Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

ale jestem wściekła......... przez moją głupią teściową musimy wywalić z 7 tys. zł!!!! Pytałam sie po sprawie spadkowej po teściu czy wszystko załatwiła - skarbówke itp. ona na to że tak, no to spoko. a teraz sie okazało, ze ona myślała że jak są zwolnieni z podatku, to nie trzeba zgłaszać - a jak sie nie zgłosi do 6 miesiecy, to jest do płacenia od 3 do 7 % wartości spadku - czyli mozemy dostać nawet 7 tys. do zpałacenia. Kurwa mać, wszystkowiedząca. I jeszcze jej mówie, to we lec do US, a ona na to, że pójdzie sie spytac znajomej...... noż kurwa...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! u nas święta bardzo męczące. mieliśmy gości przez 4 dni. dopiero wczoraj trochę odpoczełam. mała się nam poprzestawiała. bardzo późno chodzi spać. w wigilię padła po północy i tak przez całe święta. wczoraj powiedziałam DOŚĆ! położyłam ją po 20:00. krzyczała w łóżeczku jak poparzona, ale nie dałam za wygraną. znów muszę uczyć samodzielnego zasypiania :( mamy już trzy "czwórki". jeszcze jedna i mam nadzieję - wszystko wróci do normy :) jak na razie jest bardzo marudna :) pryszczyki już ładnie pozasychały. cieszę się, że choroba już PRAWIE za nami :) rzeczywiście bardzo łagodnie przechodzi tę ospę. wszystkim chorowitkom życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! u nas święta bardzo męczące. mieliśmy gości przez 4 dni. dopiero wczoraj trochę odpoczełam. mała się nam poprzestawiała. bardzo późno chodzi spać. w wigilię padła po północy i tak przez całe święta. wczoraj powiedziałam DOŚĆ! położyłam ją po 20:00. krzyczała w łóżeczku jak poparzona, ale nie dałam za wygraną. znów muszę uczyć samodzielnego zasypiania :( mamy już trzy "czwórki". jeszcze jedna i mam nadzieję - wszystko wróci do normy :) jak na razie jest bardzo marudna :) pryszczyki już ładnie pozasychały. cieszę się, że choroba już PRAWIE za nami :) rzeczywiście bardzo łagodnie przechodzi tę ospę. wszystkim chorowitkom życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula widzę, że u Ciebie też ciekawa końcówka roku. niech już się zacznie nowy - może będzie łaskawszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale skoro teściowa załatwiała wszystkie sprawy spadkowe to dlaczego wy mielibyście dostać karę?Niestety z US nie ma zmiłuj się.Jak pracowałam w biurze podatkowym to przyszła babka której za przekroczenie progu wlepili karę 80 tys i kobita się chciała powiesić tylko ją odratowali:-( falsa---no to też ciekawe święta mieliście:-(Dużo zdrówka dla Was🌻🌻🌻 conqita---no to sie wygościłaś:-)My całe święta spędziliśmy we troje,bo nikt nie miał głowy na gości ale i tak było przyjemnie:-) Udało mi się dzisiaj pobrać mocz i dodatkowo zrobiłam małej badania krwi.Troszkę popłakała przy wkuciu no ale to dla jej dobra.Lekarze każą czekać na zęby no ale ileż można.Przecież ona gorączkuje od 4 grudnia.Na początku jej stany podgorączkowe wiązałam ze szczepieniem.Potem mi powiedziano że to zęby a gdy temp bardzo wzrosła że rozwija się infekcja.Tylko że już prawie tydzień a infekcji jak nie było tak nie ma.Ja się normalnie wykończę przez tych pseudo lekarzy.Żałuję bardzo że mieszkam w malutkim mieście bo nie mam za dużego wyboru wśród lekarzy.Dzisiaj na 13 idę z wynikami może w końcu będzie coś wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest iskierka nadziei - dziewczyna taty miała podobna sytuacje. napisała jakieś pismo - akt żalu, czy jakos tak i jej to uwzglednili. Może jakos się uda..... ale tesciowej mam ochote przydzwonić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze u wszystkich kiepsko... conqita - pewnie jesteś padnięta, nie dość że ospa u was to jeszcze goście przez 4 dni! A dzieci szybko uczą się, że mogą sobie pozwolić na brykanie wieczorem. Wiktor przez chorobę dwa wieczory tak późno chodził spać i tak jak ty musiałam z nim wojowac, zeby się przestawił na nowo na 20:) paula - no własnie, dlaczego wy macie płacić? U nas też same straty, Wiktor mi stłukł okulary:( Przynajmniej mam konkretny powód, zeby iść do okulisty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula :-0 Niezaciekawie z ta sprawa,ale ja poradzic nic nie potrafie,nie znam sie.Ale zamiast Was sie spytac,to woli kolezanke.Moi rodzice jak cos powiem,to sie nie licza,BO JA MALE DZIECKO...NIC NIE WIEM ALE JAK KTOS POWIE,TO SWIETE :-0 Wiec ja nic juz nie mowie. Wisienko trzymam kciuki za wyniki. Falsa witaj z powrotem :) JUz po świetaCH, ja teraz mysle o Nowym Roku,bo mam gosci.A w Sylwestra wypijemy Piccolo z malym i spac ;) Ostatnio na balu bylam chyba ze 4 lata temu i jak na razie nie tesknie.Nie ma jak w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula :-0 Niezaciekawie z ta sprawa,ale ja poradzic nic nie potrafie,nie znam sie.Ale zamiast Was sie spytac,to woli kolezanke.Moi rodzice jak cos powiem,to sie nie licza,BO JA MALE DZIECKO...NIC NIE WIEM ALE JAK KTOS POWIE,TO SWIETE :-0 Wiec ja nic juz nie mowie. Wisienko trzymam kciuki za wyniki. Falsa witaj z powrotem :) JUz po świetaCH, ja teraz mysle o Nowym Roku,bo mam gosci.A w Sylwestra wypijemy Piccolo z malym i spac ;) Ostatnio na balu bylam chyba ze 4 lata temu i jak na razie nie tesknie.Nie ma jak w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula :-0 Niezaciekawie z ta sprawa,ale ja poradzic nic nie potrafie,nie znam sie.Ale zamiast Was sie spytac,to woli kolezanke.Moi rodzice jak cos powiem,to sie nie licza,BO JA MALE DZIECKO...NIC NIE WIEM ALE JAK KTOS POWIE,TO SWIETE :-0 Wiec ja nic juz nie mowie. Wisienko trzymam kciuki za wyniki. Falsa witaj z powrotem :) JUz po świetaCH, ja teraz mysle o Nowym Roku,bo mam gosci.A w Sylwestra wypijemy Piccolo z malym i spac ;) Ostatnio na balu bylam chyba ze 4 lata temu i jak na razie nie tesknie.Nie ma jak w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula :-0 Niezaciekawie z ta sprawa,ale ja poradzic nic nie potrafie,nie znam sie.Ale zamiast Was sie spytac,to woli kolezanke.Moi rodzice jak cos powiem,to sie nie licza,BO JA MALE DZIECKO...NIC NIE WIEM ALE JAK KTOS POWIE,TO SWIETE :-0 Wiec ja nic juz nie mowie. Wisienko trzymam kciuki za wyniki. Falsa witaj z powrotem :) JUz po świetaCH, ja teraz mysle o Nowym Roku,bo mam gosci.A w Sylwestra wypijemy Piccolo z malym i spac ;) Ostatnio na balu bylam chyba ze 4 lata temu i jak na razie nie tesknie.Nie ma jak w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> trzymam kciuki żeby to nie było NIC poważnego tylko ząbki :) goja --> u nas z zasypianiem jest b. poważny problem. jak mąż wraca z pracy to mała dostaje małpiego rozumu. ten zamiast jej poczytać i wyciszyć przed spaniem to zaczyna wariować. ale z jednej strony go rozumiem, bo przecież nie widzi dziecka przez cały dzień. dostaje jedynie buziaka rano przed wyjściem :) tyle, że potem wszyscy cierpimy bo my jesteśmy padnięci a mała się tak nakręca, że nie sposób nad nią zapanować. dlatego powiedziałam sobie, że muszę jakoś to poukładać. a święta naprawdę męczące. plecy strasznie mnie bolą. dłonie mam strasznie popękane od zmywania garów :( nie wiem kiedy dojdę do siebie. mama mi dużo pomogła przy kuchni bo inaczej nie dałabym rady. acha i uszy mnie bolą...od słuchania ględzenia teściowej. najłatwiej jest usiąść w fotelu...dupsko posadzić i gadać do małej "no co ta mama znów ci robi skarbie? aj ti ti ! aj taj taj!" albo: "ona chce pić. daj jej soku!", "ona ma na pewno mokro! zmień jej pieluchę!". jak ja tego nie cierpię. szlak mnie trafia. przecież ja znam swoje dziecko i wiem co mam robić. ech ciężka do życia kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołeczek - ale pojechałaś...:D Na balu to ja własciwie nigdy nie byłam:( Zawsze raczej były domówki, albo czasem na jakiejś świetlicy. A w tym roku idziemy do znajomych, którzy mają córeczkę miesiąc młodszą od Wiktora. Będzie jeszcze jedna para z ośmiomiesięcznym szkrabem. Więc będzie impreza z dzieciaczkami, potem planujemy je razem położyć spać i balowac do rana:P He he, na szczęście mieszkają ulice dalej od nas, więc w razie czego mam 3 minuty do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> trzymam kciuki żeby to nie było NIC poważnego tylko ząbki :) goja --> u nas z zasypianiem jest b. poważny problem. jak mąż wraca z pracy to mała dostaje małpiego rozumu. ten zamiast jej poczytać i wyciszyć przed spaniem to zaczyna wariować. ale z jednej strony go rozumiem, bo przecież nie widzi dziecka przez cały dzień. dostaje jedynie buziaka rano przed wyjściem :) tyle, że potem wszyscy cierpimy bo my jesteśmy padnięci a mała się tak nakręca, że nie sposób nad nią zapanować. dlatego powiedziałam sobie, że muszę jakoś to poukładać. a święta naprawdę męczące. plecy strasznie mnie bolą. dłonie mam strasznie popękane od zmywania garów :( nie wiem kiedy dojdę do siebie. mama mi dużo pomogła przy kuchni bo inaczej nie dałabym rady. acha i uszy mnie bolą...od słuchania ględzenia teściowej. najłatwiej jest usiąść w fotelu...dupsko posadzić i gadać do małej "no co ta mama znów ci robi skarbie? aj ti ti ! aj taj taj!" albo: "ona chce pić. daj jej soku!", "ona ma na pewno mokro! zmień jej pieluchę!". jak ja tego nie cierpię. szlak mnie trafia. przecież ja znam swoje dziecko i wiem co mam robić. ech ciężka do życia kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> trzymam kciuki żeby to nie było NIC poważnego tylko ząbki :) goja --> u nas z zasypianiem jest b. poważny problem. jak mąż wraca z pracy to mała dostaje małpiego rozumu. ten zamiast jej poczytać i wyciszyć przed spaniem to zaczyna wariować. ale z jednej strony go rozumiem, bo przecież nie widzi dziecka przez cały dzień. dostaje jedynie buziaka rano przed wyjściem :) tyle, że potem wszyscy cierpimy bo my jesteśmy padnięci a mała się tak nakręca, że nie sposób nad nią zapanować. dlatego powiedziałam sobie, że muszę jakoś to poukładać. a święta naprawdę męczące. plecy strasznie mnie bolą. dłonie mam strasznie popękane od zmywania garów :( nie wiem kiedy dojdę do siebie. mama mi dużo pomogła przy kuchni bo inaczej nie dałabym rady. acha i uszy mnie bolą...od słuchania ględzenia teściowej. najłatwiej jest usiąść w fotelu...dupsko posadzić i gadać do małej "no co ta mama znów ci robi skarbie? aj ti ti ! aj taj taj!" albo: "ona chce pić. daj jej soku!", "ona ma na pewno mokro! zmień jej pieluchę!". jak ja tego nie cierpię. szlak mnie trafia. przecież ja znam swoje dziecko i wiem co mam robić. ech ciężka do życia kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> trzymam kciuki żeby to nie było NIC poważnego tylko ząbki :) goja --> u nas z zasypianiem jest b. poważny problem. jak mąż wraca z pracy to mała dostaje małpiego rozumu. ten zamiast jej poczytać i wyciszyć przed spaniem to zaczyna wariować. ale z jednej strony go rozumiem, bo przecież nie widzi dziecka przez cały dzień. dostaje jedynie buziaka rano przed wyjściem :) tyle, że potem wszyscy cierpimy bo my jesteśmy padnięci a mała się tak nakręca, że nie sposób nad nią zapanować. dlatego powiedziałam sobie, że muszę jakoś to poukładać. a święta naprawdę męczące. plecy strasznie mnie bolą. dłonie mam strasznie popękane od zmywania garów :( nie wiem kiedy dojdę do siebie. mama mi dużo pomogła przy kuchni bo inaczej nie dałabym rady. acha i uszy mnie bolą...od słuchania ględzenia teściowej. najłatwiej jest usiąść w fotelu...dupsko posadzić i gadać do małej "no co ta mama znów ci robi skarbie? aj ti ti ! aj taj taj!" albo: "ona chce pić. daj jej soku!", "ona ma na pewno mokro! zmień jej pieluchę!". jak ja tego nie cierpię. szlak mnie trafia. przecież ja znam swoje dziecko i wiem co mam robić. ech ciężka do życia kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka --> trzymam kciuki żeby to nie było NIC poważnego tylko ząbki :) goja --> u nas z zasypianiem jest b. poważny problem. jak mąż wraca z pracy to mała dostaje małpiego rozumu. ten zamiast jej poczytać i wyciszyć przed spaniem to zaczyna wariować. ale z jednej strony go rozumiem, bo przecież nie widzi dziecka przez cały dzień. dostaje jedynie buziaka rano przed wyjściem :) tyle, że potem wszyscy cierpimy bo my jesteśmy padnięci a mała się tak nakręca, że nie sposób nad nią zapanować. dlatego powiedziałam sobie, że muszę jakoś to poukładać. a święta naprawdę męczące. plecy strasznie mnie bolą. dłonie mam strasznie popękane od zmywania garów :( nie wiem kiedy dojdę do siebie. mama mi dużo pomogła przy kuchni bo inaczej nie dałabym rady. acha i uszy mnie bolą...od słuchania ględzenia teściowej. najłatwiej jest usiąść w fotelu...dupsko posadzić i gadać do małej "no co ta mama znów ci robi skarbie? aj ti ti ! aj taj taj!" albo: "ona chce pić. daj jej soku!", "ona ma na pewno mokro! zmień jej pieluchę!". jak ja tego nie cierpię. szlak mnie trafia. przecież ja znam swoje dziecko i wiem co mam robić. ech ciężka do życia kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nadal wściekła:/ kazałam męzowi powiedziec że ona tez bedzie musiała zapłacić:) - a tak naprawde nie bedzie musiała, bo wystaczy ze napisze oświadczenie że to jej jedyny lokal i nie sprzeda go przez 5 lat. Ale niech się chwilę pomartwi - małpa jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nadal wściekła:/ kazałam męzowi powiedziec że ona tez bedzie musiała zapłacić:) - a tak naprawde nie bedzie musiała, bo wystaczy ze napisze oświadczenie że to jej jedyny lokal i nie sprzeda go przez 5 lat. Ale niech się chwilę pomartwi - małpa jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nadal wściekła:/ kazałam męzowi powiedziec że ona tez bedzie musiała zapłacić:) - a tak naprawde nie bedzie musiała, bo wystaczy ze napisze oświadczenie że to jej jedyny lokal i nie sprzeda go przez 5 lat. Ale niech się chwilę pomartwi - małpa jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołeczek - ale pojechałaś...:D Na balu to ja własciwie nigdy nie byłam:( Zawsze raczej były domówki, albo czasem na jakiejś świetlicy. A w tym roku idziemy do znajomych, którzy mają córeczkę miesiąc młodszą od Wiktora. Będzie jeszcze jedna para z ośmiomiesięcznym szkrabem. Więc będzie impreza z dzieciaczkami, potem planujemy je razem położyć spać i balowac do rana:P He he, na szczęście mieszkają ulice dalej od nas, więc w razie czego mam 3 minuty do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coqita - he no ty też pojechałaś:P Ale coś kafe nawala. A na święta to nieźle narobiłaś! Te teksty teściowej ja też znam:/ I niestety mam ją pod jednym dachem. Zapomniałam wspomnieć, że jestem załamana!!! Wujek mojego męża, który ma nam kłaśc kafle, osiwadczył wczoraj, że najpier zrobi u siebie łazienkę a do nas przyjdzie w lutym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A u niego trzeba kuć stare, zmieniać hydraulikę, więc to potrwa na bank dlużej niż miesiąc:( Dobiło mnie to totalnie i gdyby mój mąż nie był taki wrażliwy to wzięłabym kogoś obcego do roboty!!! Tym bardziej, że ten wujek będzie nam robił za normalną kasę, więc i tak nie zaoszczędzimy. A dzisiaj umówiłam się z facetem od kuchni i nie wiem, czy się z nim umawiacz już, czy nie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula tylko jak widać ona się niczym nie przejmuje a Ty tak :) Niestety skarbówka jest paskudna :) Ja już też pisałam na siebie donos bo się w terminie nie zmieściłam i mi to uwzględnili :) - tak se teraz przypomniałam :) goja27.10 o teściowej to nic nie mów:( mnie już tak uszy bolą, że szok :( dobrze, że w końcu nauczyłam się olewać to jej gadanie jak ona wszystko robi i ja robię tak jak ja potrafię bo tak też jest dobrze :) i smacznie :) mam tyle dobrze, że jak przywozimy mięso od mamy to teściowa z tego obiadu nie ugotuje i zazwyczaj ja robię mięsa po swojemu i mąż se to zawsze przy obiedzie chwali jakie smaczne :) A i paula uważaj na Franka bo w Gdańsku szkarlatyna :( w przedszkolu gdzie córka szwagra chodzi jest więcej dzieci chorych na to paskudztwo i ich lekarz się dziwił, że ona zachorowała skoro była szczepiona ale widać się to dziadostwo mutuje :( A oni mieszkają gdzieś w Twojej stronie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula tylko jak widać ona się niczym nie przejmuje a Ty tak :) Niestety skarbówka jest paskudna :) Ja już też pisałam na siebie donos bo się w terminie nie zmieściłam i mi to uwzględnili :) - tak se teraz przypomniałam :) goja27.10 o teściowej to nic nie mów:( mnie już tak uszy bolą, że szok :( dobrze, że w końcu nauczyłam się olewać to jej gadanie jak ona wszystko robi i ja robię tak jak ja potrafię bo tak też jest dobrze :) i smacznie :) mam tyle dobrze, że jak przywozimy mięso od mamy to teściowa z tego obiadu nie ugotuje i zazwyczaj ja robię mięsa po swojemu i mąż se to zawsze przy obiedzie chwali jakie smaczne :) A i paula uważaj na Franka bo w Gdańsku szkarlatyna :( w przedszkolu gdzie córka szwagra chodzi jest więcej dzieci chorych na to paskudztwo i ich lekarz się dziwił, że ona zachorowała skoro była szczepiona ale widać się to dziadostwo mutuje :( A oni mieszkają gdzieś w Twojej stronie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula tylko jak widać ona się niczym nie przejmuje a Ty tak :) Niestety skarbówka jest paskudna :) Ja już też pisałam na siebie donos bo się w terminie nie zmieściłam i mi to uwzględnili :) - tak se teraz przypomniałam :) goja27.10 o teściowej to nic nie mów:( mnie już tak uszy bolą, że szok :( dobrze, że w końcu nauczyłam się olewać to jej gadanie jak ona wszystko robi i ja robię tak jak ja potrafię bo tak też jest dobrze :) i smacznie :) mam tyle dobrze, że jak przywozimy mięso od mamy to teściowa z tego obiadu nie ugotuje i zazwyczaj ja robię mięsa po swojemu i mąż se to zawsze przy obiedzie chwali jakie smaczne :) A i paula uważaj na Franka bo w Gdańsku szkarlatyna :( w przedszkolu gdzie córka szwagra chodzi jest więcej dzieci chorych na to paskudztwo i ich lekarz się dziwił, że ona zachorowała skoro była szczepiona ale widać się to dziadostwo mutuje :( A oni mieszkają gdzieś chyba w Twojej stronie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Kamika dzięki za cynk ze szkarlatyną. A co pisałas w donosie ze Ci uwzględnili? bo ja chyba napisze ze to wina durnej tesciowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kafe ewidentnie sie sypie :-0 😠 Na balu stwierdzilam,ze tylko sie czlowiek meczy,bo to za dlugo.Ile mozna jesc?Tanczyc fajnie,ale jesli ma sie z kim :D Moj stary sie nie wyrywa :-( No chyba,ze wypije,ale wtedy ja musze trzezwa ogladac,bo ktos prowadzic musi :-/ :-0 i tak zle i tak niedobrze ;) Goju masz super,ze znajomi blisko mieszkaja.My teraz po przeprowadzce mamy daleko do wszystkich,a zreszta z moja banda lobuzow ;) to nie pojde na noc,bo dom rozniosa :( Co u mnie w domu,to koszmar,co posprzatam znowu bajzel. Wy o tesciowych,a co poradzicie,jesli tak wlasna matka sie zachowuje?Bo u mnie wszystko na odwrot..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×