Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlena......

czy stanęlibyście w obronie drugiego człowieka na ulicy?

Polecane posty

Gość marlena......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojapierniczę
zależy od sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja bym stanela
ale oczywiscie zalezy w jakiej sytuacji bo jesli by to byl ktos komu bym nie dala rady to po co po policje bym zadzownila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę do więzienia
nie mam zamiaru iść do więzienia za pomaganie innym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mam nadzieję że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez zamosc to wioska
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez powiem ze zalezy od sytuacji, bo latwiej byc druga ofiara jak ktos juz napisal. ale jak w koncu zapisze sie na jakis kurs sztuk walki to z pewnoscia wyprobuje moje sily w obronie maluczkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
kiedys w autobusie obronil jakis facet. Bily sie dwa zule i juz mialam oberwac, ale zerwal sie ON ze swojego miejsca, zlapal mnie za ramie i stanowczo pchnal na swoje siedzenie i zaslonil wlasnym cialem. Aaaaachh..mialam go normalnie ochote zjesc :) Jesli to czyta, to jeszcze raz mu dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowy nie ma
Ja na pewno nie. Nie chcę do więzienia! Inwalida na wózku, który chciał pomóc ofierze i uderzył napastnika swoją laską (chyba) dostał wyrok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa..
zaleznie od sytuacji. napewno zadzwonilabym na policje. kiedys myslalam ze rzucilabym sie na pomoc, ale mialam raz taka sytacje. wysiadlam pozno z autobusu. ciemno wszedzie, pusto. przede mna szedl jeden chlopak. niedaleko za mna byl drugi i w pewnym momecie ten z tylu przyspieszyl, wyprzedzil mnie i rzucil sie na tego z przodu. same mnie nogi przenisly na druga strone ulicy - biegiem. okazalo sie ze brat bratu dowcip zrobil, a ja prawie na zawal tam zeszlam. teraz juz wiem ze moge sie po prostu rzucic do ucieczki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SISTER OF NO MERCY
JASNE, ZE TAK!!! kiedyś widziałam jakiegoś menela leżącego na placu w centrum miasta..podeszłam do niego,aby sprawdzić co jest grane. zaczęłam go ciągnąć za rękaw. naokoło zebrała się grupa ludzi,która obserwowała, i podczas gdy nie reagował, zaczęłam krzyczeć do ludzi,aby wzywali pogotowie /które było 100 m. od miejsca zdarzenia/. w końcu jeden chłopak się zdecydował i pobiegł na pogotowie. kiedy ci przybyli, stwierzili, że gość jest pijany w sztok :-/ zdarzały mi się też ine sytuacje: na jednym z rave zauważyłam,że jacyś dwaj obleśni marokińczycy otwierali z tyłu plecak jednej z dziewczyn..zareagowałam natychmiast zwracając się do niej.. przeżyłam dość sporo takich sytuacji i nigdy się nie zastanawiam, nawet gdy mogę osobiście tego żałować! taki mam instynkt.. jedna z niewielu ludzkich cech, jakimi się odznaczam :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsdf
człowieka tak żula raczej nie, chociaż nie mam pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
ja sobie kiedys szlam przez las. I w tym lesie spotkalam miejscowa pijaczke. Byla na czworakach. Najpierw przeszlam obok, ale po jakichs 2 m zawrocilam, bo ruszylo mnie sumienie. Oczywiscie narabana jak autobus probowala trafic do domu. To ja zaprowadzilam. Jeszcze na koniec ucalowala mnie serdecznie..mysllam, ze sie zrzygam, bo strasznie smierdziala woda i sikami niemytymi. Ale coz :) dobry uczynek nie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszyw kratqi
moja dziewczyna poseszla kiedys do pijaka, ktory lezal i spał na sniegu a bylo wtedy 12 stopni mrozu. Chciala go obronic przed samym sobą. Ten wstal i zaczął ją wyzywać takimi wyzwiskami, jakich nawet w rodzinnym domu nie słyszałem (w filmach zresztą też nie):P Powiedzialem do goscia: zamknij morde skurwysynu bo cie rozerwe. Koles zatoczyl sie i padl pare metrów dalej. Mimo wszystko wezwalismy policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *merigold*23
staram się reagować ... ale wiem że nie zawsze bym to zrobiła. płakać mi się chce aż jak słucham że ktoś dostał zawału na ulicy i nikt nie pomógł bo myślał że pijany leży ... codziennie się prawie słyszy takie historie ... ale z drugiej str jak widzę że jakiś bezdomny leży to wychodzę z założenia że nic mu nie jest :/ tak samo jakbym szła w nocy a ktoś by kogoś zaatakował - jestem mała, drobna, bałabym się zareagować wprost ... ale starałabym się uciec stamtąd i wezwać policję ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jak wracałam z pracy(godz.22.30)na skwerku przy szpitalu leżał człowiek i wcale nie to jest dziwne że przy szpitalu a to że przy tym skwerku stało 6 taksówek,dopiero jak narobiłam rabanu to panowie łaskawie opuścili swoje wozy i pobiegli na dyżurkę.Wiecie co mi potem jeden powiedział,-prosisz się mała o kłopoty,przecież to zwykła pijana łajza-.Przykro ale takie mamy społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie,prawie wszyscy deklarują pomoc napadniętemu na ulicy-co bardzo cieszy,ale dzisiaj możemy zrobić coś jeszcze. Jakiś (szkoda słów) wstawił na forum taki temat: Gimnazjalistka Rucha sie w szkole. Mam dla Was ten filmik ktory tak kazdy chcial Bardzo was proszę,piszcie na ŚMIETNIK żeby to usunąć,ja już napisałam i kilka innych osób też. To jest najprostszy sposób udzielenia komuś pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×