przespał się z inną

otulona_snem musztarda--ale tkwic w zwiazku z facetem z naciagana podwojna moralnoscia ..no ale racja co kto lubi No dokładnie, co kto lubi. Każdy ma własną skalę wartości i tej należy się trzymać, a nie słuchać rad dobrych koleżanek i kurczowo trzymać się zwyczajów środowiskowych. :D Jak facet, czy kobieta zdradza, to trzeba wywalić na zbity pysk. Ale jak nie dba o dom, o dziecko, o miłość i spokój, wegetuje i lachę kładzie na wszystko, to da się przeżyć, prawda? Wtedy mówi się, że są lata chude i grube, trzeba przeczekać, dać sobie szansę... gadanie...

ale nie chcemy chyba zeby autorka miala poczucie, ze zerwala z facetem bo posluchala rad na portalu internetowym musi wiedziec ze decyzja wyszla od niej

pewnie nie wróci i będzie próbował manipulować tobą, żeby cię bardziej zaangażować emocjonalnie, żebyś zaczęła się zastanawiać co on sobie myśli i co gorszego może zrobić jeśli nie będziesz uległa i nie wybaczysz mu --- myślę że to bardzo prawdopodobne ja bym zagrała wg własnych zasad, wywaliła jego albo odeszła sama (to drugie niestety powoduje chyba mniej komplikacji natury prawnej)

dlaczego faceci nie maja tyle odwagi i przyzwoitosci zeby zakonczyc zwiazek ktory zniszczyli to dowodzi ze nadal mysla tylko o swoich uczuciach

kochana, jestem z Toba.mam tyle samo lat co Ty. Przeżyłam kiedyś coś podobnego.@ lata związku z facetem, kochalismy sie( ja tak myslalam). Kiedys przyszedl i powiedzial ze przespał się ze swoją kolezanka ze studiow, bo tak wyszlo.....beznadzieja i chory idiota!!!! Płakałam strasznie, miałam straszne myśli, ale jakoś przetrwałam. Wymyślałam sobie wszystkie jego wady i powtarzalam na glos zeby w nie uwierzyc! od znajomych dowiedzialam się ze są ze sobą nadal.Wiecie dlaczego poszła z nim do łóżka? bo chciała wygrać zakład z koleżanką!!!! Po paru latach zostawiła go.....dla innego....KOBIETKI, JEST SPRAWIEDLIWOSC NA SWIECIE!!!!!!

pakuje sie, wracam do domu, chyba nawet nie chce go na razie widziec, dziekuje za rady, nie wiem co mam napisac, nie wiem nawet co mam myslec, sadze ze juz mu nigdy nie zaufam

wspolczuje naprawde:( dlatego wlasnie boje sie wiazac z facetem, po co, zeby zyc w nieswiadomosci ze ma kogos na boku?:( jakie to wszystko pojebane:( jak zytam takie tematy to odechciewa mi sie faceta, slubu, malzenstwa:(

kochana, jestem z Toba.mam tyle samo lat co Ty. Przeżyłam kiedyś coś podobnego.@ lata związku z facetem, kochalismy sie( ja tak myslalam). Kiedys przyszedl i powiedzial ze przespał się ze swoją kolezanka ze studiow, bo tak wyszlo.....beznadzieja i chory idiota!!!! Płakałam strasznie, miałam straszne myśli, ale jakoś przetrwałam. Wymyślałam sobie wszystkie jego wady i powtarzalam na glos zeby w nie uwierzyc! od znajomych dowiedzialam się ze są ze sobą nadal.Wiecie dlaczego poszła z nim do łóżka? bo chciała wygrać zakład z koleżanką!!!! Po paru latach zostawiła go.....dla innego....KOBIETKI, JEST SPRAWIEDLIWOSC NA SWIECIE!!!!!!

trzymaj sie autorko masz u rodzicow internet? naoiszesz jak samopoczucie? o montita! czy jest sprawiedliwosc to sie okaze kiedy sie dowiemy jak sie uklada pani lubiacej wyzwania i zaklady

Bo to proste: nie dość że ja zdradził, czyli całą odpowiedizalność wrzucił na jej barki, on odczuwa teraz ulgę ze powiedział o zdradzie, i w sumie czuje sie juz lepiej, a także złozył decyzje w jej ręce. Czyli co zrobił? Narozrabiał i zrzucił wszystko na druga osobę. Cokolwiek ona nie postanowi, bedzie to jej decyzja nie jego. Sorry... ale jesli ktoś kocha, tak nie postepuje. Amen.

Widzę że niektóre osoby komentują to co napisałam, ja bym się mściła dlatego że mamy synka i nie pozwolę na to, aby mój mąż bezmyślnie rozbił rodzinę, więc jeśli to zrobi to doskonale będzie wiedział o tym, że to koniec i nie będzie czego ratować. Chodziło mi o to, żeby mój mąż nie gdybał sobie, a może mi wybaczy czy cos takiego. Chcę aby był świadomy swoich czynów i ponosił tego konsekwencje. Jesteśmy małżeństwem od 3 lat, ale jesteśmy parą od prawie lat 8, więc jest to kawałek życia

wiecie to jest tak facet jest w jakims srodowisku kobieta sie wokol niego kreci juz mu parerazy przeszlo przez glowe jakby to bylo mysle ze od jakiegos czasu zyje zyciem realnym i drugim-nierealnym i dlatego seks wydaje mu sie nierealny takie jest tylko wytlumaczenie a teraz niech ponosi realne skutki

dramatyzujesz autorko....:P facet puknął po przyjacielsku kolezanke a Ty sie oburzasz jakby co najmniej pijany do domu wrócił

Wiecie co.... a ja się zastawnwiam DLACZEGO on się przyznał. Nie musiał, nie złapała go na niczym...Co takiego się stało, że się przyznał. Może się zakochał...Przecież mógłby niczego nie mówić, ona by o niczym nie wiedziała i może by było OK....choć w jej mniemaniu...CZego oczy nie widzą itd...

miumiu : nefrytowa już o tym napisała, przez przyznanie sie do zdrady radośnie zwala odpowiedzialność ze swoich barków na barki żony.

miumiumiu no co ty jego wlasne kurestwo przeroslo go emocjonalnie tyle

a serio :P facet jest ostatnim debilem i chvjem, że się przyznał... nie powinien był o niczym mowić i już...

Możemy długo się zastanawiać dlaczego i po co... Dziewczyna przecież nic nie powiedziała w zasadzie, tylko tyle, że ją zdradził. A tutaj zaraz spiskowe teorie dziejów. Może Ona też nie była święta, może ten związek dawno umarł, może to był jedyny sposób na zakończenie tego układu. Może facet wcale nie zdradził, tylko uznał, że w ten sposób się uwolni od laski. Może jest zwykłym dupkiem i nie miał odwagi powiedzieć, że już nie kocha. Można gdybać, do jutra albo nawet pojutrza.

Sorry że tak napiszę ale ten facet to tchórz, bo nie miał odwago zakończyć związku jeśli sie zakochał w innej kobievie. Moim zdaniem dla zdrady nie ma wytłumaczenia. Wiem, że możecie sobie pomyśleć, że może kiedyś będę w takiej sytuacji że będę chciała zdradzić i będę gadać inaczej, ale otóż nie. Miałam już taką okazję i nie zdradziłam męża bo go kocham, choć przyznam że myślałam o tym, ale na myśleniu się skończyło. Życzę Ci wytrwałości. Wiem że teraz to strasznie boli, ale zobaczysz słoneczko jeszcze i Tobie zaswieci.

na pewno sie zakochał :P tzn kochał tę drugą, ale tylko przez jakąś godzinkę... no może dwa razy o godzince :P

znam jego wszystkie kolezanki raczej, wiec ja pewnie tez... nie chcial powiedziec kim ona jest, powiedzial tylko, ze to kolezanka

a dzięki temu, że powiedział, już go nie można oskarzać właśnie o podwójną moralność :P

"Wiem, że możecie sobie pomyśleć, że może kiedyś będę w takiej sytuacji że będę chciała zdradzić i będę gadać inaczej, ale otóż nie" dobrą zasadą życiwą jest nieskładanie kategorycznych deklaracji, bo często wychodzi się potem na kłamce... ale kobiety lubią mocne słowa i żelazne zapeniania :P nic nie warte, ale jednak - fajnie brzmią :)

komiczne przepraszam ze wyciagam twoje prywatne sparwy ktore sam tu opisales ale twoje wypowiedzi wskazuja na to ze sam wolalbys do teraz nie wiedziec. byc oklamanym i byc w zwiazku ktory sie zakonczyl twoje wypowiedzi wskazuja na to w sposob jednoznaczny

Faktycznie...cokolwiek nie zrobi On powie, że to jej decyzja. No tak, aż takiego k...stwa z jego strony nie wzięłam pod uwagę. Macie racje Kochane.....:)

"to jak pisalam podwojna moralnosc az sie rzygac chce" tylko nie na dywan, bo zeprać potem trudno :P

powiedzial, ze nie chce z nia byc, ale nie wie, czy mnie kocha, czy chce byc ze mna i powiedzial, ze z nia mu bylo lepiej w lozku :(

Komiczne jeśli chciałabym być z kimś innym niż mój maż to powiedziałabym mu że to koniec, ale nie robiłabym czegoś za jego plecami. Szanuję go i wiem, że nikt nie zasługuje na takie traktowanie

Komiczne, a dopuszczasz jednak to swojego prawniczego umysłu że bywają kobiety z zasadami?:P:P:P

nefrytowakotka Dobrze to ujęłaś kobiety z zasadami.