Lubicie chlopcow emo?

mamaemo współczuję zgejowaciałego syna, a sama mu farbujesz kłaki i malujesz oczęta?

Tak a siedzenie na ławce pod blokiem, nieuczenie sie i picie alkoholu a potem bójki jak robią to "silni" chlopcy w kapturach to super sprawa, wcale nie niszczy psychiki.

Nie wszyscy "silni" chłopcy są tacy.

A to czy dziecko targnie sie na swoje zycie albo czy potnie sobie zły to zalezy od tego jak ma w domu, jaki ma kontakt z rodzicami a nie od tego jakiego koloru i długosci ma grzywkę. Jak ja mialam 16 lat to mój ojciec wieszał psy na chlopaków z długimi batami, ze satanisci itp, teraz nastali EMO, brońcie swoje córy haha

emo są ok ...nienawidzę nażelowanych pedaów z dyskotek po solarium ....rzygam takimi.

pedałów* miało być zjadło mi literkę

Byli hippi byli yuppie i jeszcze wiele innych, są teraz emo. Gdzieś tam w oparciu o percepcję pewnej estetyki i, warunki społeczne postaje pewna postawa, którą jeśli zostaje uznana za atrakcyjną (czytaj sprzedawlaną) media momentalnie dystrybuują, czyniąc z najczęściej i tak naiwnej ideii, głupstwo totalne. Dzieciaki lgną do tego, bo przeciez ledwo się na świecie zjawiły i niczego innego nie znają, wszystko co ma więcej niż 5 lat, jest dla nich starzyzną. Tymczasem same opychają się produktami wtórnego przerobu kultury. Pół biedy, jesli moda jest nieszkodliwa, gorzej w tym wypadku gdy ledwo odrosły od ziemi dzieciak, pozuje na udręczonego egzystencjalnymi niepokojami, tylko po co mu do tego te gadżety? Za czasów egzystencjalistów wystarczał czarny sweter i okulary plus Jean-Paul pod pachą :D Ale wówczas nie było wszechpotężnej tv i internetu, które wszelką zarazę roznoszą momentalnie. Inna rzecz, że takie mody nakładają się na konkretne postawy i problemy psychiczne, konkretnych ludzi.

no własnie, naoliwkowany elegncik w rózowym podkoszulku po ekstazie na dyskotece to spoko twoim zdaniem? Mój syn nie pali, nie bierze narkotyków. Czasmi pije piwo. Nie klnie co drugie słowo. Jest normalny, w czym problem?

http://c.wrzuta.pl/wm17182/c6a76d2000036e244607e8ba/emo%20boy?type=i&key=s7hUa7Vkrp&ft=d

O żeż kurde! Dlaczego dzielicie chłopców tylko na trzy kategorie (emo, dresy i pedałki z solarium) zakładając przy tym, że nie ma normalnych chłopaków. Denerwuje mnie, że młodzi ludzie za wszelką cenę chcą być oryginalni - nie na tym rzecz polega. Sama mam 17 lat i w moim LO roi się od dziewczynek w arafatkach i za ciężkich butach, chłopców z grzywami na pół twarzy, dziewczyn w balerinkach z czaszkami i spineczkami we włosach pomalowanych oczywiście na czarno. Dla mnie takie zachowanie jest po prostu dziecinne i żałosne - słuchają Tokio Hotel i Blog 27, podcinają sobie żyły, pIsZĄ jakIMś nIeCzyTeLnyM PismEm. I co to za oryginalność?

gdyby męska wrażliwość miała przejawiać się farbowaniu wlosów, układaniu fryzurek, malowaniu ocząt i obwieszaniu się biżuterią itp, to marny byłby los dziewczyn skazanych na takich mężczyzn :) Między wymalowanym i wymodelowanym na emo "delikatnym i nadmiernie wrażliwym chłopcem" i mięśniakiem w dresie tankującym piwo na ławce są jeszcze dziesiątki innych, mniej radykalnych i lepiej przystosowanych do życia typów. Co do 17-latka uprawiającego seks, bardziej niż "bycia babcią" powinnaś chyba obawiać się tego, że w razie wpadki tej pary spocznie na Tobie obowiązek alimentacyjny i odpowiedzialność za działania syna, jak w przypadku każdej ciąży spowodowanej przez osobę nieletnią. Jestem mamą wrażliwego nastolatka w bluzie z kapturem i z jeżykiem na głowie :) Z książkami zamiast piwa i morderczą erudycją zamiast bluzgów. Zamiast pomagać mu w farbowaniu włosów wpoiliśmy mu, że człowiek rodzi się z pewnym zestawem słabości i atutów, a sztuka życia polega na tym, by wygrać atuty i pozbyć się lub zamaskować słabości, i znaleźć w życiu dziedziny, w których jest się dobrym. To daje siłę. Świat się nie zmieni, to człowiek musi nauczyć się zarówno być szczęśliwym, jak i silnym. A rodzice są po to, by jak każdy dobry przyjaciel, z szacunkiem i miłością wesprzeć dziecko w tym co dobre i zazwyczaj trudne, i pokazać mu moment, w którym popełnia błąd, jeżeli samo tego nie dostrzega. Kochać nie zawsze jest łatwo, ale kochać mądrze stokroć trudniej. Ucieczka nie rozwiązuje żadnego problemu, podobnie jak użalanie sie nad soba.

I nie mylmy emo z rockiem, równie dobrze można by stwierdzić, że Haendel i Rubik uprawiają ten sam gatunek muzyczny :)

Przesadzasz, zawsze tak było. Za mojej mlodosci byli skini, punki, metalowcy, depechowcy, newromantic i jeszcze inne mody. Jedni słuchali republiki a drudzy lady pank. Byli satniści i dyskotekowcy. Wszyscy wyroslismy. Wiekszość na ludzi. Bez znaczenie kto jakiej muzy słuchał dzieci

Otóż to. :)

Sęk w tym, że muzyka jest tutaj najmniej ważna.

dokładnie, za to stosunek do życia i własnych problemów - bardzo :)

"Zamiast pomagać mu w farbowaniu włosów wpoiliśmy mu, że człowiek rodzi się z pewnym zestawem słabości i atutów, a sztuka życia polega na tym, by wygrać atuty i pozbyć się lub zamaskować słabości, i znaleźć w życiu dziedziny, w których jest się dobrym. " Jak pięknie :) i mądrze!

Dlatego jestem zadowolona ze stosunku do zycia i problemów jaki ma mój syn. Chyba troche przesadzacie. Kiedys sie uważało,ze każdy metal to narkoman - bzdura. Teraz powiecie,ze jak preferuje modę EMO to znaczy ,ze poprzecina sobie zyły. Bzdura jeszcze wieksza

Zgoda, ze bzdura w tym sensie, ze nie każdy traktuje daną modę smiertelni serio. Często ludzie wybierają tylko pewne elementy.

http://www.joemonster.org/i/ab/emo0.gif największy emo na świecie