Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matganga

mój facet uparł sie na jasny garnitur, a mnie się jasne nie podobają

Polecane posty

Hm..tez racja, aczkolwiek, jesli faceta sie przekona, że w czymś wygląda dobrze, jesli mu się pokarze, co kobietom się podoba, w cyzm ons am wygląda lepiej - to potme już nie tzreba z nim łazić i kontrolowac co kupuje.... Podam swój przykład- mój Narz. daawno temu nosił koszulki o rozmiarze XXXL nie wiedziec czemu, skoro dla neigo rozmiar był M lub L. Koniec T-shirta miał w kolanach a koszule eleganckie odstawały mu od szyi tka, że można było noge przełożyć. Na początku (zakochana :P )nie wtrącałam się. Po jakimś czasie gdy oglądaliśmy jakies gazety mimochdoem pokazywałam mu jakiś super męski ciuch na manekinie czy modelu. Widzial, że ładnie wsyztsko wygląda w odpowiednim rozmiarze. Dalej nie negowałam jego 'za duzych' wyborów. Twierdził, że takie lubi, ze sie dobrze w tym czuje. OK. mówiłam. Kiedyś psozliśmy do sklepu. Cośtma przymierzał, zaproponowałam mu, zeby ubrał zestam mniejszy. Jakieś nowoczesne, modne spodnie i krórszą koszulkę. Oczywiście sam wybrał kolor i krój. Ubrał, ja się zachwyciłam, on tez zobaczył, że nie wygląda tak idiotycznie jakby mu się wydawało bez przymierzania i kupił to. Kilka razy tak jesczez pochodzilismy, raz ja mu ustąpilam, az on mi a teraz juz chodzę na zakupy bez niego, bo wiem, ze jak pójdzie, to nie kupi badziewia tylko coś super. I tka jest :) i ja jestem zadowolona i on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyplomacja - ważna rzecz;) Mojemu dodało skrzydeł, kiedy znajomi i rodzina zaczęli komentować (bardzo in plus) zmianę w jego sposobie ubierania się:) Ja, przyznaję, wyperswadowałam mu wiekowe Tshirty, które kupowała mu ongiś mama :P a które teraz były zeszmacone i ze spranymi napisami :P Ale on z kolei nałożył mi zdecydowane embargo na rybaczki - nie mam pojęcia, dlaczego? Z czymś mu sie najwyraźniej źle kojarzą, no i nigdy w życiu nie będę mieć rybaczek - poświecenie, które mogę ponieść:) O - i jeszcze kiedy nie spodobała mu sie śliczna wg mnie bluzka, ale dosć kontrowersyjna w kroju, i też uszanowałam jego zdanie i nie zakładam jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge sie z toba zgodzic sekata bo jednak trzeba przyznac, ze istnieje pewien rodzaj facetow, ktorzy kupuja to co wpadnie pod reke i kobieta musi delikatnie wplynac. ale to zwykle powod wychowania. w jednych rodzinach przywiazuje sie uwage do czystego, schludnego ubioru, w innych widac, ze nie. mam sasiada, lat 17, ktory sam potrafi isc do sklepu i upic sobie ubranie idealnie na nim lezace tymczasem na przeciwko niego mieszka inny sasiad majacy syna w tym wieku, ktory sam ubiera sie jakby nie mial lusterka a i syn tez chodzi w dresach z bazaru i polarkach. mamusia tez nie umie sie ubrac. zalezy gdzie sie czlowiek wychowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady - masz rację. Dlatego ja bardzo doceniam zmianę w moim M, bo w jego rodzinie generalnie ubiera się... hmm.. opisałabym, ale jakoś mi ręce opadają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to i racja! chociaż czasem czlowiek nie ma pojecia, ze w czyms innym moze wyglądac o niebo lepiej niż stare przyzwyczjeniuchy :) Swoją drogą mój tez naogół nie narzeka na moje stroje, ale kidys zakazał mi chodzić w jednej koszuli i podpowiedzial, ze podobaja mu sie np. takie buty..i cóż, psozlam na ustepstwa, koszule wywalilam buty skrupulatnie dobieram pod jego gust ;) itd. oczywiście w ramach rozsądku, nie to, że ide na zakupy i mysle wyłącznie o nim, ale jelsi mam do wyboru cos, co mi sie jednakowo podoba to wtedy biore to, co by sie bardziej podobalo jemu :) mysle, z eon tez tak robijak jest beze mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też czeka przeprawa z moim N:) nigdy jakoś nie miał gustu i ubierał się strasznie:D ale pod moim okiem szybko to zmienił i teraz ubiera się już tak, ze mi się podoba ale jemu też:) bo taki uległy nie jest żeby kupić coś co podoba się tylko mi:D po garnitur oczywiście idziemy razem.. Już widzę jaki by sam sobie dobrał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ale wiesz sękata, Ty tak bardziej to delikatnie dałaś mu do zrozumienia, że coś ma nie tak z gustem:D a ja musiałam ostrzej pojechać:P ale efekt jest:D a swoją drogą to On też zawsze nosił za duże ciuchy.. te Jego pierwsze koszulki mnie rozbroiły:D 2numerki za duże co najmniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argument z tym że facet
szuka innej jak obecna kobieta mu za dużo narzuca jest ciekawy... a najlepsze jest to, ze ta pierwsza się stara i z dresiarza próbuje zrobić męskiego faceta, a jak juz jej sie uda i on zaczyna się dobrze ubierać i wygląda o wiele lepiej to wtedy on juz taki piekny szuka sobie nowej laski... a pewnie ta nowa przed przemiana nawet by na niego nie spojrzała... taka smutna prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci odchodza od takich, które wchodzą im na głowę. Nie wierzę, żeby facet zostawił swoją dziewczyne bo kupił sobie nowe spodnie czy sweter. Jesli ma naprawdę super dziewczynę, z którą DA SIE ŻYĆ to po co ma od niej odchodzić? nie dziwię się facetowi, który odchodzi, bo nic nie może w związku powiedzieć, nawet w kwestii swojego ubioru...bo faceci najczęściej szukają WOLNOŚCI, nawet będąc w związku...a niewiele jest dziewczyn, które potrafią wyczuc ta granice kiedy facetowi zaufac a kiedy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
Nie mogę się nadziwić tym, co poznają faceta takim a takim, a potem go przerabiają na swoją modłę. Jeszcze w porządku, jak powiedzą facetowi - po prostu przymierz, jak sie nie spodoba, to nie musisz kupować. Ale zagrywki w stylu "w tym wyglądasz jak pedał"? Dla mnie to jest jakiś horror. Mój facet ubiera się nieco wujkowato, ja dośćmłodziezowo. On bardziej w kierunku elegancji, ja bardziej sportowo. Uważam, ze jest dosć dorosły, żeby samemu sobie wybierac ubrania. I tak samo wkurwiałoby mnie, jakby mi zaczął mówić, że w kurtkach wyglądam jak babochłop i powinnam nosić płaszcze albo coś podobnego. Traktujecie tych swoich chłopów właśnie tak jak lady powiedziała - jak głupiutkie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciocia basia - aleś sie najeżyła...to ja powiedziałam o tym geju (nie pedale :o ) i tego nie żałuje, to jest ostateczny ruch i oboje to przyjmujemy z usmiechem więc nie wiem czy umiesz sobie to wyobrazić... A rpawda niestety jest taka, że tylko NIELICZNI faceci potrafią się DOBRZE ubrac i nieliczne kobiety akeptują wszystko, co wymysli ich facet...Jesli ktoś by mi powiedział (i to mój facet któremu się powinnam podobać) że wyglądam jak babochłop, no to chyba by dawało do myslenia, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s. dla mnie nie jest synonimem dorosły=umie sie ubrać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
może by dawało, ale jeśli tobie by sie tak własnie podobało ? jeśli lubiłabyś swoje ubrania, swój styl i podobałabyś sie sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
ja wybierałam sobie ubrania już jako smarkacz 3-letni i bardzo, bardzo by mi się nie podobało, jakby ktoś próbował mnie w tym wzgledzie zmieniać mój ex ciagle mówił, że mam majtki jak babcia (znaczy nie-stringi), że nie noszę dekoltów, że buty mam takie a takie, ze nie szpile, że nie mini jest to BARDZO nie miłe uczucie, jak sie ciągle coś takiego słyszy od kogoś, od kogo oczekuje się akceptacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
zasugerowac oczywiście można, ale nie "wyglądasz w tym jak pedał" albo szantażowac "lodzikiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
niemiłe miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj, ja nie jestem za tym, żeby czlowieka zmieniać JEŚLI ma swój faktycznie KONKRETNY styl... Czasem jest tak, że ktoś uważa, że w tej bluzce wygląd ajak miss polonia, a oko obiektywne powie, że tragedia. To tak jakby łysy chodził w blond peruce i uważał, że nikt nie zauważy albo że wygląda cudnie...Oczywiście, że jesli ktoś jest zdecydowany na pewiem STYL (a nie przypadkowe założenie na siebie bylwejakich szmat z dziurami) to lepiej to zaakceptowac, ale jesli ktoś nie wie jak bo nie umie ie ubrac, nie rpzymierzal nigdy czegoś innego? To dlaczego mu nie podpowiedziec " A spróbuj tego, może akurat Cis sie spodoba?" ja nie twierdze, ze trzeba coś na siłe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pzoa tym ja do mojego (JESLI JUŻ ) mowie, że w tym wygląda GEJOWATO z lekkim usmieszkiem :) on wtedy tez nie robi min tylko ściąga, chyba każdy umie odróżnić 'styl' geja od typowego faceta? i nie jest to żadna ujma...po prostu. P.S. ciekawe czemu Twój eks jest Twoim eks :P każdy facet lubi, kiedy jego kobieta jest czasem ubrana KOBIECO....a skoro Ci mowil, że masz majtory reformy i chodzisz w męskich traperach to mogłaś się zastanowić czy mu sie podobasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widzę że co drugi facet ubiera za duże ciuchy! mój miał tak samo! kiedy zaczęliśmy się spotykać nosił XXL. teraz nosi L, czasem XL i wcale nie schudł ;) jednak wszyscy ludzie mu mówią że chyba jednak zrzucił parę kg ;) niestety faceci mają problem z ubraniem się i trzeba im pomagać. ale pomaganie nie oznacza narzucania własnej woli. my zawsze chodzimy na zakupy razem i wzajemnie sobie doradzamy. ja pozbyłam się kilku ciuchów których on nie znosił, on wyrzucił za duże koszulki i wszyscy są zadowoleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia basia smaży rybę
wiesz, sękata, jeśli facet nie bedzie ze mna, bo nie noszę stringów i szpil, to tym lepiej; bo na ani stringów, ani szpil nie cierpię; i jeżeli przez moje buty i moje majtki mu się nie podobam, to nie mamy o czym rozmawiać i jesli mnie się wydaje, że wyglądam w wieśniackiej bluzce jak miss polonia, to będe ja nosić to samo się tyczy mojego męża - może sobie zakładać co chce i mnie to nie przeszkadza jakos mojemu mężowi nie przeszkadzają moje majty (nie żadne reformy, tylko zwykłe figi, ale dla tamtego to było za dużo) ani moje buty (nie trapery żadne); i wcale nie jest tak, że się nie ubieram NIGDY kobieco - ale ubieram się tak - owszem - rzadko; tak mam, tak lubię i nie życzę sobie, zeby ktokolwiek to zmieniał nigdzie nie powiedziałam, że nie można PROPONOWAĆ wypróbowania czegos innego; NIGDZIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie z ciocia basia zgadzam. przerabiac ie facetow zeby pasowali do waszej wizji idealnego swiata a juz tym bardziej waszej wizji idealnego slubu. przerabiacie nawet siebie, odchudzacie sie, idziecie na solarium chociaz cale zycie bylyscie blae itd itd. i faceta tez chcecie urobic. dziwne, ze nie wysylacie ich na silownie rok przed slubem zeby garbitur dobrze lezal bo jak to na slubie nie pasowac ... dziwne, ze fac ci takich problemow nie maja. oczywiscie jesli ktos wyglada ewidentnie zle to mozna podpowiedziec - hej, moze mniejszy rozmiar albio wiekszy bedzie lepiej pasowal? ja tez kiedys sobie nie dalam przetlumaczyc, ze bedac grubasem i wciskajac sie w za male ciuchy wygladam jak pasztet. nawet babka w sklepie nie dala rade ale jak mierzylam 10 spodnic to w koncu podala mi wieksza nic nie mowic. zmierzylam i o rany .. wygladalam jak miss polonia wlasnie chociaz spodnica byla o dwa rozmiary wieksza od tego w co zwykle chcialam sie wcisnac. to samo z facetami. ale tu nie chodzi o rozmiar ganituru tylko o kolor. autorka napisala, ze ona wolalaby faceta w ciemnym a nie jasnym i ze chce go przekonac bo jej sie jasne garnitury zle kojarza. a moze jej facet lepiej czuje sie w jasnym i chyba ma prawo na wlasnym slubie czuc sie dobrze. chociaz jak znam zycie laska bedzie go urabiac az w koncu dla swietgo spokoju ustapi i pojdzie w ciemnym. a za 5 lat bedzie rozwod bo facet nie zniesie ciaglego przekonywania, ze ona wie lepiej ... tak wlasnie jest. teraz ganitur, potem beda kafelki w lazience, dywan, meble, obrazek na scianie, potem placz zimowy, potem to i tamto, potem kupi samochod nie ten co jest bardziej funkcjonalny tylko ten co bardziej sie kobiecie podoba az w koncu nie wytrzyma. ja tez bym nie wytrzymala z facetem ktory bez przerwy mi mowi co mam nosic, co w sobie zmienic itd. ok, jesli rzeczywiscie fatalnie wygladalam to roeumiem, ze facet moze mi powiedziec \' kochanie utylas 30 kilo i wygladasz zle wiec chcialbym abys popracowala nad sylwetka\'. ale nie zaakceptuje juz tekstow w stylu \'nie nos tej bluski, zmien fryzure/kolor wlosow, kup rurki zamiast prostych bo moim zdaniem lepiej wygladaja, nie nos czerownego tylko zielony itd, nie kupuj takiej torbeki tylko inna itd. \' swiety by stracil cierpliwosc a co dopiero facet. zreszta zapytam szczerze. skoro zmieniace faceta to znaczy, ze siewam do konca nie podoba i go do konca nie akceptujecie. uwazacie, ze to solidne odstawy pod malzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam białą suknie
i pytałam faceta czy mu sie podoba taka. powiedzial, ze bardzo. zaproponowałąm tez inne modele, ale wybrał tą ktora mi sie podoba. on chce garnitur granatowy w paski a ja chcialam gladki czarny. zamawiamy czarny w delikatne paseczki szare. a lodzikiem go nadal przekonuje do wielu rzeczy i bede to robic bo on to bardzo lubi! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje skromne zdanie 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje skromne zdanie 3
Śmieszne są te kobietki, które traktują faceta jak malutkie dziecko, któremu trzeba wybrac ubranko. A potem się dziwią, że facet je zostawia, bo chce kobiety, a nie niani albo drugiej mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z Was gestapowcy
Wyluzujcie, a nie traktujecie swoich facetow jak niemowlaki, ktore trzeba poubierac tak, jak sie Wam podoba :O Jesli faceci Was nie pytaja o rady w sprawach ubioru, to wsadzcie se w d*** Wasze stylizacyjne zapedy! Nie wyobrazam sobie, jakby ktos, niepytany, zaczal krytykowac moj styl ubierania, wskazujac przy tym na cos, co mi sie w ogole nie podoba, i mowiac "zaloz to, bo JA tak chce" :O Kiedys kupilam spodnie, ktore juz w sklepie nie podobaly sie mojemu chlopakowi, ale ja je kupilam, chodze w nich do teraz i wygladam w nich super :P Kiedy po raz pierwszy zalozylam je na randke, chlopak cos burknal, ze specjalnie na zlosc jemu zakladam te spodnie (przyznaje, to debilna zagrywka z jego strony), wysmialam go i tyle (ubranie ma sie podobac przede wszystkim mnie, ma byc dopasowane do mojej figury i stylu, a nie do czyjegokolwiek widzimisie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7777
a wlasnie dla mnie styl ubierania sie ma bardzo duze znaczenie, nienawidze facetow w kaszkietowkach, dresiarzy, facetow z wpuszczona bluza do srodka , nie daj Boze jeszcze z jakims swiecacym napisem,...nie zniose adidasow do garnituru, bialych skarpetek do czarnych spodni i czarnych butow...i kilka podobnych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7777
aha...i jezeli mojemu facetowi sie nie podoba jakas czesc mojej garderoby to jej nie nosze przynajmniej jak jestem z nim...i vice versa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×