Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ostania niedziela

mąż na kontrakcie za granicą a ja sama, kto się przyłączy?

Polecane posty

Gość ostania niedziela

własnie zostałam sama mąż dziś pojechał na kolejny kontrakt a ja sama jak macie tak samo to zapraszam na pogaduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
Ja mam tak samo, mąż pracuje za granicą, ale wraca za tydzień na 2 tyg po kilku miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostania niedziela
mój co 2 tyg. ma przyjedzać ale to niezależy od niego a jak sobie radzisz ja dziś jestem załamana zawsze tak mam jak wyjeżdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
a....jakoś muszę...mamy dzieci, zostały ze mną. A załamana to byłam pewnie z miesiąc, potem trochę się uspokoiłam, ale czasami mam takie fazy kilkudniowe... Ogolnie nie polecam takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostania niedziela
my mamy jedno dziecko jak narazie bo niema czasu i kiedy na drugie bonigdy go niema w domu unas to sie już ciągnie 6 lat takie zycie to może tylko zrozumnieć taka osoba co tak ma jak my ja to nazywam małżenstwo na smsy ty masz otyle dobrze ze przyjedzie na 2 tyg. do domu a mój przyjedzie w piątek w nocy i w niedzile już wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaśjednaś
mój wyjechał i już nie wrócił .. choć ślubu nie zdążyliśmy wziąźć .. miał być 7 czerwca... odszedł 15 września :( .. miał wrócić juz na stałe .. w ostatnich dwóch tygodniach poznał wracając inną i już nie wrócił ..nigdy nie akceptowałam jego wyjazdów, powiedziałam raz wyjedziesz i nie wrócisz.. powiedział pól roku i wracam nie chce jeżdzić... zrobił się rok i miesiąc.. i nie wrócił .. a teraz wyjechał na kolejny .. już nie wraca do kraju .. z inną.. która lubi wyjazdy, włóczenie sie po świecie i życie z dnia na dzień jak on ...a ja chciałam mieć dom rodzinę .. aż tyle .. 3 lata tylko i aż.. wierze że wróci .. czuje się jakby po prostu na kolejnym wyjeździe z któego za chwile do mnie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
takaśjednaś wspułczuje ci że życie tak ci sie potoczyło to smutne ja tu narzekam na to że włuczy sie po tych kontraktach ale powiem ci szczerze ja też niemam do niego zaufania po ostatnim jego wyjezdzie do holandi zobaczyłam pewne nagranie w jego telefonie i to mnie zaniepokoiło ale on twierdził ze to nie tak jak myslę że zle to odebrałam i od tej pory nieufam mu i boje się tego jego kontraktu pozdarawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wlasnie zostaalm na pol roku sama, jest mi tak ciezko!! nie jestemy malzenstwem, nawet jeszcze nie planujemy slubu, ale tak go kocham i strasznie mi zle samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
cieszcze sie że możemy sobie pogadać podzielić sie tymi naszymi smutkami bo kto nas lepiej zrozumie jak nie my siebie na wzajem a długo już jesteście razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie niedlugo, ale zalezy nam na sobie, tzn tak mysallam, ja tu czekam na niego ,ale on jaks tak rzadziej sie odzywa,, tlumaczy ze to brak czasu, ale kurde pojechal tam w srode i jeszcze pracy niema, wiec jaki brak czasu :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byl tutaj to raczej on bardziej o mnie zabiegal niz ja, ale w sumie on ma takie charakter, dla niego to ze pojechal na pol roku nic za bardzo nie znaczyc, szybko minie, wrocic i bedziemy dalej razem szczesliwi, a dla mnie to bardzo duzo, bardzo sie z tym mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
wieże ci i doskonale cięrozumie ja jestem już 10 lat mężatką i takie same mam odczucia jak ty męszczyznie zawsze lżej to przychodzi ja płacze jak on odjeżdza za każdym razem a on niedołuj sie wytrzymamy będzie dobrze niebuj sie o zdrade bo cie niezdradze i takie tam gadanie ale jednak ja mam mysli inne niemartw sie przejdziemy przez to musi byc dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam inne mysli, chociaz glupia jestem bo wiem w 100% ze on mnie nie zdradzi, to jest taki inny typ faceta, ale jednak sie boje:0 i jak mi pisze ze idz tylko na miasto to juz jestem zla, zazdrosnai wyrzuty mu robie, zle mi z tym, nigdy wiecej nie zgodze sie na jakis wyjazd beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
mi obiecał już niepamiętam ile razy wyjedziemy razem zabiore cie i małego ze sobą ale nigdy to niewyszło czasem mysle ze niechciał czesem może to i dobrze gdzieś wyjść z kimś pogadać ale ja na ten temat niemogie z nikim porozmawiać bo moja rodzina i znajomi tego nierozumieją bo są cały czas razem ale zrobiłam sobie niedawno prawko mąż teraz przyjedzie zostawi mi autko bo tak musiałam sie każdego prosić żeby pojechał do lekarza z małym albo coś załatwić ciężko takim babeczkom jak my ale takie chyba nasze życie jak masz okazje to jedz do niego ja już 6 lat tak żyje bezsensu talie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wie ze bez sensu, tym bardziej ze moj pierwszy trzyletni zwiazek skonczyl sie przez wyjazd, i teraz boje sie ze sie powtorzy,on wraca za pol roku, ja narazie nie moge jechac bo musze tutaj dokonczy moje sprawy, ale potem planujemy razem pojechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
to aż pół roku nieprzyjedzie ? mój raz na miesiąc przyjeżdza bo inaczej niedali byśmy chyba rade on też tęskni za nami pisze mi to w smesach bo taki tylko mamy kontakt. ja musze uciekac juz małego wykąpać jutro tu będe pozdruwki i spokojnego snu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
oj, dziewczyny...jak dobrze że nie ja jedna mam takie rozterki, dobrze podzielić się z kimś takimi zmartwieniami bo kto nie przeżył takiego życia to nie zrozumie- koleżanki, rodzina... Moj mąż będzie teraz 2 tyg ale potem jedzie znow na poł roku, to chyba już bym wolała zeby co 2 tyg na weekend!!! zaufanie zaufaniem, ale na to co w głowie się wytworzy żadne zapewnienia nic nie pomogą..ciągle się boję ..a może już nie wroci....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
cześć dziewczyny ,jak nocka mineła ja niemogłam spać , akloj damy razem wszytskie rade ty pewnie już liczysz dni do jego powrotu pozdrawaiam buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vv234
my mamy inna sytuacje... ja tu studiuje i nie moge juz przeniesc sie do niego kazdego miesiaca przyjezdza na tydzien a ja tez kazdego miesiaca jade tam np na 10 dni-zalezy jak uczelnia pozwoli ale teraz np 3 tyg sie nie widzielismy jade w srode tez mam obawy itp wiem,ze mam lepsza sytuacje od Was, tzn krotsze rozstania, ale uwierzcie, mnie tez jest ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
witaj vv234 , rozumiem cie doskonale fajnie że możesz jechać do niego na pare dni to już duży plus ale to co nam w główce siedzi te nasze myśli co on tam teraz robi ,te czekanie na tego głupiego smsa nieraz nawet cały dzień bo jak jest w pracy od rana do wieczora to niema kiedy napisać ,ja mam taką sytuacje że mąż pojechał tam z kolegą kturego poznał na poprzednim kontrakcie i tak sie zaprzyjaznili i teraz gdyby nie ten kolega to może i mąż by już niepojechał tylko ten zadzwonił i już mąż sie zdecydował czasem czuje się taka odrzucona, zaniedbana tak jak by tylko koledzy z kontraktu sie liczyli a nie rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
odliczam dni, odliczam!!! myślę sobie tylko że to nie ma sensu wszystko, trzeba się pakować powoli i jechać też, może tam da się jakoś żyć! trzeba sprobować! a ty niedzielo? nie możesz tam się przenieść? myślę że razem byłoby nam wszystkim łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
może postaw sprawę na ostro- albo jedziemy wszyscy, albo nie jedziesz wcale! bo może tak cię zwodzić długo...a jak się postara to napewno załatwi tak żebyście mogli być razem, tu albo tam! myślę że to nieważne gdzie, aby razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
niemogie bo to jest unas tak on jest z polskiej firmy tam oddelegowany jest ich w sumie osmiu tam mają mieszkanie za darmo po dwuch w pokojach takrze niema takiej możliwości żeby mógł nas tam zabrać może i by była możliwość wynająć gdzieś mieszkanie ale to są koszty i tylko na rok ma kontrakt niejest w wielkim mieście tylko w małej miejscowości w której niema możliwości na inną prace choćby dla mnie ja bardzo bym chciała ale mąż juz niby tyle razy prubował nas sciągnąc tam i zawsze niewyszło albo zjezdzał z kontraktu albo niebyło mieszkania i takie tam bleble ale myśle że jak by chciał tak naprawde nas tam sciągnąć to by szło to załatwić ale widzisz te koledzy... akloj w jakim wieku macie dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akloj
rok ma syn, corka 4. szkoda że nie możecie jechać, myślę że tak byłoby najlepiej. my pewnie nied ługo wyjedziemy, nie jest to takie proste, bo z dziećmi to i mieszkanie musi być trochę lepsze, i wszystko więcej kosztuje... ale zaryzykuję bo nie chcę tak żyć dłużej. a on wracać to też bardzo nie ma po co, za 1000 znow pracować nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
witam coś nikt niezagląda na tą stronkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taki przypadek
gdzie facet dwie rodziny mial, jedną tutaj druga za granicą, oczywiście obie kobiety nic o sobie nie wiedziały:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vv234
obiecal mi i nie spelnil obietnicy i jeszcze ja jestem ta wredna i okrutna, bo mam fochy mam to w nosie, chyba do niego nie pojade, odechcialo mi sie :( kim ja jestem? zerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez jest ciezko
moj chłopaka pojechal teraz w niedziele rano na 7 tygodni, smutno mi i tez za bardzo mi nie ufam chociaz jestesmy ze soba prawie 5 lat, to juz jego 4 wyjazd ale ja juz nie daje rady ciagle sie smucici i denerwowac, wiem ze jemu tez jest zle :( ale faceci tak tego nie czują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia niedziela
vv234 witam cie słonko niemów tak że jesteś nikim bo napewno jesteś wartościową osubką wiem że to boli jak coś nieidzie po naszej myśli nierezygnuj z tego żeby jechać do niego wtedy mogła byś być z nim i może całkiem inaczej by sie potoczyły sprawy . ponażekaj sobie, tu cie wszystkie doskonale zrozumiemy i masz wsparcie jestem z tobą. mi tez jest ciezko ,witam cie serdecznie. ja dzisiaj sie wkurzam na tego mojego napisał mi smska jak wrucił z pracy i koniec czekam i czekam i już mnie bierze. dziewczyny jak spędzacie ten czas samotności pracujecie czy siedzicie tak jak ja z maluszkiem w domku i tylko sprzątanie i zero jakiś rozrywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×