Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

zabieram się do pisania już od dawna ale coś mi to nie wychodziło za bardzo:-) Jak tak czytam o tych Waszych maluchach to tak jakbym Zuźkę widziała.Cholera jedna jest tak niedobra że już nie mam do niej czasami siły:-(Może trochę to głupie ale cieszę się że nie tylko Zuźka taka jest,to znak że wszystko z nią w porządku:-)Jedyne czego Wam zazdroszczę to spokoju i opanowania.Mi niestety tego brakuje:-(Przez nią stałam się bardzo nerwowa i nie raz po wyjściu ze sklepu potrząsnęłam nią w samochodzie:-(Wstydzę się tego bardzo(dlatego nikt o tym nie wiem) ale po prostu czasami sobie nie radzę!!!Oczywiście potem ją przepraszam i mam straszne wyrzuty sumienia ale przy następnej akcji znowu wychodzę z siebie:-(Już chyba nigdy nie zrobię w spokoju zakupów:-( Z zazdrością i niedowierzaniem patrzę na mamy które spacerują sobie po sklepie a dziecko siedzi grzecznie w koszyku Słowo "nie" ostatnio słyszę na każdym kroku choć się kąpać-nie(chociaż bardzo lubi) choć jeść-nie choć na spacer-nie i tak bym mogła wymieniać do wieczora:-( Co do dukana to trwam nadal:-)Ostatnio przy @ przyplątała mi się grypa żołądkowa(Zuźkę ominęło ale ja i mąż zdychaliśmy) i na wadze miałam wtedy 59.Teraz niestety trochę wzrosła i jest 60 ale to i tak ogromny sukces, bo już 7 kg za mną.Jeszcze jakieś 3 kg i przechodzę na 3 fazę Witamin na razie nie daję.Poczekam do października i wtedy zakupię tran Co do słodyczy to niestety moje plany że niby do 2 roku życia nie pozna smaku cukierka legły w gruzach.Może gdyby nie miała z nikim kontaktu to i tak by było ale niestety jak tylko pojedziemy do babci,cioci czy nawet na plac zabaw to każdy ją cukierami faszeruje.Nawet w niektórych sklepach jak tylko widzą Zuźkę to zaraz dają jej coś słodkiego.Przestałam z tym walczyć ale wszytko jest w granicach rozsądku i jak np dostanie coś od kogoś to ode mnie już przez cały dzień nic nie dostaje.Poza tym już niestety ona nie jest taka głupia i sama się dopomina.Ostatnio pojechała z tatą na zakupy to przywieźli pełno lizaków, cukierków, soczków, chipsów.No mąz twierdzi że ona sama do koszyka wkłada a on nie będzie co chwila chodził i odkładał tego co ona włoży.Niestety jak on jest to Zuźka z tego korzysta bo wie, że tatuś na wszystko pozwala a po jego wyjeździe tydzień czasu zajmuję mi przywrócenie jej na właściwy tor:-( Ostatnio wyszła jej piątka, byłam trochę w szoku, bo nie ma jeszcze dolnych trójek.Wyszła bezobjawowo, oby reszta też tak wyszła:-) Jak tylko wstanie to jedziemy na zakupy.Musze sobie coś cieplejszego na plecy kupić, bo odkąd zgubiłam ten zbędny tłuszczyk to mi jakoś tak cały czas zimno jest:-) Nie ma co mnie grzać:-) Dzisiaj wychodzimy rano na spacer a Zuźka do mnie z pytaniem "wzięłaś klucze?"Czasami mnie te jej teksty powalają na kolana:-) a odkąd mąż pojechał mówi do mnie cały czas Ola.Jak siedzę łazience to przychodzi i pyta"Ola siku robisz czy kupkę?" W niedzielę byłam u mamy.Pojechałyśmy pociągiem.Zuźka była przez całą drogę tak skupiona i siedziała jakby kija połknęła.Teraz nie daje mi żyć bo cały czas by pociągiem chciała jeździć:-) No u nas chyba na razie to tyle... artigiana---życzę Tobie jak najlepiej a w szczególności dużo siły pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! A ja połamana.Chyba mnie przewiało :( Jak czytam o buncie naszych dzieciaczków to musze sie dopisac do grupy:P Moja jest taka sama! Nie bije juz(a byl taki czas,ze lala co popadło)ale wszystko NIE i koniec.Strasznie uparta.MNie to bardziej dziwi niz was,bo moj starszy synek to prezeciwienstwo-byl zawsze spokojny i rozumny,co powiedzialam to raczej byl na TAk i nadal tak jest,a ona jest trudna ale za to bardziej cwana iszybsza(i przez to niecierpliwa).Moze to dlatego,ze dzieci nasze urodzone w pazdzierniku,a to juz SKORPIONKi :) Paula to najwazniejsze,ze nie ma prochnicy. A co do slodyczy,to niestety u nas tez czekolady batoniki i cukierki krówki na topie :( Przestalam kupowac,ale zawsze jak ktos przyjedzie to dzieciom da albo milke albo inne pierdolki.A moj starszy zawsze znajdzie,nawet jak schowam a potem dzieli sie z siostrzyczka :) Ale i tak nic nie przebije frytek,najchetniej mogliby oboje jesc je non stop :) KAmika,Asiurka my tez tak przez jakis czas bylismy raz u rodzicow raz u tesciow i znam ten bol-zaladowany samochod i ciagle pakowanie. To chyba tylko ja nie na dunkanie,ale jakby któras mogla mi przeslac przepisy to bardzo bym byla wdzieczna :) anioleczek1981@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioIeczek ja też nie na diecie :D i raczej nie będę bo wiem, że nie mam takiej woli bo jestem leniwa i po prostu by mi się nie chciało :P Dziś byłam u mojej pulmunolog i kazała się zapytać immunologa czy radzi mi się zaszczepić na grypę bo w moim przypadku było by to wskazane, a ja patrzę na to w ten sposób, że to kolejny wydatek :( no ale jak lekarka poradzi żeby się zaszczepić to lepiej się zaszczepię bo ten rok jednak był ciężki dla moich oskrzeli :( A kopanie coraz częstsze i tak fanie jak co jakiś czas dowiaduję się, że jest ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka, ogladałam foty, ale super wyglądasz! a ja musiałam się przejść, bo myślałam, że znowu wyjde z siebie. Jak mnie nie było to dziecko oczywiście normalnie zjadło zaległy obiad, jabłko, flipsy i slicznie sie bawiło - przy okazji wysypał cały proszek do prania do brodzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzagusi84s
NIE ŻEBYM SIĘ PRZECHWALAŁA CZY COŚ ALE MUSZE WAM POWIEDZIEĆ ZE NIE ZAPISUJE SIE DO WASZEGO KLUBU BUNTOWNIKÓW.NIE Mówię że jest różowo ale nie ma dramatu.Jak się jakis foch pojawia na horyzoncie to go jakimś sposobem zajmiemy albo zagadamy.tekst typu "Ja sam" staram się obracać na naszą korzyśc czyli np. napewno nie umiesz ubrać sam bucików a Oli biegnie i ubiera potem takim samym sposobem spodenki czapkę i juz jesteśmy gotowi do wyjścia na spacerek :P z jedzeniem problemu nie ma ,sikanie na nocnik to nadal dla niego frajda tylko że za każdym razem musimy bić brawo a jak zapomnimy to podchodzi i mówi "mama bawo oli siiii" na duże zakupy go nie bierzemy a zmałych zawsze coś dostaje więc chwilę siedzi grzecznie.Z placu zabaw wraca ładnie moze dlatego ze nigdy go nie zmuszam do powrotu tylko to jest jego decyzja.Jak nie chce iśc za rękę to mu tłumaczę o autkach,bam i ała. W domu jak mam już nerwa to prosze go zeby się sam ładnie pobawił,albo zbudował garaż dla mamy,albo poprostu obejrzała bajki.Kurcze sama nie wiem moze wszystko przed nami a moze z racji tego ze jest z nami zazwyczaj na zmiane to nie ma czasu na zbytnie fochy. ufffff się rozpisałam a tak ogólnie to u nas ok tylko kierowniczka która jest w ciaży (4 ms)dostała skurczy macicy i maleństwo sie obniżyło i teraz musi leżeć więc przyniosła L4.Dostałam powierzenie obowiązków kierownika więc kasa bedzie lepsza ale i pracy więcej no i odpowidzialność ogromna za te wszystkie dokumenty i wogóle.No i aktualnie szukam sobie osoby na umowę zlecenie do pomocy na okres ok 1 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wildze, że podobnie mamy z tymi naszymi szkrabami :) co nie powiem troszkę mnie pociesza :) paula-->kiedy masz zamiar się wybrać do tego psychologa? ciekawe co powie.... a Franek jest mega bystry i mądry chłopak i świetnie to wykorzystuje :) dzagusia-> gratuluję nowego stanowiska :) na pewno sobie poradzisz :) a Oli to chyba aniołek jest :) Artigiana-->oj tam odrazu wiatropylna! zobaczysz będziesz mieć drugiego dzidziusia :) spokojnie- czas leczy rany i daje nowe nadzieje :) wisienka-->każda z nas wychodzi z siebie! ja wczoraj dałam Michalinie klapsa bo wyprowadziła mnie z równowagi i chyba pierwszy raz nie żałuję tego bo po prostu była niemożliwa! i mówię Jej, ze jest niegrzeczna i będzie cały dzień w kącie siedzieć- to ona wstała poszła do kąta- uśmiecha się i mówi- tu?? i się cieszy! cwaniak mały! No i na dunkanie ja też nie jestem! Leń ze mnie i już :) aniloeczek-->dużo zdrówka! co do słodyczy to u nas na szczęście nie ma szału :) ugryzie kawałek jak ktoś coś jej da i koniec. Za to lubi chipsy, ale też tak z umiarem. jedynce co mnie martwi to, że nie chce jeść owoców, więc daję jej słoiczki- które muszę pierw przełożyć do opakowania po danio i dopiero zje bo myśli , że to serek! kamika-->najważniejsze jest Wasze zdrowie także zaszczep się :) Moja siostra była wczoraj u lekarza i jest w 5 tyg. :) wszystko ok. jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do słodyczy to Damian waśnie wymienił połowę swojego milky waya na połowę mojego kit kata :( no i kto na tym lepiej wyszedł :( A owoców niestety nie tknie :( czasem ze słoiczka ale tak od święta - to ma po mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z owocami to akurat u nas nie ma problemu, wcina aż uszy sie trzęsą :na słodycze zwracam uwagę, w sumie najczęściej je jakąs bułke słodką na drugie sniadanie, a tak w szafce mam chrupki kukurydziane, płatki, wiec jak chce to sobie bierze miseczke i nasypuje. Osobiscie lizaków jej nie kupuje, zjadła kiedys dwa od mojej siostry. A z fochami to zależy od dnia, czasami są łagodne i szybko mijają, a czasami większa burza. Jakich past do zębów używacie dla maluchów? bo ja jeszcze tą bez fluoru, bo mała nie płucze zębów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deli - ja też nadal bez fluoru. Kami- wiem wiem, ale jakoś teraz dość ciężko o tym myśleć. Teraz to mnie bardziej realia przerażają bo nie sądziłam że w parze z naszym rozwodem pójdzie rozwód i podział naszych przyjaciół. Ci byli moi ci twoi. Szok po prostu. Nagle się okazało, że wszyscy są chętnie do osądzania, wyciągania wniosków, potępiania. No mówię wam dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem ciekawa co teraz teściowa o mnie myśli :) No bo jej synuś leży w łóżku chory a jego żona daleko i się nim nie zajmuje :) Ale ten jej synek źle na mnie trafił :) Ale przynajmniej ona ma zajęcie i może mu cały dzień ..... truć i opowiadać o tych wszystkich sąsiadach i ludziach co mnie nie interesują :D No ale jutro się sielanka skończy bo jednak chcąc nie chcąc wybieram się do miasta :( Oj Artigiana współczuję bo nie dość, że Wam się nie ułożyło to znajomi nie pomagają ale dobiją :( Mam nadzieję, że ten ciężki czas szybko minie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej byliśmy u dermatologa i po konsultacjach z dwoma innymi lekarzami okazało się, że Wiktor ma jakiegoś wirusa! Na pewno nie jest to żadna alergia. Ponoć ten wirus objawia się tylko wysypką i gorączką, ale póki nie ma temperatury, mamy nic nie podawać - samo przejdzie po ok. 4 tygodniach. Z buntowaniem to u nas wczoraj młody zrobił scenę w sklepie, ale był już bardzo głodny, więc go w zupełności rozumiem:) Generalnie straszna z niego pieszczocha i maminsynek, ale jest przy tym potwornie słodki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po paru miesiącach tesciowa zaprosiła nas na obiad - no i wyszło, mój mąż też bardzo długo nie mówił i się ślinił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula dowiedz się czy może też miał taki charakterek to wyjdzie, że masz istną kopię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może też pamięta dokładnie jak się zachowywał do drugiego roku życia :) ha ha ha twierdzić to se może ale czy mu się wierzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami przedewszystkim gratki dla siostry :) super ze im sie udało :) asiurka,goja,wisieńka super z tymi kilogramami :) artigiana lej na tych znajomych ,znajda sie nowi lepsiejsi :) i głowa do góry bo jesteś silną,mądrą i ładna babką .Całe zycie przed tobą i Blanią u nas słodycze mają swój byt ale bez przesady,owoce lubi a najbardziej te kwaśne polal pamietam ten dzien jak podjeliśmy decyzję o wzieciu kredytu i teraz po 5 latach wiem że to była najlepsza rzecz jaką zrobiliśmy...nie ma jak na swoim-bedzie dobrze falsa myślałam tą co stoi na końcu po przeciwnej stronie niż ty paula plus tego taki ze może odsapniecie od tego dentysty teraz mojemu małemu to do aniołka dużżżżo brakuje ale uważam że nie ma dramatu deli nadal bez fluoru goja ja ide po wypłacie poraz kolejny do innego u nas trwa to już od maja w większej lub mniejszej ilości więc wirus odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za komentarze:-) Pogoda jakaś taka dziwna, raz gorąco, raz zawieje i zimno.Cholera wie jak tu się ubrać?Zuzi chyba bluza odpowiada bo nie jest ani za ciepła ani za gorąca.Jedynie co ma rączki zimne kami---to ta siostra co dość długo się starała tak?Tym bardziej wielkie gratulacje. Tak jak czytam to dość często jesteś na zakupach w Słupsku i może byś tak dołożyła jeszcze 25 km i na kawkę wpadła???:-)Fajnie by było jakby się dziewczyny poznały:-) paula---no to masz po częsci rozwiązanie dlaczego Franek jest jaki jest:-)Podobno ja byłam dośc trudnym dzieckiem tzn niedobra, zadziorna no i miałam super głupie pomysły.No i teraz wyszło szydło z worka.Chyba zbyt wiele oczekuję od Zuzi dzagusia---a chodzisz do ogólnego dermatologa czy dziecięcego?Jak Zużka miała łojotokowe zapalenie skóry(podobno częste u dzieci) to dopiero dziecięcy się poznał.Niepotrzebnie smarowałam ją tymi wszystkimi specyfikami przepisanymi przez tych poprzednich dermatologów.Dostała maśc robioną i po paru dniach było po sprawie:-)A tak w ramach "porady" polecam na takie rózne zmiany emolium (emulsja specjalna) No i gratulację kierowniczko:-) artigiana---dzięki takim zdarzeniom okazuje sie kto na prawdę jest naszym przyjacielem.Także nawet te nieszczęśliwe zdarzenia mają w sobie zawsze jakąś lepszą stronę deli---ja myję zęby Zuzi pastą elmex dla dzieci.Coprawda nie płucze zbytnio zębów ale pasty nie połyka tylko ja wyplówa.Poza tym jestem zdania że tak małe ilości fluoru nie maja wiekszego znaczenia dla zdrowia ja1210---i co tam wyszło z tą pracą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku! ja już w pracy (pracuję 7.30-15.30) głowa mi dziś peka, brzuch boli- dostałam okres i kompletnie nic mi się nie chce! wisienka-->ja codziennie jestem teraz w Słupsku bo tutaj pracuję :) trzeba się zgrać na kawkę tylko powiem szczerze, ze narazie weekendy mamy zawalone bo czekają nas 2 śluby, urodzinki kuzynki no i zaraz nasze pociechy będą świętować :) także trzeba ustalić jakiś termin :) A siostra ponad rok si e starała- miała tą operację an potworniaka, później brała tabletki bo miała wysoką prolaktynę no i się udało :) Artigiana--> teraz się okazuje kto jest prawdziwym przyjacielem! I niech osądzają bo co oni tak naprawdę mogą wiedzieć?? wrrr! niech się zajmą swoim życiem i nie przejmuj się nimi! Małymi kroczkami wszystko się ułoży! Mam chwilkę to napiszę Ci o mojej znajomej! Była z chłopakiem 10 lat, już urządzali wspólne gniazdko, żeby przyspieszyć ten proces on wyjechał do Holandii pracować, w między czasie zorganizowali ślub i 2 tygodnie po ślubie powiedział, że jej nie kocha, że ma nową kobietę (straszą o 10 lat z dzieckiem). Koleżanka była załamana- tyle lat razem i się okazało, że nie zna swojego faceta! Wzięli rozwód 3 lata temu. Po pół roku miała nowego faceta :) w tym roku wzięli ślub,a w październiku będą rodzicami :) i nie wierzyła, że będzie jeszcze szczęśliwa, bała się nowego związku,a le zaryzykowała i jest teraz bardzo szczęśliwa! Także są beznadziejne sytuacje, ale trzeba wierzyć, ze bezie dobrze! paula-->To jak zrzucasz winę ma męża?? :) Mój M. mówi, że Miśka niegrzeczna jest po mnie :) w sumie byłam niegrzeczna, miałam swoje zdanie, do czasu szkoły nie miałam koleżanek tylko wszędzie z chłopakami biegałam i tak miałam ksywę- chłopaczara i Rumcajs :) ślizgałam się po węglu, potrafiłam wyrzucić wujkowi buty bo wszedł nich do pokoju ;) ciągle się przewracałam, wszędzie siniaki miałam :) także co ja się mam dziwić , że Miśka mały szogun jest ;) deli-->Miśka myje zęby pastą Colgate dla dzieci i ona chyba jest z fluorem i niby wypluwa tą pastę ;) dzagusia, goja--> to macie kurka problem z tymi krostkami :( kamika--> nie przejmuj się teściową :) Miłego dnia! U mnie słonko świeci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, jeśli chodzi o bunt 2latka to u mnie tragedia, cieszę się, że nie jestem osamotniona tu na forum z tym problemem:) krzyczy strasznie o wszystko aż się napręży cała i drze co sił w gardle. Nie wchodź na stół a ona stoi i tańczy, w sklepie to co u wisienki jak mamy możliwość to jej nawet nie zabieramy.Najgorsze ale jest to, że jak ja wracam z pracy a wychodzi babcia to ryczy jakby wróciła jakaś obca baba, a nie mama:(strasznie mi wtedy smutno:( Słodycze lubi pożera mamby i miski haribo.reszta nie podchodzi zęby myjemy pastą elmex od 1-6 lat jest w niej aminofluorek. A teraz dieta słuchajcie muszę ją zmodyfikować Gandziulka mam nadzieję, że mnie wesprzesz:) wczoraj w pracy zasłabłam rano miałam biegunkę w pracy wymioty no i ciśnienie 80/60 a normalnie należę do wysokociśnieniowców jakieś 130/80, byłam cała sina. No i się wystraszyłam nieźle zwalam tą niedyspozycję na dietę, ponieważ wiem, że żle ją stosuję tzn nie wypijam tyle płynów ile powinnam, dzień zaczynam od 3 kaw a o 12 przypominam sobie, że wypadałoby coś zjeść:(Więc teraz wprowadzam przynajmniej owoce no i rano zjem normalne śniadanie zobaczymy, czy za miesiąc będę już 5kg cięższa:) Mój mąż pojechał z Marysią do pracy bo ta uwielbia jeździć autem, a ja mam chwilę dla siebie:) pozdrowienia dla Was wszystkich:) Artigiana 3maj się szczególnie mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Kami ja sie nie boję, że będę sama, bo mimo wszystkich ułomności ja jakoś zawsze przyciągałam facetów. Teraz jest tylko jeden warunek. Facet musi być beznadziejnie i nieodwołalnie zakochanyw Blani a ona w nim. Skończyłam dzis przemeblowanie w sypialni. I nagle się okazało, że nie mam co robić z wolnym czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami---ja się dostosuję:-) Teraz też będę częściej w Słupsku bo Zuzia idzie jutro pierwszy dzień do przedszkola.Na razie będzie chodził 2-3 razy w tygodniu na 3 godzinki.Jeżeli zda egzamin to będzie chodziła codziennie.Niestety u nas w mieście tylko przedszkole państwowe na które nie mamy żadnych szans, także muszę ją wozić do Słupska:-( Już się stresuję jak to jutro będzie:-) październikowa mamo--- ja niestety nie mam możliwości nie zabierania małej na zakupy, także pozostaje mi zaciskanie zębów:-)Zuźka jeszcze nigdy nie zostawała dłużej beze mnie, nie licząc sylwestrowej nocy A co do dietki to picie niestety to podstawa bo inaczej możesz sobie narobić biedy.Wady niskiego ciśnienia tez niestety zauważam na sobie( z tego co czytałam to niestety takie ciśnienie to norma)Jedynie co zaobserwowałam u siebie to z czasem jest lepiej i organizm się do wszystkiego przyzwyczaja:-) Dzisiaj ta moja mała cholera wylała calutki płyn do kapania do wody(wczoraj zakupiony)Dobrze że do wody bo inaczej nie miałabym ja czym umyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesuuuu, jak ja bym oddała Franka teraz do przedszkola, to by sie zaryczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wisienka--> a do którego przedszkola dałaś Zuzie? to koniecznie musimy się zgrać :) tylko będę musiała rano zabrać Michalinę i po południu może wtedy? polal--> ja mam to samo! Michalina ostatnio ciągle baba baba, a że mieszkamy z moją mamą to ona potrafi do niej iść w nocy! nie chce z nami tylko baba i tak czuję, że z każdym dniem jest mi bardziej przykro! I jedz! Artigiana--> no ja nie mam wątpliwości, że znajdziesz sobie faceta :) sexy babeczka jesteś i wcale mnie nie dziwi, ze przyciągasz facetów! :) falsa--> jak tam? paula--> myślisz , że by płakał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja z babciami nie mam kłopotów :) mimo iż można powiedzieć, że mieszkamy z obiema! Do tej w mieście to w ogóle za bardzo nie chce iść a mąż go tak jak by zmuszał i jak wiadomo efekt raczej odwrotny! A co do mojej mamy to owszem idzie do niej ale z umiarem :) Widziałam jak siostra wolała dzieci podrzucić mamie i prać lub robić coś innego i jej dzieci później wolały spać u niej a nie u rodziców i widząc to nie chciałam doprowadzić to tego aby moje dziecko wolało spać u babci ;) ogólnie Damian to mamy przylepa :) Ale jak jadę coś załatwiać i jest na wsi to jest ok :) Paula a nie miałaś kiedyś posyłać Franka do przedszkola na jakąś godzinę czy dwie??? A i tu przed blokiem biało tyle styropianu lata :( do tego wszystkiego dostaje się szału przy tych zaklejonych oknach :( i już mi sie nie chce tu być :( młody zakatarzony i troszkę kaszle więc i tak nie wychodzimy - i tak by mi się nie chciało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jestem dzisiaj zmęczona... Caly tydzień nie dosypiam przez Wiktora! Wstaje w nocy i do nas przychodzi, włazi na mnie, budzi się jak go wynosimy i wraca znowu:( Jeszcze żeby tak na mnie nie właził, to niech sobie śpi, ale on mnie dosłownie spycha z łóżka! Dzisiaj poszłam spać do jego pokoju a on spał u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chodzę do dzieciecego dermatologa i to prwatnie babeczka jest swietna bo za kazdym razem jak mielismy jakiś problem to od strzełu pomagała ale teraz nie wiedomo co to jest ,od czego sie to robi i jak sie do tego zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka;) Wspominałam że mój Szymek wrócił do żłobka ?! no to już siedzi chorowitek w domu :( W środę jak go odbierałam ze żłobka to katarek leciał że aż miło. Chyba poczekam do końca podawania szczepionki ( jeszcze 2 tyg.) i dopiero wtedy puszczę go do żłobka. Dziś podpisałam wstępny cyrograf na najbliższe 30 lat (przedwstępną umowę kupna mieszkania). I możliwe że już w przyszłym tygodniu będę miała klucze bo sprzedający poczekają sobie na kasę z banku, a my możemy sobie już coś tam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami---dałam ją do przedszkola na Moniuszki.To przedszkole jest przy Parku Kultury i Wypoczynku A co do spotkania to tak jak pisałam wcześniej, napisz mi gdzie i kiedy a ja się dostosuję:-) pola---no ja właśnie dzisiaj zauważyłam że połowa dzieci w tym przedszkolu była zakatarzona, jedna dziewczynka nawet nieładnie kaszlała.Pewnie Zuźka zacznie mi też chorować no ale tego raczej nie da się uniknąć bo kiedyś i tak zetknie się z grupą dzieci No i gratuluję mieszkania:-) paula---ja też myślałam że mała będzie płakała:-)Zdziwiłam się bardzo, bo płacz był tylko wtedy jak ją stamtąd zabierałam.Na początku dość często do mnie przychodziła(byłam dzisiaj razem z nią) a potem już zapomniała że mama w ogóle istnieje:-) Kiedyś trzeba przeciąć pępowinę:-) Wrzucam na fb film ze spacerku ale dośc długo to trwa i nie wiem czy kiedyś się zakończy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zauważyłam, że Franek nie lubi obcych dzieci, robi im sio:(, mimo, że cały czas staram się go socjalizować. Wisienko, to jest przedszkole od 2 lat? u nas najwcześniej od 2,5. teraz to tylko złobek. dzisiaj Franek prawie nie płakał na lapisowaniu i ładnie się przywitał z Panią Dr, a wcześniej, to ryczał juz jak parkowałam przed gabinetem. jade po kubełek kfc, bo mnie naszło:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---ale smaka narobiłaś:-)No ale akurat sernik mi się piecze także będzie wyżerka:-D A co do przedszkola to jest od 2,5 roku ale ponieważ Zuźka jest już dawno bez pieluchy, można się z nią dogadać i co najważniejsze zaaklimatyzowała się wśród dzieci to ja przyjęli.Na razie będzie chodziła tylko 3 razy w tygodniu na 3 godziny.Po nowym roku się zobaczy co dalej Dla mnie nie do pomyślenia było że ona może iść równo z dziećmi i trzymać się sznurka.Bardzo się zdziwiłam że była tak zdyscyplinowana:-)a przedszkolanek słuchała bardziej jak mnie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×