Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

a wyobraźcie sobie co ja miałam jak Franek budził sie co godzinę. Mój maz na to, ze mogę przeciez spać w dzień, kiedy mały śpi:) a obiad i cała reszta to przeciez sama się zrobi. Jest u mnie siostrzenica i jadła kaszkę i Franek przy niej tez zjadł!!! i poprawil bananem! alleluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Wrócił z pracy i ani słowa nie zamieniliśmy. No poza awanturą. Usłyszałam że jak mi się nie podoba siedzenie w domu to mogę isć do pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz kochana Artigianko i tak powinnaś zrobić powiedzieć mu że idziesz do pracy a on niech choć przez tydzień posiedzi z blanusią !!!! pewnie jak miałby ugotować obiad, sprzatnąć, zrobić zakupy i cały czas opiekować się dzieckiem to wymiękłby juz po 3 dniach...oczywiście tak jak reszta dziewczyn jestem z tobą i pamiętaj żeby nie rezygnować z marzeń!!!! powiem wam że mi mój miś nigdy z takim tekstem nie wyjechał bo poprostu nieraz już z dzieciakiem prawie cały dzień był sam i wie że to nie jest nic nierobienie tylko wręcz przeciwnie a jak na poczatku Oli miał kolki i potrafił płakać całymi dniami to mimo iż był po nocce to i tak wstawał wczesnie rano i mi pomagał i w nocy tez nieraz karmił młodego mimo iż miał na 6 do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze coś polecam ci zaniechać kłótni i przelać wszystkie swoje żale na papier...wygarnąć mu wszystko ...napisać co cię boli...i dać mu ten list na wieczór żeby go spokojnie przeczytał i nie odzywj się dopóki nie skończy potem jak już będzie wiedział jak się czujesz to może spokojnie uda wam się wszystko wyjaśnić... my z misiem mieliśmy dwie takie poważne kłótnie w swoim związku i wtedy właśnie zastosowałam metodę z listem bo dzięki tamu wiedziałam ze mi nie przerwie w czasie rozmowy i od poczatku do końca wysłucha (przeczyta) co mam do powiedzenia...tym bardziej że umiesz pisać ...kto wie może i u ciebie się to sprawdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też zaciekawiły książki Artigiany :) Może co nieco uda nam się wydostać i przeczytać??? Falsa ja już dawno dawałam krowie mleko i teraz kupiłam te modyfikowane :) Na szczęście dziś kilka razy trochę popił z czego jestem dumna :) A tak to też wszystkiego nie je bo kaszkę to czasem z łaski ale ostatnio zasmakowała mu wędlinka z chlebkiem (tzn chlebek dostaje w postaci piętki a wędlinkę daję po kawałku bo jak to było razem to od razu wypadało dziurawą bródką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika --> no to chyba sie nie przejmujesz ze nie pije mleka krowiego - one sa tak wyjalowione ze za duzo w nim tez nie ma, szczegolnie balabym sie niedoboru zelaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam byłam bardziej pewna tego krowiego mleka niż ze sklepów ale to tylko dlatego, że to od naszych krów które żadnych świństw nie dostają bo w innym przypadku bym nie dawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja-jankowska
PROŚBA DO WSZYSTKICH MAM Z OLSZTYNA Nazywam się Alicja Jankowska i tak samo jak Ty jestem mamą. Proszę Cię, abyś jako Mama wypełniła ankietę dotyczącą opieki na dziećmi. Jest ona całkowicie anonimowa, Wyniki tej ankiety są mi niezbędne do stworzenia biznes planu. Ankieta składa się z 25 pytań w większości jednokrotnego lub wielokrotnego wyboru. Jeśli przy odpowiedzi znajduje się kółko oznacza, że jest jedna odpowiedź do zaznaczenia, a jeśli kwadrat to możesz zaznaczyć kilka odpowiedzi. Przy każdym pytaniu jest również informacja na które pytanie udziel odpowiedzi w następnej kolejności. Proszę Cię o udzielanie odpowiedzi zgodnie z Twoimi preferencjami. Wypełnienie jej nie zajmie Ci dużo czasu, a mi bardzo się przyda. Dziękuję. http://www.ankietka.pl/ankieta/28509/ankieta-dotyczaca-opieki-nad-dziecmi.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika --> no ja sie nie boje dawac krowiego i na krowim robie budyn na przyklad, ale modyfiowane dlatego nazywa sie modyfikowane bo to mleko krowie tylko wzbogacone witaminami i mineralami z mniejsza iloscia chloru sodu itd zeby jak najbardziej przypominalo kobiece no bo jak najbardziej nasze dziciaki sa ludzmi a nie cielakami :P cena takiego mleka to juz osobny temat do dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się na krowim wychowałam i się nie czuję cielaczkiem :) Ale lekarz też mi wspomniał na temat cielaków ale też powiedział, że skoro nic sie nie dzieje to ok! A co do modyfikowanego do jakoś mnie samo słowo nie przekonuje do zakupu takiej żywności bo czegoś pewnie muszą dodać, żeby te niektóre składniki usunąć :) Ale mniejsza w to bo ten mój brzdąc woli krówki głaskać niż pić ich mleczko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym sie wogole nie przejmowala czy pije mleko czy nie, wazne ze sie ladnie rozwija i przybiera na wadze a na czym to juz niewazne, no bo ja wyrodna matka jestem i dostalam opier.. od mamy ze karmie mlodego wedzona makrela :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby jadł więcej mlecznych dań to też bym się nie przejmowała ale tak na naszą wagę to ostatnio chyba za dużo nie przybiera i jeszcze też mi się zaczną czepiać, że za mało przybiera :) A on ostatni tydzień to na sokach, kompotach i herbatkach a do tego jedyny konkretny posiłek to obiad bo tego sobie nie odmawia a pozostałe dania to nie muszą być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wrazenie, że mój teraz tez za dużo nie przybrał, ale on tak gania, ze ma zgrubienia na kolanach i dużych palcach. Poza tym jest gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bardziej stawiam na to, że przez tą jego ruchliwość to pewnie mniej przybiera bo coś tam jednak je :) zwłaszcza ziemniaki (to po rodzicach:D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październikowa mama ja karmię młodego bez śliniaka bo nie chce mi się wiązać i czasem jak zdąży rękoma w buzi pogrzebać to włosy ma od jedzenia a poza tym to jeszcze w miarę ok bo wiadomo, że coś tam i tak ubrudzi:) A ja jestem dumna ze Smyka, że jednorazowo wypił 150ml mleka ale co gorsza butelka z której pije nie ma większej pojemności a tej od mleka nie chce widzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Październikowa mamo czy wyzstarczy jak Ci odpowiem tak? Dziśiaj po malinach jedzonych przez mojego szkraba nawet mój biustonosz był do prania.... Odpowiadając na pytanie co do ksiażek, więc ta którą kończe to mówiąc jednym zdaniem przemoc w rodzinie widziana oczami ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazdziernikowa mama --> po jedzeniu to nawet ja sie nadaje do kapania, a juz wogole to moje ciuchy bardzo na tym cierpia, nie mowiac o ziutkowych - jaki plyn albo proszek wywabia sos pomidorowy??????? ale tu cisza dzisiaj, ja czekam na mojego az wroci z pracy, obiad, i bedziemy sie zbierac, on na bramke a ja na balety :) paznokcie pomalowalam, wlosy ulozylam, chyba jednak takie wyjscie robi dobrze raz na jakis czas, inaczej nie bylo by sie po co o siebie starac. no ja mam tak przynajmniej ze w domu zapominam o jakimkolwiek makijazu, fryzurze, goleniu nog na rzecz dresow, chodzenia po domu bez stanika i czystej natury na twarzy - i tak dobrze ze prysznic jeszcze biore regularnie i zeby umyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa no to nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć ci super ekstra wypasionej zabawy :) Artigianko aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam o czym ta książka mam nadzieję ze piszesz to z wyobraźni a nie dlatego że cos takiego doświadczyłaś w życiu swoją drogą musi być bardzo ciekawa jak zdecydujesz się kiedyś wrzucić ją na forum to ja też z chęcią dołączę się do osób które chcą ją przeczytać a jak tam sytuacja z mężem ????? lepiej ??? przeprosił ???? zrozumiał???? u nas dzień jak codzień ...żadnych nowości ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika moim zdaniem w tym wieku w którym są obecnie nasze pociechy nie ważne co jedzą byle by rosły ,przybierały na wadzę i ładnie się rozwijały...przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia falsa dołączam się do wyrodnych matek bo też młodego karmię wędzoną makrelą tym bardziej że on mi nigdy nie da jej spokojnie zjeść bo aż się cały trzęsię i skomli jak wygłodniały piesek...nigdy nic mu po niej nie było a przyznam się szczerze że raz to prawie całą sam zjadł ... moje dziecko brudzi się w różnym stopniu w zależności co je ,gdzie je i czy bardzo jest głodne...zdarza się że nie uroni ani grama i po jezeniu jest czyściutkie jakby dopiero co z kąpieli wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzagusiu - nie, nie przeżyłam, Ja po prostu taki niespokojny duch jestem z wyobraźnią jak Pół wszechświata. Powrzucam Wam jakieś fragmenty na spokojnie w poniedziałek kochana. Co do sytuacji w domu - bez zmian. Ja tez jestem wyrodna matka co do karmienia. Moje dziecko nie da nic zjeść w spokoju, więc dzis wpierniczała domowej roboty ciastko z orzechami, kiedyś trochę lodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej ja dzisiaj padnięta na maxa! Impreza była swietna - najpierw grill z super babkami, potem wio na rynek:) Poszłyśmy do klubu i świetnie się bawiłyśmy:P Spotkałam mojego kumpla i razem sobie potańczyliśmy:D Popiłysmy wszystkie równo, bez zahamowań:) Poszłam spać o 3.30 i jak Wiktor się obudził o 6 rano to myślałam że zejdę!!! Normalnie siódme poty mnie zalewały, jak go karmiłam. Dobrze,że teściowa się zlitowała i wzięła go na godzinkę. Potem spaliśmy razem od 8 do 11, więc nie narzekam:) Zaraz tez się lignę, bo już mnie zmęczenie bierze. Artigiana - ja tez się przyłączam do grona fanek i chcę poznac tę historię! kamika - a może małego brzuszek bolał po tym krowim mleku i dlatego w ogóle teraz nie chce przetworów mlecznych? Ja jestem zdania, żeby nie dawać takiego mleka za szybko, nawet jogurt jest zalecany dopiero od 11 miesiąca. Mleko takie jest bardzo ciężkostrawne dla tak małego organizmu. Ale oczywiście nie wtrącam się, bo każda mama decyduje sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie, polzywa, ale zadowolona z wczorajszej imprezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - łączę się z tobą w tym stanie:P Ty to chociaż na kacu nie jesteś...:D U nas dzień spędzony na ogrodzie. Młody pokochał piaskownice i żadna siła nie jest w stanie go powstrzymać od pogrzebania w piachu:P Na szczęście mamy własną, więc przynajmniej wiadomo, ze nie będzie żadnej niespodzianki. Z miłych zmian jest to, że moje dziecko zakumało jak jeść łyżeczką. Oczywiście połowa jedzenia ląduje na nim, ale naprawdę szczerze się stara:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy dzisiaj nad jeziorkiem. Nasza dzikuska wytrzymała 3 godź, oczywiście na kocu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, ja jak zwykle intensywny łikend:). Wczoraj turniej rycerski, dzisiaj plaża i Jarmark (zdjecia na FB). Franus na wycieczkach jest super, tylko jak zwykle mało śpi:/. Wczoraj po powrocie przezylam mały horror. Robie cos w łazience i słysze, że Franek sobie do mnie idzie i nagle, zaczyna się krztusić. Zaczełam szybko szukac palcem co tam ma - a ten zaczyna wymiotować.... juz go miałam brac głową do góry, ale wyszlo.... malusieńki skrawek materiału - jakby metka.... matko kochana, myslalam ze zawału dostane Cisze sie, że chociaz niektóre z nas mogą się jeszcze bawić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> wlasnie ze na kacu, mlody dal rade na samych obiadkach deserkach i kaszkach dzis, ale spoko:) zaszalalam no coz, ale jestem ogolnie przyzwyczajona do zmeczenia, wgryzlo mi sie juz w organizm na stale chyba, wiec kac jakos szczegolnie mi nie przeszkadzal. a wogole to najpierw poszlismy do baru i mi nie chcieli piwa sprzedac bo nie wzielam dowodu ze soba a potem nawet manadzer mnie z baru wyrzucil no bo przeciez oczywiscie ze ja nie wygladam na 18 lat! haha normlanie sie usmialam ale jednoczesnie zadowolona jestem z takiego obrotu spraw :D. no i potem poszlismy do klubu potanczyc, tam gdzie moj R pracuje, bylo fajnie, lasery, basy i te sprawy, bylismy w domu o 4:30 dopiero. troche odzylam ale narazie mam dosyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) falsa Nic tylko się cieszyć z 18-stki :D A my byliśmy u kuzyna na grillu i mały mimo braku jednej drzemki fajnie to zniósł i w końcu miał sporo miejsca na bieganie w chodziku i raczkowanie bo nasz 1m kwadratowy w pokoju to mało :( Ale zauważyłam, że już nie musi wszędzie raczkować bo woli się przejść a czasem nawet jak coś trzyma w rączce to się puszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×