Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panifrau

pierwszy dzień pracy w szkole

Polecane posty

Gość panifrau

dostałam pracę :) i jutro pierwszy dzień, będę uczyć w gimnazjum i trochę zaczynam się stresować co i jak... nawet nie wiem co zrobili do tej pory, bo dzisiaj dostałam pracę i nawet nie miałam okazji spotkać się z poprzednią nauczycielką;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy że zobaczysz zeszyt jakiegoś ucznia :) spokojnie to oni bardziej się Ciebie boją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierniczę
gimnazjaliści boją się nauczyciela?:D hehe, dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzostarybelfer
Nie martw się. Zacznij od sprawdzenia wiedzy, czyli każdego do tablicy i przemagluj. Tylko się nie przeraź, bo możesz być niemiło zaskoczona niskim poziomem wiedzy. I jeszcze jedno. Nie możesz dać sobie wejść na głowę. Lepiej niech Cię uważają za koszmarną piłę niż niemrawą i zagubioną niewinność. Gdy zaczynałem uczyć dokładnie tak zrobiłem. Z mety zacząłem wymagać ostro. Narzekano na mnie, życzono mi nagłej śmierci, ale nie popuściłem ani na krok. Gdy odchodziłem na emeryturę po ponad 40 latach pracy okazało się, że miałem rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panifrau
dziękuję wam :) "bardzostarybelfer" --> chyba faktycznie będę musiała zacząć od bycia wymagającą, bo jestem świeżo po studiach i hm.... nie wyglądam wiele starzej niż te dzieciaki w gimnazjum, więc też boję się tego, że wejdą mi na głowę, zwłaszcza, że z natury jestem zawsze wesoła i bardzo kontaktowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachowuj sie jak Pani Frał i wszystko bedzie OK :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeee
możesz mówić "siadaj mondziole" albo "za drzwi degeneruchu"!! rozluznisz atmosfere :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panifrau
;) no właśnie niemieckiego dlatego mi się tak jakoś od razu z panią frał skojarzyło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz_jaaaa
to moze ja cos powiem :) od strony ucznia :) coprawda nie ejstem juz w gimnazjum tylko w 1 kl liceum ale przedstawie taka sytuacje. prze pierwsze polrocze jezuka polskiego uczyla mnie inna pani, teraz uczy inna bo tamta bedzie miala dzidziusia :) i powiem tak.. jak wtedy bardzo lubilam jezyk polski tak teraz go nienawidze! jak mozna radzic komus zeby byl wymagajacy, sztywny itd.? nie wiem jak to nazwac... tamta pani dla porównania hm... rowna kobitka:) i mozna z nia bylo pogadac, i oczywiscie duzo nauczyla... ta? ktos odezwie sie slowem jzu sie drze! poprostu jak mam miec polski to chce mi sie wyccc ;// tak chciałam tylko powiedziec :) zycze udanej pracy w skzole i zeby byla pani lubiana nauczycielka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uczę niemieckiego
powodzenia, panifrau :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz_jaaaa
ojj :) i sory za te błędy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklllllmmjkkk
Tak tak, słuchaj rad belfra-pryka-emeryta. Przybierz pozą wrednej paniusi i koniecznie zacznij od pastwienia się nad uczniami pod tablicą. Genialne rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam to jak dziś: jak jescze byłam w liceum, w 4-tej klasie dostaliśmy nową nauczycielkę z historii, bo "nasza: poszła na dłuższe chorobowe. Ta nowa Pani weszła dla klasy z poważna miną, pewnym krokiem, stanęła przed buirkiem, silnym stanowczym głosem powiedziała "proszę o ciszę" i każdy się uciszył. Potem się spytała co robilismy w zeszłym tyg. my jej odpowiedzieliśmy. A potem ta Pani - no to kto idzie do odpowiedzi?" no i oczywiscie nikt nie chcial isc, bo sie nizcego nie nauczyl myslac ze nowa pani nie bedzie pytała. Kazdy sie wtedy wystraszyl i modlil żeby nie zostac wyrwanym. Nikogo wtedy na szczescie nie wziela, ale oznajmiła, że będzie pytała na nastpnej lekcji. i rzeczywiscie pytała, caly czas byla pewna siebie, mowila pewnym, silnym glosem, byla stanowcza i przez to wzbudziła w nas respekt. Po paru lekcjach juz było luxniej - zaczela trochę żartować, rozmawiac z nami na inne tematy niż historia. I nikt jej nigdy nie probowal podskakiwać. po latach sama byłam po drugiej stronie - czyli jako nauczycielka i robiłam to samo co ta pani z historii z nami. I to oplacilo się, wiedzialam ,ze uczniowe czuja respekt i nie mialam wiekszych problemow z utrzymaniem dyscypliny. i teraz morał: musisz pokazać pewnośc siebie, stanowczosć, nie mozesz pokazac ze ejstes zestresowana bo to wyczują, byc moze będa prowokowali, będa Cię wyprobowywali - zeby wybadac na ile moga sbie pozwolic i zeby zobaczyc czy jestes miękka czy nie. I tak jak powiedzial stary belfer - lepiej być tzw koszmarną piłą niż zagubioną niewinnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzostarybelfer
Do ---> teraz_jaaaa Uczyłem największej szkolnej zgrozy, a właściwie dwóch. Tzn. fizyki i matematyki. Mam za sobą dwa kierunki studiów (kiedyś to była norma, dziś wystarczy roczny kurs). WSZYSCY bez wyjątku musieli SAMODZIELNIE rozwiązywać zadania. Właśnie o to były największe pretensje... Na sprawdzianach każdy dostawał inny zestaw. Nie było mozliwości ściągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też uczę niemieckiego
najlepiej zastosować metodę złotego środka ;) być miłą, przyjacielską, podchodzić do młodzieży z sercem - to wtedy oni odwzajemnią się Tobie tym samym :) ale ZASADY muszą być! -nigdy nie zmieniaj zdania, bo nie będę Cię szanować!!! i nie zmieniaj co chwilę ustalonych na początku zasad pracy -nie okazuj strachu, niepewności, nieśmiałości ani zagubienia, nie pozwól się ponosić emocjom - raz pokażesz, że się ich boisz, albo się rozpłaczesz na lekcji i po Tobie - zniszczą Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w gim byla taka sytuacja w pierwszej klasie polskiego uczyl facet po studiach umial mniej niz my, nie robilismy zadan tylko on nam je dyktowal.. po pol roku przyszla mloda babka tez po studiach byla wymagajaca i ostra ale po moze 2 miesiacach dalo sie z nia pogadac, otworzyla sie, w drugiej i trzeciej klasie polski byl moim ulubionym przedmiotem:D naprawde z checia przychodzilam bo wprost uwielbialam ta babke:) babka sie otworzyla, rozmawialismy praktycznie o wszystkim:) moje zdanie jest takie ze najpierw obczaj sytuacje, co i jak:) a pozniej mozesz albo wymagac albo byc swietna babka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkakakakka
"respekt" berze się z czegoś więcej niż zdecydowanego tonu i maglowania przy tablicy. Tudzież upierdliwych testów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do teraz jaaaa: ale jesli nauczyciel jest wymagający, stanowczy i surowy to nie znaczy ze musi być tez od razu sztywny i nie znaczy też, że nie może być on "równy" i do pogadania...są nauczyciele ktorzy są i wymagający, surowi ale i "do pogadania" , no a że Ty trafiłas na taka nauczycielkę z polskeigo jaką masz, no to tylko zacisnąc zęby i jakoś to przeżyć :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkakakakka
I naprawdę dobremu nauczycielowi takie metody nie są potrzebne, żeby być uwielbianym przez młodzież. Do tego potrzebna jest wiedza (prawdziwa, taka która budzi podziw), i osobowość - złożona, intrygująca, nie-konwencjonalna. Plus - uczciwość w podejściu do młodzieży, poczucie humoru i duuuużo dystansu. I powiedzmy: wyznaczenie granic. Natomaist do szkoły idą, czy też w szkole zostają osoby upiornie nijakie, nieduoczone, którym brakuje pewności siebie i samoakceptacji. Sorry jak ktoś z upierdliwych sprawdzianów i pytania czyni oręż - to nie nadaje się do tego powodu. Nauczyciel powinien być przewodnikiem, a nie wrzodem na dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×