Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Artigiana - dziękuję za przywitanie i gratulacje. Pepuszek od wew jest taki kleisty....i na patyczkach takich z watką zostaje ślad z krwią.. Nisia - znam twój ból. Bardzo mnie bolało od godziny 12:00 przyjechała moja położna , zbadał i powiedziała że mam 3 cm ( tak miałam od początku tygodnia bo jestem wieloródką) wyobraż sobie jak się czułam jak przyjechała o 20:00 mnie ponownie zbadać i ZERO postępu. A ja już w wannie siedziałam i się skręcałam. Powiedziała żeby zrobić lewatywę...nadal nic...o 22:00 miałam już tak dość że się zryczałam i powiedziałam żeby w takim razie pojechać do szpitala na zapis bo małego nie czuję i niech dadzą coś na uśmierzenie bólu...byłam zrospaczona...Na izbie wyłam z bólu na KTG ( zero skurczy ) ale przy badaniu lekarz powiedziała że mam już 4 i jadę na poródówkę. Macius urodził się po 2 godzinach od przyjazdu do szpitala , bez oksytocyny ...bóle miałam mega mocna i cały czas...do tego krzyżowe. Także pamiętaj nawet jak mówią że to przepowiadające, będziesz wkrótce rodzić. Mi nawet na zibie nie wierzyli że tak mnie boli!!! A odszedł Ci czoP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola - paula ma rację, jeżeli zależy Ci na karmieniu piersią to nie dawaj butelki. To jest mechanizm powodujący niechęć dziecka do cysia...z butli więcej leci i szybciej...więc przy piersi już nie chce być. Odiągaj tylko jak Cię polą piersi i nie na maxa...nie patrz ile tego jest...laktator nigdy nie wyciągnie tyle co dzidzi z piersi. Nie daj się! Mój jest łasuch i w nocy je 2 x po 1, 5 godziny...ja jestem jak zombi nie wyspana...ale karmienie piersią jest1) naj dla dziecka 2) najwygodniejsze dla mamy 3) tanie 4) steryle itd... uwierz mi warto z całych sił walczyć....wstawanie w nocy robienie mleczka jest użo gorsze niż własna produkcja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula01 -też właśnie myślałam , żeby ja przetrzymać , ale nie moge patrzyc jak ona biedna sie męczy i nie chce ssać , wypluwa , zanosi sie , a jak już possa to i tak jest głodna więc sie chce spac i tak w kółko , tym bardziej , że ona dostaje butelke już od tygodnia . Jestem już bezsilna .Teraz odciągnełam 60ml zjadła i ślicznie śpi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milla ale to się nie paprze kochana tylko to dowod na to że dobrze przecierasz i powolutku odpada :) Spokojnie, moja Blanka miala dokładnie i identycznie tak samo, odpadło i wszystko jest pieknie. Ja też się tym martwilam ale mi połozna wytłumaczyła ze nic złego się nie dzieje. Viola - w kwestii butelki absolutnie zgadzam się z Paulą. To jest w tej chwili tylko kwestia czy się ulegnie czy nie. Ja walczyłam tyle czasu, każde karmienie to był płacz jej i moj. Efekt jest teraz taki, że wczoraj zmieściłam w dobie tylko 7 karmień bo się mojej mordce nawet obudzić nie chcialo na jedzenie a wieczorem się tak najada, że spi 7 godzin. Co prawda zajmuje jej to ponad godzinę bo tyle ma ochotę jeść ale nie musze latać z cyckiem w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie - jeszcze te bolace piersi... jak mocno stwardnieją - to przed karmieniem warto je rozmasowac, albo isc pod prysznic, po karmieniu liscie kapusty z lodówki - to naprawde pomaga. Ja miałam okropny nawał - juz pisałam - mi nawet pokarm spod pachy leciał, ale jakos przeszło. Teraz twardnieją po 2,3 godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL dzięki za wiarę ;-) U Ciebie się coś pewnie szybciej wykluje i życzę Ci tego z całego serducha coby było szybko. łatwo. lekko i przyjemnie i żebyście byli już we dwie osoby na tym świecie ;-) Nisia- nosz kurna Ty też?! Wytłumacz swojemu organizmowi, ze skoro już Cię tak boli to niech coś z tego będzie i wyjście dla bobasa się otworzy ;-) Jeszcze chwila i sama ze sobą pisała będę albo zostanie mi tylko czytanie o problemach mamusiek ;-) Paula pewnie jeszcze chwilka i Twój synuś będzie wiedział na co sobie z mamą pozwolić można a z czym nie ma szans ;-) Trzymam kciuki za mamusie walczące z butlą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violu, wierze że serduszko sie kraja, ale ona juz jest mądra i chce Cie przetrzymac. Jak ten mój mały skubaniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Milla:-D 🌻 No właśnie nie odszedł. Gdyby odszedł to bym wiedziała,że coś się zaczyna. A tak to tylko boli jak cholera i brzuch jak kamień. Pierwszy raz czuję taki ból. Zobaczymy czy coś się zacznie później dziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola jak odstawisz butlę to ona za dwa dni nie bedzie pamiętać co to było. Ja swojej po 3 dniach na probe wsunęłam smoczek od butli to miała tak kwaśną minę że szok i zaraz też go wypluła. Ja wiem że jest to ciężkie na początku, ale potem jest na prawdę tylko z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny . Na tm foum udzielam się pierwszy raz chociaż byłam z Wami od początku. Chętnie czytałam wątek ale jakoś nigdy nie pisałam. Ja tez miałam być paździerenikową mamą ale zostałam rozpakowana 25.09.2008r.Powiem Wam że od czasu porodu nie miałam możliwości tu zaglądać więc mam straszne zaległości w czytaniu ( chyba ich nie odrobię hihi). Viol79 ja mam podobny problem ze swoim małym niby jadł kilka godzin cyca ale był głodny.Pojechaliśmy do poradni laktacyjnej po tygodniu przebywania w domu a on stracił na wadze. Męczyłam siebie , jego z cycem jeszcze przez tydzień i zaczelam odciągać pokarm i podawać mu butlą.do piersi też przystawiam ale butla to podstawa.Mały przybiera na wadze na moim mleku a jak mu brakuje to dorabiam mieszankę. Najważniejsze żeby rósł. Proponuję odciągać mleko i podawać butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z innej beczki, przypomniała mi się zabawna historia z pobytu w szpitalu. Po 3 dniach miałam brudne wszystkie przygotowane koszule i mówie mojemu fantastycznemu męzowi, zeby mi przywiózł świeże z szafy, rozpinane. Przywiózł - taka wstrętna flanelowa po babci, która sobie zostawiłam na choroby. Normalnie obciach to nic, ale w szpitalu było ze 100 stopni, a ja w takiej flaneli.... normalny wstyd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - ja swojemy mowię przez telefon "Przywieź mi koszulki i pajacyki dla małej". Przywiózl torbę ciuszków - letnich. Ani jednego pajacyka, ani jednej koszulki. Myslałam że zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anecik nie bój się kochana posiedze jeszcze z toba do poniedziałku:) chyba że się wcześniej rozpakujesz.. u dziewczyn to chociaż czop czy bóle a u mnie nic, ale na te bóle to chyba nie chciałabym się zamienić....nisia współczuje, szczerze to sobie nie wyobrażam żeby tyle czasu mieć bóle i żadnego postępu porodu, nie moga ci jakoś pomóc??? współczuje mamusiom problemów z karmieniem-sama się tego bardzo boje. niestety nie pomogę bo jeszcze praktyki nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku mamusie podziwiam was, że macie tyle czasu i checi siedzieć przy komputerze! Ale może dlatego że już wasze maluchy sa trochę starsze. Mój to chce cyca co 1,5 godziny, ale najgorsze jest to przystawianie! Trudno jest nam się nauczyć, żeby dobrze łapal pierś. Prawą jeszcze na leżąco jako tako ale lewej już nie chwyci i placzemy ja i on. A na siedzaco jeszcze nie mogę, bo mnie tyłek boli po nacięciu. W nocy to cały czas płaczę przy karmieniu. Mam ndzieję, ze się jakoś nauczymy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam wam napisac, ze kupilam ten pas poporodowy. Na razie nosze go drugi dzień tak po trochę. Ale nie ćwiczę, bo musze poczekać aż się rana krocza zagoi. a w ogóle to jestem w szoku bo 6 dni po porodzie ważę już 15 kg mniej!!! Czyli jednak cały czas puchlam a nie tyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, biedna goja. Mój całe szczęście dobrze łapał od początku, boli tylko pierwszy chwyt, jak się rzuca na sutka. Nawet mi nie poranił ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - nie martw sie bol przejdzie, bedzie to tylko zle wspomnienie! A jak jest ze spaniem maluszkow u was? Bo moj od tej nocy spi w swoim lozeczku. Wydawalo nam sie ze wozek nie jest zbyt wygodny, a ze dobrze mu sie w lozeczku spi to tam go zostawilismy. Zastanawialismy sie wlasnie tez z mezem czy synek juz jest taki madry zeby plakal tylko zeby go brac na rece. Bo myslelismy ze jest na to za maly ale ostatnio sie czasami tak wydziera, a jak go wezmiemy na rece to w 2 sekundki STOP.. Wiec jak paula piszesz ze twoj potrafi tak 15minut ale potem spi to moze i my sprobujemy... ale serce kroi jak sie na niego patrze jak tak placze.... Dzisiaj za godzine idziemy na spotkanie z kandydatka na nianie... zobaczymy co to da... nie chce mi sie synka zostawic za kilka tygodni zeby wracac do pracy, a juz musze o tym zaczac myslec... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja - 15 kg!!! to szok. ja 10 zrzuciłam, ale tyle jem, że nie wiem czy więcej strace. Cwiczyc bede jak w końcu kupie sobie nowy dywan:) Zawsze jakieś wytłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma problem z uchwyceniem brodawki, macha rączkami i się denerwuje. Wydaje mi się, ze nie mam za duzych brodawek, jak są twarde to trochę je masuję przed podaniem małemu. On tak jakby łapie i wypluwa i tak w kółko. Najgorsze że ja się wtedy denerwuje i on i już zaczyna się walka i płacz. W dzień jest lepiej ale w nocy to potrafimy tak pół godziny próbowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde to nie wiem co Ci poradzić, bo myslalam że tak jak u mnie to będzie problem zbyt mocno wypełnionej brodawki. Ja czasami z Blanką tez jeszcze musze powalczyć zwlaszcza wieczorem kiedy zamachałaby się tymi łapciami na smierć jak jej tylko sutek wypadnie z buzi. 15 kg - wow! Strasznie szybko. Ja też tyle mniej ale w 3 tygodnie....No i 12 kg mniej niż w styczniu przed ciążą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo, ja tez nie wierzyłam, że Franek tak wcześnie nas terroryzuje, ale tak niestety jest. Co do nocy, ja na poczatku zostawiałam go w łózeczku, ale kiedys tak zwymiotował, a ja tego nie widziałam, że się przestraszyłam, że coś mogło mu się stac. Od tamtej pory chrzanie wszystkie podreczniki i nauki i biore go do łózka. Spi między naszymi poduszkami i mam go na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula ale ja też kłade Blankę w łózku na noc własnie między innymi z tego samego powodu. Dziś w nocy zwymiotowała wszystko co uciagnęła z piersi i dziekuję Bogu że to się stało w łóżku a nie w łóżeczku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigana, własnie! Wolę go widzieć... poza tym wystarczy tylko wywalic cycka ze stanika i nie trzeba wstawać. No chyba ze na zmianę pieluchy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to Paula - cyc na wierzch, barakuda zasysa i śpimy dalej. A teraz jak już druga noc 7 godzin pieknie przesypia to robimy to raz a nie 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pażdziernikowa mama
cześć dziewczyny, zauważyłam, że nasz największy problem to karmienie piersią:) wierzę,że damy radę. JA zauważyłam, że Marysia nie potrafi ssać na leżąco, jakoś źle ją chyba przystawiam.Ona powinna mieć główkę na wysokości brodawki czy gdzie??? A tak to cieszę się, że dzisiaj chyba będziemy mogły wyjść na spacer, te 2 godziny na świeżym powietrzu dodają mi sił i energii:) Ciekawe jak zimę przetrwamy?? Mam jeszcze jedno pytanie, czy macie jakiś rytuał usypiania dzieci. Że np. o danej godzinie dajecie je do kołyski i usypiacie. Zastanawiam się bo one jeszcze nie znają tego rytmu dnia i nocy. JA mam właśńie z tym wieczorem problem bo mała wtedy zaczyna być mniej spokojna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ale macie dobrze 10- 15 kg !! wow, ja w ciąży przytyłam 22 kg ...no i spadło po tygodniu 6 kg...i wyglądam generalnie....jakos tak koślawo...biodra chyba nadal myślą że jestem w ciąązy bo chodzę nadal jak kaczka...czy ja więcej schudnę?? Goya - mnie tez nocy boli jak siedzę..najlepiej karmić na leżąco ale ja przysypiam wtedy i boję się o małego. Dojdziemy jeszcze do formy...ja nie mogę się już tego doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po zakupach zmamą. Efekt taki że mam skurcze co 10 minut. Zadzwoniłam do lekarza i jak tak dalej będzie przez2h to jedziemy na szpital. A że jestem u niego umówiona na 16 po receptę to zanim zajadę do szpitala zobaczy czy to aby na pewo już trzeba jecać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×