Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Tak czytam wasze \"sklepowe\" przeboje i przypomniało mi się jak tydzień temu poszłam oddać mocz do laboratorium. Było strasznie dużo ludzi, więc pomyślałam, że poproszę, żeby mnie wpuścili tylko zostawić kubeczek i skierowanie. Trwałoby to dosłownie pół minuty. I wiecie, jaki się zrobił raban? Te stare jędze się tak oburzyły, że normalnie aż mi się płakac zechciało. I jeszcze się mnie zapytały z jakiej racji chcę się wepchać. To im odpowiedziałam, że kobiety w ciązy mają pierwszeństwo. A one na to, że niby z jakiej racji, że gdzie tak powiedzieli mi, itp., itd. Zrobiło mi się strasznie przykro, bo nie spodziewałam się, że tak mnie potraktują! Dodam, że poza mną były na korytarzu jeszcze 3 kobiety w ciąży i żadnej nie wpuścili. Stare sępy! A potem wymagają od nas młodych szacunku! Mój mąż po tym powiedział, że następnym razem idzie ze mną i mam wchodzić bez kolejki a on zrobi awanturę, jak ktoś zaprotestuje. Dobrze mieć takiego obrońcę u boku:) Karo - mój mąż jak czuje ruchy to się cieszy, jak małe dziecko! Słodki jest:) falsa - nie martw się, jak napisali taką informację to na pewno dziecko jest zdrowe. Bo jak coś jest nie tak to wtedy wyraźnie ci to napiszą albo nawet dzwonią. Tak więc masz zdrowego malucha:) A z tym wymiotowaniem to miałam rano to samo ale do umywalki na szczęście:D milianna - zazdroszczę ci małego biustu! Ja musiałam kupic kolejny stanik, rozmiar 75 h (pewnie myślałyście, że nie ma takiego rozmiaru!) i wydałam na niego 179 zł!!! Jestem załamana, bo mój kręgosłup najbardziej na tym cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Po wczorajszym narzekaniu, że mąż jeszcze nie może poczuć ruchów to maluszek w nagrodę trochę pokopał mnie przed spaniem i w końcu raz udało i mu się dostać kopniaka :) Ale za to jak zasnął to maleństwo bardziej się rozkręciło i jeszcze bardziej fikało i mam nadzieję, że dziś też tak będzie :) A ja zmykam na podwórko bo obiecałam siostrzeńcom, że pokopię z nimi trochę piłkę i nie dadzą mi spokoju dopóki nie pójdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> jakos nie zamartiwam sie niepotrzebnie i dobrze mi sie z tym zyje:) mi nie masz czego biustu zazdroscic, bo ledwo co widac, ze sie powiekszyly, co prawda wiekszosc stanikow jest dla mnie za mala, ale w niektore z powodzeniem sie mieszcze tylko, ze lepiej cycki w nich wygladaja, podejrzewam, ze wczesniej byly po prostu za duze dla mnie:P o sutkach juz nie wspomne, zrobily sie wieksze i ciemne i mnie swedza strasznie.. mam taka ksiazke kobiety fotografowanej na golasa co kilka tygodni w czasie ciazy, jej za to nie powiekszyly sie wogole piersi tylko wlasnie sutki zrobily sie 2 razy jak nie 3 wieksze i z bladorozowych zmienily barwe na bardzo ciemno brazowe. brrr... cos czuje, ze mnie tez to czeka :P mamamalwiny --> zycze szybkiego powrotu do zdrowia coreczce! moje bejbi dzisiaj nie dalo jeszcze znac o swojej obecnosci. z rana jest zaspane podejrzewam, tak jak ja :) pogoda do kitu, cieplo co prawda ale nic a nic slonca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KARO--> pisząc gondola miałam na myśli wózek typu gondola, czyli taki, który z czasem nie staje się spacerówką, tylko gondolka z budką na kółkach. To takie otoczne określenie takiego wózka :) GOJA-->wiem o czym mówisz. W naszym laboratorium zawsze są same staruszki. przychodzą pierwsze i większość bez skierowania, czyli prywatnie. czyli im różnicy nie robi gdzie pójdą bo i tak płacą. Lezą tutaj żeby kolejkę zajmować i się użalać z innymi takimi jakie to chore. Kobiety w ciąży stoją na poczekalni, bo starej nie zgonisz z krzesła przecież. Od 7 do 10 dzień w dzień, a jak się nie załapiesz jednego dnia to na drugi stoisz i słuchasz od nowa. Ja to mam jeszcze panie laborantki pożal się boże. Zawsze im coś nie tak. Albo żyła za płytko, albo źle bo na wierzchu. I notorycznie muszę się z nimi kłócić o to żeby mi 2 nazwiska na przóbe wpisały. Moja dzidzia dostała skierowanie do szpitala, taże czeka mnie jeszcze dziś izba przyjęć. Sepsą mnie straszą jakbym miała mało zmartwień cholera jasna. Pocieszam się, że jakby to sepsa była to pewnie już by umarła, bo to podobno szybko idzie. Ahhhh... A o 17 tej mam zebranie w przedszkolu. Obecność obowiązkowa. a spać mi się chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie nie mialam wiekszego problemu ze staniem w kolejce, bo do sklepow durzych chodze tam gdzie jest kasa specjalna dla kobiet w ciazy, starszych osob i invalidow. nikogo w tej kasie nigdy nie ma, bo teraz zrobili tak ze jak ktos \"normalnego\" wygladu sie ustawi to kasierka dopytuje sie o karte inwalidzka. Wiec nigdy tam dlugo nie stoje. Raczej w pociagu czasem ludzie nie ustapia od razu ale jak sie zwolni miejsce to zawsze inni ktorzy stoja mi je zostawiaja. Wiec nigdy dlugo sie nie ostoje, na szczescie.. falsa mi tez tak napisali, i ginka mi powiedziala potem ze dostala wyniki i \"szansa\" na chore dziecko mam 1/400. Jak mowia ze nie ma wiekszego ryzyka to znaczy ze ryzyko jest mniejsze niz 1/250, przynajmniej tutaj. Mi te 1/400 wydawalo sie nawet duze, no bo na usg mi powiedzili 1/5000... ale jak pomysle tak \"logicznie\", no to chyba te 1/400 to jest malo, nie..? chyba lepiej sobie glowy tym nie zawracac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, no tak wozek z gondola ktory jest tylko i wylacznie gondola to rzeczywiscie chyba strata kasy. oj mamamalwiny, musisz sobie znalesc czas na troche odpoczynku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tymi gondolkami.... to dobór fotelika samochodowego to też ważna rzecz. Większość tych fotelików to jest taka, że te dzieci to raczej siedzą niż leżą a to katastrofa dla małego kręgosłupka. dobry fotelik powinien mieć wkładkę dla noworodków i nózki prawie na tej samej wysokości co główka. ja małą nosiłam w gondoli na początku jakoś do lekarza. Miałam taką wkładaną do środka w wózku wielofunkcyjnym. ale potem było mi ciężko ją tak dzwigać i jak tylko trzymała już sama główke prosto przerzuciłam się na nosidełko na brzuch. Najpierw takie, gdzie przytulała się główką do moich piersi, a potem takie gdzie dotykała mnie pleckami. Ale wydatki nam sie szykują :) Ja naszczęście mam większość z tych sprawdzonych gadzetów po Malwinie. Tylko kolory takie babskie. Oj nie pomyślałam, żeby wszystko kupować unisex to teraz tak mam. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! ostatnio nie odzywam się zbyt często bo maluję pokoik dla naszego maluszka .Jak tylko skończę to zrobię fotkę i wkleje na nk to będziecie mogły pooglądać sobie moje dzieło :) Ponadto cierpię chyba na jakiś syndrom 2 tygodni po wizycie bo zazwyczaj wtedy dopadają mnie jakieś czarne myśli, co będzie jak coś z maluszkem jest nie tak ...albo czy wogóle jest jeszcze powód do radości... :( staram się z tym walczyć i za każdym razem jak tylko dopada mnie taka myśl to mówię sobie że nie powodów do niepokoju ale i tak jakoś mi tak ciężko na sercu... ja to chyba jestem jakaś nienormalna i ciągle nie mogę uwieżyć że spotkało mnie takie szczęście że jestem w ciąży. A co idzie za tymi dołami -zaczynam odliczanie do kolejnej wizyty...aktualnie jeszcze równe 2 tyg. zostały. Co do wózków to nasz typ: http://www.kaps3.pl/photo.php?nr=12072007460490.jpg Jest w miarę lekki i funkcjonalny, no i nie drogi (ok. 800zł), choć w naszym wypadku wózek chce kupić dziadek a dokładnie tata mojego męża, niestey nasz skarb będzie miał tylko jednego dziadka :( http://www.kaps3.pl/photo.php?adres=FUNKCJE mlodaMAMUSIA-->cieszę się że z dzidzią wszystko oki, asia555--> biedaczku ty mój , ja juz pisałam o bólach pleców ale napewno nie o takich mocnych... podpisuje się pod postami dziewczyn i lepiej skonsultuj to z innym lekarzem, przeciez nie możesz sie tak męczyć... i jeszcze te wymioty, buziolki kamika_25--> skarbie myślę że możemy sobie podać ręce, ja tez poroniłam i ciągle czuje ten lęk... tak jak ty nic nie kupuje choć mój mąż chciałby już pochodzić po sklepach dziecinnych. Za pierwszym razem jak byłam w ciązy to odrazu polecieliśmy pooglądać wózki, łóżeczka itp. i teraz mam taki uraz że przełamię się chyba pod koniec ciąży.Wspólnie z misiem ustaliliśmy że jak będę po porodzie w szpitalu to on wszystko kupi ,oczywiście wcześniej zamówimy i ustalimy co i jak.Ty pewnie tak jak ja żyjesz od wizyty do wizyty u gin. jak wszystko jest ok to duża ulga a przed kolejną wizytą olbrzymi stres... mamamalwiny-->napewno wszystko jest dobrze z twoim maluszkiem, a co do malwinki to uściskaj ją odemnie i życz jej szybkiego powrotu do zdrowia ,aaaa i uważaj na siebie żebyś ty czegoś nie złapała mi ginka mówiła że jak ktoś jest w rodzinie chory to lepiej profilaktycznie łykać jakiś lek osłonowy typu rutinoskorbin, nie zaszkodzi on maluszkowi a w razie czego ochroni przed wirusem,trzymam kciuki aby wizyta w szpitalu okazała się zbedna Karo91-->gratki dla męża z okazji poczucia pierwszych ruchów, mój miś jak raz poczuł to popatrzył na mnie i zapytał: to nasz dzidziuś? a ja mu na to :nie wiem ...tak mi się wydaje .... wcześniej nie czułam nic podobnego.... a w ciąży jestem pierwszy raz :) i tak sobie leżeliśmy w błogim uśmiechu. Szczerze oboje czekamy na jakieś solidne kopniaki tak żebyśmy nie mieli żadnych wątpliwości falsa--> to mówisz że ogród na medal będziesz miała :), super że wyniki masz oki i dobrze ze już nie dzwoniłaś i nie dopytywałaś więcej, w końcu to co najważniejsze już wiesz..., a z wymiotami to niezazdroszczę milianna--> z tymi piersiami to rzeczywiści dziwne że zmalały, nie spotkałam się jeszcze z czymś takim.Zazwyczj piszą że w drugim trymestrze piersi się już w miarę normują i jeszce nieznacznie mogą wzrosnąć ale żeby zmalały? nie wiem ...Co do sklepu i ludzi to trzeba im wybaczyć i życzyć żeby im też się taka sytuacja przytrafiła, może wtedy zrozumieją że te przywileje nie są od parady kami25--> powodzenia na usg, trzymam kciuki :) i napisz jak najszybciej co i jak ci robili artigiana-->no ty to też miałaś z tym sklepem przeżycie, brak słów dla tej baby Buziolki w brzucholki i do napisania znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo --> tutaj tak samo, niskie ryzyko to mniejsze niz 1:250, nie mozliwe ze ryzyko moze byc jak 1:5 tys, dla naszego wieku to okolo 1:1200. masymalnie moze byc cos 1:1500. ale sama powiedz czy warto sobie tym glowe zawracac, tylko sie stresowac niepotrzebnie bedziesz, i tak jak wyjdzie ci ze masz podwyzszone ryzyko i w badaniach dodatkowych wod wyjdzie wynik pozytywny to i tak nadal masz szanse jak 1:50, ze dziecko rzeczywiscie bedzie chore, wiec szkoda czasu wogole na te badania, ja poszlam tak sobie, nawet nie wiem po co, a bo moze mi sie wydawalo, ze mam malo badan robionych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to chcę kupić taki wózek, w którym niemowlę będzie leżało a potem można podnieść oparcie, żeby siedziało. Nie wiem, czy to właśnie jest ten wózek wielofunkcyjny:) Myślałam najpierw nad takim co ma dodatkowo fotelik, ale wolę sama dokupić jakiś porządny. Zresztą się zobaczy potem, na pewno nie wydam na to 1000 zł! Wiecie co, zaczęły mi puchnąć nogi! Rece też ale to u mnie norma jak jest goraco. Ale nogi wyglądają okropnie. Takie mam balony wokół kostek. W sumie to nie zwróciłam uwagi, ale mój mąż wczoraj mi powiedział o tym, że widać. I lewa noga, którą miałam w gipsie w liceum jest bardziej spuchnięta. Kurcze to ja nie wiem, jak to lato mi minie. Tzreba pić duzo wody i ograniczyć sól. Tylko że ja prawie w ogóle nie sole:) A zaraz wsiadam w autobus i jadę na zakupy. Teściowie mają 30 rocznicę ślubu i kupujemy im w prezencie meble ogrodowe. Takie porządne z drewna, z poduchami. Stół, 4 krzesła i leżak. A ten leżak jest taki wypasiony, z regulacją, podlówkiem i wygodny:) Sama będe używać, hihi:) Mam nadzieję, że po drodze nie padnę z goraca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - masz calkowita racje a ja i tak zaczelam sobie od mojego ostatniego postu zawracac glowe... nawet nie bede o tym mezu mowic bo sie na mnie zdenerwuje ze o glupotach mysle.. wiedzialam ze nie powinnam byla tego testu robic.. ginka mi nic na temat wyniku nie powiedziala, wiec chyba jest ok.. powiedziala tylko ze mam zaniesc papierek z wynikiem na nastepne usg (14.06), ale to mi lekarz na pierwszym tez mowil (ze mam przyniesc wyniki). zobaczymy co on powie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - mi tez ostatnio zaczely puchnac nogi i rece (u mnie rece tez normalne jak jest goraco). teraz sie zrobilo nawet chlodno to juz przeszlo ale tez ze strachem mysle o lecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze ci tego goraca goja! tych opuchnietych nog juz mniej :P ja zauwazylam, ze czasem mi noga mrowi, prawa lub lewa, i tak jakby traci czucie lekko na chwilke, pewnie to tez norma:) karo--> wiadomo co ci lekarz powie, ze nie masz sobie tym glowki zawracac, zreszta wyleczyc tez nie mozna a chyba nie myslisz o aborcji (to jedyne co mozesz zrobic jak cie wynik tak bardzo niepokoi, ze nie mozesz z tym zyc). dobra rada: daj sobie spokoj i juz nawet o nic nie pytaj, bo nie ma o co. faceci okurzeni, biali od ciecia plytek, i humoru nie maja juz, byle jak najdalej od tego ogrodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nogi puchną już od ponad miesiąca i to koszmarnie. O założeinu czegoś innego niż klapki i to jeszcze w dodatku japonki nie ma mowy. Staram się dużo wypoczywać, ale i tak wystarczy pół godziny na nogach i już mam baloniki. Już zapomniałam jak wyglądają moje kostki. Co ciekawe ręce mi jeszcze nie puchną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo --> na pocieszenie moze jeszcze zobrazuje ci to w ten sposob: masz 12 (!) klas dzieci w szkole, w kazdej klasie ponad 30 dzieci teraz wyobraz sobie ten tlum dzieci na jakims apelu szkolnym i TYLKO JEDNO dziecko sposrod ma zespol downa,tak wlasnie ocenione zostalo ryzyko u ciebie kochana. zdecydowalabys sie na aborcje, zeby byc moze wyeliminowac 399 zdrowych dzieci? wybaczcie dziewczyny moja doslownosc (ale i optymizm :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie zdecydowalabym sie nigdy w zyciu na aborcje, nawet jezeli lekarz by mi powiedzial ze dziecko jest na pewno chore. A te 1/400 szans to rzeczywiscie malusienko... dzieki wam dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa masz swięta rację. Na połowie stron pisza ze wyik to jeszcze nie wszystko a 30 % szans na poprawnośc tego wyniku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a poza tym ponoc bardzo wazny jest dzien kiedy sie robi ten test krwi. Ponoc jeskli sie zrobi dzien wczesniej wyniki sa gorsze. Ja zrobilam w pierwszy dzien kiedy moglam, powinnam byla poczekac bo jestem pewna ze jajeczkowanie mialam pozniej niz mowi ginka (ona sie kieruje wedlug ostatniej miesiaczki a moje cykle byly zawsze o wiele dluzsze ni 28 dni..) Ale wam zawracam glowe tymi wynikami.. sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo ale co Ty mówisz nie zawracasz głowy, to normalne ze sie martwisz. Ja pewnie też bym się martwiła gdybym je robiła, ale tu nie ma obowiązku robić tych badań, a jak usłyszałam na USG że nie ma takiej opcji żeby był chory to już sobie cąłkowicie odpuściłam. To normalne że każda z nas się martwi czy jej mały sens życia jest zdrowy. Kochana po to jesteśmy zeby wspierać. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana wiadomo kazda z nas sie martwi, i po to jestemy zeby sie wspierac, pocieszac itd, jednak odrobina otymizmu dziecku na pewno nie zaszkodzi :) tylko dbajcie o siebie kochane, zdrowo sie odzywiajcie i leczcie co mozecie, zapobiegajcie.. wszystkie niedlugo bedziemy szczesliwymi mamusiami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wam dziewczyny :) juz sie nie martwie, obiecuje. przynajmniej sprobuje. cos malo tutaj ostatnio o jedzeniu czytam :D co dzisiaj macie na kolacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karo --> dokladnie chcialam napisac o jedzeniu zanim weszlam na kafeterie hehe, bo przyrzadzilam sobie sledzia slonego w smietanie z cebulka, ziemniaki w mudnurkach sie gotuja, juz sie nie moge doczekac, bo kupic tu matijasy to wyprawa 20km dla mnie do polskiego sklepu:) to sa wlasnie te sledzie o ktorych wspomnialam z miesiac temu i w koncu nadeszla ta kulminacyjna chwila! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja gotuje młode ziemniaczki, do tego młoda kapustka, ogórki małosolne i smazona rybka. mój głodomur już dzwonił że jedzie w końcu do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Niestety mój mąż mnie wczoraj nie dopuścił w domu do komputera i zdjęcia nie wkleiłam na nk! Postaram się nadrobić to dzisiaj:) U nas w nocy padało i teraz jest fajnie tak rześko. Wczoraj byłam na zakupach i kupiłam sobie z cheerokie fajne lniane spodnia za 49 zł. Tylko że wzięłam za duże i niepotrzebnie już je dzisiaj założyłam. Trochę mi wiszą z przodu nawet jak mam zawiązany pasek! Ale jest w nich tak przyjemnie luźno i zwiewnie! Widzę że dużo piszecie o prawdopodobieństwie zespołu downa. Powiem wam, że ja się tego bardzo bałam. Ale po badaniu, jak lekarz powiedział, że prawdopodobieństwo jest bardzo małe już się uspokoiłam. a teraz jak was czytam to znowu zaczynam się nad tym zastanawiać... Ale jestem pewna, że następna wizyta na pewno mnie uspokoi. A z kolacją to ja wczoraj zaczalałam i zjadłam pół arbuza i cały kubek truskawek z cukrem i śmietaną! Pycha!!! Tak się tym napchałam, że na nic konkretnego nie starczyło już miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - to chyba przeze mnie o tym pisalysmy, ale to glupoty, nie trzeba sie tym martwic, wszystkie mamy bardzo male prawdopodobienstwo do tego, inaczej by nam wprost powiedzieli.. Lepiej wiec juz nie zawracajmy sobie tym glow, i porozmawiajmy o czyms przyjemniejszym.. na przyklad o jezdonku :D:D:D Ja wczoraj wracajac z pracy kupilam wisnie i najedlismy sie nich z mezem, a i tak zostalo nam na dzisiaj :) falsa - ja tez mam daleko do polskiego sklepu ale musze zdecydowanie sie w najblizszym czasie wybrac bo juz mi sie tak teskni za polskim jedzeniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedzonko to bardzo przyjemny temat:) Ja to tęsknię za kuchnią mojej mamy, bo teściowa to tak średnio gotuje. Ciągle tylko ziemniaki i kotlet! W dodatku ziemniaki takie suche bez żadnego sosu, a kotlety zawsze za słone. Jak już będziemy mieszkać sami to wezmę od mamy jej wszystkie przepisy na pyszne obiadki. Ja to np. lubię kluski śląskie, kopytka, jakieś dobre sosiki, ryż na słodko, itp. Brakuje mi tej różnorodności. ale mam stresa dzisiajw pracy! Właśnie odkryłam, ze nie wysłałam jednego pisma z marca i musze powiedzieć o tym dyrektorce. Nie mam pojęcia dleczego go nie wysłałam, i nie pamiętam czy ktoś mi kazał to wysłać, czy nie. W każdym razie okazało się to ważne i mam tylko nadzieję, że nie będzie żadnych problemów. Najgorsze jest to, że takie coś zdarzyło mi się poraz pierwszy i terudno mi się przyznać do błędu. Wiem, że moja szefowa nic złego mi nie powie ale będzie się martwić a lubię ją na tyle, że wolałabym jej tego oszczędzić. Opowiem później, jak zareagowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny te upały mnie wykańczają , dzisiaj jest troszkę lepiej , ale i tak goraco , strasznie puchną mi nogi i potem w nocy nie moge spac , bo bardzo mnie bolą . No i do tego coraz bardziej zaczynam sie martwić , że nie czuje ruchów dzidziusia to już 20 tydzień , a u mnie nic wizyte mam dopiero za 2 tygodnie i juz sama nie wiem co mam o tym myśleć . Mam do was jeszczepytanko spmarujecie sie czyms na rozstępy , bo mnie ostatnio kumpela nastraszyła , ze sama oliwka dla dzieci nie wystarczy i kupiłam sobie w aptece taki specjalny krem , nie był wcale drogi , a jest naprawde super , odrazu widze różnice na skórze , a jak z tym u was uzywacie czegoś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola ja ciągle używam kremu na rozstępy z AA Mama i ja. Jak do tej pory jestem zadowolona, bo nie swędzi mnie skóra i jest taka elastyczna. Fakt, że starych rozstępów za bardzo nie likwiduje, jak zapewnia producent, ale nowe się nie pojawiają. Więc polecam, bo używam już od drugiego miesiąca ciąży. Właśnie powiedziałam dyrektorce o tym piśmie. Nie zrypała mnie ale się zmartwiła na maxa. Chyba zauważyła, że się bardzo denerwowałam, bo nawet mówiła żebyśmy ochłonęły. Musze jakoś załatwić tę sprawę, żeby było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - nie martw sie kazdemu zdaza sie popelnic blad, a jesli popelniasz go po raz pierwszy to szefowa napewno nic zlego nie powie. Viola - nie stresuj sie, z dzieckiem na pewno wszystko w porzadku, niektorzy czuja wczesniej, niektorzy pozniej tak to jest! Jestem pewna ze wszystko jest ok. U nas jest.. zimno.. teskni mi sie za sloneczkiem, juz kilka dni pod zad tak jest.. A z tym kremem na rozstepy to wiem jedno : znam kobiety ktore niczym sie nie zmarowaly i nie mialy zadnego rozstepu, a inne ktore wydawaly fortune na przerozne kremy a i tak rozstepy sie pojawily! Ja mysle ze jak juz masz taki typ skory ktory trudno sie \"rozciaga\" to niestety ale nawet najlepszy krem nie pomoze.. Dla swietego spokoju ja sie smaruje oliwka i tez mam jakis tam krem ktorym sie smaruje od czasu do czasu, ale zobaczymy jak to bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 21.10
czesc mlode mamusie! mam pytanie odnosnie szkoly rodzenia. do jakiej wy zapisalyscie sie jaka polecacie, w najblizszym czasie chcialam sie zapisac i nie mam pojecia jaka wybrac. pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×