Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Kamika, ja rozumiem te argumenty, ale Ty na tym cierpisz! musicie coś zdecydowac, bo z maluchami będzie Wam za cięzko. Ja jutro mam wizyte z Frankiem u dentysty:( juz się boję..... dobrze, ze lapisowanie to tylko 3 minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula nie ma na co się decydować bo nie mam zamiaru utknąć w mieście!!! Goja co do rozstań to może i faktycznie są dobre :) akurat u nas tak się zdarza, że często jesteśmy w tygodniu osobno:( Tak było od samego początku znajomości! Po ślubie zaczęli mi męża wysyłać w delegacje! ( pomijając fakt, że był to da nas bardzo trudny czas bo stało się tak po poronieniu :( ) Jak Damian się urodził to znów miał akurat okres delegacji :( W zeszłym roku byliśmy dużo osobno bo dużo siedziałam na wsi a mąż tu w mieście - praca! Teraz też chyba chcieli go wysyłać w delegacje ale tym razem się nie dał - tym razem termin porodu! I jak by się tak na nas przyjrzeć nie mam na co narzekać bo jakiejś wielkiej kłótni między nami nie było - wiadomo jakieś małe sprzeczki owszem ( w końcu bez tego nie ma godzenia się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i po lekarzu... Zmiany na płucach:( Dostał antybiotyk i furę innych leków:( No i musiałam wziąć zwolnienie do końca miesiąca. A fridą mu odciągam bo niby smarka w chusteczkę, ale mało. A tyle ma w tym nosku, że masakra. kamika - no to macie trudną sytuację, choć ja popieram dziewczyny, że musisz też pomyślec o sobie. Mieszkanie można zamienić na mniejsze, alebo jeszcze lepiej - sprzedać i kupić 2 mniejsze, jedno dla teściowej i jedno dla was. Badź egoistką, bo tu chodzi o twoje dzieci. Rozumiem, że gdybyś miała cudowną teściową, ale taka ona małpa, a ty dla niej to robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja27.10 teściowa nie żeby była bardzo zła ale ta jej nadopiekuńczość i ciągłe wciskanie na siłę pomocy i rad mnie denerwuje! A z mieszkaniem właśnie nic nie można zrobić bo to nie jest własnościowe. I ani sprzedać ani zamienić! Chociaż w zeszłym roku zabrała się za to żeby wyku6pić no ale po pierwsze to jeszcze potrwa a po drugie jak już je wykupi to przez 5 lat sprzedać nie można :( Zdrówka dla Wiktora życzymy bo jak widzę biedak nieźle się załatwił! Ja tam też siedzę w domu bo co prawda Damianowi zbytnio nic nie jest ale ja jestem na antybiotyku i do porodu wolałabym już niczego więcej nie złapać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany, to się Wiktorek załatwił:( Ja mam to szczęście, tfu, tfu, że u nas katary, to tylko katary i nigdy nie było potrzeby brania antybiotyków. No ale katary, faktycznie są i wychodzi na to, że alergiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja-> uu Bidulek! trzymajcie się tam! dużo dużo zdrówka! Kamika--> to chyba nie pozostaje Ci nic innego jak spróbować się przestawić na tą teściówkę- co zapewne będzie mega trudne! a jutro jest dzień sekretarki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też każdy katarek to ja przechoruję. Małemu odciągam a tu gu...no. Ostatnio przecież udało mi się zapobiec antybiotykowi bo ja już mam ucho eksperta i wiem jak on coś zaczyna inaczej oddychać. Tak ze udało się przejść bokiem. Ale kurde zaczyna wychodzić mu ostatnia piątka i znów się ślini i katarzy. Brak mi słów. A do tego wczoraj zauważyłam ze zaczyna mu oczko chyba ropieć. I chyba jak dziś będę wracała do domu to zerknę kiedy okulista przyjmuje po południu i umówię się z nią do klinki na przeczyszczenie mu jednego kanalika łzowego. Bo już kiedyś o tym wspomniała ale jakoś przeszło bokiem. A oko cały czas mu łzawi. Ale teraz to ja już mam dosyć przy każdym katarze coś... Goja--> co do temp. to ja jak na termometrze jest 37,3-37,5 zaczynam dawać czopki. Mały miał drgawki gorączkowe i ja dmucham na zimno. Niby dzieciom zwiększa się próg odporności na gorączkę do 5 roku życia niby już jest ok. U mnie jutro Szymek ma zabawę karnawałową w żłobku - ma być piratem. Ale to się zobaczy jak przyjmuje okulistka. Z jednej strony szkoda mi byłoby go nie puścić ale zdrowie jest ważniejsze. Jakby co to zapodam zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL...a to oko mu łzawi od urodzenia? bo ja kurcze juz nie wiem co mam zrobic z tym jej okiem, byłysmy w szpitalu na płukaniu oka i tak dalej łzawi. kamika...normalnie szkoda mi Ciebie jak się meczycie z tym lataniem od domu do domu. A ten brat Twojego męza nie moze przez dłuzszy czas teraz posiedziec z mama? goja...zdrówka dla Wiktorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde no.... Franek spał w przedszkolu prawie 4 godziny, chyba będzie chory, bo to nienormalne. Nic mu nie jest, żadnej temperatury, kataru, kaszlu, z buzi ropą nie śmierdzi, apetyt w miarę. Myslicie, że dać mu przeciwzapalnie nurofen? ale wtedy nie bedę wiedziała czy temperatura rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktor dziękuje za troskę forumowym mamom:) paula - a jedynym objawem jest długa drzemka? Bo jak tak to trochę bez sensu dawać nurofen. poczekaj trochę do wieczora zobaczysz. Mój młody oczywiście nie spał w dzień i od 17 jest marudzenie na maksa. No ale jakoś jeszcze godzinkę musi wytrzymać. kamika - no to więcej rozumiem, choć i tak sytuacja nieciekawa. Ciebie szkoda, bo się ewidentnie męczysz już tyle miesięcy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja- zdrówka dla Wiktorka, nie martw się i doceń to że będziesz przynajmniej kilka dni z młodym...no właśnie...a jak Ty jesteś w pracy to teściowa z wnuczkiem? moja teściowa to osoba SPECYFICZNA jest niesamowicie głośna, na wszystkich krzyczy, przeklina, w kuchni wszystko wie najlepiej, wierzy w jakieś durne zabobony...długo by wymieniać na przykład tego jaka potrafi być "nieobliczalna" przytoczę historię tegorocznej Wigilii najpierw byliśmy u moich rodziców na 16 a do teściów na 19 mieliśmy dotrzeć ale ze była potworna mgła to dotarliśmy na 19:20 a ona w drzwiach do mojego męża: "następnym razem ja będziecie chcieli przyjechać zanocować to zadzwońcie..." po czym nie złożyła mi nawet życzeń! w Wigilię! więc ja mam naprawdę wielka wątpliwość czy ja z nia wytrzymam i nie osiwieję... kamika- oj chyba nikt Cie nie rozumie tak jak ja, normalnie jak bym swój życiorys czytała z tymi ciągłymi przejazdami i pakowaniem ... kami- jak bym jutro zapomniała to już dziś wszystkiego naj z okazji Dnia Sekretarki :P jakaś akademia w szkole będzie hehe...? moja mama może i chętnie by z młodym jeszcze posiedziała ale z jej zdrowiem jest czasem baardzo źle, do tego stopnia , że ona sama boi się potem zostać z Czarkiem ostatnio nam tu tak odjechała ze ja myślałam ze będę pogotowie wzywać, straciła przytomność itd. na szczęście wszyscy byliśmy już w domu a mieszkamy w bardzo małej miejscowości 60km na południe od Warszawy, no i wiem że niby nie daleko ale tak nie po drodze żeby jechać na plac zabaw,do sali zabaw czy na wystawę... szczerze mówiąc to po prostu nigdzie nie jeździmy bo na weekend jestem w szkole albo u teściów... paula- jak Franek się zachowuje?pewnie teraz pobryka do północy po takiej drzemce... ja właśnie się nie zorientowałam a Czarek zasnął w trakcie oglądania bajki..bez mleka, kąpieli i mycia zębów.. eh... ale dziś w nocy dał popis jakiego dawno nie było - wstał 3:20 i mówi że może się pobawimy zabawkami?no i tak przez godzinę proponował mi różne zabawy, choć ja się nie ugięłam i światła zapaliłam...no i zasnął łaskawie o 4:30 a ja na 4:45 miałam budzik nastawiony... a dla wszystkich z problemami z fridą mam sposób który działa czasem (ale nie zawsze) na Czarka najpierw on bierze fridę i mamie "czyści nosek" - ja przy tym wydaje odpowiednie dźwięki i pokazuje jakie to śmieszne, a potem jest zmiana... o naszych Jasełkach w regionalnej gazecie napisali:D i zdjęcie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franek zachowuje sie normalnie, bylismy na zakupach, teraz zjadł kaszę i 2 ciasteczka. Teraz czeka na "wuwu" - kolega ma przyjść do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja juz od miesiąca chyba nie spała w dzień. Ale wcale nie jest zmęczona czy marudna, zasypia po 20. kamika..a teściowa jest jakas niedołężna czy cos, ze musi ktos z nią mieszkac? Mój tata mieszka sam i sobie radzi, moja babcia tez mieszka sama i oni nawet to by nie chcieli zeby ktos z nimi mieszkał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka - no to masz niezłą teściową! Też bym się dwa razy zastanowiła, zanim z taką bym zamieszkała. Z frida też tak robię, jak pisałaś, ale jak Wiktor jest chory to na sam jej widok ucieka. Ma po prostu dosyć. A pilnują go na zmianę raz moja mama, raz teściowa. Tydzień na tydzień. On uwielbia każdą babcię i dziadka, więc nie ma z tym problemu. Gorzej go potem zgarnąć do domu:P paula - no widzisz, nie ma co panikować. deli - mój od września zaczął przestawac spać w dzień, czasem mu się zdarzało, a teraz raczej w ogóle. Ale jest chory i liczyłam na to, że będzie chciał odpocząć. No i mam dosyć już tego dnia. Jeszcze mi się przypomniało, że miałam jechać do banku a potem na 19 na wybory. A za każdym razem, jak wychodziłam, Wiktor ryczał. Spac nie chciał, myć się nie chciał, mleko zjadł dopiero, jak powiedziałam, że oddam misiowi. Jestem wykończona, wolałabym iść do pracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli28 jest sprawna ale tu chodzi o kwestię finansową. Poza tym gdyby się zdarzyło że któreś z moich rodziców zostało tak same to też bym oczekiwała od męża żeby mu pomóc co by samo nie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - gratulacje. Ja mam noc nieprzespaną. cały czas sprawdzałam, czy Frankowi nic nie jest:( No i wygląda na to, ze nie. Może po tym Xyzalu tak długo spał, dopiero by po tygodniu tak zadziałało? Wieczorem latał do 23, bawił się tylko apetyt jakby mniejszy. Pani w przedszkolu ma go monitorowac, ale sama stwierdziła, że wczoraj by mu juz coś wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami gratulacje :) Paula a co do Ciebie to lepiej nic nie napiszę bo byś się na mnie obraziła!!! Chociaż przyznam, że gdybyś była pod ręką to powinnaś dostać po głowie za to Twoje przesadzanie i szukanie choroby u dziecka podczas gdy on jest zdrowy!!! Takie zachowanie nie wychodzi na dobre ani dla Franka ani da Ciebie! A przecież chcesz Waszego dobra! Dlatego musisz zacząć nad sobą panować!!! Wybacz szczerość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczam:) Ja mam tego świadomość, ale to ponad mnie:(. Jestem kłębkiem nerwów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.mamagotuje.pl/ super przepisy na różne dania dla naszych dzieci :) ale mam dziś dobry humor :)) z okazji tego dnia sekretarki poczęstowałam wszystkich słodkościami i kadrowa się śmieje, że ma dla mnie prezent- i dostałam- umowę na czas nieokreślony :) ale się cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula01 szybko pomyśl nad drugim dzieckiem :) podzielisz swoje obawy na dwoje (lub więcej) i na każde dziecko przypadnie mniej zmartwień :) A tak na serio to na prawdę musisz wrzucić na luz bo zgłupiejesz :( Wiem, że musimy dbać o nasze pociechy ale trzeba trochę robić to z dystansem :) Tak w ogóle to w końcu jestem jakby spakowana do szpitala i rzeczy dla malucha potrzebne do szpitala też mam ale nadal mam stracha się do tego przyznać :( W sumie w przyszłym tyg mam dwie wizyty u lekarzy i wolałabym na nie iść :) Do tego 8 lutego jestem zapisana do alergolog z Damianem i mam nadzieję, że tam pójdę :P A teraz weselej :) wczoraj w nocy Damian się obudził i miał zamiar wpakować się nam do łóżka! Ale akurat tam gdzie chciał wejść natknął się na głowę męża i smutny wrócił do swojego wyra lamentując, że nie ma miejsca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka--> pamiętam jak już wcześniej pisałaś o teściowej co odwaliła w Wigilię! dla mnie to jest niewyobrażalne bo przecież to chyba jest taki naprawdę jedyny dzień w roku, taki ważny moment to podzielenie się opłatkiem. Pamiętam, że jednego roku mama zaprosiła mojego wujka,który kilka dni wcześniej po pijaku strasznie ją zwyzywał, mojego tatę , babcie, ale mama jakoś nie potrafiła sobie wyobrazić , żeby w tym dniu byl sam no i nie miał kolacji świątecznej. A tu Babsko nie podzieliła się bo się spóźniliście. Straszne! także trzymam za Ciebie kciuki już teraz. paula-->dzwoniłaś do przedszkola??? Moja Miśka kiedyś spała 4 godziny i kompletnie nic jej nie było. Także - wyluzuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika--> a czemu nie chcesz się wybrać do lekarza???? Jeju Ty zaraz rodzisz!!!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami25 nawet nie zauważyłam, że wpisałam tam "nie" a chodziło mi o to, że wolałabym właśnie iść na te wizyty :P A ten mój szogun chyba zaraz dostanie po tyłku bo mi miał znów grzejnik podkręcone na maxa! A potem zdychamy z ciepła:) Ja mam już biszkopta upieczone ale na tym na razie kończę bo wczoraj zapomnieliśmy kupić śmietanę a o dziwo teściowa nie poszła na zakupy i będę musiała poczekać na męża jak kupi po pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×