Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

cześć dziewczyny! melduję się! żyję!! tylko ostatnio miałam małe problemy, ale to już za mną! Milenka jest zdrowa. dzisiaj zważyłam ją na wadze łazienkowej: 9500 w ubraniu. wszyscy mnie uspokajają i mówią, że jest w sam raz. mamusia mała i drobna więc chyba ma to po mnie. babcia stwierdziła, że Milenka i tak lepiej je niż ja w jej wieku. ja podobno wyglądałam jak "mała szkapa". może taka jej uroda i tyle :) dzisiaj chciałam dogodzić swojej księżniczce i zrobiłam kluseczki z serka homogenizowanego i mąki. PYCHOTA! a mała pluła na kilometr :) tak się starałam. myślałam, że jak lubi pierogi to i kluchy zje, ale widocznie bez mięsa nie da się żyć!! zrobiłam rtg ręki i niby jest wszysko w normie, ale kość przy kciuku już mi tak wystaje, że jestem przerażona. pozostaje mi dalej szukać przyczyny :( acha udało mi się zrzucić 2 kg i cicho liczę na więcej. ostatnio coś nie mam apetytu. jem tylko tyle żeby nie czuć głodu. i dziękuję za przepis na ciasto. małż ma w piątek urodziny - zrobię mu niespodziankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! melduję się! żyję!! tylko ostatnio miałam małe problemy, ale to już za mną! Milenka jest zdrowa. dzisiaj zważyłam ją na wadze łazienkowej: 9500 w ubraniu. wszyscy mnie uspokajają i mówią, że jest w sam raz. mamusia mała i drobna więc chyba ma to po mnie. babcia stwierdziła, że Milenka i tak lepiej je niż ja w jej wieku. ja podobno wyglądałam jak "mała szkapa". może taka jej uroda i tyle :) dzisiaj chciałam dogodzić swojej księżniczce i zrobiłam kluseczki z serka homogenizowanego i mąki. PYCHOTA! a mała pluła na kilometr :) tak się starałam. myślałam, że jak lubi pierogi to i kluchy zje, ale widocznie bez mięsa nie da się żyć!! zrobiłam rtg ręki i niby jest wszysko w normie, ale kość przy kciuku już mi tak wystaje, że jestem przerażona. pozostaje mi dalej szukać przyczyny :( acha udało mi się zrzucić 2 kg i cicho liczę na więcej. ostatnio coś nie mam apetytu. jem tylko tyle żeby nie czuć głodu. i dziękuję za przepis na ciasto. małż ma w piątek urodziny - zrobię mu niespodziankę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki myślałam, że mi wcięło posta a on skubany dwa razy zaskoczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conqita - Franek tez szczupły i niejadek - ponoc za mną. Ja jako dziecko nic nie chciałam jesc - żyłam o chlebie z masłem i ziemniakach z masłem. Zreszta lekarka za każdą wizytą twierdzi: patrząc na pania, to za kim Franio ma być grubaśny?:) dzisiaj moje dziecko - az sie boje pisać, grzeczne jak nigdy. sprzatałam kuchnie, dałam mu jakieś stare puszki, to sobie wieże budował, jakby go nie było. Poza tym mam taki zastój w cycku, że się boje, że temperatury dostane:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! widzę ,że temat chorób i lekarstw niestety nadal na topie... my odpukać wreszcie bez gluta u nosa:P a tak z ciekawości to syrop z cebuli to posiekana cebula zasypana cukrem czy jak? Od soboty Czarek nie widział cycka i jakby wcale go oglądać nie chciał. Raz mu się tylko przypomniało jak się położyłam koło niego przed snem. Dlatego też oprócz nauki zasypiania bez cycka,mamy naukę zasypiania we własnym łóżeczku...Gorzej sprawa wygląda, że nie za bardzo chce ruszyć mleko modyfikowane, od krowy też średnio - za to zajada się zsiadłym hehe...no ale raczej mu go nie będę do butli wlewać:) Poza tym to w przeciwieństwie do wspomnianych tu niejadków, Czarek pochłania wszystko w niewyobrażalnych ilościach. Wiecznie tylko amamaammmm i zadziera ręce na stół...ale to po ojcu zapewne:D Co do nocniczka to u nas teściowa ma jakieś parcie i jak ostatnio próbowała Czarka posadzić to się rozdarł strasznie. Nam psycholog mówiła, że jeżeli dziecko nie przejawia szczególnej chęci do komunikowania swych potrzeb to nie ma co przed 2r.ż próbować. Można tylko falstart zrobić i dziecko będzie się nieźle bawić nocniczkiem...no i generalnie to kontrola zwieraczy tak około 2r.ż. się pojawia. Ja też tak myślę,że zacznę za ciepłego czasu -na spacerku będziemy na krzaczek sikać- podobno skutkuje. eh aj to zawsze nadrukuje...zaraz jeszcze dorzucę przepis na ananasowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! widzę ,że temat chorób i lekarstw niestety nadal na topie... my odpukać wreszcie bez gluta u nosa:P a tak z ciekawości to syrop z cebuli to posiekana cebula zasypana cukrem czy jak? Od soboty Czarek nie widział cycka i jakby wcale go oglądać nie chciał. Raz mu się tylko przypomniało jak się położyłam koło niego przed snem. Dlatego też oprócz nauki zasypiania bez cycka,mamy naukę zasypiania we własnym łóżeczku...Gorzej sprawa wygląda, że nie za bardzo chce ruszyć mleko modyfikowane, od krowy też średnio - za to zajada się zsiadłym hehe...no ale raczej mu go nie będę do butli wlewać:) Poza tym to w przeciwieństwie do wspomnianych tu niejadków, Czarek pochłania wszystko w niewyobrażalnych ilościach. Wiecznie tylko amamaammmm i zadziera ręce na stół...ale to po ojcu zapewne:D Co do nocniczka to u nas teściowa ma jakieś parcie i jak ostatnio próbowała Czarka posadzić to się rozdarł strasznie. Nam psycholog mówiła, że jeżeli dziecko nie przejawia szczególnej chęci do komunikowania swych potrzeb to nie ma co przed 2r.ż próbować. Można tylko falstart zrobić i dziecko będzie się nieźle bawić nocniczkiem...no i generalnie to kontrola zwieraczy tak około 2r.ż. się pojawia. Ja też tak myślę,że zacznę za ciepłego czasu -na spacerku będziemy na krzaczek sikać- podobno skutkuje. eh aj to zawsze nadrukuje...zaraz jeszcze dorzucę przepis na ananasowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ta.....coś nie halo z tymi postami ostatnio Ananasowiec: BISZKOPT 1 szkl mąki 1szkl cukru 5jaj łyzeczka proszku do pieczenia utrzeć żółtka z cukrem, ubić białka i delikatnie połączyć.następnie stopniowo dodawać mąkę-przesiewać przez sitko i zarabiać drewniana łyżką.na koniec dodać łyżeczkę proszku do pieczenia. piec aż sie zrumieni i odejdzie od brzegów blachy ok 30min CIASTO WIÓRKOWE 5 białek 200g wiórków 3/4 szkl cukru Ubic białka dodać cukier i razem ubijac na sztywno.nastepnie wsypać wiórki i delikatnie wymieszac.piec w brytwance wyłożonej pergaminem nasmarowanym masłem-do lekko rumianego koloru ok 20 min KREM 5 żółtek puszka ananasów 1 sredniej wielkosci budyn smietankowy 1 cukier waniliowy kostka masła 2czubate łyzki cukru 0,5szkl zimnej wody Zagotowac sok z ananasów z cukrem i cukrem waniliowym. budyń rozmieszc z woda i żółtkami i wlać do gotującego sie syropu.Gotować mieszając do uzyskania konsystencji budyniu.Odstawić do ostudzenia. Nastepnie utrzec razem z masłem na krem.Wyłożyc na biszkopt(mozna go lekko nasaczyc np.herbata,woda z cukrem, sokiem exotic itp).Na krem rozłożyc pokrojonego w kawaleczki ananasa całośc przykryc ciastem wiórkowym i pozostawic do zastygniecia,najlepiej w lodówce. jeżeli macie sprawdzony sposób na innego biszkopta to można zmienić bo mi ten nie zawsze wyrasta ładnie choć do tego ciasta nie musi być jakoś specjalnie wyrośnięty bo potem ciężko buzię otworzyć tak szeroko:P smacznego zatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas ciężka nocka. mała zasnęła jak zwykle o 20.00 a po godzinie wrzask, krzyk, płacz jakby ją kto ze skóry obdzierał. nie dałam rady już jej ululać. siedziała z nami do 23.00 i dopiero zasnęła :( w nocy wierciła się i kręciła a mnie od tego wszystkiego dzisiaj głowa boli :( paula pisałaś o kwiatach. ja mam w domu jednego fikusa. był duży i ładny - jak krzak, ale ostatnio Milenka ciąga go niemiłosiernie. najgorzej, że nie mam go gdzie przestawić. mówię, tłumaczę: nie wolno! a ona tylko patrzy tymi wilekimi oczami, strzeli uśmiech powie NIE!NIE! i dalej broi! no ręce opadają do samej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z ciastami troszkę na bakier, ale napiszę przepis na pasztet z tuńczyka :) 2-3 jajka 4 czubate łyżki mąki 1 szklanka mleka 1/2 szklanki oleju mały proszek do pieczenia składniki połączyć i wyrobić ciasto jak na naleśniki. następnie dodać do ciasta: 200g żółtego tartego sera - pikantnego 300g tuńczyka w sosie własnym tj. około 3 puszki 20-25 sztuk oliwek zielonych; mogą być z papryką tuńczyka odsączyć. oliwki pokroić. dodać ser. wszystko połączyć i delikatnie wymieszać. posypać solą i pieprzem. blaszkę prostokątną wysmarować margaryną i wysypać tartą bułką. wlać przygotowany pasztet. piec w temperaturze 180-200 stopni około godziny. przed wyjęciem z blaszki pasztet dobrze wystudzić. SMACZNEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam nadal zastój! dzwoniłam do poradni laktacyjnej - zamknieta z powodu grypy, dzwoniłam do prywatnej poradni - wizyta 100 zł:/ 1h, powiedziała że mam nadal ogrzewac pierś, siedzień z kapustą, jak do jutra nie zejdzie to zadzwonić i przyjedzie. wrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula biedulko! coś często Cię dopadają te zastoje! trzymaj się! a ja ściągnęłam z netu piosenki Fasolek. mała śpi a ja siedzę i słucham jak goopia. to piosenki mojego dzieciństwa :) i jakoś mi się gęba śmieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten przepis na ciasto ananosowe jest super! Muszę wypróbować:) A ja już po pracy, znowu głowa mi leci. Wiktor kaszlał całą noc! A ja leżałam i nasłuchiwalam - czy się nie zakrztusi, czy nie zacznie płakać, itp. Zasnęłam przed 6 rano a o 7 budzik do pracy!!! Więc jestem znowu wyrypana na maxa:( Martwię się o niego, bo nie wiem czy coś się z tego nie wykluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
Witajcie... kupe czasu nas tu nie bylo, komputer byl prawie 2 mieisace w serwisie, ale powrocilismy. Hubert sobie chorowal na zapalenie płuc, takie bezobjawowe, czyli mial tylko kaszel, zero kataru, temperatury, czy braku nastroju. Nasza pani doktor go osluchala, powiedziała, ze ma jakies zalegania na plucach, ale małe dziecko ma zbyt płytki wdech i wydech, wiec napisala nam skierowanie na rtg płuc i wyszlo, ze Hubert ma niedodme prawego płuca, czyli zapadniecie sie pecherzykow płucnych, a przez to niepelne rozprezenie pluc, co moze powodowac trudnosci w oddychaniu, lekarz nas pytal czy ma dusznosci, bardzo czuje go obserwowalismy ale nic takiego nie zauwazylismy, a wiec dostalismy antybiotyk na prawie 2 tygodnie. Do Tego pulmex baby rozgrzewajacy i ciagle oklepywanie, no i syropek przecikaszlowy. Dwa dni temu zakonczylismy kuracje antybiotykowa i jak zdrowo wygladał tak wyglada i teraz;) Generalnie, to straszny łobuziak, moze w ciagu ostatniego tygodnia zrobil sie nieco grzeczniejszy, bardziej slucha i nie naciaga nas na to na ile mu pozwolimy, ale teraz za to jestesmy na etapie krzyczenie, na wszytko krzykiem, zapomnial chyba jak sie mowi :))) No wlasnie co do mowienia, to powtarza kazdy wyraz o ktory go zapytasz, czasem wyraznie, czasem zupelnie po swojemu. Na siebie mówi "toto" i wciaz mowi i pokazuje ile ma lat :D Za wszytsko dziekuje "dzia" i wszytskich kocha "kooo". W sumnie cale mnostwo tego wszytskiego, potrafi pokazac i nazwac kazda czesc ciala. itp. Pisze o tym wszytskim, ale pewnie jestesmy wszytskie na tym samym etapie. Nie wiem jak Wam ale mi sie to wszytsko coraz bardziej podoba :D A teraz poczytamy, o czym to wogole mamusie sobie rozmawiają, bo zupelnie nie jestesmy w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja---a co lekarz powiedział na ten kaszel?Wiadomo od czego? paula---i jak przechodzi???Ja co prawda w swojej krótkiej karierze karmiącej nigdy nie miałam zastoju ale słyszałam że to bardzo boli:-( magslom---dobrze że już "po wszystkim" Na tyle jedzenia co mój żarłok pochłania to i tak dużo nie waży(10.300) Aż się zdziwiłam przy ważeniu bo spodziewałam się jedenastki na przodzie.Ona dosłownie cały czas woła"daj mama ama" albo sama próbuje sobie coś ściągnąć z szafki.Przed chwilą zjadła serek i dwie mandarynki i jeszcze jej mało:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka - lekarz powiedział, że nic na razie nie można stwierdzić, bo poza kaszlem jest ok - osłuchowo czysto, gardło czyste, kataru nie ma, temperatury tez. No i że być może dopiero cos się wykluwa. Więc jeśli to tylko lekkie przeziębienie to przejdzie po syropach, a jak nie, to wyjdzie po kilku dniach czy to cos powazniejszego. Teraz jak przeczytałam magslom to się trochę zaniepokoiłam, bo u nas jest podobnie. tylko w płucach nic nasz pediatra nie usłyszał. A ja dzisiaj byłam na zakupach z teściową, jako kierowca:) Ale wstąpiłam sobie do orsaya pooglądać i kupiłam spodnie, koszulę i sweter na promocji:P A nie planowałam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju---nie martw się na zapas:-)Oby na kaszlu się skończyło Godzinę temu oddałam młodszej kuzynce pierwszy wózek Zuzi.U mawialiśmy się na 16 no ale to szczegół:-)Kuzynka przyjechała z rodzicami i wszystko by było w porządku gdyby nie to, że nie usłyszałam od nikogo nawet zwykłego dziękuje:-(Już nie wspomnę, że Zuzi nie kupili nawet głupiego wafelka...Jakoś tak źle się z tym czuję i mi przykro że tak się zachowali:-( Dziewczyna młoda zaliczyła wpadkę i chciałam ją podratować.W sumie to oni nawet nie rozmawiali ze mną na temat tego wózka, jedynie co rozmawiałam z jej starszą siostrą.Poczułam się tak jakby to był mój obowiązek oddać ten wózek:-( no wyżaliłam się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju---nie martw się na zapas:-)Oby na kaszlu się skończyło Godzinę temu oddałam młodszej kuzynce pierwszy wózek Zuzi.U mawialiśmy się na 16 no ale to szczegół:-)Kuzynka przyjechała z rodzicami i wszystko by było w porządku gdyby nie to, że nie usłyszałam od nikogo nawet zwykłego dziękuje:-(Już nie wspomnę, że Zuzi nie kupili nawet głupiego wafelka...Jakoś tak źle się z tym czuję i mi przykro że tak się zachowali:-( Dziewczyna młoda zaliczyła wpadkę i chciałam ją podratować.W sumie to oni nawet nie rozmawiali ze mną na temat tego wózka, jedynie co rozmawiałam z jej starszą siostrą.Poczułam się tak jakby to był mój obowiązek oddać ten wózek:-( no wyżaliłam się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju---nie martw się na zapas:-)Oby na kaszlu się skończyło Godzinę temu oddałam młodszej kuzynce pierwszy wózek Zuzi.U mawialiśmy się na 16 no ale to szczegół:-)Kuzynka przyjechała z rodzicami i wszystko by było w porządku gdyby nie to, że nie usłyszałam od nikogo nawet zwykłego dziękuje:-(Już nie wspomnę, że Zuzi nie kupili nawet głupiego wafelka...Jakoś tak źle się z tym czuję i mi przykro że tak się zachowali:-( Dziewczyna młoda zaliczyła wpadkę i chciałam ją podratować.W sumie to oni nawet nie rozmawiali ze mną na temat tego wózka, jedynie co rozmawiałam z jej starszą siostrą.Poczułam się tak jakby to był mój obowiązek oddać ten wózek:-( no wyżaliłam się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju---nie martw się na zapas:-)Oby na kaszlu się skończyło Godzinę temu oddałam młodszej kuzynce pierwszy wózek Zuzi.U mawialiśmy się na 16 no ale to szczegół:-)Kuzynka przyjechała z rodzicami i wszystko by było w porządku gdyby nie to, że nie usłyszałam od nikogo nawet zwykłego dziękuje:-(Już nie wspomnę, że Zuzi nie kupili nawet głupiego wafelka...Jakoś tak źle się z tym czuję i mi przykro że tak się zachowali:-( Dziewczyna młoda zaliczyła wpadkę i chciałam ją podratować.W sumie to oni nawet nie rozmawiali ze mną na temat tego wózka, jedynie co rozmawiałam z jej starszą siostrą.Poczułam się tak jakby to był mój obowiązek oddać ten wózek:-( no wyżaliłam się:-) p.s dzięki za komentarze:-)Zaszalałam sobie wczoraj:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli277
u nas apetyt wrócił znowu do normy, miała takie 4 dni,że nie chciała nic jesc, ale znowu jest żarłoczek :) a mandarynek to potafi 5 zjeść na raz. Czwórka juz wyszła, to zapewne stąd brak apetytu, teraz widze ze przebija sie 2 na dole. Ogólnie zębów 7. październikowa mamo... kruszynka ta Twoja conqita...u nas tez tak było 3 dni temu, krzyk wieczorem,siedziałam z nią prawie do 1 w nocy, musieliśmy aż dac czopek. a moja jeszcze nie mówi nic tak konkretnego, nawija ale po swojemu tylko. a co do nocnika, to juz od 3 dni, siusiu jest za każdym razem w nocniczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dupa, nadal mam wielkiego guza w cycku - siedze obłozona kapustą, ale chyba nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie miałam Cię paula zapytać jak tam sprawy się mają...no ale ju z widzę że kiepsko..biedactwo ja już 6 dni nie karmię i cycki nadal miękkie, nic nie ściągałam i jakoś sie nie zbiera...hehe moze czarek od dawna juz tylko cycki jak smoczek mykał a one puste były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka - no oby:) A z wózkiem rozumiem cię. Człowiek się stara i głupiego dziękuje nie usłyszy! Ale nie martw się, szkoda psuć sobie humor:) Misiek mój już śpi 1,5 godziny i nie kaszlał. Oby tak dalej. Nasza ekipa wzięła się do roboty i zasuwają od 7 rano do teraz! Ja idę już spać, bo padam. paula - a ty biedna nawet po 14 miesiącach karmienia masz zastoje...:( I jak tu skończyć karmienie? Może idź po jakieś tabletki na spalenie pokarmu i tak raz a dobrze skończ karmienie? Ale to tylko moja sugestia, bo widzę, że ty czasem się naprawdę bardzo męczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka- serio super wyglądasz w nowym kolorku...ja w ogóle lubie takie ogniste:) a z kuzynką rzeczywiście dziwna sytuacja, może skrępowana była....no ale to jej nie zwalnia z powiedzenia "dziękuję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja, ja czytałam o tych tabletkach na zasuszanie i zastrzykach i dla mnie to ostateczność - to duża dawka hormonów, których ja po prostu się boję. Jak przyjedzie ta babka od laktacji to z nią pogadam - mam nadzieje że szybko odblokuje mi jakąś ściągaczką i zostanie nam troche czasu na rozmowe - w końcu 100 zl to sporo. Wisienko - mi tez byłoby przykro..... ja miałam pozyczony wózek od siostry, teraz pozyczył go kuzyn, wszystkie ciuchy po Franku też pozyczam kuzynowi - z zaznaczeniem, że pozyczam - bo moze mi sie przydadzą:). W ogole to kuzynowi sie udało, bo wszystko mieli od nas dla synka - nawet wanienkę, przewijak itp. Ja się smieję, że jak kupuja cos dla Franka (to chrzestny) to kupują jak dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisieka- na prawdę super w nowym kolorku wyglądasz. ja w ogóle lubie takie ogniste:) a z kuzynką to rzeczywiście dziwnie wyszło, może czuła się skrępowana...ale to jej nie zwalnia z tego żeby powiedzieć "dziękuję". Będziesz wiedziała, że w przyszłości nie warto się wychylać, przynajmniej w stosunku do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera by wzięła to forum, najpierw mi bład wyskoczył ,post nie wysłany zniknął , ja się tu drugi raz produkuje a tu już dwa!!!!!! wcześniej to jakoś sprawniej szło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienko - a pro po koloru - az ciezko mi samej uwierzyc, ale kiedys miałam taki - w Liceum. Ślicznie wyglądasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak sobie w ogóle myślę, że na razie to bym nie chciała rzeczy po Czarku oddawać nikomu z dalszej rodziny, bo liczę na kolejne szczęście...no chyba, że ktoś z rodzeństwa mojego lub męża się postara to wtedy chętnie służę pomocą. ale na razie to my mamy monopol na tym polu:D a nie powiem przydał by się Czarkowi brat cioteczny do zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż mi głupio od tych pochwał:-P Ja tez kiedyś miałam podobny kolor, zresztą ja już chyba każdą farbę na tym łbie miałam:-D Oj sporo mnie kosztowało żeby dojść do takiego efektu.Wydałam majątek przez to że trzeba było ściągnąć poprzedni kolor(inaczej by nie wyszło) a na fotelu spędziłam ponad 3 godziny w mękach!!! paula---no to faktycznie kuzyn ma z Tobą dobrze:-)Też bym tak chciała, no ale nie ma tak dobrze A z ta kuzynką to też odniosłam wrażenie że byli skrępowani, no ale czym???Wiem że ciotce jest trochę wstyd że jej córka tak młodo mamą zostanie ale nie mniej jednak to nie powód żeby tak się zachowywać.Mi aż się głupio zrobiło... Ja też zaznaczyłam że to pożyczka, bo niebawem planujemy powiększenie rodzinki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×