czy wieczny podrywacz moze sie kiedys zmienic?

:O

:)

ratunku tylko nie ty.........

teoretycznie tak - jak dorosnie.... jak mu ktoras w koncu przywali... jak zmadrzeje...

ze niby ja? :D

Nie zgadzam się :o z charakteru się nie wyrasta, on może jedynie nauczyć się bardziej kryć :o

Może dojść do wniosku, że znalazł już wlaściwą dziewczynę, ale zawsze będzie mimowolnie nawet robił słodkie oczka do innych...

A co to znaczy wieczny podrywacz?

To znaczy, ze lubi sobie poflirtować :O Robis slodkie oczka :O Mowic glupie zarty :O Przyklad: ja, on, moje 2 kolezanki, jedna z nich mowi, ze idzie do chlopaka wlasnie, na co moj chlopak: \"z taka laska tez bym poszedl\" i zalosny usmiech :O

niestety

demonizujesz... zaczepia troche kobiety i tyle...

odpowiednia dziewczyne? niby nia bylam... plany, slub, dzieci, wielka milosc w ogole itd, i co? i nie zmienilo go to, co wiecej - on uwaza, ze to tylko zarty i ze jest ok :O on sie tak plaszczy przed dziewczynami, np wchodzi dziewczyna do knajpki fast-food, na naszym stoliku lezy tylko sol, ona zamawia frytki,. a on juz rzuca wszystko i leci jej sol podac, jak ona nawet ich jeszcze nie ma :O aha, i on zachowuje sie tak tylko do tych ladniejszych dziewczyn :O

bedac ze mna flirtuje z innymi, bo mowi, ze one to lubia, a on chce, zeby go lubily :O w ogole uwaza sie za niewiadomo jakiego super przystojniaka :O ale mi to przeszkadza :O

to on nie jest podrywaczem, tylko palantem :P chcesz brać slub z palantem Pani Turkusowa? :D:D

no i wlasnie dlatego nie jestesmy razem juz!!! ale chodzi o to, ze minelo sporo czasu, a ja chyba dalej go kocham :/ :/ :/ i zastanawiam sie czy dobrze robilam nie akceptujac tego :O

kochasz go, bo jestes jedną z wielu, ktore lubią skurvieli, palantów i świrów... wracaj do niego :P bo jeszcze trafi na Ciebie jakis dobry miły facet i niepotrzebnie go zranisz

nie to chodzi, ja po prostu bardzo dlugo tego nie widzialam i bylo cudownie... bylam slepo zakochana... dopiero po jakims roku zobaczylam jego zachowanie w stosunku do innych dziewczyn. nie pokochalam drania, draniem sie okazal pozniej :O

potem pokochałas go jeszcze bardziej :P on wczesniej przesylal Ci komunikaty swego draństwa a Tobie sie to podobało :P

ech tak czy siak go kocham, wiec co za roznica :P chodzi mi o to, czy przesadzalam nie akceptujac tego :O

Ten typ tak ma. Nie zmieni się. Będzie miał 79 lat i nadal będzie się tak zachowywał. Dziadek mojego męża jest taki i jego babcia nieraz z tego powodu ma popsuty humor, a kiedyś jej nawet łezki poleciały. Nie cierpię takich facetów, bo są \"obślizgli\".

"Nie cierpię takich facetów, bo są "obślizgli"" ale do łóżka bys z nimi poszła :P:P i uprzedzam odpowiedz - wiem wiem, Ty byś nie poszła... żadna kobieta by z takim nie posżła... tylko skąd oni maja tyle zaliczonych lasek na koncie :P:P a do Turkusowej - musisz to zaakceptowac, skoro lubisz gnojków... Albo zostaw go, niech puka spokojnie inne towary...

jedyna możliwa zmiana - w nieżywego podrywacza

Nie lubie gnojkow i wlasnie tego nie zaakceptowalam, tylko kuźwa, dalej go kocham i jakos nie chce przejsc po dlugim czasie od rozstania

:D Komiczne - mąż był moim pierwszym facetem. Nie tylko łóżkowym. W ogóle pierwszym. Od zawsze. :P Mam nadzieję, że się nie zmienię i że nie zapragnę nigdy być z jakimś innym. ;) Niepotrzebnie źle o mnie myślisz nie znając mnie przecież. :)

Perła... nie mysle o Tobie źle - skąd ten pomysł... a argument o jedynym partnerze mężu tym bardziej mnie przkonuje, że dla dobrego bajeranta jestes dosc łatwym łupem

Nieprawda. :) Jesteśmy \"parą\" od 10 roku życia. Jakiś czas temu zostałam porzucona. Przez rok prawie cierpiałam wylewając morze łez, i ... wrócił, gdy byłam już na gębie zielona jak żaba, a wszystkie ciuchy na mnie wisiały. Mimo, że w czasie, gdy byłam sama \"podrywano\" mnie i starali się o mnie koledzy, których naprawdę bardzo lubię, nawet nie przyszło mi do glowy, by być z którymkolwiek z nich, mimo, że nie wiedziałam wtedy, że mój chlopak - obecnie mąż - wróci do mnie. Jakoś tak.... Nie wiem. :O

Perla - a on w miedzyczasie kogos mial? czemu sie rozstaliscie?

Perło - znasz go juz jak brata... traktujesz jak przyjaciela, jak ojca, jak syna... Znasz jego wszystkie odzywki, przewidzisz jego kazde zachowanie.... jest miedzy Wami przyjazn nie ma juz tej buzującej chemii... wystarczy ze ktos da Ci te motylki w żołądku i idziesz w długą

"Perla - a on w miedzyczasie kogos mial? czemu sie rozstaliscie?" Facet musiał złapac troche oddechu i zaliczyc inne ciałka :P

Ja bym innych cialek nie wybaczyla :O