mój rozwój czy związek

on ma już prawie 44 lata i ostatnio mówił że nie wyobraża sobie dalszego życia bez żony bez dzieci w sumie to mnie trochę WYCHOWAŁ pod siebie. nie przeszkadzało mi to. dużo się przy nim nauczyłam. on etap robienia kariery i pracowania na swoje nazwisko ma już za sobą a ja nie chce być do końca czyjąś żoną tylko

do Natte jeżeli jest tak jak mówisz że on nie pomyśli że go wykorzystałam i mi powie to wprost że daje mi wolność skoro jej chcę to pojadę już i tak miałam dużo nieprzyjemności z tego powodu odkąd się związaliśmy wszyscy jego znajomi tylko odliczali czas kiedy "wybiję się na nim" i go rzucę

czyli sie nie mylili.Nie probuj sie usprawiedliwiac na sile;)

To nie rozgraniczaj życia zawodowego i rodziny. Można to przecież pogodzić, o ile masz pewność, że go kochasz. Bo ja myślę, że w tym jest cały problem, że stąd ta sytuacja wydaje Ci się być tak trudna.

usprawiedliwiam się bo nigdy go nie skrzywdziałam i nie chcę tego robić szanuję go najukochańszy człowiek jakiego znam lepiej żałować że się coś zrobiło ze coś zrobić a potem żałować?

Zrób tak jak podpowiada Ci serce. To są minusy związku ze starszym facetem, jeśli nie pojedziesz już zawsze będziesz pod jego skrzydłami nie posmakujesz życia \"na własna rękę\" nie spróbujesz życia bo uwiąże Cię ślubem i z racji swojego wieku będzie nalegał na dzicko. Nie chciałabyś realizować się zawodowo? Dojść do czegoś nie tylko jego pomocą ale swoimi własnymi działaniami? NIe przejmuj sie tym co mówią inni, wyrzutami sumienia itd, zrób coś dla siebie i przez chwilę pomyśl tylko o sobie. Porozmawiaj z nim szczerze, jeśli Kocha to zrozumie nie może Cię ograniczać. POwodzenia.