Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najzwyklejsza mama.... .... ..

Problem ze znajomymi....

Polecane posty

Kochana, mylisz się, każde dziecko rodzi się z pewnymi predyspozycjami :) Czy nigdy nie spotkałaś w jednej rodzinie rodzeństwa, które ma krańcowo różne charaktery? I zupełnie różnie się zachowuje w takich samych sytuacjach? Ba, nawet jednojajowe bliźniaki potrafią być tak różne od siebie... To Lenin uważał, że człowiek rodzi się jak czysta kartka papieru i pod przymusem można wszystko na niej napisać. A co z tego wynikło wiemy wszyscy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie Lenin
to nie Lenin wymyślił koncepcję czystej karty (tabula rasa), tylko John Lock

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Lenin w nią święcie wierzył i na niej budował ideę zunifikowanego społeczeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, to prawda, temperament jest wrodzony.Ale temperament to tylko jeden składnik osobowości, nawet u małego dziecka. Ale ostateczny charakter jest zdominowany genetycznie tylko w 20%. Kolejne 40% to rodzice, a pozostałe 40% - środowisko. Jeżeli tylko dziecko nie ma autentycznego zaburzenia psychicznego, jak ADHD czy tym podobne, jest w stanie w danym wieku osiągnąć pewien poziom samokontroli. Poza tym w temacie mówi się o skrajnej nieodpowiedzialności rodziców, nawet nie jako rodziców tylko jako ludzi - jeżeli coś, co znajduje się pod moją opieką (obojętnie - dziecko, pies, koza:P) zniszczy czyjąś własność, to mam obowiązek - nie tylko moralny, ale i prawny - szkodę naprawić. I uważam, że autorka topiku ma marne szanse na wpłynięcie na sposób wychowaniacórki przez znajomych, ale szanse na chociażby uzyskanie odszkodowania ma bardzo duże, tylko trzeba się zdobyć na szczerość, a nie owijać w bawłnę. Można też poprosić, aby znajomi przychodzili ze swoimi zabawkami "do zniszczenia". Wybierając pomiędzy ostracyzmem ze strony nieodpowiedzialnych ludzi a tym, co czuje własne dziecko, dziwny jest ten, kogo bardziej obhcodzi ostracyzm :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tak, uważam, że rodzice odpowiadają za szkody wyrządzone za dziecko itp. Jednak wg mnie udział temperamentu jest większy... Zauważ, że ludzie o których pisze autorka mają dwoje dzieci i pewnie podobnie je wychowują. A jednak tylko jedno z nich sprawia kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niekoniecznie wyłącznie temperament. Czas urodzenia tez jest bardzo ważny, kolejność też. Tylko bliźniaki mogłabyś postawić jako przykład, gdyby miały identyczne charaktery. A róznica czasu, i tego, jacy byli wówczas rodzice.. kogo dziecko przypomina i w związku z tym - jak jest traktowane... czy jest łdne.. itd... to wszystko ma KOLOSALNY wpływ. Nikt nie jest w stanie TAK SAMO wychować dziecka, które urodziło się w 1999, i takiego, które urodziło sie w 2003.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z owo... oczywiscie ze sa rozne dzieci, spokojne i takie z temperamentem, bardzo ruchliwe... ale temperament a zupelnie niepohamowane zachowanie to dwie rozne rzeczy... bylam wielokrotnie swiadkiem sytuacji jak rodzice kompletnie NIE reaguja na okropne zachowanie swoich dzieci i to trudno mi zaakceptowac... ostatnio bylam u znajomych, przyszli do nich nasi wspolni znajomi z dwojka dzieci, ok 5letnia dziewczynka i 4 letni chlopiec, dzieci darly sie tak ze w ogole nie dalo sie rozmawiac, poza tym skakaly po nowej kanapie mojej przyjaciolki i jezdzily na poduszkach z tejze kanapy po podlodze; co zrobili rodzice? otoz NIC; jeden raz uslyszalam ciche: kochanie tak nie wolno... no ale latwiej powiedziec ze dzieci maja temperament... kolejny przyklad: jestesmy u znajomych, ich 3letni synek zwala z polek wszystkie ksiazki, moj maz pyta tatusia malego: ty mu nic nie powiesz? a on na to : on jeszcze jest za maly zeby wiedziec co wolno a co nie; no comment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj jest tylko 2 lata różnicy, to nie jest dużo... więc dzieci powinny być przynajmniej podobne, a nie tak krańcowo różne :P poza tym nie ma chyba co tłumaczyć... kto takiego dziecka nie miał, nigdy nie zrozumie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinko wierze ci, sa dzieci ktore trudno pohamowac, moja kolezanka ma takiego synka... straszny rozrabiaka, mimo ze rodzice reagowali nic to nie dawalo... teraz wyrosl i jest juz lepiej... ale takie dzieci to mniejszosc, w wiekszosci przypadkow winna jest kompletna biernosc rodzicow, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Rafinka, to tak nie działa. Moi znajomi mają dzieci, które rodziły si jedno po drugim. Młodszemu wolno wszystko (dziewczynka "wykapana Mamusia", ropieszczana skrajnie przez tatusia), a straszemu - nic (też dziewczynka, tyle że nie jakoś specjalnie podobna do nikogo, w dodatku mało ładna). Nawet wśród bliźniąt można zróżnicować podejście i techniki wychowawcze wg jakiegolowiek schematu, jaki przyjdzie rodzicom do głowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no myślcie sobie jak chcecie :) mam nadzieję, że Wam się takie dziecko urodzi :P to się przekonacie ale pamiętajcie, że z takim podejściem potem jest ciężko bo mimo wysiłków dziecko nie jest takie, jakie człowiek chciałby, żeby było ciężko jest rodzicom, którzy nie przyjmują do wiadomości inności swojego dziecka dziecka które nie mieści się w schemacie nie wszystko w życiu można ustawić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, ja myślę tak, jak autorytety psychologii wychowawczej.. taki zawód mam... ;) Tak samo mogę powiedzieć - mamy niegrzecznych dzieci, myślcie sobie, że to tylko temperament, a nie np. fakt, ze dziecko w wieku lat 4 było noszone na nocne koncerty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeehhhhh
Zawsze latiwje zrzucic wine na "geny", niz wziac odpowiedzialnosc za bledy wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzieś się musiała wyszaleć :D nie ona jedna chodziła na koncerty :D:D:D a co do psychologów - świetnie mieć rodzica, który szablonik do każdego dziecka przykłada mam koleżankę psychologa - jej córeczka ( w wieku mojego synka) jest dokładnie taka jak moja córka w jej wieku :D:D:D taki sam tajfun.... jakżesz ona mi zazdrości....teraz ja jej mówię, że swojego tajfuna już wychowałam :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli chodzi o błędy wychowawcze - moja córka jest już prawie wychowana - ma 16 lat i ja nie mam z nią problemów wychowawczych.... :D a niektóre mamy, których dzieci były takie ułożone - mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinko, przecież ja nie mówię, że popełniłaś błędy wychowawcze. Ale jeżeli zapytasz dowolnego eksperta (wiesz, eksperci z jakiejś racji nazywająs ię ekspertami, a wyśmiewani przez Ciebie psychologowie niejedno dziecko ratowali po tym, jak \"urządzili\" je rodzice) \"czy wystawiając dziecko na działanie bodźców nieodpowiednich do jego wieku możemy sprawić, że będzie nadpobudliwe?\" Każdy ekspert odpowie Ci - TAK. Jeżeli zapytasz eksperta \"czy moja córka na pewno byłaby inna, gdybym nie zabierała jej na koncerty?\" Każdy ekspert odpowie Ci - NIE WIADOMO. MOŻLIWE. Fakt, że 90% dzieci po takim dzieciństwie byłoby nadpobudliwe niekoniecznie oznacza, że Twoja córka nie zalicza się do 10%, którym to wyszło na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologia to zupełnie co innego, niż przykładanie szabloników, ale żeby się o tym przekonać, trzeba skończyć taki kierunek i trochę popracować z ludźmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS Ty się cieszysz, że słuchasz tej samej muzyki i wymieniasz się ciuchami z 15letnią córką.. cóż.. nie każdy znalazłby w tym powód do radości... i może faktycznie nie masz z córką "problemów wychowawczych", ale niewykluczone, że to ona będzie je z Tobą miała.. za jakiś czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
ja nie rozumiem co za różnica czy dziecko źle wychowane czy to temperament...ale myślę ze jak się już takie dziecko ma to trudno trzeba się pogodzić z tym że jak się idzie w gości to się na zmianę dziecka pilnuje, a nie zostawia samopas i naraża inne dzieci na przykrości a dom i dobytek na zniszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście. Rdzeń problemu nie ma tu nic do rzeczy. Nawet gdyby dziecko było chore, rodzice muszą się poczuwać do odpowiedzialności. Tak mówi przecież nawet prawo. Nie ma sensu zajmowanie stanowiska, że "dziecko już takie jest". Dziecko, jakie jest, każdy widzi. Ale to rodzice muszą ponieść konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdzielę, przecież na koncerty nie chodzi się codziennie :D u nas w mieście nawet nie ma sali koncertowej pod gołym niebem w lecie i pełno dzieci :P Psychologowie mówią także, żeby dzieciom do 2 lat nie zmieniać otoczenia tzn. nie zabierać na wczasy itp. Zależy jakie dziecko. Małego bym nie zabrała w pewne miejsca, za wrażliwy, nie lubi zmian i laluś. i co miałaś na myśli pisząc "takie dzieciństwo", hm? moja córka nie była nadpobudliwa miała po prostu ponadprzeciętną sprawność fizyczną (ruchową) i w związku z tym podadprzeciętne potrzeby ruchowe teraz wyżywa się w sporcie z dobrym skutkiem możesz zobaczyć w stopce a że oprócz tego była uparta, bezkompromisowa i lubiła sama kierować swoim życiem od pierwszego dnia - i taka została wiedza książkowa jest dobra ale ogólna, a natura ludzka jest różnorodna i skomplikowana nie do każdego pasuje uniwersalny kluczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne. A im więcej się popracuje z różnymi dziećmi, tym bardziej to widać. Ciężko sądzić wyłącznie po własnym i do wszystkich innych przykładać dokładnie ten "własny" kluczyk. Piszę, że mogło to nie mieć żadnego wpływu na twoją córkę. pogrubić czcionkę? Ale powinnaś chociaż rozważyć możliwość, że jednak - być może - jest jakaś drobna szansa, że nieświadomie zbudowałaś swoją córkę na taką osobę, jaką jest. Fajnie, że jej się układa:) ale nie minimalizuj swojego wkładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej mnie zawsze rozkłada, jak osoby, które mają do czynienia z \"przeciętną\" ilością dzieci - czyli własne, znajomych etc - zarzucają bazowanie na wiedzy książkowej i brak wiedzy praktycznej osobom, które spędzają życie na spotykaniu dziesiątek, setek dzieci i ich rodziców:D To tak, jakby przeciętny czytalnik, mający ledwie parę swoich ulubionych pozycji, zarzucał wąskie horyzonty literackie bibliotekoznawcy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owo - konsensus był taki, że za zachowanie dziecka odpowiedzialni są rodzice - bo tak wychowali. otóż ja mówię, że nie zawsze natomiast za SKUTKI zachowania dziecka ZAWSZE odpowiadają rodzice, to fakt. To, że tamci rodzice lekceważą szkody czynione przez ich dziecko - to źle, oni za to odpowiadają. Jeżeli autorce natomiast nie odpowiada zachowanie ich dziecka - powinna przestać się z nimi widywać i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owo - a mnie zawsze rozwala, jak ludzie nie mający swoich dzieci, wiedzą wszystko lepiej o dzieciach innych... Ty jako psycholog znasz tylko wycinki z życia swoich pacjentów, pamiętaj o tym :) Wiesz tylko tyle, ile oni chcą Ci pokazać... Ale nie kłóćmy się, bo to nic nie wniesie do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka - oczywiście, zgadzam się z Tobą. Ale też fakt, że na 10 takich dzieciaków może 2-3 mają jakieś temperamentalną łatwość takiego zachowania, a pozostałe 7-8 (większosć!) po prostu jest owocem niedbałości rodziców. Czy nie zgodzisz się z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam takich znajomych ...chlopak byl tak nie wychowany i wredny ze nie wytrzymalam i go spralam ... tak dostal klapsa w dupe ... kolezanka sie obrazila i tyle ja widzialam ... ale takie jest wychowanie ... chlopak kopal moja corke plul na nia , popychal , z biegu wskakiwal na nia i przyduszal , ciagal za wlosy , wrzeszczal na caly dom...a gdy mu zwracalam uwage to mowil do mnie ...spierdalaj glupia babo... skad to wyniosl?? z domu ... po odwiedzinach kolezanki na wlasne oczy widzialam jak wrzeszczala tak do tesciowej ... a gdy dzieciak nie chcial jesc to go lala ... a potem on to robil na innych ... i ne wytrzymalam i go klepnelam ... i to wszystko ... mam nadzieje ze troche wydoroslal po tylu latach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A praktyka jest równie ważna, jak teoria, szczególnie, jak ktoś jest dobrym obserwatorem i potrafi wyciągać wnioski i kojarzyć fakty. Amerykanie zawierzyli Spockowi i teraz mają stracone całe pokolenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, nie będę Ci wmawiać, jak to jest z Twoim dzieckiem, ale ogólnie - wbacz - mam nad Tobą jednak pewną przewagę. To tak, jakby rolnik hodujący (z sukcesem nawet) 5 krów wyśmiewał się z nowo opracowanych przez naukowców (nie mających żadnej krowy) zasad efektywniejszej i bezpieczniejszej hodowli. Nie trzeba osobiście wpaść pod ciężarówkę, żeby wiedzieć, że należy się rozejrzeć przed przechodzeniem przez ulicę:P Hasło o niezbywalnej mądrości przychodzącej wraz z własną latoroślą jest powszechnie znane;) szkoda tylko, że tyle z tych latorośli mających wsszak rodziców - ekspertów :classic_cool: później musi kończyć w gabinetach. Tłumaczyć Ci tej rzeczywistości nie będę, ale cóż, 99% pacjentów pokazuje zdecydowanie więcej, niż by chciała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, jeżeli masz takie przekonanie o własnej nieomylności... swoją drogą jesteś w tym bardzo podobna do mojej córki :D ona też zawsze wie lepiej :D:D:D tylko potem wychodzi na moje :P nie jesteś czasem spod Barana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×