tak bardzo się boję

i taka wewnętrznie wypalona jestem, jak nigdy! i nie mam chęci nawet z rodziną rozmawiać, z bratem się kłócić! :( tylko z psem od czasu do czasu spaceruję.

mnie głowa dzisiaj pęka , spać mi się chce i do tego ciągle mi zimno :(

wlasnie gadalam z kumpela ktora tez ma ten lek i powiedziala,ze zareagowalaby identycznie jak on :( i ze pozniej sam sie sprzedal, bo pierwszy raz mi powiedzial "czesc" na pozegnanie zamiast "pa" :O i nie bylo buziaka :O wiec widac bylo,ze ma focha :( ehhh przerazona gratulje :) tylko nie popelnij tego samego bledu z kolejnym ;) annelka j tez jestem jakas wyprota z sil i nie mam na nic ochoty :O tam przynajmniej normalnie jadlam i spalam ...

http://pl.youtube.com/watch?v=rnGldVpg6jg

cocinelka ty na bank świra zareaz dostaniesz... ale to taka faza :O... taki moment

ja sama sobie winna jestem :(

deska nie dostane swira, bo ja w glebi wiem i jestem pewna ze on kocha, ale odpycham to od siebie czasami,zeby nie miec nadziei choc ona i tak jest :( a poza tym ja go i tak juz odkrylam !!!! i jak on mysli,ze po raz kolejny mu sie udalo zagrac swietnie,ze ja nic nie zakumalam to sie myli i niech to do niego dotrze, ze ja znam te jego zagrania i przede mna nic nie ukryje !!!!!!

ale się coci wkurzyłaś...

dobrze ciocinelka nie dostaniesz świra :P... az poważnie... to nie zazdroszczę Ci .. kontakt ztakimi osobami mozę przyprawic o zdrowy rozstrój nerwowy trzeba byc naprawdę z kamienia silnym zeby wytrzymac te wszystkie zagrywki, odrozniac prawde od klamstwa, nie od tak ktore znaczy nie i na odwrot :O

właśnie, desko

annelko wkurzylam sie,bo on dalej ze mna gra w ta gre :O czy on sobie nie zdaje z tego sprawy,ze to juz nie przejdzie ??? ze ja i tak juz potrafie go odkryc ??? ze i tak sam sie pozniej sprzedaje :O palant !!!!!! ide do mojej kochanej kumpeli z lekiem :P a najlepsze jest to,ze ona na niego nadaje jaki to on nie jest a sama by sie tak zachowala w wielu sytuacjach w ktorych on to robi :P i dzis mnie pyta czemu on sie tak zachowal w stosunku do mnie wczoraj, a ja do niej,ze to raczej ona mi powinna to wytlumaczyc :P

ja ranię, to mi wychodzi najlepiej :(

wiem, że ludzie tacy jak my nie zasługujemy na nic... bo w koncu nei jestesmy już dfziecmi a jak dizeci sie zachowujemy.. wiem, ze ciężko zrozumieć nasz świoat , wiem jak wam normalnym jest cięzko z nami wytrzymac.. ale uwierz nam też jest choelrnie cięzko bo my wiemy, że źle robimy i dalej tak robimy :O

my widzimy więcej, choć tak samo ze swoimi postąpimy :(

bronimy się przed tym, by ktoś nas nie pokochał, bo wpojono w nas poczucie, że nie jesteśmy warci uczuć.

ja zawsze mówiłam mnie nie mogło spotkać tkaie szczęśćie, ty nie mogłeś mnie pokochać , ja nie jestem Ciebie warta, nie zasługuje na ciebie...

a ja ze z inną będzie mu lepiej, oburzałam się, gdy mówił, że ze mną dobrze, b.dobrze spędza czas.

ja swojemu potrafiłam napisać smsa.. i to jak był za granicą... kocham Cię ale odchodzę .. wracam do rodziców... a potem pól dnia milczeć ..a wieczorem płakać oi przepraszać że głupoty gadam i tylko jego kocham i niechce nigdzie odchodzić :O

a mój niestety choć od razu nie reaguje pamiętliwy jest na lata wstecz:O wszystko w sobie , kumuluje, zbiera, każde zachowanie słowo.. aż wybuchnie.... i nie wytrzyma... no i nie wytrzymał :O

http://odsiebie.com/pokaz/123258---aa65.html

nie wiem co się ze mną dzieje... ale wcześniej ryczałam jak głupia bo on tam z nią jets .do niej mówi kochanie...z nią zasypia i budzi się.. a teraz mi to po prostu wisi.. bo czuje że wróci..mam taką straszną pewność w sobie, że aż sama się dziwię skąd to przekonanie we mnie rośnie...po trochu czuję sie jakby był na kolejny wyjeździe z któreego miał zaraz do mnie wrócić..a trochę jakby po prostu dopieor bysmy się poznawali.. jakbym ja była kolejna nową nie byłom... nie wiem jak to wytłumaczyć... nie wiem może podświadomość wypiera to co się stało.. chce w ten sobie zpomneić to co złe..otworyzć się na to co nadejdzie.. aleja z każdym dniem jestem spokojniejsza jeśli chodzi o to że wróci.. choć strach jest we mnie w kwesti tego żeby nie byc taka jak kiedyś byłam :O

znowu dostałam smsa z jego teleofnu ciekawe jaką wersję teraz stworzy i kogo o to oskarży bo tym razem sms brzmi "zostaw go ty i trzy kropki ..." .. pod cud i pomyłkę raczej trudno to pod pasować ... tylko po co ona to robi... hm,mm czyżby znów się czuła zagrożona i usiłuje mnie znów w taki durny sposób niszczyć ww jego oczach a te poprzednie smsy i do innych to była tylko przykrywka i zmyłka ... nic juz tego kompletnie nie rozumiem :O

pojawił sie na skype po moim smsie ale że ja niewidoczna to posiedzął chwile i znikł... :o ja już nic z tego nie kumam :O

dziwne to, aż trudno w to wierzyć. Pewnie zauważyła, że on zaczyna o Tobie intensywniej myśleć i się boi że odejdzie od Niej. A jak ja mam o swoim zapomnieć, chcę tego i to bardzo. Chciałabym by pojawił się na tym forum,to byłby znak że z komputera korzysta. a tak to różne myśli mi do głowy przychodzą, oczywiście nie chcę ale i łudzę się, że nie odczytał jeszcze tej wiadomości. Nie mówcie mi, że mam czymś się zająć, bo to stosuję ale nagle go sobie jeszcze przypominam :(

tak tylko że on zaczyna mi wmawiać że to ja to robię celowo żeby w ich życiu znó namieszać..nie wiem co ona mu robni, czym go opętała.. ale on powoli zaczyna sugerować ze to ja zaczyna wysyłać sama sobie te smsy z jego numeru .. a jeszcze cholera wrocilam do starego telefonu i z tego nie zgram ich na kompa nie mam do niego kabla..

czy istnieje jakaś inna możliwosć wysyłania smsa z teelofnu inaczej niż z konkretnego telefonu no przecież nie ma takiej fizycznie możliwości ?

myslę że ona go kontroluje, zobacyzła że znów rozmawiamy .. i za wszelką cenę cche żeby znów mnie znienawidził i niszczył jak to robiła na początku :(... boże dlaczego ona to robi, co to za chora kobieta jest, myśli że tym sposobem siła i nienawiścią do mnie zatrzyma go przy sobie?>

annelko nie powiem Ci,zebys sie czyms zajela, bo wiem,ze to jest trudne :O mysle,ze musisz ten okres rpzetrwac :( deska nie da sie wysylac smsow z innego telefonu,zeby byl ten numer :O ona jest dziwna !!! napisalam do niego bo widzialam,ze cos odlicza minuty do czegos i zapytalam do czego ;)gadalismy tylko chwile bo on wychodzil :. dzis juz przynajmniej na pozegnanie dostalam buziaka :) musze odbudowywac to wszystko od nowa .... ale nie gadalismy o moim wyjedzie....

coici :( ale on wierzy jej .. ona mu tak wmoiwla ze on wierzy święcie ze to ja to robie celowo i specjalnie im na złość :O..ja juz nie mam siły... ona jets nienormalna ... :O a on jej wierzy.,.. :O aż się cała trzęse z nerwów.. bo znówe jets na mnie zły bo wszytsko co soiągnęła poszło sie jebac przez jej dwa smsy kurwa jebana mac udusilabym to dziwke golymi rekami gdybym miala blizej !!!!!!

wszystkie moje rozmowy cała przyjaźń to co odbudowałam ona wszystko zjebała w tej chwili ona jest an mnie znów wściekły , zły nie wierzy mi , myśli że znó go celowo okłamuje.. czyli wszystko to co mi zarzucał poprzednio...:(