Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_in_red21

jestes gruba bo duzo jesz

Polecane posty

Pomijam fakt, że jak mój chłopak był kiedyś w USA u ciotki to przez 3 miesiące przytył z 15kg, bo ta go karmiła pizza i pepsi a jemu, durniowi to odpowiadało a teraz pokutuje i walczy z megabrzuchem:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obserwacje z ostatnich dni: lunch w pracy. odwrotnie proporcjonalnie do tuszy. ta naprawde najgrubsza, smiec twierdzic, ze minimum 120 kilo a moze i wiecej je cztery slodkie bulki. ta najszczuplejsza je salatke i banana. supermarket. rodzinka z trojka dzieci, dwa koszyki !!!!! wypelnione po brzegi chipsami, dwie zgrzewki coca coli, mozna by pomyslec, ze chyba wlasna restauracje maja albo wesele na 100 osob szykuja. nie, mumusia, gruba a jakze mowi do tatusia, ze moze by sie przydala jeszcze jedna zgrzewka bo dzieciaki do szkoly biora cole, ona do pracy i nie bedzie w domu co pic ... akurat bylam w dziale z warzywami i owocami. mama kupuje dwa kilo bananow a tatus mowi \'po co az tyle, przeciez sie nie zje\'. wczroraj bylam na meczu, przed stadionem jak wiadomo sprzedaja piwo, napoje i fast foody. widze cztery dziewczyny, jedna gruba i trzy szczuple a jedna z nich wrecz chuda. gruba kupuje hamburgera i frytki, dwie szczuple po kilbasce a trzecia bierze kilka frytek od grubej i mowi ze jej wystarczy. walentynki, kolacja w restaruracji. niedaleko nas siedzi para, chlopak szczuply, dziewczyna przy kosci. zamawiaja steki z frytkami i sosem. dziewczyna zjada swoja porcje i ... pyta hlopaka zy moze dokonczyc jego frytki; chlopak tymczasem, zostawia kawalek steka i ponad polowe wielkiej miski frytek, ktorych akurat w tej restauracji nie zaluja. niedaleko siedzi dziewczyna z inym chlopakiem, ktora zjada salatke. facet typu misiek zjada dwie przystawki, drugie danie z podwojnymi frytkami i dwa desery ... zeby nie bylo, ze tylko kobiety duzo jedza. ze zgroza widze, ze za moch czasow, jak szlam do szkoly czyli juz 18 lat temu to w klasie bylo jedno grube dziecko, dziewczynka z dysplazja stawow biodrowych, ktorej szyny zdjeli przed pojsciem do szkoly. schudla w mgnieniu oka. teraz do szkoly chodzi moja chrzesnica, lat 8. ogladam zdjecie klasowe i szok - na 24 dzieci w klasie conajmniej 10 ma nadwage a dwoje z nich jest zwyczajnie otylych. kiedys zdarzylo mi sie ja odebrac ze szkoly i co widze? mamy przynaszace dzieciom batony, ciastka, cukierki. pytam malej co jadla w szkole. i slysze ze mama na dala na chrupki i cole. moja chrzesnica jest upasiona jak mlode prosiatko. pytam co chce zjesc. i slysze, ze najlepiej hamburgera. na moja odpowiedz, ze to niezdrowe slysze natomiast, ze teraz wszytko jest niezdrowe, nawet powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
no to z dziećmi jest bardzo przykre bo one niestety jedzą to co da im mama,mnie mdli na widok otyłego dziecka,któro wpiernicza gofra ze wszystkimi dodatkami,ja jako mama kupiłabym najwyżej gofra z cukrem pudrem skoro juz dziecko miałoby ochote na cos słodkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona-wrecz-bardzo
lady, może i zgadzam sie z tobą, ale otyłość czy nadwaga w takich rodzinach bierze sie nie z tego,że rodzice sa grubi, tylko z tego,że od małego wpajają małym złe nawyki. trudno o to, żeby dziecko grubasów było szczupłe, bo rodzice karmią dzieci tak, jak sami jedzą,. wszystko to przyzwyczajenia i niechęć zmiany nawyków. bo rodzicom tak jest wygodniej. w mojej rodzinie nie ma grubych osób, oprócz mnie. widze jednak,że siostra zaczyna sie zaokrąglać, ale to dlatego,że nieprawidłowo sie odżywia. mama miała kiedys nadwage, ba , wązyła ponad 90 kg [ja teraz mam podobnie], potem poszła do pracy [praca fizyczna], zaczeła sporo sie ruszać i mniej jeść [dużo małych posiłków] i schudła ponad 20 kg :) a ja głodziłam sie, ćwiczyłam, na siłę próbowałam byc szczupłą - schudłam, ale potem pojawiły sie zaburzenia odżywiania i dotychczas sobie z tym nie poradziłam. okłamuje nawet samą siebie... ndwaga może więc byc nie tylko dlatego, że ktoś dużo je - można ja nabyć po bulimii, czy innych ed...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jako dziecko byłam już "przy kości" i nie chcę robić tego moim dzieciom (6,7lat). Na deser jedzą owoce, jak na śniadanie jedzą paróweczkę lub jajko to nie wpycham w nich dodatkowo pieczywa. Uwielbiają chrupać surowe marchewki a piją najczęściej wodę niegazowaną. Oczywiście jak to dzieci lubią chrupki, słodycze itp. i jedzą ale nie bez przerwy i bez kontroli. I co ważne? Ruch! Jak ja się gimnastykuję, to dzieci razem ze mną, latem razem z nimi biegam i bawię się na podwórku, nie siedzą cały czas przed komputerem/telewizorem, jak pogoda na to pozwala odprowadzam je do przedszkola/szkoły i chodze po nie piechotą a nie samochodem. Gdy widzę te wszystkie małe grubaski to żal mi tych dzieci i naprawde mam ochotę powiedzieć ich matkom coś do rozumu. Nawyki żywieniowe jakie mamy od dziecka mamy na całe życie. Mnie dokarmiała babcia tłustym jedzeniem, jadłam dużo, bo tak jadłam zawsze od dziecka i teraz ciągle walczę. I wiem jak jest ciężko. Moim dzieciom tego nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka bardzo się cieszę że swoje dziecki uczysz zdrowego odżywiania ja swoich jeszcze nie mam ale po moich doświadczeniach z odchudzaniem będę się też starała zdrowo żywić moje dzieciaki ja tak naprawdę zdrowo odżywiać się zaczęłam teraz podczas diety zobaczyłam że sałatki wcale nie muszą być z sałata a sniadanie to nie musi być biały chleb z ogromną ilościa masła jak byłam w Anglii i chodziłam sobie do Tesco na zakupy to było to samo ja z moimi muesli, jogurtami, chlebkiem chrupkim, warzywami, mięsem i rybą w koszyku a obok mnie parka on ze 140 ona ze 120 razem z grubymi dziećmy i koszyk pełen chipsów, pizzy i świśskiego gotowego żarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona81
Lady,Ty masz chyba naprawde obsesje..Rozumiem,ze schudlas,swoja droga swietny wynik!,ale postrzeganie swiata w kategoriach chudy-gruby,co ktos je-czego nie je,jest dla mnie troche chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mam obseji. sa jeszcze ludzie sredni, z lekka nadwaga, z nadwaga spowodowana chorobami itd. ale fakrtem jest, ze tyje sie od jedzenia. i zgadzam sie z tymi co mowia, ze nawyki zywieniowe trzeba wpajac od dziecka. ja tez jako dziecko bylam przekarmiana. od malego karmili mnie kasza, w cukrem i sokiem bo podobno tylko to lubilam ale jakis czas temu ciocia uchylila rabka tajemnicy. jako dziecko probowali dac mi warzywa czy mieso ale jak zaczynalam maruzic to dawali kasze i po klopocie wiec jak mialam sie tych zdrowych nawykow nauczyc? bardzo gruba nie bylam, lekka nadwaga. babcia miala w zwyczaju karmic mnie do bolu. jak nie chcialamm jesc to mowila \'tak sie babcia nameczyla zeby wnusiom buleczek napiec, ciasteczek, do miasta na rowerze w deszcz jezdzilam a wnuczki jesc nie chca\'. wiadomo, malemu dziecku wszytko mozna wmowic wiec jadlam do bolu brzucha jak i reszta bo przeciez nie bedziemy babci przykrosci robic. do szkoly poszlam z nadwaga ale szybko stracilam bo raz ze szkola byla pol kilometra od domu wiec spory kawalek jak na moje krtokie nozki a dwa ze droga powrotna zawsze byla dluzsz abo trzeba bylo poskakac, pobiegac itd. potem zaczelam tyc dopiero majac 15-16 lat, bo rodzina skutecznie utwierdzala mnie w przekonaniu ze wazac 60 kilo przy obecnym wzroscie moglabym pare zrzucic. zreszta odchudzaly sie wtedy wszytkie kolezanki bo rozmiar 38 byl passe. akceptowalny to 36 a najlepiej zeby te 36 wisialo. teraz widac na ulicach mnostwo otylych dzieci. szwagierka mojego chlopaka ma siostre. siostra owa ma dwojke dzieci. sama jest otyla jak rowniez i dzieci sa otyle. jedyna osoba w tej rodzinie ktora stara sie wplynac na sposob zywienia to szczuply ojciec pracujacy fizycznie i jedzacy niewiele. niedawno byly urodziny bratanka mojego chlopaka i zesla sie rodzina z dwoch stron w tym i oni. wszyscy siedza przy stole i nastepuja krojonie wielkiego tortu. ojciec mowi do osoby krajacej zeby dzieciom dac po mniejszym kawalku bo i tak wystarczajaco slodyvczy juz zjadly. a co na to dzieci? chlopaiec w ryk !! lat 12 !, dziewczyna powiedziala, ze sama sobie ukroi. finalnie dostali po nawiekszym kawalku tortu i podojadali po innych. po torcie byly kanapki, kazdy mogl sobie zrobic wedle uznanania. chlopiec 6 bulek, dzieczyna 5. naprawde duzych bulek. bez komentarza. babcia i mam tych dzieci zachwycone jak zdfrowo rosna i jaki dobry apetyt maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonniczka
Lady, odkad schudlas zaczelas sie troche wymadrzac i nie wiem do czego maja zmierzac Twoje posty. Do udowodnienia, ze tyje sie od jedzenia? Wow, odkrylas Ameryke!! A moze warto sie zastanowic, dlaczego ktos sie objada do bolu i nie potrafi przestac? Nie wiem jaka byla przyczyna twoje nadwagi, ale wiekszosc osob borykajacych sie z dodatkowymi kilogramami cierpi na zaburzenie odzywiania, nie zdajac sobie nawet z tego sprawy. Fajnie, ze ci sie udalo, ale jak dalej pojdzie, to bedziesz autorka postow na kafe obrazajacych grubasow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory, ale ja tez mam zaburzenia odzywiania. a caly ten temat nie jest skierowany do osob, ktore sa grube bo sa na cos chore tylko do tych co najzwyczajnie w swiecie duzo jedza. jedza duza a potem mozia, ze maja problemy hormonalne, ze to rodzinne, ze slaba przemiana materii, ze tyja z powietrza itd. jak sie przyjrzysz to zobaczysz ile masz takich osob w otoczeniu, moze nawet ty sama to robisz. a po jedzeniu tlumaczysz wszytko slabym metabolizmem. ja tez cierpie na kompulsy i chociaz udalo mi sie je jakos zleczyc o i tak co jakis czas mam napad wilczego glodu na ktory nic nie moge poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×