Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

deli - bo nasivin można tylko trzy doby używać, no i może spowodować uszkodzenie śluzówki nosa u malych dzieci. A my już urzędujemy i zbieramy się do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słyszałam że nasivin wysusza śluzówkę i dlatego nie stosuje sie go za często. O uszkodzeniach nie słyszałam. Ja go dawałam przy mokrym katarze na noc. Frankowi idą chyba 3 u góry i dwójki na dole - pewnie stad ten katar, kupy jakby lepiej - a niedobry jest że normalnie "za nózki i o ścianę"..... Falsa, no to juz z górki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> wlasnie teraz zaczyna sie najgorsze.. siedze dzisiaj sama w domu a jutro przychodzi ekipa wszystko wyniesc i byli zobaczyc co i jak i ile potrzeba kontenerow to koles sie za glowe zlapal i mowi do mnie: bez obrazy, ale to ma byc wszystko gotowe na nasze przyjscie i ze nie bedziemy czekac. no bo mam taki rozgardiasz.. ale co ja mam zrobic z malym dzieckiem w domu sama wszystko robie!!!! w nocy nie moge spac bo mysle co i jak co trzeba pozalatwiac jeszcze podzwonic, pozapisywac, co nastepne pakowac, ja naprawde nie wiem za co mam sie lapac, a to juz jutro a w kuchni wszystko jak stalo tak stoi! lozko tez w jednym kawalku.. R wczoraj z pracy przyszedl i tak jak on sie nie stresuje wogole, zawsze spokojny to jak na mnie o cos wyjechal to gdyby mial przy sobie karabin to bym nie zyla na miejscu. nigdy wiecej przeprowadzek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa..a ten Twój R nie może wziąć kilka dni wolnego? ja to bym zagoniła swojego do roboty, sama nie mozesz miec wszystkiego na głowie. a ja leże w łóżku, ni stąd ni zowąd dostałam temperatury, a nie mam ani kataru nic, tylko lekka biegunka, może od żołądka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj R ma wolne sroda, czwartek, piatek, sobota. a dziiaj jeszcze jakies wazne zebranie. bo w czwartek jedziemy na wesele do soboty! i juz nie mogl wziac wiecej wolnego.. no chociaz tez jeden dzien powinien jeszcze no ale coz.. wracamy w sobote - wprowadzamy sie na 2 tygodnie do takiej chaty na wynajecie - nad jeziorkiem wogole drewniana chatka, kupa kasy ale to byla tansza opcja od hotelu bo po sezonie nie jest tak zle z cenami.. a w niedziele obydwoje idziemy do pracy! ej byle by do niedzieli i potem jakos to bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! u mnie dołująco...hmmm....w czwartek była rozprawa i po niej chciałam się spotkać z ciotkami, żeby pogadać o tym, że chcemy kupić mieszkanie- a one, że nie będą w tym uczestniczyć bo obiecały mieszkanie kuzynce :/ (jeszcze wtedy jak babcia żyła!!!!!!!) która całe życie mieszkała obok babci i zajrzała do niej jak była jakaś imprezka,a tak czy posprzątać czy obiad to całe życie my się zajmowałyśmy tym, ale teraz one o tym nie pamiętają. Mówią, że ona była pierwsza, a ja teraz wchodzę im w paradę :/ a ogólnie miało być przepisane na tatę, ale tata nie chciał- prosił babcię, żeby napisała testament żeby było po równo i dzięki niemu te zołzy dostaną teraz jakąś część- to powiedziały, że mógł tata brać na siebie to by teraz nie było problemu! co za suki!!!!przecież nie było wcześniej oficjalnie mówione co i jak z tym mieszkaniem, więc czekaliśmy do rozprawy, a co ważniejsze mama jest gotowa sama mieszkać! tak to jest- jak jesteś potrzebna to na rękach będą cię nosić, ale jak już babci nie ma, taty to i my się juz nie liczymy! w dupie je mam! oj jak można rodzinkę w takich sytuacjach poznać! Michasia narazie zdrowa- tfu tfu, szogun taki jest- wczoraj mnie ugryzła i znak do dziś mam! a jak jej nie pozwalam to odrazu płacz i machanie rączkami.za włosy mnie pociągnęła ostatnio jak ją wyciągałam z łazienki! co ja źle robię, że ona tak reaguje??? falsa-->już bliżej niż dalej do przeprowadzki, więc trzymaj się dzielnie! goja-->a może Wiktor dzień za Tobą tak tęskni i później boi się spać bo jak się obudzi to zaraz Cię nie będzie? wszystkim chorowitkom dużo zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana-->byłaś w kinie na Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu ?? w Słupsku grają dopiero 4 grudnia!!!!nie mogę się doczekać! a! i pracuję do 11 grudnia bo wraca ta baba ze zwolnienia lekarskiego, więc od stycznia szukam pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami nigdzie nie byłam bo opiekę nad Blanką będziemy mieć dopiero 5 grudnia i wtedy pójdę. Wściekła jestem jak nie wiem co. Już nawet rezerwacje miałam zrobioną i dupa. Widziałam sporą część kinówki z tłumaczeniem ze słuchu i obrazem jak jasny gwint. Zajebisty film, ze trzy razy się popłakałam. W ogóle to jestem więźniem we własnym domu. Kocham Blankę, na prawdę ale w momencie kiedy ona się urodziła, ja przestałam istnieć jako kobieta, osoba. Nie wychodzę, nie pisze...Zgubiłam siebie gdzieś w tym wszystkim a otoczenie skutecznie sie stara żebym się nie odnalazła. Ostatnio miałam isć do fryzjera. Jedyny wolny termin jaki baba miała, wcisnęła mnie . Tyle że Bartek spóźnił się bagatelka 1.5 godziny do domu. I wiedząc że tak bedzie nawet nie raczył wysłać smsa a ja siedziałam jak na szpilkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami bardzo wspolczuje :( To prawda,ze rodzine mozna poznac jak przychodzi co do czego,jak na horyzoncie majatek,pieniadze.... Zle sie zachowaly ciotki,kuzynka miala gdzies swoja babcie a teraz pierwsza...ah....ten swiat jest taki niesprawiedliwy :( U mnie rodzina sklocona,wiec mnie juz chyba nic nie zdziwi :-0 Ale najwazniejsze,ze masz mame,meza,MIchasie,siostre.... a reszte olej,skoro tak sie zachowuja 😡 Az mi cisnienie skoczylo... To nie Twoja wina,ze tak Michasia reaguje,powinnas sie cieszyc,to oznacza,ze bardzo dobrze rozwija sie :) Chcialabys,zeby byla szczesliwa,ze jej nie pozwalasz rozrabiac ;) :D Po prostu charakterek ma i to nie ma nic wspolnego z wycvhowaniem,nie w tym wieku :) Ja to juz z mojej rozrabiary sie tylko smieje,jak sie zlosci,naprawde. Falsa Ty to twarda jestes.Podziwiam Cie,ze z dzieckiem dajesz rade wszystko ogarnac.Bo ja z prasowaniem sie cykam i jedynie mam wytchnienie i cos zrobie jak mala usnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - Franek sie tak samo zachowuje:/ tez nie wiem co robie źle. Artgiana, mam te same odczucia, kocham Franka ponad wszystko, ale mam ostatnio załamke..... cały czas na "czuwaniu", dla siebie ani minuty....... Falsa, bym Ci pomogła gdybys mieszkała blizej, a chłopaki zechcieliby się sami pobawic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula - nasivin wysusza i powoduje cos takiego (nie pamiętam jak to się nazywa) że ciągle nos jest zatkany. Kami - współczuję z powodu mieszkania! wielka szkoda:( No ale tak to jest z rodziną:/ Nigdy nie mozesz być niczego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana wierze Ci kochana,ze tak sie czujesz. Ja to swojemu mezowi dalam wycisk.Ale Twoj jest bardzo zapracowany a tu nikogo nie ma do pomocy...Pociesze Cie,ze nim sie obejrzysz Blanka juz bedzie duza i bedzie wszedzie smigac z Toba. Lece szukac na necie naklejek na sciany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana, paula - mi pomogło pójscie do pracy. W dodatku podoba mi się w niej, łączę spokojnie ją z opieką nad dzieckiem. Mam jeszcze na głowie budowę domu i nawet nie mam czasu się nad sobą zastanawiać! Ale macie racje, jakbym do teh pory siedziała w domu, w dodatku sama z dzieckiem, to czułabym się podobnie:( Ale głowa do góry! Dzieciaczki rosną szybko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taj,Nasivin wysusza śluzowke,powoduje jej obrzek,ale do 3 dni spokojnie mozna stosowac.Jest bardzo skuteczny,ja jestem jemu wierna(ale kropelkom a nie spray'owi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, chciałam zapytać czy wszystkie dzicie juz szczepiły przeciwko odrze swince i różyczce bo ja się zastanawiam czy nie można tego przełożyc na termin kiedy minie ta plaga gryppowa????czyli zostawic na zimę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goju, jakby moja mama żyla, to pewnie tez bym wróciła do pracy.... a tak: albo żłobek/ albo niania - teściowa odpada, bo ja bym sie bała jej dziecko zostawić - jest co najmniej dziwna, ostatnio nie mogła poczekac 5 minut bo MUSIAŁA zapalić, a następnie próbowała nakarmic Franka konserową, pakowaną wędliną z biedronki - gdzie ja sama piekę wedliny, albo w najgorszym przypadku kupuje sprawdzone za jakieś bajońskie sumy wedliny bez konserwantów. Złobka sie boję, a niani musiałabym oddać połowę pensji... Poza tym ja bym wracała na 8 godzin - minus ta 1 na karmienie, ale jeszcze dojazd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październikowa mamo - ja nie szczepiłam - miałam termin listopad - a on jeszcze sie nie skończył, a poza tym Franek ma katar - mysle, że poczekam do zimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jeszcze nie szczepiłam, bo ciągle cos się do nas przyczepia. Najpierw był antybiotyk, potem furagin, teraz młody ma katar. Czekam aż całkeim będzie zdrowy. paula - no w sumie to cię rozumiem, do żłobka bym Wiktora nie dała, gdybym mogła zostać w domu. Ale z tym wędlinami to mnie zagięłaś. Ja w życiu bym nie miała ani czasu ani siły na pieczenie! A Wiktor je właściwie wszytsko (no może faktycznie poza tymi konserwami, wędliny najczęściej drobiowe pieczenie, ale nie za bajońskie sumy). A mój młody chodzi już z misiem i smoczkiem:) A jak przyjdzie do spania to będzie koncert!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pieke karkówke, robie mielone i kroje, szynke z nowaka tez sama pieke. Sama tez nie jem pakowanych wedlin, bo jak czytam skład to mi sie słabo robi - jezeli kupuje to naprawde sprawdzone. Ja wiem, że w takiej nieupieczonej szynce tez pewnie jest jakas chemia, ale znacznie mniej, niz w takiej obrobionej. Zresztą ja do konserwantów i chemii zawsze przywiazywałam wagę - jeszcze przed ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana - a kto powiedział że do domu dziecka? Nie przesadzaj trochę. Bo poczułam się jak wyrodna matka, która ci każe oddać dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - tyleze Twój maż od biedy jeszcze z Frankiem zostanie jak sam pisałaś kiedyś i możesz chwilę odetchnąć a ja wychodze z domu raz w tygodniu do Tesco a mój mąz uważa że to i tak poświęcenie z jego strony, że zostanie w domu z Blanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja no bo przepraszam Cię bardzo ale jak to ma się niby odnieśc do mnie? Ja nie mam z kim Blanki na 5 minut zostawić zeby do sklepu w bloku obok wyjśc a co dopiero do pracy pójść. A żłobki przepełnione wiem bo pytałam. To co mam zrobić? Wziąść Blankę ze sobą? Nie powiedziałam że jesteś wyrodna matka. Właśnie super masz, że mogłaś wrócić do pracy więc to raczej Ty w tym momencie nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąz by zostawał częściej, ale naprawdę duzo pracuje i nie moge od niego wymagac cudów. Nie zmienia to faktu, ze dostaję pierdolca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - a u mnie jest tak, ze nawet jak Bartek jest w domu w weekend to nie mogę za bardzo isę wyrwać bo on tego nie zrobi tamtego nie zrobi, wiec nie ma jak. Poza tym jest jeden argument "to moze razem gdzieś wyjdziemy?". A i tak kończy się na tym ze siedzimy w domu, bo coś tam. I tak w kółko. Ostatnio mi zapewnił rozrywkę, posiadówka z JEGO znajomymi. Oni pili jedli niedrowe żarcie a ja goniłam z kuchni do pokoju nosząc różne rzeczy i nie mogąc ze względu na dietę niczego tknąć. Potem fura sprzątania do 4 w nocy. Tak się wietnie bawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - Dzięki kochana, że chociaż Ty rozumiesz. Kurde uwierz lub nie ale na prawdę moje jedyne wyjście z domu to Tesco raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołeczek--> jest takie powiedzenie: z rodziną to na zdjęciach najlepiej się wychodzi :/ w sumie to ta strona od taty taka szukająca problemu :/ bo od mamy to bym nam nieba uchylili! goja-->szkoda mieszkania szkoda :( artigiana-->no nie dziwię się, że się wkurwiłaś z tym wyjściem! czekasz czekasz a tu taki klops! :( a nie denerwuj się na goję- chyba źle się zrozumiałyście. Ja od następnego tygodnia będę chodzić z Michaliną do szkoły muzycznej Yamaha. Są zajęcia dla takich dzieciaczków- myślę, że w Krakowie jest taka szkoła i zawsze byście zafundowały sobie jakąś rozrywkę. Raz w tygodniu się chodzi. paula-->również sprawdź gdzie w Gdańsku jest taka szkoła. Moja siostra chodzi z Alkiem i jest zachwycona. Alek odnalazł się w grupie i na dodatek świetnie się bawi. http://www.slupsk.yamahaszkola.pl/ październikowa mama--> ja też jeszcze nie szczepiłam i narazie nie mam zamiaru przez tą szalejącą grypę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - ja chętnie, tyle że.... no właśnie. My żeby się gdziekolwiek dostać to samochód musi byc.Przecież ja o kuli chodże cały czas. A Bartka albo nie ma albo ma co innego w planach. A prosiłam żeby mi chociaż malucha kupił, ba nawet mogłam dostać w prezencie 18 letniego ale świetnie utrzymanego. Nie zgodził się. No to ja miałam niewiele do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×