Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość annelka
To tym bardziej lepiej :) Słucha Cię i to jest bardzo ważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Jeszcze półtora godzinki :) ważne, że wiesz, że będzie! :) czekanie na coś co dla nas jest ważne, jest b.męczące ale czasem warto czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej nie stresuje sie az tak bardzo jak ostatnio :O Teraz tylko czekam na upragniony domofon :D fisia Ty to w ogole mozesz dwie ksiazki napisac :P Ale wazne ze gadacie ze soba i chyba jest coraz lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fiasia poradnik to raczej nie, bo sama potrzebujesz porad :D :P tak sie ciesze,ze go zobacze :) Chcce zasnac dzis przytulona do niego .... chce zeby zostal do soboty ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojechal :( Sama jestem sobie winna,ze mam dola, bo nie zapytalam go do kiedy zostanie i dzis rano jak sie dowiedzialam,ze dzis wraca to sie zdolowalam :( :( :( Mamy sie spotkac po moim powrocie z francji, ale powrotu do siebie ejszcze dlugo nie bedzie .... Powiedzialam mu,ze mysle,ze nastapi pewnego dnia moment w ktorym on bedzie sam chcial powiedziec mi cala prawde, to mi powiedzial,ze nie mowi,ze nie ....Zapytal co psycholog sadzi na temat tego,ze byl i ze mial jeszcze raz przyjechac ... ale stoi twardo przy tym,ze chce byc sam :( ja mu powiedziala,ze najwyzej zburzy swoja teorie jak kogos znajdzie i wreszcie bede mogla stwierdzic,ze jest gnojem :O W ogole to sam pierwszy raz zaczal rozmowe o uczuciach ... ehhh do dupy to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Hej. Szkoda, że nie ustaliliście sobie tego :( przypuszczam, że miałaś nadzieję, że zostanie dłużej!- a tak to zabolała Cię Jego informacja o wyjeździe. Może jednak oddalenie pomoże Wam zrozumieć, kim dla siebie jesteście i czy warto walczyć o Wasz związek?! Sama jednak stwierdzenie, że : nie mówię, że nie znam z autopsji :( Zawsze unikałam jasnych odpowiedzi, nawet miłe słowa potrafiłam obwijać w bawełnę. Miłość to jasne, czyste uczucia a my tak je - nie z własnej woli czy chęci- mącimy :( Ale chyba i u Ciebie odezwał się lęk? Sadzę o tym określeniu "całą prawdę". A to określenie "gnój"mu powiedziałaś czy tylko tak pomyślałaś? pożegnaliście się w gniewie? szkoda, że tak wyszło. Ale skoro wyjeżdżasz, to powrót w tej chwili nie miałby może za dużego sensu. Nagromadziły się złe rzeczy, negatywne uczucia, tu czas może chyba tylko pomóc. Jak jesteś za granicą kontaktujecie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzialam mu to okreslenie gnoj ;) To cala prawde chodzilo o to,ze on mi kiedys wyjasni i odpowie na moje wszystkie pytania na ktore teraz nie odpowiada i powie co tak naprawde czul i jak to wygladalo z jego strony .... Nie pozegnalismy sie w gniewie :) My sie nigdy nie poklocilismy :) Bedziemy normalnie rozmawiac ;) Pytalam go czy nie przestanie ze mna rozmawiac to powiedzial,ze jak nie chce to nie, a na pytanie czy sie jeszcze spotkamy to powiedzial,ze on chce,ze cieszy sie z kazdego spotkania i ze pewnie sie jeszcze spotkamy, a ja do niego czy jak wroce a on powiedzial,ze moze tak byc ... Jak ostatnio bylam to sie kontaktowalismy bo bylismy razem, a teraz pewnie nie bedzie pisal smsow, a ja nie bede miala dostepu do gg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka Zastanawiam sie dlaczego go sobie nie odpuscisz? Juz mniejsza z tym czy on ma jakies leki czy nie, to jego leki, dlaczego uparlas sie wbrew jego woli go naprawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Z czasem do uczuć podchodzi się inaczej. To co w tej chwili jest nieosiągalne, racjonalizuje się, że tak widocznie lepiej. Czasem mnie się wydaje, że sama siebie okłamuję i uwierz przejechałam się na tym :( my też się nigdy nie kłóciliśmy :) (i dlatego też to oburzenie na moje podejście dla życia było dziwne) ale i tak to on obrywał ode mnie o to, że byłam Kimś dla niego :( Czas, niedostępność niezależna od Was zapewne pomoże Wam coś sobie poukładać, więc się nie martw. Może na dobre to wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sardynka nie uparlam sie go naprawiac :O Ja juz nic nie rboe zeby bylo lepiej, juz mu nic nie tlumacze, i nie chcialam rozmowy o uczuciach tym razem to on zaczal ... Poki co zalezy mi na nim strasznie, ale potrafie do tego podejsc bardziej racjonalnie ;) Nie doluje sie juz przez niego, tylko dzis mnie wzielo, bo myslalam,ze zostanie dluzej ... Annelka ja tez mam wrazenie,ze on sam siebie oklamuje :O Kude gdyby mu na mnie nie zalezalo to nie bylby dla mnie czuly :O gdyby chcial mnie tylko rpzeleciec to zrobilby to,a nie wglebial sie w czulosci, przytulanki, trzymanie caly czas za rece, przy ludziach i w domu ... Ja juz i tak w miare zracjonalizowalam swoje uczucia ;) dzis tylko mnie wzielo na dola :( i on po raz kolejny to widzial :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
My chyba opracowaliśmy sztukę okłamywania siebie do perfekcji, przynajmniej jeśli chodzi o uczucia :( Nic dodać, nic ująć: W Twojej sytuacji liczy się Jego zachowanie! - troszczy się, jest kochany, czuły i słucha Cię, co świadczy o tym, że jesteś dla Niego ważna i fizycznie i intelektualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mu dzis powiedzialam,ze jego zachowanie przeczy jego slowom, i jego slowa przecza jego slowom i dlatego to mnie rozbija psychicznie :( Poza tym mysle,ze on powinien zweryfikowac w swoim slowniku pojecie przxyjazni, bo w przyjazni nie ma czulosci :O a poza tym co to za przyjazn gdy jedna osoba sie otwiera a druga nie :O Ehhh on tez sobie wmawia,ze tylko mnie lubi ... :O Powiedzial mi tez po raz kolejny,ze widac bardzo ze sie zmienilam ... ale co z tego,ze sie zmienilam jak dalej bardzo przezywam niektore rzeczy :( myslalalm ze to z tego leku przed porzuceniem to przezywam, a on mi zawsze mowil,ze to dlatego,ze jestem bardzo wrazliwa :( i chyba ma racje, niektorych rzeczy sie chyba nie da zmienic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
To, że akurat dziś jesteś w złym humorze, doskonale rozumiem. Liczyłaś, że spędzicie ze sobą więcej czasu. Szkoda. Wiem, jak szybko czas ija jak się jest z kimś dla siebie ważnym :( Odezwał się po powrocie do domu do Ciebie? Wytłumacz mu kiedyś na spokojnie różnice między przyjaźnią a związkiem. On ją na pewno zna, ale pod jej hasłem sam siebie okłamuje. Zresztą sama zapewne wiesz, jak to działa :( - choć nie sposób to zrozumieć. Ja mój kontakt z Nim zdeprecjonowałam wręcz na znajomość, wytłumaczyłam mu coś, a po smsach uznałam wtedy, że akurat z tym to już przesadziłam na maxa. Wpierw była przyjaźń, potem koleżeństwo, następnie znajomość i w końcu zamilkł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest prawda,ze nie nastawilam sie na to,ze wrocic dzis i tu byl blad :( Balam sie zapytac na ile przyjezdza, zeby sie nie zdolowac i w efekcie zdolowalam sie przy nim, a on zaczal oczywiscie mowic,ze sam tez mogl mi powiedziec, na ile przyjezdza :O jak zwykle chcial wziac wine na siebie :( Pytalam sie tez gdzie zamierza pracowa w wakacje czy tam gdzie ja tez troche czasu bede czy w innym miescie. Powiedzial,ze raczej tam gdzie ja,ze nie myslal jeszcze nad tym,ale ze powie mi wczesniej ... Nie odezwal sie, bo jeszcze nie wrocil, prosilam,zeby napisala smsa jak bedzie w domu,zebym sie nie martwila, wiec czekam sobie :P Wiesz ja mu juz nie bede nic tlumaczyc, nie mam do tego sil juz :O Dzis gdyby on nie zapytal o tego psychologa to nie byloby zadnej rozmowy o uczuciach, bo ja nie mam do tego juz checi, bo wiem,ze sie wiecej nie dowiem i to nie ma sensu w ogole poki co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Ja uważam w tej chwili, że wyjazd umożliwi Ci/ Wam odnalezienie się w tej sytuacji. Albo zatęsknicie i się ze sobą skontaktujecie albo Twe ciepłe uczuciu po prostu do Niego już całkowicie miną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz jade tylko na miesiac ;) no i niby po moim powrocie mamy sie spotkac ;) a to,ze zatesknimy oboje to jest raczej pewne :O on mi tez dzis powiedzial,ze cieszyl sie,ze sie spotkamy i przyznal,ze byloby mu przykro gdybym teraz ja nie chciala z nim gadac ... dostalam wlasnie smsa,ze dojezdza do domu i nie mam sie o co martwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
fajnie, że napisał :) Czemu miał obawy co do tego, że nie chciałabyś z Nim rozmawiać?- irracjonalny lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz irracjonalny :O ostanio bylismy w kinie na lejdis i mi powiedzial ze naogladam sie tego filmu i nie bede chciala z nim rozmawiac .. I to jest bez sensu, bo ja sie boje,ze on przestanie ze mna gadac, a on,ze ja z nim :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Właśnie najgorsze jest, gdy związek próbują stworzyć osoby posiadające lęk przed bliskością. Krążą wokół siebie. Nie powiedzą niczego tak naprawdę wprost a tak im zależy na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz mowie wprost ;) Mi te glupie gadania,ze z nim zerwe itd zniknely w momencie kiedy mu zaufalam ... w tedy przestalam sie domagac smsow caly czas, bo uwierzylam,ze on teskni i mysli itd... a on wtedy wlasnie sobie zdal sprawe,ze za bardzo mu zalezy, bo zaczal czekac na smsy ode mnie ktorych bylo mniej gdy zaufalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Ja mojemu ufałam, a dogryzałam - dziwne. Ufałam w tym znaczeniu, że o wszystkim mówiłam. My zawsze co chwilę pisaliśmy smsy l potrafiliśmy niejedną noc "przegadać" i pisaliśmy o nas. On jednak pisał częściej. Przed końcem powiedział mi, że nie pisze bo ja nie piszę jako pierwsza, a chciałby tego. A w moim odczuciu pisaliśmy na równi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dupy to wszystko :( Ja wiem, rozumiem Ciebie, rozumiem jego, bo sama to przeszlam :( I teraz bedac po tej drugiej stronie widze, jakie ja mu hustawki emocjonalne fundowalam :( Ja tez mam wrazenie,ze to ja sie caly czas odzywam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide spac, bo spalam 4 godziny tej nocy :O zawsze mamy tyle sobie do powiedzenia ... dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
cocinelka, ale mnie dziś znów to męczy :( Popatrz, walczyłam o Niego, chciałam go przekonać o swym uczuciu, że tak naprawdę jest Kimś dla mnie b.ważnym. Chciałam też nie mieć do siebie wyrzutów, że zrobiłam wszystko by ratować nasz związek. A teraz i tak nic nie wiem :( jedno wielkie GDYBYm mu inaczej wyjaśniła ten list - albo my mnie "wyśmiał" albo by napisał, że i on nie może o mnie zapomnieć, chyba nie ma innych opcji. Nie umiem sobie wytłumaczyć, że akurat ta moja odpowiedź, która wtedy padła wyjdzie na dobre, tak jak zrobiłam z tym jego milczeniem. Tu już sama zawaliłam na nowo. Mogę tylko czekać na Jego odzew zapewne na gg i wtedy spróbować, coś mu napomknąć o swych uczuciach. Ale to teraz na nowo się oddaliło i to bardzo. Muszę zawierzyć losowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×