przeniesienie znajmosci z neta do reala

No własnie moi kochani powiedzcie mi jak? Niby jestesmy tylko kolegami, rozmawiamy juz z sobą ok. poł roku a jednak mnie korci aby go poznac :D Piszemy codziennie - razem gramy w taka gierke internetowa i no jakos sie tak złozyło. W zarcikach mowimy sobie duzo rzeczy "kochanie" itd. Ale nie o to chodzi .... Nie szukam chlopaka, chce po prostu z nim wypic piwko,poznac sie w realu a nie wiem jak :( On jakoś nie proponuje, choc mowi ze kiedys na pewno sie napijemy.. ja udaje mniej zainteresowana... no bo jak to? kobiecie wypada? a co bedziejesli powie nie? bo pomysli sobie ze mi cos tam roi sie w glowie?

ehhhh az takie glupie pytanie zadalam? ;( ja naprawde nie mam pomyslu i nie wiem czy warto ;(

z doświadczenia-nie warto :(

Wszystko kobiecie wypada to co mezczyznie ... Mamy wszak rownouprawnienie. E.

tez uwazam ze lepiej w realu kogos poznac

warto!!! zrob to zgodnie ze swoim sumieniem

jeśli to będzie tylko piwko - to nie ma problemu. no właśnie, tylko, że każdy w podświadomości pozostawia sobie furtkę, taką niby nieoczekiwane marzenie, nie wiem jak to określić.

niby tak ale jeju jestem juz stara dupa a jak mam zaczac na ten temat rozmowe to mi sie to nie widzi :D ma tyle lat co ja, oboje studiujemy, dzwonimy do siebie tylko jakoś fotki w ruch nie poszly no i o spotkaniu tyko takie napomykanie przyszlosciowe... chyba sie serio wkurze i zuce jakims glupim tekstem bo juz wyjscia nie widze :D

az tak straszny kaszalot- czytaj pasztet, to dawno by zaproponowal spotkanie. a tak wali se konia, ty sie podniecasz po proznicy a on sie nigdy nie spotka bo jest beznadziejnym tlukiem a ty jestes wyposzczona i se wyobrazasz bog wie co. normalni ludzie nie szukają na naecie ludzi zeby sie znimi przespac. tylko degeneraci, oszolomy i kaleki.

nie wiedziles jego fotki ani on twojej !!!!!!!!1 przeciesz wiadomo ze on cos ukrywa ! jak by nie ukrywal to by chcial sie spotkac i wyslal by ci fotke jak mozna byc tak naiwna \\ kobieto zejdz na ziemie

wal prosto z mostu. napisze to dzis juz 10 raz a w calej karierze chyba 10000 - zaden facet nie wie co myslisz wiec jak tego nie ubierzesz w slowa to tego po prostu nie ma

piwko... ale to 200 km odleglosci... troche poswiecenia jest dla osoby ktora by przyjechala a to na pewno nie bede ja :D no i moze byc troche i nadziei... ;) szczerze to tak kiedys pomyslalam ze on chyba kiepsko wyglada... dlatego tak sie nie kwapi... ;(

musi być z niego niezły wypłosz

jeju ale ja nie jestem naiwna - my po prostu sie lubimy i nasze zatobliwe zaczepki traktujemy z przymruzeniem oka ;) tia boje sie zemoze i pasztet ale to ma byc tylko kolega ;)

gadasz z nim juz pol roku i nie masz odwagi zaproponowac spotkania??? nie rozumiem tego ile ty masz lat 12?

"jeju ale ja nie jestem naiwna - my po prostu sie lubimy i nasze zatobliwe zaczepki traktujemy z przymruzeniem oka tia boje sie zemoze i pasztet ale to ma byc tylko kolega " tak tak z przymruzeniem oka...oklamuj siebie dalej

sytuacja, teoretycznie, koels przed spotkaniem wysyla Ci zdjecie, okazuje sie, ze totalnie Ci sie nie pofoba, wrecz czujesz, ze to nie mzoe byc rpawda, i co??dalej amsz ochote na spotkanie?? bo to kolega??

też myślałam że traktujemy oboje wszystko "z przymrużeniem oka" :o a okazało sie że tylko ja :(

ehhh pisalam juz na zym to gadane polega - my gramy razem w jedna gre ;P wiec na poczatku bylo tylko paplanie o tej grze - teraz juz piszemy o wszystkim a czy boje sie ? nie ale zawsze jakos tak wychodzi ze mowimy ze bysmymusieli isc na piwo i tyle... zadnej kontynuacji rozmowy.. :( ale żescie mnie teraz zdolowali :O

wygladasz, inaczej nie podniacalabys sie glupimi polslowkami na grze i olala ta znajomosc widze ze jestes zdeterminowana czytaj zdesperowana. pewnie wazysz ze 60 kg, masz cellulit, rozstepy i szukasz jelenia:/

tak, no ilez mozna gadac o tej grze, mam co najmniej 20 znajomych z ktorymi gadam o wsyztskim, to logiczne...

owszem mam ochote dalej na spotkanie... no chybaz ze on by cos pomyslal :O no to teraz zaczynam sie bac... :o :O ;)

tego, ze jest brzydki?

kochana nie szukam jelenia :D ja mam chlopaka i to od 2 lat :D i sie nam swietnie uklada :D i 60 kg to na szczescie nie ;P czy do Was nie dociera że chodzi tylko o kolege? co nie chce sie ze mną spotkac bo mysli ze sie w nim zakocham czy co? on wie ze mam faceta, moj facet go akceptuje ale to sie nie chce przeniesc jakos na real... a co swojego chlopa zapytam jak? nie ma nic pezwciwko ale nie chcialby wiedziec ze az tak nad tym rozmyslam :P

nie, absolutnie nie moge sie bac jedynie ze on by sobie coś pomyslal w sumie :O ale nie ;) nie sądze...:)

pograli se na Ogame, powymieniali sie flotami, ona jest brzydka az piszczy, jemu pewnie nie staje i sie tak skumali. nie wymienili zdjec, bo czym sie tu chwalic:/ ale coz, sa gorsze tragedie, zawsze moga nalozyc gazete na pysk.

??????????????????/ to chyba jakis zart :)

wspanialy trojkat... mam chlpaka, cudownie nam sie uklada, ale szukam kgos na trzeciego, dziewczyno przeczytaj co napisalas, ja owszem nie neguje rpzyjazni czy kolezenstwa z afcetem, ale to oznacza faktycznie przyajciele lub kolege...ktorych ejdnak juz znam, no chyba,z ekogos poznam, wiadomo, ale zebym specjalnie dazyla do spotkania, no rewelacja..

rozumiem ze chodzi Ci o trojkacik?:) po co chcesz to przenosci w real jak to tylko kolega !!! ktory w dodatku miesza 200km od ciebie ?:)

sie ciesz ze ktos cie chcial debilko a teraz zrob menowi kolacje ciao