Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rzeczywistosc

NIE MOGE GO STRACIĆ ALE NIE MOGE TEŻ POZWOLIĆ SIE TAK TRAKTOWAĆ

Polecane posty

Gość ależ słusznie zrobiłaś
przepraszam za pusty post. Gratuluję odważnej decyzji. Od teraz Twoje życie należy do Ciebie i żaden facet nie ma prawa Ci odbierać szacunku do siebie samej. Może byłaś nie fair ale on Cię przebił. To zwykły gn.ojek, który chciał Cię upokarzać w nieskończoność. Dobrze zrobisz dając mu do zrozumienia, że nie jesteś panią do seksu, gdy jemu się tylko zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakitam
POPIERAM CIĘ i życzę dalszych tak mądrych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku....
czy Ty mozesz spokojnie przeczytac to co napisalam? Powiedz dokladnie to co pisalam, nie stosuj zadnych grozb ani glupich pogrozek. Nie pograzaj sie Mozesz tylko dodac ze zawsze bedziesz o nim cieplo myslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, choć nie popieram tego co robiłas, to nie mozesz do tego podchodzić na zasadzie: " ja ci odcięłam ucho i zrobiłam ci krzywdę, to ty masz prawo zadać mi 3 ciosy nożem". Tak jak pisali inni, zle zrobiłas, ale on teraz tez cie rani, wiec taki idealny nie jest... Gdyby byl facetem z prawdziwa klasą po prostu by sie rozstał i zerwał z Toba kontakt. On jednak sie bawi na calego! Więc wyjasnij mu, że ty sie do takiej zabawy nie nadajesz. I glowa do gory. sama jestem taka mądra, ale tez cierpię po rozstaniu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki tego topiku w sumie do wszystkich was. ja czytam spokojnie. Naprawdę dziękuję. Ja umiem słuchac i raczej jestem "kumata" w wiekszości spraw. Nie bedę urządzać żadnych teatralnch scen. Pozromzaiwam z Nim spokojnie i powiem, że dla mojego dobra o ,które będę teraz musiala dbac juz tylko sama lepiej żebyśmy sie nie spotykali. Mama powiedziała, że on kochał wyobrażenie o mnie tak naprawdę. A jak zaczeły sie kópoty to już spadły mu te przysłowiowe "różowe okulary". Duzo rzeczy złych mi powiedział na koniec. Może to prawda, że ja myslałam, że on sie spotyka teraz ze mną bo walczy albo w najgorszym przypadku bo mu mnie żal a on teraz naprawdę może chcieć mnie upokorzyć. Nie wiem .Jak by nie był tą gre przegrałam. Pójdę teraz do Niego zadzwonić do innego pokoju by kolezanka nie słyszała bo ma juz tego dosyć i postaram się z Nim na dzis umówić. odezwę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj znac jak Ci poszlo, naprawdę przejęłam się twoja historią :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku....
niestety nie czytasz uwaznie. Powiedz mu to przez telefon, nie musisz spotykac sie w tym celu, i znowu poddawac sie emocjom na jego widok. Zawsze moze pasc wiele niepotrzebnych slow, a rozmowa telefoniczna da mu bardziej do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakitam
zadzwoń do niego i od razu mu wypal, że nie zamierzasz się już z nim spotykać jak się spotkasz to podwójnie przegrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się z tym nie zgodzę... uważam że takich spraw nie powinno sie załatwiać smsami, listami, bądź przez telefon. Choć jest to cięższe to jednak spotkanie twarzą w twarz po prostu sie tej drugiej stronie "należy". Przy czym tak jak pisałam powinno to byc spotkanie w neutralnym miejscu (na pewno nie u niego w domu!!!!). NAjlepiej jakas cicha kawiarnia, gdzie mozna spokojnie porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odbiera. Ma mnie za natręta. Jak tylko jakkolwiek uda mi się z Nim skontaktować to napisze wam. Teraz przez to wszystko tak bardzo nie nawidzę weekendów. bardzo nie lubie jak jest piatek godzina 16 bo wiem, że juz na mnie nikt nie czeka i nie będzie spania długo z Nim w sobote i niedzielę w sumie to teraz wcale nie będzie spanai. bo jak narzie to nie moge spać a do tego lekarza mam w poniedziałek iść dopiero. to co było juz nie wróci nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wróci... ale to nie koniec swiata, choc teraz moze ci sie tak wydaje... Pozdrawiam i bede sledzic ten topik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,że ja sie zachowuje jak pies (żeby nie pwoiedzieć jak suka). On mówi nie kocham Cię.itd. a ja nawet nie umiem wytrzymać trzech pełnych dni,żeby do Niego nie zadzwonić. Po co?te spotkania przez chwilkę jest lepiej a potem jak ja sie czuje jak po nocy spedzonej razem nawet do mnie nie zadzwoni.wiem,że nie mam wyjścia już. Juz nie ważne co teraz zrobie bo on mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku....
Do Ignacji: Wedlug mnie teraz to tylko telefon.Autorka juz wykorzystala te spotkania po.. na co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby mu zalezalo
gdyby chcial o ciebie zawalczyc raczej by sie z toba na sex nie spotykal i nie nazywal cie suczka czy kotem, skoro wczesniej bylas ksiezniczka. Otworz oczy kobieto - on zna twoje uczucia i jest to rodzaj zemsty, nawet te czule gesty jak calowanie lez z twoich oczu - manipulacja ksiazkowa wrecz. on sie toba bawi, robi ci nadzieje. byc moze sa w nim jeszcze uczucia do ciebie, ale na zwiazek nie ma szans. daj sobie spokj i zachowaj te odrobine honoru ktora ci zostala i odejdz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam naprawdę silne postanowienie na umówienie sie z Nim dzisiaj i postawienie sprawy jasno. Ale nie odebral kila razy. Wiec zaczelam dzwonic na dwa tel(bo ma sluzbowy i prywatny) i tak go tym zdenerwowalam,ze jak mi trzepnal sms to wiem,ze juz dzis razcej wcale nie pogadamy. mam "se kurwa kodowac,że jak nie odbiera prywatnego to jest nieosiagalny". :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, to po prostu wyslij mu tez smsa, ze juz wiecej na pewno dzwonic nie bedziesz i ze wlasnie chcialas mu to powiedziec... Podziękuj przy tym ze ulatwil ci zadanie. I ... po prostu juz sie do niego nie odzywaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku....
Juz nie musisz do niego ani dzwonic ani tym bardziej sie z nim spotykac. Sprawa jasna. A teraz sprobuj sie umowic z jakimis kolezankami na spotkanie, zebys dzisiaj nie siedziala sama. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo, bardzo boli...:-( Nie chce sie z nikim umawiać ani dzis ani jutro. Pójde do domu sie położe. dobrze, że jest mama. Kiedys mogłam do Niego zazdwoonic o 3 w nocy, że mnie boli np. zabb (jak niemieszkalismy jeszcze razem) i on przyjeżdżał. Abo uczyłam sie i mowię mu na gg, że pic mi sie chce a nie mam nic w domu to przyjechał na chwilke z sokiem. A teraz "mam se kurwa zakodować ,że jak nie dobiera prywatnego to jest nieosiągalny" dla mnie oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się! Dzisiaj będzie cięzko, ale zacznie byc lepiej.... po kilku dniach (wiem to z autopsji... ). papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w domu. Całą drogę płakałam. Nie zadzwonił do mnie. Ja zadzwonłam. Chciałam się z Nim jednak spotkać i na spokojnie mu powiedzieć, że tak nie może być między Nami ale był bardzo zniecierpliwiony moim telefonem. Rozłączył się. Boli mnie głowa bardzo. czemu ja go nie umiem znienawidzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulaaa1
Nie odzywaj sie do niego przez jakis miesiac. Tylko tak mozesz cos zyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się teraz wszystkiego. Wszystkiego. Boje sie nocy bo nie umiem spać i mama to widzi i tak płacze. Boję się dnia bo muszę się ubrać i umalować i iść do pracy, gdzie nic nie robię tylko płaczę i mnie pewnie wyrzucą bo już każdy o tym gada,że mam depresję i nie dostaję żadnych zadań nowych bo się pewnie boją ,że coś spiepszę. Boję się, że zobaczę jakiś Jego opis na gg jak kiedyś dla mnie np. "Odróżniam liski i lisice moją kobietę ja kocham nad życie" i to nie będzie dla mnie już. Że jego zobaczę. Nienawidzę siebie tak bardzo. Idę do tego psychiatry w poniedziałek niech on mi coś da jakieś proszki bo umrę z głodu i bez snu. Nawet jak umarł moj ojciec to nie byłam w takim stanie. Ja wiem, że to moja wina i dlatego tego nie przeżyję chyba. Was zadręczam bo już nie chcę znajomych zadręczać. Dostałam rachunek telefoniczny 500zł przez dzwonienie do Niego i do wszystkich by usłyszeć od każdego to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle to najlepiej
napisz mu na gg, że nie chcesz już żadnych kontaktów, że nie chcesz spotkań, bo nie możesz na razie tego znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashantiii
tak poczytalam sobie poczatek i mysle zobie CO ZA PALANT:/:/ ze nie mogla sie po kumpelsku spotkac zosobami ktore byly dla niej wazne? to jej facetmial ewidentne problemy z spba i zaufaniem a wine za swoje kompleksy zwalil na nia a dziewczyny czepiaja sie takich mieczakow:o przykre....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashantiii
dziewczyno oleg goscia!!! uwazasz ze jest idealny?? czy twoim zdaniem on dba o ciebie? nie widzisz co robi?? rani ciebie widzac w jakim stanie jestes pieprzony egoista jak moznaby na nim polegac?? do tego TO O N CIEBIE RZUCIL z jakiegos zupelnie wydumanego powodu!!! szanuj sie na milosc boska zaslugujesz na kogos lepszego!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic_
rzeczywistosc jest az tak zle?? Tak bardzo Cie lekceważy, ze az nie moze spokojnie z Tobą porozmawiać?/ Naprawde szczerze Ci współczuje, chociaz z drugiej strony sama wiesz za co masz teraz takie cierpienie :/ Musisz byc silna- napewno dasz rade i sie podniesiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
wyborazam sobie ze czujesz sie podle...ale przestan na litosc uzalac sie nad soba!! ..to nie milosc, bo jak sie kocha to puszcza sie wolno, a Ty trzymasz sie kurczowo...jestes uzalezniona od Faceta, to wszystko, nie nazywaj tego miloscia, a teraz uzalasz sie nad soba...liczysz sie Ty Ty i jeszcze raz Ty....on Cie nie kocha, wiec uszanuj to...pierwszy krok do zmian...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi jest naprawdę wstyd to pisać. Ale napiszę. Nigdzie wczoraj nie poszałam bo ciągle płakałam. Gdyby nie było tak zimno i gdy by nie padał deszcz poszłabym płakać z psem do parku, żeby mama już tego nie musiała oglądać. Jestem taka głupia, że nie wytrzymałam zadzwoniłam do niego o 23 i co? Odebrał słychać w tle niezłą imprezę, jakies dziewczyny. Ja w płacz a on,że mu zaraz bateria padnie. Ja mówię \"przecież powiedziałeś ,że w piątek będziesz u kolegi X\" a \"no i jestem\" a ja \"A te dziewczyny? Dlaczego mi to robisz\". Rozłączył się. I jeszcze dostałam smsa \"Kocie wyluzuj zwieracze(????). Jestes sam to jest panienka kolegi X i kolegi X. Jestem słodko zajebany. Buziaki\". Mama wysłała brata do apteki po tabletki uspokajające. Jakieś ziołowe. Jak zjadłam 8 sztuk to nawet usnełam. Wstałam teraz. Na 10 mam na siłownię. Muszę dalej żyć. Mimo tego, że nia mam dla kogo nawet mieć kształtnego tyłka. Straciłam go przez siebie ale nie mogę pozwolić na bark szacunku. Mam taka tablicę korkową w kuchni. Mama tam wiesza różne aforyzmy(jest bibliotekarką). Dziś mi powiesiła. \"JEŻELI SAM SIĘ NIE SZANUJESZ NIKT NIE BĘDZIE CIĘ SZANOWAŁ\". dziękuję wssytkim. odezwę się potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkaaa
Booooosh, laska, jak można się tak zeszmacić. Facet kopię cię w tyłek, ty przyjmujesz układ w którym jedyną formą komunikacji między wami jest jest seks, a potem jak już facet nawet na to nie ma ochoty wydzwaniasz dziesiątki razy na jego komórki, dostajesz chamskiego smsa, dzwonisz dalej, jak już odebrał telefon płaczesz w słuchawkę tudzież próbujesz go wziąć na litość, ew próbujesz jeszcze jakiś fochów, jak jakbyś miałą jeszcze jakieś prawo do tego, żeby miał cię informować z kim jest, gdzie jest i co robi. Rozpieprzyłaś ten związek własnym egoizmem i skrajnym nieliczeniem się z uczuciami partnera. Oszukiwałaś go i okłamywałaś, spotykałaś się z byłymi w sekrecie, robiłaś go w głupa i wystawiałaś na piekło podejrzeń i zazdrości, widziałaś jego łzy! Szczerze mówiać, ze wszystkiego, co napisałaś, wynika dla mnie, że jesteś typem rozwydrzonej laski, rozpieszczonej egoistki, które estuje granice wytrzymałości u innych. W tej chwili zadręczasz własną matką, z którą mieszkasz dalej w wieku 27 lat. Testujesz cierpliwość ludzi w pracy (w ogóle jak można tak się rozwalić, żeby płakać przy innych ludziach! co za brak godności), wiesz że w każdej chwili mogą cię wywalić, no ale co tam ci utrata pracy, skoro mamusia będzie trzymać za rękę i utrzymywać bezrobotną idiotkę. Mam wrażenie, że całe otoczenie próbujesz jakoś am wplątać w swoje nieszczęście zatruwając wszystkim po kolei życie. Były coś sobie przetestował - ty go upokarzałaś i raniłaś, teraz on ma nad tobą władzę, teraz ty skomlesz, prosisz itd, teraz on jest byłym którego "będziesz kochać do śmierci". BTW to ilu tych byłych będziesz kochać do końca życia? Bo jest już ich trzech. Podsumowując: jesteś typem osoby, która uważa, .że jej potrzeby są najważniejsze a inni tak ją kochają, że zgodzą się na wszystko (a no tak miłość przecież wszystko wybacza). Zgodzą się na tortury niepewności, zazdrości, tolerowanie twoich występów, bycie oszukiwanym itd. Jak widzisz, miłość wybacza, ale są granicę. Naucz się czegoś, dziewczynko, bo ty napawdę jeszcze nie dorosłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×