Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

tak...dylemat rozwiązał się trochę sam... bo "moja" stara lekarka jest teraz na długim urlopie, więc zapisałam się na wizytę u tego lekarza ze szpitala...jak mi nie będzie odpowiadał to wrócę do mojej po jej powrocie... ale z tego co wiem to pacjentki są z niego bardzo zadowolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to dopiero początek ciąży wiec faktycznie masz czas na ewentualną zmianę lekarza, choc mam nadzieje że nie bedzie to konieczne. Lekarz na dobrą opinie niestety musi długo pracować, wieć mysle, że to już o czymś świadczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam dziewczyny po długiej przerwie. Przede wszystkim Baderko gratulacje z powodu ciąży.Niestety nie mam czasu czytać wszystkiego ale tyle już wiem:) U mojego dziecka w brzuszku wszystko Ok.Ma już 8cm. jestem po USG genetycznym, mały lub mała ma wszystko na swoim miejscu.Pobrali mi jeszcze krew na test Pappa ale nie mam wyników. Natomiast jeśli chodzi o moje samopoczucie raczej kiepskie.2 dni bolała mnie koszmarnie głowa a mdłości to męczą mnie od 5 tygodnia ciąży (teraz zaczyna się 15tc).Czasem też wymiotuję,zwłaszcza rano.Wczoraj żeby było ciekawiej pożarłam się z teściami i mężem.Otóż poskrarżyłam się nieopatrznie na moje samopoczucie i uslyszałam,że jak jestem chora to mam iść do szpitala albo leżeć w domu w łóżku.Zero współczucia,wyrozumienia dla mojego stanu.A jak teściowa ględzi wszyskim całe dnie jaka to jest chora,wszyscy jej muszą współczuć to jest dobrze.Chyba tylko ona ma monopol na chorowanie.Mnie nawet głowa nie może boleć w ciąży ani nie mogę wymiotować.Ale mam nauczkę,nawet jak będę jechała do szpitala to się nie poskrarżę im,że mnie cokolwiek boli.Teściowej też już nie będę współczuła jak będzie się mi skarżyła.A tak w ogóle nie mam ochoty już z teściami rozmawiać.Tak mnie zdenerwowali,że skończyło się godzinnym płaczem,tak się trzęsłam ze złości,że aż się boję,czy coś nie zrobiłam dziecku przez te nerwy.A mówią aby w ciąży nie mieć stresów,nerwów itp. I co z tego,że jestem na zwolnieniu i nie denerwują mnie w pracy jak robią to w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj robur... kurczę martwiłysmy się juz o Ciebie, bo tak długo się nie odzywałaś... fajnie, ze z maluszkiem ok... a co do tej sytuacji z teściami to współczuję... u mnie jest inaczej... teściowa i tesć to złoci ludzie i bardzo nam pomagają...również przy małej... i choć moja teściowa też mogłaby narzekać, bo jest po operacji kręgosłupa to nigdy tego nie robi... więc współczuję ci naprawdę... i w zasadzie pal licho teściów, najgorsze, że maż nie stanął po Twojej stronie... bo choć ciąża to nie choroba to domyslam się, ze takie uporczywe mdlości mogą odebrać radość i ochote do życia... ale trzymaj sie jakoś, bo masz dla kogo żyć... a z mężem może porozmawiaj jeszcze...buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj robur :) 👄 wreszcie się odezwałaś... :) jeszcze pare dni temu sie zastanawiałysmy co u Ciebie słychać, bo ostatnio nic nas nie odwiedzałaś. titit... teraz za "karę" bedziesz musiała nam częściej zdawać relację z tego co u Ciebie słychać :) Szkoda, że z teściami nie możesz się dogadać... niektórzy ludzie zupełnie nie umieją się zachować :( Dobrze, że przynajmniej mąż stoi za Tobą murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowie tak w ogóle nie są najgorsi,pomagają mi przy małym,często mały u nich nocuje,odprowadzają go do szkoły i robią z nim lekcje.Ale mają też odpaly,nie sądziłam,ze poskarżenie się na złe samopoczucie tak ich zdenerwuje.Choć ze złości powiedziałam,ze nie będę się przejmowała Danielem (moim synkiem,bo przyszedł ze szkoły z 1 karą od nauczycielki).Powiedziałam to w złości,bo tak się źle czułam,że już sama nie wiem co gadałam.Chodziło mi o to,że dziś mam większe sprawy na glowie niż przejmowanie się karą synka w szkole a zresztą nieważne o co mi chodziło,ważne,że oni zrozumieli,że ja się nie chcę zajmować Danielem w ogóle. Potem w złości wykrzyczałam mężowi,że może lepiej żebym poroniła,to byłby święty spokój.I znowu miałam na myśli,że jakbym nie była w ciąży,to teściowie nie mogliby się na mnie wyżywać za moje złe samopoczucie.A mój mężulek zrozumiał,że ja chcę poronić i nie chcę dziecka.Tak w ogóle to wyszła paranoja z jednej wizyty u teściów.Nie będę na razie do nich jeździła,może mi przejdzie złość,ale aż mnie trzepie jak z czymś znowu wyskoczą.Z mężem oczywiście odzywam się służbowo a na urlopie było tak fajnie,tak się mną opiekował,pojechał ze mną na USG.Jestem w strasznym stanie psychicznym,tylko mi się chce płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur głowa do góry, wszystko sie poukłada!!!! Czasem w nerwach mówi się różne rzeczy, niekoniecznie to co ma się dokładnie na mysli. Najważniejsze żebyś wytłumaczyla mężowi, że bardzo chcesz tego dziecka i że czasem po prostu potrzebujesz chwili wytchnienia i zainteresowania z jego strony. Przecież nie ma nic złego w tym, że oczekujesz wsparcia od najbliższyć Ci osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur ja jestem zdania, że kobiety w ciąży powinny być pod "szczególną ochroną". U mnie w domu zawsze tak było... czasem trudno jest ugryźć się w język na czas, żeby nie powiedzieć czegoś niemiłego, ale generalnie i siotra i bratowa teraz są otoczone szcególną opieką. Mam nadzieje, że szybko sobie wszystko wyjaśnicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie...jak emocje opadną to inaczej na to spojrzysz... robur, hormonki ciażowe robia swoje...czasem się coś chlapnie i potem ciężko to odkręcić...ale będzie dobrze, zobaczysz... a od teściów sobnie odpocznij i tyle, całe szczęście, ze a nimi nie mieszkasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baderka ma racje, urlop od teściów czaesem jest wskazany :) robur tak sobie myslę, że szcześciara z Ciebie :) dziś 3 wrzesnia, dzieciaki w szkole, a Ty możesz spokojnie sobie odpoczywać w domku :) masz teraz takie mega długie wakacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet miałam wrócić do pracy ze względu na staż (nie mogę być na dłuższym zwolnieniu ciągłym niż 12 miesięcy,bo będę musiała staż robić od nowa - czyli 2 lata w plecy) ale jak poszłam do pracy i zobaczyłam 28 g.tygodniowo ( w tym 2 dni po 8 godzin, 1 dzień 6 godzin i 2 okna) to zrezygnowałam.Koleżanki z pracy też mi odradziły,bo po co mam się denerwować niepotrzebnie.Także chyba do pracy nie wracam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co? ja zjadłam już dzisiaj od rana 5 dużych jabłek i ciagle mi mało... mam jeszcze jedno ze sobą... jak szłam do pracy to miałam przez to strasznie ciężką torbę... no to przecież ok. kilograma jabłek...nic na to nie poradzę to jest silniejsze ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baderko jedz ile wlezie :) Jak to dobrze słyszęc, że stan błogosławiony tak dobrze wpływa na kobietę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellena53
Witam Dziewczynki, Pewnie się zastanawiacie że jakaś nowa osoba, ale to tylko ja, ta dziewczynka co pisała "chce wiedzieć21" U ginekologa bylam dopiero dzisiaj ale wszystko jest wporządku... nie bylam w ciąży i nie jestem więc moje proszki i bezmyślność nikomu nie zaszkodziły... Mogę już być spokojna i myśleć co dalej... Robur - nigdy nie byłam w takiej sytuacji, bo nie mam teściów niestety, chociaż bardzo chciała bym już być mężatką, ale myślę że ta cała niemiła atmosfera minie jak tylko każdy zacznie dostrzegać dzidziusia w Twoim brzuszku jak on rośnie i jest coraz piękniejszy :) ja wierzę że wszystko będzie w porządku. Moja koleżanka nie jest jeszcze po ślubie, oczekuje dzidziusia od niedawna, i też nie miała ciekawie z przeyszłymi teściami, bo nie akceptowali tego związku aż doszło do nich to że zostaną dziadkami. Więc musi być dobrze :) Kicccia - jeśli mogę wiedzieć to Ty masz męża? Bo pisałaś o tej wpadce i że nie możecie się spotykać kiedy byście chcieli... Ja mam chłopaka i niestety jesteśmy w podobnej sytuacji bo praktycznie widujemy się tylko w weekendy... Zdaża się częściej ale nie zawsze... Nie jest łatwo, ale dajemy sobie radę. Ja to myślę sobie że jakoś to będzie jak tylko nasze plany zaczną się realizować... Tzn. jak już się zaręczymy itd... ja to bym chciała już, ale kiedy pytam o to wszystko to słyszę odpowiedź: ZAUFAJ MI... Dowiesz się w odpowiednim czasie... A naprawdę chciała bym żeby to wszystko się szybciej potoczyło. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki starające się i te które czekają już na maluszka i te które mają swoje dzidziusie już przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie dziś cały dzień boli brzuch jak na słaby okres,mam nadzieję,że to nic poważnego.Pewnie to z tych nerwów co się najadłam wczoraj.Wzięłam 2 No-spy.Nie mam żadnych plamień a teraz byłby kolejny okres gdybym nie byla w ciąży.Poprzednie plamienia miałam od 30.06 i od 30.07 po parę dni,więc może to jest to co mówią,że niektórzy mają okres w ciąży.Ja co prawda teraz nie mam plamień,ale brzuch jakbym za chwilę miała dostać okres.Trochę się boję,ale mam nadzieję,że do jutra przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie przyszłe Mamusie:) Baderko... jedz tych jabłek ile tylko udzwigniesz:P Robur... Wszystko się ułoży:) Ważne że z dzidzią wszystko ok, a reszta jakoś samo się poukłada:D Ja tam uważa, że wiele kawałów o teściach to prawda (bez powodu ich nie wymyślili:P) ellena53... jeśli chodzi o mnie to nie mam męża:P Z nami to jest tak, że jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat... wstępne daty ślubu już były tylko zawsze z jakiegoś powodu były odwlekane (a to nowa praca a to szkoła... rozumiesz). Teraz śmiejemy się, że dopóki to nasze dzieciątko do nas nie przyjdzie to nigdy nie uda nam sie tego ślubu zaplanować:D Więc taka mała ,,kontrolowana wpadka" bardzo by nam się przydała i zmotywowała:P Naprawdę bardzo chcemy tego dziecka, ale myślę, że ono samo wybierze sobie dobry moment:) Pozdrawiam wszystkie i życze miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki... mam nadzieję, że obudzicie się dziś w dobrych nastrojach... :) ja mam dziś nerwa od samego rana, do tego nie śpię od 3, bo moja mała się obudziła o tej godzinie i przez następne prawie trzy grandziła...zasnęła znowu koło 6 a o 6.15 trzeba wstawać... także jestem dziś lekko śnięta... robur, te bóle moga byc związane z przypadającą na ten termin @. tak jak piszesz... dziewczyny, ja jestem z moim mężem już 12 lat razem, z czego małżeństwem jesteśmy tylko 3... przez dobre 8 lat spotykaliśmy się tak jak u Was tylko w weekendy, bo najpierw mój mąż chodził do szkoły średniej w innym mieście a potem był na studiach... także wiem jak takie życie smakuje... z doświadczenia powiem Wam, żebyście za długo nie zwlekali ze slubem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej staraczki :) Oj dziewczyny padam dzis z nóg :( obudziłam się dzis o 3 nad ranem (co normalnie mi sie nie zdarza) i zasnąć już niemogłam... Teraz w pracy ziewam bez przerwy. Baderko może Ty masz jakis sprawdzony sposób na zmeczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) pisane moich wypocin zajęło mi tyle, że nie widziałam Twojego wpisy baderko :) witaj więc w klubie niewyspanych kobiet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) widzę, że na tym topiku większość związków to związki na odległość... MY tez jestesmy ze sobą ponad 5 lat i tez widywalismy się tylko w weeknedy (no i ewentualnie jakies swieta) bo studiowalismy w 2 różnych miastach.... no ale jak widać wytrwałośc popłaca, bo za 1,5 miesiąca bierzemy ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia nie znam żadnego sposobu... mi się przez ostatni rok trochę przestawilo i masz mniejszą potrzebe snu... może po prostu pójdziesz dziś grzecznie spać po dobranocce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś to napewno wczesniej sie położe :) Ogólnie mamy teraz straszne zamieszanie z tymi przygotowaniami do ślubu. Musimy wszystko pozałatwiać jak najszybciej, bo za narzeczonym już wydzwaniają żeby do pracy wrócił... Dziś własnie pojechał na spotkanie z prezesem firmy i wreszcie sie dowiemy jakie warunki pracy i wynagrodzenie mu zaproponują. Z tego całego stresu to coś mi sie chyba ze spaniem poprzestwiało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Hej śnięte Dziewczyny :D Po wczorajszej wizycie jest świetnie. Znów widzieliśmy maluszka. Tym razem dowiedziałam się na 100%, że to chłopczyk. Podobno co do tego nie ma już ŻADNYCH wątpliwości, wody w normie itd... itd... Tyle, że miałam wczoraj twardnienie brzuszka kilka razy. Chyba więcej niż 10 w ciągu dnia. Mówiłam lekarzowi, a on, że: kiedy badał mi szyjkę? Powiedziałam, że na ost. wizycie 3tyg temu. No i On, że na kolejnej wizycie mi ją zbada skoro 3tyg temu badał :o co prawda była wtedy twarda, zamknięta i długa, ale co? Szyjki nie można częściej badać czy jak to jest? Dziś na razie stwardniał raz na chwilkę od samego rana, ale troche mnie to martwi choć wiem, że brzuch twardnieć powinien ehhhh. Baderko czy takie twardniecie oprócz tego, że prowadzi do skraciania się szyjki to coś jeszcze złego robi? No i Baderko opisz dziś dokładnie wizytę u gina :) jestem bardzo ciekawa wszystkiego :D Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaram się zajrzeć wieczorkiem i dać znać co i jak... Karolinka, na Twoim etapie ciąży macica zaczyna już ćwiczyć przed porodem, więc takie twardnienia będą się teraz powtarzać... ja tez tak miałam, na pewno więcej niż 10x dziennie a moja szyjka nawet w dniu porodu nie była jeszcze skrócona i rozwarcie było minimalne... więc nie martw się na zapas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dziękuje Baderko 🌻 ...i proszę Cię - wpadnij koniecznie wieczorem i napisz co i jak. Będę czekać :D ciekawość mnie zjada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, trzymajta kciuki dziewczynki... misja ginekolog niebawem się zacznie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellena53
Witam w cieplutkie popołudnie :) dziewczynki, piszecie że się nie wyspałyście i macie nie zaciekawe humorki :/ no to dziwnie się złożyło bo ja taką chandrę to miałam wczoraj... z byle powodu się denerwowałam, niewiem czy to ta pogoda tak wpływa czy co to jest... tak mnie wszystko złościło że lepiej się do mnie było nie odzywać bo odbierałam wszystko na odwrót... dzisiaj jak narazie wporządku, przeszło na koleżankę z pracy... kicccia - no to rzeczywiście wesoły macie związek :) my się zmamy 5latek ale nie jesteśmy ze sobą tak długo... Kiedyś na początku znajomości coś zaiskrzyło ale młodość kazała się jeszcze wyszaleć a miłość jak to mówią nie rdzewieje no i los chciał że wróciliśmy do siebie :) pisałaś że brałaś tabletki anty, ja właśnie zaczęłam je brać ze względu na całą sytuacje... studia, praca, plany na przyszłość... Decyzja o proszkach to dlatego żeby chyba jeszcze się nie stresować niczym... A ja tak już bym chciała snuć sobie plany, co kupić na obiad, kiedy mąż wróci z pracy... itd.... ale narazie muszę cierpliwie poczekać na ten odpowiedni dla nas moment jak to mówi moja druga polówka :) pozdrawiam dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×