czy czasem warto uciec zeby zobaczyc czy ktos nas bedzie gonic??

tak jak w temacie...czy jak sie jest w zwiazku i czujecie, ze cos jest nie tak to czy warto zamilknac zniknac na kilka dni czy uciec i sprawdzic czy on bedzie sie stral czy go to obejdzie czy nie...??

"czyli uciec" tam mialo byc

no nie wiem :( ale wlasnie sie zastanawiam nad ucieczka.... tyle tylko ze na zawsze... :( :(

jesli sprawilas ze facet jest ciebie niesamowicie pewny, to nic nie wskurasz,zalezy jaka masz sytuacje

dlaczego na zawsze?? tak powaznie sie cos popsulo?? ja to sama nie wiem na ile bedzie ta ucieczka nie chcialabym na zawsze ale....nie chce tez cierpiec i byc oszukiwana...

nie wiem czy jest pewny.... jest bardzo zazdrosny, no nie chorobliwie ale jest czesto stara sie nawet tego nie okazywac a i tak widac...mnie czesto adoruja obcy mezczyzni...on to widzi i w sumie czasem nie dziwie sie ze jest zazdorsny tez bym byla na jego miejscu mimo, ze ja ciegle powatarzam ze kocham tylko jego...no nie jest to moja wina ze mezczyzni ze man flirtuja... ale to nie jest glowny problem w naszym zwiazku...

a jaki jeszcze?mow,latwiej bedzie doradzic dlaczego chcesz tej ucieczki

ach ta zazdrosc... :( u mnie od wczoraj burza z piorunami, facet wielce obrazony, bo wczoraj wieczorem raczylam pojsc do naszego wspollokatora zeby sie o cos zapytac, o cos istotnego, a nie byle pierdole :( caly dzien zwalony

on uwaza, ze jesli mnie nie ma ( czesto musze wyjezdzac ale to jeszcze tylko chwilowe) to seks bez zobowiazan nie jest zdrada....tzn wprost nigdy nie powiedzial ze to robi ale ...kiedy po pewnej dyskusji zaskakjace dla mnie zapytalam czy przespalby sie z dziewczyna tylko dla seksu zamikl i nie mogl spojrzec mi w oczy przerazilam sie dla mnie to oczywiste ze to robi... a ja sie na to nie bede godzic!!!:(

czemu ktos sie wypowiada w moim imieniu na moim topiku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????

oj, to niedobrze,ile ze soba jestescie?macie wspolne plany na przyszlosc? po ile macie lat? mowilas mu o swoich obawach?

juz odpowiadam na pytanie czemu chce uciec...czuje, ze mnie oklamuje....moze tak to ujme..to wchodzi kwestia jego eks sama nie wiem ciezko to wytlumaczyc..

myslalam ze to ty sie wypowiexzialas ;)

ale masz na mysli ze cie zdradza z nia? po ile macie lat ile razem juz jestescie

wybacz autorko ze sie wcielam ale czytalam ten temat i swoj i sie mi cos pomylilo to juz ta pora ...chociaz w sumie pokrewny problem mamy....:(

powiem wprost...skoro i tak juz jestem tu i sie wypowiedziales no nie mowilam mu bo mnie to zaszokowalo...taka wypowiedz....a twierdzi ze kocha i jestem ta jedyna...ehh...:(

OKi witaj na topicu...:) powiem wprost----> znamy sie dlugo jestesmy razem 8 miesiecy, jestsmy juz po studiach wiec nie za mlodzi;)wiesz no zdrade bo wydaje mi sie ze mimo jego ciaglych zapewniej mam jej zdjecia w tel ...i mysle ze wystarczylby jeden ruch a on by do nie wrocil nie chce byc tylko kolem ratunkowo awaryjnym

zerwij...nie ma sensu tego ciagnac,ja pare godzin temu zerwalam z facetem ktorego naprawde kochalam i to mocno...powod?za duzo sie dzialo,nie potrafilam wybczyc,meczylam sie z nim a przyszlosc bylaby jeszcze gorsza,jako ciekawostke dodam ze nigdy mnie nie zdradzil.uwierz da sie z tym zyc,moze nie mam jeszcze lez,ale wiem ze i na to przyjdzie pora,poki co jestem w lekki szoku ze odwazylam sie na taki krok ;)

do autorki,ma jej zdjecia? oj i ty na to pozwalasz?trzeba trzymac krotko meskie stworzonka ;) postawic warunek,albo usunie je i zapomni o niej albo ty znikasz z jego zycia.w takiej sytuacji nie ma co sie rozczulac,kocha czy nie kocha to sie okaze jak zareaguje,nie boj sie postawic sprawe na ostrzu noza,ja wlasnie tego sie obawialam az takim zachowaniem doprowadzilam do kompletnych zgliszczy...pomysl o tym,szczerze radze reagowac od razu,nie tlumic tego

wiesz mnie to strasznie boli...wiem, ze da sie z tym zyc jak widzisz nie jestem jakas mlodka wiec juz swoje przeszlam ale kurcze czemu znowy jakis palant mi sie trafil ;( ale wiem, ze to jedyne wyjscie bo nie dam rady tak zyc....boje sie tylko ze odejde a on bedzie mnie gonil i ja naiwnie dam sie zlapac.... a Ty ile masz lat i jak dlugo byliscie razem??

do autorki,to co napisalam o tym ze ma zerwac to bylo do tej drugiej kobietki

jak dla mnie to ty powinnas wpierw postawic warunek,tak jak pisalam o usunieciu fotek,rozmawiac o tym czy zapomnial o niej,ale twardo rozmawiac nie plakac przy tym . jesli zobaczysz ze reaguje pozytywnie to powiedz ze dajesz mu jedna i ostatnia szanse,jesli ja zaprzepasci to odejdziesz na zawsze z jego zycia,takie traumatyczne slowa daja im do myslenia ;) trzesa wtedy portkami ;)

ma w tel... innych nie znalazlam ale moze tez ma...dodam, ze na pilputach tel i kompa ma moje o niej nie wspomina niby ale kurcze moze ktos powie ze wymyslam ale ja czuje ze ona wisi nad nami w powietrzu...czasem slysze jak cos mowimy"juz to kiedys slyszalem..." wiem jak miedzy nimi bylo kiedys dokladnie to tym rozmaiwalismy...nie kazalm wyrzucac mu jej zdjec bo jakos czekalam az sam do tego dojdzie...a teraz nie wiem sama...

powiem to wprost aaaaa....:) wiesz nie obraz sie bo nie to mam na celu ale czy nie wydaje ci sie ze takie warunki sa dziecinne?przeciez moze usunac z tel a miec gdzies gdzie nie mam dostepu jesli chce...ja bym chciala zeby on sam z siebie ja usunal przeciez nie ma tam zdjec wszystkich bylych....tylko jej czyli tamte tez kiedys usuna...

jesli to byloby dziecinne to nie zakladalabys tego topiku,tak? skoro napisalas o tym,to znaczy ze cie to gnebi,ze myslisz o tym.co chcesz mu powiedziec?kotku jeslii chcesz usunac to usun a jesli to ja i tak bede,to chcesz mu powiedziec? bzdura,facet wtedy ma wolna droge,wie ze i tak z nim bedziesz obojetnie co uczyni,uwierz mi ,przerabialam juz to i wiem jak to dziala,jesli nie postawi sie sprawy twardo to do nich nigdy nie dotrze to co my czujemy

powiedz po ile macie lat

nie nie nie tak nie chce mu powiedz...mamy oboje po 27 lat... nie chce wogole z nim rozmaiwac na ten temat chyba chce poprostu odejsc..rozmowa nic nie da...bedzie sie tlumaczyl usilowac zrobic z siebie niewiniatko...jak kazdy facet... dziecinnym wydaje mi sie mwienie mu ze albo ja albo ona...bo hmm wiem, ze powie, ze ja ze woogle jak to mnie kocha wiem to!!!ale nie slowa swiadcza o czlowieku a czyny a to ze przy mnie wtedy usunie jej zdjecie to co z tego na sile pod przymusem?? to mi sie widzi dziecinne...

a ucieczka czym jest?ucieczka bez podania powodow? czy to nie jest dziecinne? pomysl czy nie warto porozmawiac,wyrzucic to z siebie,niz tlumic i bez slow odchodzic potulnie w inne gniazdko...przeciez to bez sensu.kochasz go?chyba nie kochasz skoro nie chcesz zawalczyc o to a jedynie po prostu odejsc ze spuszczona glowa.bo tak to wyglada

wiem, ze tak to wyglada.... ale moze jak bedzie mnie gonil...moze zrozumiem moze wtedy bedzie okazja porozmawiac nie wiem sama mam metlik straszny.... kiedys bylam oklamana nie o zdrade chodzilo...i chyba mam takie podejscie ( on o tym wie) ze uwazam, ze jego tlumacznie bedzie klamstwem bo ja wiem swoje....

trzeba mowic to co sie czuje,tlumaczyc a nie tlumic tego w sobie.uwierz ze przez to rozpadl sie moj zwiazek.przez kilka miesiecy tlumilam w sobie zlosc,az wkoncu peklo to i nie wytrzymalam...tak jak pisalam zerwalam.wiem jedno w tej chwili,gdybym mowila o tym co mnie boli ,teraz byloby inaczej,nie stracilabym go ,nie odeszla od niego,nie znienawidzilabym osoby ktora tak bardzo kocham.dlatego bede tluc dziewczynom ze maja mowic otwarcie to co mysla,czego chca,co im sie nie podoba,facetowi jak nie pokazesz o tu kochanie,tu smierdzi,tu posprzataj,to on tego nie zobaczy,trzeba mowic,kotku tu jest gowno,ktore nam przeszkadza,posprzataj bo ja nie bede mogla byc soba,spraw abym kochala cie jak dawniej,ale posprzataj... oczywiscie okreslenie gowno w tym wypadku to jedynie potrzebny epitet do nakreslenia sytuacji