Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ostania niedziela

mąż na kontrakcie za granicą a ja sama, kto się przyłączy?

Polecane posty

cześć 🌻 🌻 🌻 No i pojechała Agusia :) Niech jej się tam wiedzie jak najlepiej ... Joluś bardzo fajnie spędziliście dzień dziecka aż pozazdrościć i tej pogody też .. Ania a co to miało być :D:p Kasia 👄 🌻 Aga 👄 🌻 Karo 👄 🌻 tapetujesz tam czy co ?!!! Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miało byc duzo całusków, pieknych kwiatuszków i słoneczka bo u mnie to tylko szaro i ponuro... :) Milego wtorku bo chyba dzis wtorek jakos stracilam poczucie czasu...ech...Buziam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!😘 co się porobiło???? gdzie się podziewacie??? jakieś smutne ostatnio.....co jest???? pisać raz, dwa trzy, bo jak nie to będę lać!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Joluś nie wiem co się porobiło :o smutno z tego powodu że nikt tu nie zagląda ostatnio :o morze dziewczyny mają ładną pogodę i korzystają z jej uroków ,dużo obowiązków ,no nie wiem sama :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123
No co wy kobiety pogoda straszna zimno jak nie wiem i wszystkiego się odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zimno,,,,, zimno Kaja ale za oknem :D ja mam ciepło bo palę w piecu :p cholera jasna czerwiec mamy, a tu jak jesień raz słońce ,raz deszcz a nawet dziś gradem sypnęło, pogoda nam psikusa robi ....ba nawet młody kicha psika i już leży w wyrku bo źle się czuję ...to długo nie potrwa i ja będę chora, niema to jak taki przesraniec losu jak ja:p No mówię wam normalnie trzeba będzie listy gończe puścić, albo zabawić się w detektywa :p odkryć mroczne tajemnice nieobecności ... ej no sorry kaja ale w przed ostatnim moim poście zapomniałam ciebie wpisać że daję ci też buziaczka :o przej....łam.. sobie co ? ale za to dziś daję ci tyle 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja123
O dziekuje ci bardzo:)))) :)))) :)))) :))))) Nio smutno i pusto tu nikt się nie chce pożalic trochę.A może do chłopów powyjeżdzali i nie mają czasu kobiety:))))) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ 🌻 Nie Kajusia do chłopów jeszcze nie powyjeżdżały :) widocznie mają jakiś powód że ich tu nie ma :p toć chyba nie opuściły nas na dobre , no nic będziemy sobie tu czekać na nie :D mam takie pytanko czy któraś z was była u kosmetyczki na oczyszczaniu twarzy ? chciałam się wybrać na takie coś ale nie wiem na czym to polega itp. czy to boli ? czy tylko sama przyjemność :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po lecie.........niestety............ gdzie są dziewczyny to ja też nie wiem pisać, drukować...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, list gonczy doszedl i do mnie :D Wiec szybko sie usprawiedliwiam iz u mnie kolo myjka straszna, wlasnie probuje zakonczyc studia na dobre i goni mnie obrona pracy i 2 egzaminy, w mozgu mi sie juz zlansowalo bo siedze po nocach, a w dzien no to za niuniusia biegusiem :) ale juz niedlugo bedzie moj M w domku i dlatego jeszcze palam opymizmem i wesolutko odliczam ze jeszcze 19 dni :D Pogode mam nic ciekawszej od Justysi, tez jest gradzik i chlapa a czasem sloneczko takze miks na calego i szczerze to tez cholera wplywa na samopoczucie nic sie nie chce tylko by sie spalo i kawe pilo.... W ramach unikniecia klapsow za moja nieobecnosc zapraszam Was moje Drogie na pyszniutka kawusie :) Buziam Was mocno i Kajeczke tez bo my jeszcze takie niepoznane chyba ;) ale nadrobimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucz się ucz Aniu, przyda ci się w życiu kiedyś może......ja bardzo żałuję że nie dokończyłam studiów kiedyś, może życie inaczej by się potoczyło.... zdasz na piątkę, czy co tam wam teraz dają największego----bo my wszystkie będziemy trzymać kciuki mocno za ciebie!!!! tylko powiedz kiedy!@ a u mnie pogoda też niezbyt , chłodno, kropi deszcz....a takie cudne lato było przez parę dni....mam nadzieję że szybko wróci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem w podobnej sytuacji...Z moim mężem znam się ponad 10 lat a od dwóch jesteśmy małżeństwem.Mamy półtorarocznego synka. W zeszłym roku mąż wyjechał do Anglii na zarobek.Od początku byłam przeciwna temu wyjazdowi,ale pod wpływem namowy teściów mąż postanowił wyjechać,uznał,że tak szybciej odłoży na mieszkanie. Od momentu wyjazdy w Polsce był tylko raz na 2 tygodnie,ale z kolei my byliśmy u niego,zobaczyć jak mieszka i pracuje.Nasz pobyt miał trwać 2 tygodnie,a przedłużył się aż do miesiąca. Było naprawdę fajnie.Przekonałam się nawet do tego miejsca i je polubiłam. W końcu mogliśmy być ze sobą i żyć przez ten miesiąc jak prawdziwa rodzina( dodam,że od początku małżeństwa nie mieszkaliśmy ze sobą,on mieszkał u swoich rodziców a ja u swoich). W trakcie pobytu stwierdził,że nie chce dłużej żyć osobno i postanowił,że wrócę z synkiem do Polski po resztę rzeczy, odbiorę dokumenty ze studiów (gdyż krótko przed wyjazdem zdążyłam obronić licencjat i zaraz potem leciałam do męża) i wrócę do niego(zostanę na stałe). Dodam,że mój mąż mieszka w Anglii ze swoim bratem i jego narzeczoną.Ponieważ wynajmowali mieszkanie 2-pokojowe postanowili,że zamienią się na większe-dom tym bardziej,że rachunki były nie małe jak za tak ciasne mieszkanko a jeszcze tym bardziej,że my mamy przylecieć do nich. Wspólnie oglądaliśmy domy...było jak w bajce,wszystko wydawało się takie piękne.Moje marzenia zaczęły się urzeczywistniać. W dniu w którym wracałam z synkiem do domu było nam strasznie przykro,że się znów rozstajemy,ale żyłam myślami,że nie długo znów będziemy razem...Gdy wróciłam myślami byłam wciąż tam...Ponieważ od momentu zajścia w ciążę przez cały ten czas aż do teraz nie pracowałam tylko zajmowałam się synkiem i kończyłam studia,postanowiłam,że chociaż dorywcza praca będzie dobrym rozwiązaniem w ten czas zanim polecimy do męża.( nasze sprzeczki najczęściej były o to,że nie pracuję).Chciałam pokazać,że małymi kroczkami też zacznę strać się,żeby było troszkę lepiej,żeby mąż nie musiał mi przesyłać tyle pieniędzy na dziecko co zawsze a mógł przeznaczyć to na łóżko do nowego domu czy na jakieś inne rzeczy. Byłam szczęśliwa,dzwonił opowiadał jak idą sprawy z przeprowadzką,że to już nie długo i że wkrótce będziemy razem..aż do dnia kiedy zadzwonił do mnie i powiedział,że nas nie ściągnie bo przy nas by tyle nie odłożył i że muszę z synkiem zostać w Polsce. Czuję się zdradzona i oszukana,zniszczył moje marzenia,doprowadził do tego,że coś we mnie pękło i nie mogę się pozbierać,gdy dzwoni nie umiem się odnaleźć w tej rozmowie....już przestaję wierzyć w to,że będziemy w ogóle razem ,że będzie dobrze:( ale mimo wszystko kocham męża nad życie. Nie wiem czy już przesadzam,czy mam prawo do takich obaw???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć szkraby kochane 👄 Aniusia tak myślałam że twoją nie obecność sponsoruje jakaś ważna sprawa, no i właśnie ucz się tam ucz i trzymamy kciuki chociaż i tak wiemy że 5 będzie :D ja też po odliczam z tobą mi zostało 11 DNI :D:D:D:D Jolka jak tam pogoda dziś u ciebie lato czy jesień masz :D u mnie w końcu świeci słoneczko i ciepło się zrobiło i od razu humor mi się poprawił i jakoś wracam do życia :D choć jestem lekko przeziębiona ..... Kasia hallo hallo wszystko u ciebie dobrze ? co się dzieję :( prosimy o jakikolwiek sygnał !!!! Aga już po komunii i czego się nie odzywasz do nas znowu hyyyy Kaja 👄 matusia 🖐️ pięknie zapowiadająca się historia była jak tak czytałam to liczyłam na szczęśliwe zakończenie a tu :( moim skromnym zdaniem miałaś prawo poczuć się oszukana i zdradzona sama bym się tak poczuła wiem że ci przykro tym bardziej że już miałaś jechać po rzeczy do PL i wracać , no nie rozumiem jak tam byłaś to nie rozmawialiście o tym że nie odłoży tyle kasy jak wy tam będziecie? no nie rozumiem dlaczego nie powiedział ci tego jak tam byłaś tylko jak wróciłaś .....troszkę to dziwne .....może się ułoży jeszcze to wszystko ... a ja się umówiłam najpierw do dermatologa a później skorzystam z usług kosmetyczki bo coś mi się dzieje ze skórą na pyszczku :( 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kochana, to mężulek przegiął nieźle!!! takie jest moje zdanie, a wiem to bo od roku mieszkam z dziećmi z mężem a Anglii właśnie, to wiem że się da. Ma rację oczywiście że nie odłoży tyle co sam, wiadomo-koszty większe, mieszkanie, jedzenie, ubrania i cała reszta, ale da się, i napewno jeszcze byście coś tam odłożyli, a moze ty byś mogła pracować choć kilka godz w tyg...??? moim skromnym zdaniem przestraszył się właśnie tych kosztów utrzymania rodzinki całej na miejscu, może ktoś mu nagadał jak to ciężko jest.....pogadaj z nim, dowiedz się o co tak naprawdę chodzi....powiedz że nie chcesz żyć oddzielnie..... a u mnie paskudnie, chłodno, padało dziś, widać moje lato poszło do Justynki....... Kasiu, co się dzieje????gdzieś ty nam się zapodziała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczynki:) Nawet nie mam się komu wygadać. Rodzice to wiadomo...a teście-teściowa sama mu przytaknęła, gdy powiedział,że nas nie ściągnie bo to za dużo wydatków będzie i nic nie odłoży a tylko z takim zamiarem tam pojechał.Mąż mówił mi w trakcie pobytu u niego,że jeśli będziemy wszyscy razem to mniej odłoży,ale przecież z czasem mogłabym też pójść do pracy i dorabiać(nawet sam z taką inicjatywą wyszedł) więc tym bardziej nie rozumiem dlaczego tak nagle zmienił swoje zdanie. Niby tłumaczy to tym,że chce odłożyć i jak najszybciej wrócić do nas...Pewnie pomyślicie sobie,że jestem wyrodna synową,która widzi wszystko co złe w teściach,tak nie jest.. pomagają,interesują się wnukiem, ale niestety notorycznie się wtrącają do wszystkiego. Mam już czasem tego serdecznie dość i najlepiej rzuciłabym to wszystko w cholerę! Ale wiem,że nie zrobię tego bo kocham męża i nie chciałabym wszystkiego tak zaraz przekreślać. Może warto jeszcze trochę poczekać i zobaczyć co z tego wyniknie?? Może jeszcze nie jest wszystko stracone i będziemy jeszcze razem?? Dziękuję za słowa otuchy:) A tak w ogóle to siedzę sobie teraz w domku,oglądam telewizję no i mam wieczór już dla siebie bo synek zasnął. Wam również życzę spokojnego wieczoru i dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie skończyłam rozmowę z mężem i co??!! znowu do bani:(....rozmowa taka sobie,wszystko się posypało gdy zobaczyłam,że mąż pije piwo z kolegą i całą resztą...chyba jestem już przewrażliwiona, ale tym właśnie odpowiadam sobie na pytanie dla czego nas nie chce,żeby poużywać i mieć święty spokój od obowiązków:( ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwonił jeszcze raz,powiedział,że nie chce żebym myślała,że ma coś do ukrycia przede mną czyżby skruszył się widzą,że mam smutek w oczach...może jeszcze będzie mnie stać na taką zupełnie normalną rozmowę...a tym czasem dobranoc bo już późno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten deszczowy dzień,dziewczynki męża mam i dlatego tu nie zaglądam i nie piszę.Ale pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i buziaki zostawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry dziewczyny jako orange
pisze.Nie chca Was sciagac,bo na miejscu maja rypanki-kochanki.Zwykle sa to Polki,ktore tez maja meza i dzieci w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umiem w to uwierzyć,że mąż mógłby mnie zdradzić, przecież dzwoni codziennie po pracy,przed pracą i wieczorem...ale nie wiem jak będzie później przecież to dopiero początek naszej rozłąki. Smutna sprawa:( ale póki co jeszcze mu ufam....pogoda u mnie też nie za bardzo całą noc padało i teraz też niebo jest pełne deszczu. Wszystko wydaje mi się takie szare:( może jak wyjdzie słońce to naładuję bateryjki pozytywną energią i coś z tym zrobię na razie nie mam do tego głowy....do usłyszenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ oooo czyżby sezon na pomarańcze się zaczął :) :p te orange czemu burzysz nam tu spokój co !a może to ty jesteś tą kochanką -rypanką skoro tak wszystko wiesz :p matusia bo z teściami tak już jest raz jest dobrze raz źle ... Nie wiem jak to tłumaczyć twój maż pracuje cały dzień a wieczorami dla zabicia czasu piję piwo z kolegami ,lepiej chyba jak sobie wypiję te piwo w domu z kolegami pogra w karty, niż by miał wiesz ......... czasami mozna dac upust emocjom i pochlipac sobie sichutko do poduszki, to pomaga... też czasem pochlipie sobie ,ale jak moje dziecko nie widzi bo przecież jestem silna, będę silna i mam być silna! spróbuj myśleć pozytywnie masz dziecko przy sobie ,masz nasze forum gdzie można się wyżalić albo pochwalić ... Aga to nie przeszkadzamy baw się tam dobrze 👄 ale jak tylko M pojedzie marsz na topik ! No i u mnie pogoda do d....😭 a tak już wczoraj było ładnie i że tak szaro buro ponuro, to i moje samopoczucie spadło do zera ... Miłej niedzieli wam życzę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Niedzielka masz rację,chyba troszkę przesadziłam w końcu jedno wypite piwo z kolegą i z bratem to nie koniec świata. Płakać do poduszki no dość często mi się zdarza,ale masz rację powinnam powiedzieć sobie,że też jestem silna! Dzięki za dobre słowa:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i udanej niedzielki(hi hi) życzę!!!!!! 😘 teściowie--temat rzeka....książkę niejedną by napisał.....lepiej machnąć ręką i poprostu zaakceptować, bo niestety raczej nie zmienisz, a skazane jesteśmy na nich jeszcze przez wiele wiele lat... pomarańczka chciała się podzieliś własnymi przemyśleniami, doświadczeniami może...zamętui zasiać troszkę....bywa.... najgorsze jest to, że niestety ma troszkę racji, i takie sytuacje się zdarzają--na szczęście jednak nie tak często jak jej się wydaje, czyli nie zawsze!!!! nie martwcie się babki więc, głowa do góry, będzie dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki dziękuję już mi znacznie lepiej:) u nas niebo pełne deszczu,ale ja już się nie dołuję;) zaczynam brać to wszystko na trzeźwo..hi hi hi może nawet zajrzę dziś do teściów z małym ;) a tym czasem zmykam.Ps; mąż właśnie wrócił z pracy i dzwoni do mnie może w końcu porozmawiamy jak ludzie;) widzę,że on tego chce ....czyżby dobry znak??sama nie wiem zobaczymy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martusia no musisz być silna bo jak nie jak tak !!!!wiesz takie różne trudne sytuacje uzmysławiają kobiecie jak jest silna i jak dużo zniesie i że poradzi sobie w każdej sytuacji ,mnie brak męża w domu nauczył dużo rzeczy:) nauczyłam się wymieniać butlę z gazem ,naprawić to czy tamto ,pomalować ściany itp. ale to nie oznacza że M nie jest mi potrzebny zarówno ja i mały bardzo tęsknimy za M .i to działa w obie strony :) będzie dobrze kochana ........ Joluś ja tam wcale się nie przejmuję nie raz mieliśmy tu jazdy z udziałem pomarańczy :p wiem że zdarzają się zdrady ,ale denerwuje mnie jak taka orange mierzy wszystkich facetów jedną miarą ,nie każdy facet na kontrakcie to skurwysyn i łajdak :p ja już po obiadku z kawką i tak sobie siedzę w sieci ale chyba położę sie troszkę :) a reszcie zacnego towarzystwa jak mija niedzielka???? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patsi
mój mąż też od marca jest na kontrakcie ja w Polsce zostałam z dziećmi przyjeżdza co 5 tygodni a ja niepotrafię sie cieszyć jego wizytami bo rozmyślam że za kilka dni będzie wyjeżdzał , już nie jestem taką silną kobietą powoli sie wypalam jak go tu niema , ja poprostu tesknie coraz bardziej zdaje sobie sprawe że potrzebuje go tak jak tlenu do życia Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciła właśnie do domu. Pogoda w miarę dopisała więc byłam z synkiem na spacerze i u teściów tak jak wcześniej wspominałam.Tym razem nie był aż tak źle,nawet powiem było dobrze:) Powiedziałam sobie,że co mnie nie zabije to mnie wzmocni!! Nie dam się!! I gdzieś tam w środku czuję,że będzie dobrze:) A tak w ogóle dziewczynki mam na imię Angelika:) Fajnie,że mam teraz z kim pogadać,jest mi dużo lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×