Praca w Super-Pharm

tak i chciałam zaznaczyć, że nikt tutaj nie wymienia nikogo z imienia i nazwiska więc nie rozumiem, kto mógłby się poczuć urażony? Swoją drogą to ciekawe, że dyrektor sklepu nie zna niektórych procedur. U nas np wymyślają co i rusz nowe, o których i tak po pewnym czasie się zapomina, i nie stosuje się do nich bo są bez sensowne. No nie powiedziałabym, ze dyrektor albo menadżerzy nie znają u nas jakiś procedur(jeżeli już to świadomie je omijają) ale co do niektórych kierowników zmiany, hmm no tu się akurat zgadza, tak to jest jak się zupełnie nie zna nawet podstaw prawa handlowego

Trzeba było to zgłosić, bo złe wydanie leku jest karalne. I tu już nikt nie ma wątpliwości. Uff już nie pracuję w super pharmie;)

jak to czytam to, aż mi się niedobrze robi... i pomyśleć jak jedna osoba może uprzykrzyć pracę wszystkim... szkoda tylko, że ona myśli o sobie, że jest najmądrzejsza i że zjadła wszystkie rozumy, a tak naprawdę do pięt nie dorasta wielu osobom pracującym w SPP...

Udało mi się ostatnio znaleźć ciekawą rzecz. Czy ktokolwiek z was pracujących w sklepach SPP widział aby kasjer lub konsultantka mogli siedzieć, lub by ktoś pracujący na w/w stanowiskach mieli miejsce do odpoczynku w pracy stojącej? Nie!! Przecież według naszych przełożonych nie jesteśmy ludźmi, tylko trybikami w pracy, które maja zapierdzielać aż sie popsuja, wtedy się ich wymienia na nowych. No to się zdziwią. "PRACODAWCA MUSI ZAGWARANTOWAĆ MIEJSCE NA ODPOCZYNEK W POZYCJI STOJĄCEJ PRACOWNIKOM, KTÓRZY WYKONUJĄ PRACĘ W POZYCJI STOJĄCEJ LUB PRACĘ WYMAGAJĄCĄ CHODZENIA, PRZY CZYM MIEJSCE TAKIE POWINNO ZNAJDOWAĆ SIĘ W POBLIŻU STANOWISKA PRACY. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. " Podam wam link do fajnego artykułu warto poczytać: http://www.prawo.egospodarka.pl/23250,Pracodawca-musi-zapewnic-pracownikom-siedziska,1,34,3.html. Najbardziej podoba mi się końcówka artykułu : "Wyciąg z rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy 45. 1. Stanowiska pracy powinny być urządzone stosownie do rodzaju wykonywanych na nich czynności oraz psychofizycznych właściwości pracowników, przy czym wymiary wolnej (niezajętej przez urządzenia) powierzchni stanowiska pracy powinny zapewnić pracownikom swobodę ruchu wystarczającą do wykonywania pracy w sposób bezpieczny, z uwzględnieniem wymagań ergonomii. 3. Stanowiska pracy, na których wykonywane prace powodują występowanie czynników szkodliwych dla zdrowia lub niebezpiecznych, powinny być tak usytuowane i zorganizowane, aby pracownicy zatrudnieni na innych stanowiskach nie byli narażeni na te czynniki. 49. 1. Przy wykonywaniu pracy niewymagającej stale pozycji stojącej należy zapewnić pracownikom możliwość siedzenia. 2. Przy wykonywaniu pracy wymagającej stale pozycji stojącej lub chodzenia należy zapewnić pracownikom możliwość odpoczynku w pobliżu miejsca pracy w pozycji siedzącej. 3. Siedziska powinny spełniać wymagania Polskich Norm." A jak wygląda rzeczywistość? Spróbuj w trakcie pracy iść do pokoju socjalnego, ze się czegoś napić i przy tym usiądź, przynajmniej w gm, zaraz zjawia się kierownik zmiany, który zadaje CI podstawowe pytanie :Czy jesteś na przerwie?" On i Ty wiesz, że nie jesteś na przerwie, bo nie byłeś/łaś się odmeldować w serwerowni, aby spędzić całe 15 minut przerwy w przyciasnym socjalnym lub biegając od socjalnego aptecznego do socjalnego generalnego próbując skompletować herbatę, cukier, kawę, mleko i gorącą wodę z czajnika, po drodze omijając zawalone towarem schody lub przeładowane podobnie zaplecze apteczne. Skoro oboje - kierownik zmiany i TY drogi czytelniku wiecie, że nie jesteś na przerwie natychmiast podrywasz się na równe nogi udając, że wcale nie siedzisz, bo przecież nie wolno, a wcale nie, bo WOLNO, nawet trzeba bo pracodawca w tym przypadku SPP nie zatroszczył się o wygodne miejsce odpoczynku blisko Twojego stanowiska pracy, czym łamie Twoje prawa. I niech teraz wam kierownik zmiany lub menager spróbuje zwrócić uwagę ze siedzicie w socjalnym nie będąc na przerwie... Druga bardzo ważna kwestia i zapamiętajcie to sobie jeśli już zostaniecie puszczeni na przerwę nikt nie ma prawa was z tej przerwy ściągnąć, bo jeśli to zrobi to łamie kodeks pracy i przepisy dotyczące NASZEGO PRAWA DO NIEPRZERWANEJ 15 MINUTOWEJ PRZERWY. Nas nie powinna interesować kolejka to problem kierowników i menagerów. Puścili was na przerwę? TO NIE MAJĄ PRAWA WAS Z NIEJ ODWOŁAĆ!! "W okresie przerwy w świadczeniu pracy pracownik nie wykonuje pracy w sensie fizycznym i NIE POZOSTAJE W GOTOWOŚCI DO JEJ WYKONYWANIA. W związku z tym, że przerwa zalicza się do czasu pracy, pracownik za czas przerwy zachowuje prawo do wynagrodzenia. PRACODAWCA POWINIEN TAK ZORGANIZOWAĆ PRACĘ, ABY KAŻDY PRACOWNIK MIAŁ MOŻLIWOŚĆ ODEJŚCIA ZE STANOWISKA PRACY NA CZAS PRZERWY. Nie może rekompensować faktycznej niemożności wykorzystania przerwy dodatkowym wynagrodzeniem. Nie może też wydłużać czasu pracy pracowników, zobowiązując ich do pracy 8 godzin dziennie, a następnie po pracy udzielać im przerwy. W ten sposób pracodawca planowałby pracę w nadgodzinach, co jest niedopuszczalne. Nie udzielając pracownikom przerw pracodawca narusza przepisy o czasie pracy i popełnia wykroczenie przeciwko prawom pracownika." (podstawa prawna art. 134, art. 281 pkt 5 kp) To, że nie przestrzega się tych przepisów i traktuje kasjerów, magazynierów i konsultantek jak podludzi jest przyczyną tak ogromnej rotacji pracowników. Dziwi mnie, że nikt z biura się tym nie interesuje. Po pierwsze jeśli mieliby stałych pracowników którzy byliby dobrze traktowani, pewnie byliby bardziej wydajni i wyrabiali by budżet. Wszyscy byliby zadowoleni... Zatem drobna rada dla rządzących w sklepach SPP WIĘCEJ DOCENIANIA LUDZI, MNIEJ TRAKTOWANIA ICH JAK BEZOSOBOWYCH TRYBIKÓW ROBIĄCYCH PIENIĄDZE...

zgadzam się w stu procentach z tym co jest wyżej napisane, niedługo będą korzystać tak jak hiper czy supermarkety z usług takich firm jak progres i otto, a tam to już zdarzają się różni ludzie, (oczywiście nie mówię o wszystkich ani o większości, ale każdy wie jak rekrutacja w takich firmach wygląda). Po za tym szczerze to ja będąc pracownikiem miałam w dupie ich standard obsługi, bo wychodziłam z założenia, ze skoro oni mnie tak traktują, a sorry nie zarabiałam tam wiele, to nie będę się dobrze przykładała do wykonywania swoich obowiązków. Bo moi drodzy, im najlepiej wychodzi zdemotywowanie pracownika,

"Dziwi mnie, że nikt z biura się tym nie interesuje"

"Dziwi mnie, że nikt z biura się tym nie interesuje."

Ale te przepisy obowiązuję chyba tylko osób zatrudnionych na umowe o prace bo umowa zlecenie rządzi się swoimi prawami. Ja jak czytam takie rzeczy to mi ciary po plecach chodzą u mnie w sklepie tak nie ma :} jest fajna zgrana ekipa i dobrze nam się razem pracuje :D Więcej otuchy

no z umową zlecenie na pewno jest inaczej, bo jak wiecie umowę o pracę reguluje kodeks pracy a um.zlecenie kodeks cywilny;) ale z tego co widziałam u nas osoby pracujące na zlecenie wpadały na chwilę, więc się jakoś tak nie wkręcały w to wszystko. odnośnie zgłaszania to przecież nawet nie ma komu, bo niektóre pokręcone procedury same biuro wymyśla. Sąd pracy?-nikomu się nie chce za takie niskie pieniądze, po za tym to nie stany, tylko Polska;) u nas się tak łatwo takich spraw nie wygrywa. Jeżeli natomiast nie wypłacili wam całej wypłaty, to już łatwo ogarnąć, bo można się po prostu zgłosić do inspekcji pracy, jeżeli nie możecie nic wskórać u asystenta;)

Jak to komu? Bezpośrednio do centrali zgłasza się te wszystkie problemy. Nic innego tutaj nie robicie tylko narzekacie. A wystarczy do nich zadzwonić i poprosić o spotkanie. Osoby pracujące w biurze to nie potwory, tylko ludzie tacy jak my. Nie reagują, bo o niczym nie wiedzą .

haha no to mnie rozśmieszyłaś/eś w tym momencie, pracowałam w spp które było zaraz przy centrali, tam brdz często wpadają ludzie z centrali, i pracownicy mają im to zgłaszać, ktoś postów wyżej pisał jak zaaregowali na zgłoszenie o niedziałającej klimatyzacji, nie zgłaszajcie nic do centrali bo to nie ma sensu, już jedna dziewczyna rozmawiała z kimś z biura na pewien drażliwy temat(nie zdradzę szczegółów) i co? i nic!!!

Nie wiem o czym mówisz, tam gdzie ja pracowałem nie było takich problemów. Wiele rzeczy było zgłaszanych do biura i od razu reagowali. Chyba, że się coś zmieniło po latach.

żeby coś się zmieniło musieli by zwolnić dyrektora i menadżera działu ogólnego;)

Tak to jest jak się Polak dorwie do stołka...

A jeśli już się dostanie umowę o pracę, to jaki jest okres wypowiedzenia ze strony pracownika, a jaki ze strony pracodawcy?

dwutygodniowy, jak masz umowę na czas określony trzymiesięczny jak masz umowę na czas nieokreślony;) chyba, że chcą cię zwolnić dyscyplinarnie, ale o takiej sytuacji w moim spp nie słyszałam, bo jak już mieli kogoś zwolnić to robili to za porozumieniem stron. Zwykle z jakiś błahych powodów, chociaż jak dyr. żyje w przeświadczeniu, że wszyscy pracownicy to potencjalni złodzieje to czemu się dziwić, pewnie o niektórych ma zdanie, że bardziej kradną niż inni? kto go tam wie, nawet szkoda mi czasu na przeanalizowanie tego haha

aha zapomniałam dodać ten sam okres obowiązuje zarówno pracownika jak i pracodawcę, ale to jest w umowie wyraźnie napisane;)

pracuje w firmie już kilka lat i jak tak czytam te wpisy to moje wrażenie jest słuszne- jest coraz gorzej. Faktem jest, że jak prezesem został polak to pracownikom zdecydowanie się pogorszyło. Podobno pracownicy biura śledzą różne fora wiec może tu też czasem zaglądają. Może się w końcu ktoś w zarządzie obudzi i przejrzy na oczy? Wywiesili ostatnio w socjalu taki plakat informujący nas, że jeżeli łamane są prawa pracownika lub nie przestrzegane są procedury, to możemy to zgłosić do pana P.P. skorzystać? Wielokrotnie zastanawiałam się czy nie zgłosić uchybień do inspekcji pracy( grafiki, towar w socjalu na stole, towar w magazynie po same kasetony) ,ale ostatecznie dałam sobie spokój bo jak przyjdzie co do czego to i tak dostanie po tyłku szeregowemu pracownikowi ( to pracownicy pozwolili żeby magazynierzy wnosili towar do socjala, to konsultantki stikerują towar w socjlu itd...) Nikt nie zada pytania dlaczego? Tylko powie "ma być zrobione/uprzątnięte/ zabrane/przestawione " Czy ktoś skorzystał z podanego na plakacie adresu e-meil ? Czy ktoś ma zamiar skorzystać?

Ja wychodzę z założenia, że takie zgłaszanie nic nie da. Ponieważ, jak udowodnimy to, że menadżerka ma gdzieś nasze prośby nasze samopoczucie itp. Bo co się dla niej liczy?! Oczywiście realizacja budżetu. I nie ważne, że nie masz możliwości swobodnego poruszania się stojąc przy kasie. Jednego dnia mówi magazynierom, żeby wszystko dawali za kasy(na magazynie nie ma msc) a drugiego przychodzi do kasjerów, i mówi, jak to wszystko brzydko wygląda ze strony klienta, że w złotych tarasach mają czysto za kasami. No ludzie, to jest szczyt hipokryzji-no bo gdzie mamy to wykładać-na magazynie nie ma przecież miejsca, schody jak zwykle zawalone na półkach full... może jak by raczyła częściej przychodzić do pracy byłoby inaczej. Chociaż nie co ja piszę, przecież to my musimy zapierdalać, i pracować w takim burdelu, żeby dostała premię, a ona może spokojnie poświęcić swój cenny czas bo a jakże, na swoją drugą firmę. Po za tym ona tak często się nie wysypia haha;)

Ja Wam polecam artykuł o SPP, dowiecie się tam całej prawdy o tej firmie. W wyszukiwarkę wpiszcie: Maciejewska artykuł o super pharm. Artykuł ten jest w formacie PDF. Miłej lekturki;)

Co za głupta. Ta Pani pisze, że w Polsce jest 100 sklepów siecie :D

aha i chyba każdy pracownik spp usłyszał, że najważniejszy jest klient, i to we wszystkich aspektach. Pracując kiedyś w innej firmie też w sektorze usług, zawsze powtarzali nam, że najważniejsze jest bezpieczeństwo pracownika, potem oczywiście dobro klienta. W super pharm nigdy tego nie usłyszałam. Zastanówcie się nad tym. To pokazuje jaki mają do nas stosunek. Bo tu nikt się nie przejmuję, że towar w magazynie,( czy źle umocowane pułki ) może nam zlecieć na głowę, że kasjerzy pracują przy ogromnej ilości źle zabezpieczonych kabli, że wszystko jest tak brudne, że co i rusz ktoś dostaje jakiegoś uczulenia itp.-najważniejszy jest dla nich, utarg-bezpieczeństwo pracownika stanowi dla nich obcy termin

Pozdrowienia dla SPP Gdańsk Matarnia !!!

Pozdrowienia dla SPP Gdańsk Matarnia !!!

To źle słyszałeś! Firma wykorzystuje ludzi na maxa i na dodatek płaci grosze. Pracuje przeszło 2 lata w tej firmie i już mam dość. Wszystko idzie w górę oprócz naszych pensji, a przecież firma zarabia wielką kasę. Na szczęście już niedługo zaczynam pracę w innej firmie:)

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma:)

czesc możecie coś powiedziec na temat Galerii Bałtyckiej...chce pracowac jako farmaceutka a słyszałam nie najgorszą opinię o tym sklepie,,, jak przełozonymi kierownik czy dyrektor/ka są ok czy raczej się wsytrzegac tego miejsca?

Stanowczo odradzam aptekę w GB!!Z pozoru i w pierwszym tylko zetknęciu sprawia dobre wrażenie,rzeczywistość jest zupełnia inna,chore wewnętrzne układy,ponadto ciężka praca.Zapewniam,że w 3mieście jest wiele innych aptek w których pracuje się znacznie lepiej.

co masz namyśli chore układy? kierownik jest nie kompetentny i wymagający cuda czy jak bo trochę mało mi to mówi jak ktoś pisze chore układy...mogę trochę jaśniej odnośnie kierownictwa bo głównie na zależy mi na tym aby było kompetentne i z autorytetem a nie na zasadzie spychologii i opr za wszystko w zależności od humoru już to przerabiałam razem i totalną ignorancją pracowników. Z góry dziękuje i pozdrawiam:)

no to faktycznie chore układy...jeszcze pewnie do tego jest stary żonaty i obleśny...dzięki za info spróbuje gdzie indziej a jak nie wyjdzie to może wtedy w drodze ostateczności