czy 2000tys zl to duzo czy nie

no przecież komiczne napisał kiedyś że zarabia 20 tys

voalko - zapieprza sie za marne grosze... za dużą kase sie obija... im wiecej zarabiasz tym mniej pracujesz - proste

zarabiam różnie - zalezy od obrotu kancelarii :) przepis jest prosty - dobrze sie ustawic w odpowiednim miejscu

ale nie nas

bardzo prosty przepis Jeszcze trzeba znalezc "odpowiednie miejsce" i umiec sie ustawic :P Wiec - nie dla psa kielbasa ;)

spoko spoko :)

komiczne, ale chyba cos tam sie kiedys musiales uczyc, co????? bez pojecia by cie do tej kancelarii nie przyjeli:P

komiczne - jesli to prawda, to chajtnę się z Tobą i zapewniam koncertowe lody każdego dnia :P

bo przepisu nie ma - znalazlem sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.... czysty przypadek... wazne, by umiec go nie spieprzyć... znajomi ktorzy robili ze mną aplikacje zapieprzaja jako szczury korporacyjne po 14 godzin na dobe bo akurat nie mieli farta

ja zarabiam 10 razy tyle, ale jestem pracodawcą i prowadzę działalność

"komiczne, ale chyba cos tam sie kiedys musiales uczyc, co??" Pinezko - ja zapieprzałem od 1 roku studiów... wstrzeliłem sie w dobry układ, znałem na dosc specyficznej działce plus komus sie ubzdurało, ze jestem dobry z kontraktów nienazwanych... teraz juz nie musze - banalnie proste

voalko - byłem przeciętnym studentem, bo pracowałem w czasie studiów i to ciężko...

no wlasnie o to chodzi:D na poczatku sie zapieprza a potem spija efekty sowjej pracy i jedzie sie na opinii, proste:D

gdybym teraz miala wybierac, to bym poszla zaocznie na prawo i tez bym zapieprzala od poczatku, a nie od 3 roku. A i tak jak sie samemu nie nauczysz, to ci nikt lopata wiedzy do glowy nie wbije.

w sumie to ma sens... kiedy ja studiowalem nie było studiow zaocznych, nie było prywatnych uczelni... ogolnie było dość ciężko

>>>kiedy ja studiowalem nie było studiow zaocznych, nie było prywatnych uczelni... ???? to ile Ty masz lat komiczne?

34 lata zaocznego prawa w Warszawie nie było gdy zaczynałem studia (1992) i prywatnych uczelni z wydziałami prawa także

komiczne, moze i strzał w dobry okres i czas jest prawdą, ale powiedz mi jak wyjeżdzasz 2 tys. miesięcznie i kiedy jak ty cały boży dzień na kafe jestes. No chyba że piszesz jezdząc i jezdząc piszesz. no to by sie mogło zgadzac.hihi

studiuję jeszczę, pracuję w wawie i zarabiam ok. 6 netto. Wolny zawód, jedna praca na zlecenie, druga to \"chałtura\" popołudniowa. Zapierdzielam i mam nadzieje, ze po studiach mi sie polepszy.

bo komiczen kłamie, smutek

mieszkam w Warszawie i moje miesieczne oplaty kredyt za mieszkanie + oplaty wynosi 2200zl :) jestem samotna matka

uważasz że jakiś poważny prawnik z Warszawy, rozwodnik, zarabiający 20 tys i jeżdżąc za min. 2 tys - siedziałby na babskim forum i pisał dyrdymały całymi dniami?

nie wiem skąd ten ciągle powtarzajacy sie pomysl, ze ja tu jestem cały dzien :) jestem od 9 do 18 czasem 18.30 i to tylko od pon. - pt :D

sdfsdf zgadzam sie :) ciekawe kiedy pracuje jak calymi dniami siedzi na forum :)

nie macie pojecia o pracy prawnika:D

to musisz mieszkac 200 km od Warszawy i codziennie dojeżdżać, skoro tyle płacisz. Ja mieszkam w Warszawie a rodzinę mam 200 km od Wawy i przejazd w jedną i drugą (na benzynie, na na gazie) kosztuje mnie 100 zł) - czyli 400 km za 100 zł. Wynika z tego że aby wyrobić normę MINIMUM 2 tys na miesiąc musisz jeździć ok. 200-300 km na dzień. Może on naprawdę jeździ i pisze.

"uważasz że jakiś poważny prawnik z Warszawy, rozwodnik, zarabiający 20 tys i jeżdżąc za min. 2 tys - siedziałby na babskim forum i pisał dyrdymały całymi dniami" co co robią prawnicy z Warszawy??? Tzn podaj wzór na zachowanie co najmniej 10 tys ludzi :D:D:D:D Akurat strasznie nie trafiłaś/eś, bo wiekszosc kumpli z pracy siedzi ciągle na necie - tylko, ze oni laski sobie na czatach wyrywaja, bo wiekszosc to wolni strzelcy

ja akurat mam pojecie:):) zaraz zrobimy test na naszym komicznym prawniku :)

to daj mi namiar na jakiegoś! ja - wolna, figurzasta, ładna, wykształcona, lubię seks :P zaznacz że szukam męża :P

czekam na test...