czy 2000tys zl to duzo czy nie

"ty masz juz swoje lata i popisujesz sie swoja elokwencja a tu wiekszosc osob to mlodziaszki" nikt sie nie popisuje - pisze normalnie odpowiadajac na pytania -

KOmiczne, a nie wiesz ze masz byc skromny? Niesmiało sie rumieniąc, cichym szeptem mówić ze wystarcza na jakies zycie? Bo inaczej nie wypada. Stary a takich rzeczy nie wie:P

komiczne ograniczony to ty jestes i to dość mocno. Pierwszy raz spotykam sie z niby prawnikiem który posługuje sie takim słownictwem. A tak dokładnie to nie wciskaj takich bzdur. Negocjowanie kontraktów to jest czasochłonna praca. Nie tylko wysyła sie e-maile i robi telekonferencje. Widocznie tylko wysyłasz e-maile sporzedzone przez kogos innego. a w telekonferencjach to najwyzej uczestniczysz wybierając numer i łaczoa rozmowe.

sory - masz racje Nefa- :) Poraz kolejny zawaliłem :P Tak wiec - zarabiam tyle, że jakoś tam wiąże koniec z końcem, ale ciężko jest... ogolnie to beznadzieja :( (od razu bede bardziej lubiany :P )

oni przysyłają swoje propozycje zmian w umowie, ktorych my nie przyjmiemy, my im odsylamy nasze poprawki, ktorych wiemy, ze druga strona ich nie przyjmie i tak leci klienci płacą komiczne zapomniałes napisac kto je czyta. czy tylko odbierasz e-mail i robisz odpowiedz badz przeslij dalej naprwade nie tylko ty jestes prawnikiem uwiez mi

fajnie ze odpowiadasz ale tez dodajesz uwagi z negatywnym zabarwieniem :P jakby to bylo logiczne ze koles co zarabia kilka tysiecy praktycznie nic nie robi i wogole taka latwizna i co tu sie zastanawiac..

"A tak dokładnie to nie wciskaj takich bzdur. Negocjowanie kontraktów to jest czasochłonna praca. Nie tylko wysyła sie e-maile i robi telekonferencje. Widocznie tylko wysyłasz e-maile sporzedzone przez kogos innego. a w telekonferencjach to najwyzej uczestniczysz wybierając numer i łaczoa rozmowe." oto mamy opis negocjowania WSZYSTKICH kontaktów zawieranych na świecie :) jest to bezwzględnie obowiązująca reguła i dotyczy kazdej dziedziny :P własnie dlatego napisałem, że jestes ograniczona :P Ale masz racje - raz, czasem 2 razy w miesiącu robimy sobie jakies spotkania - przyjezdza 2-3 yupiszonów od strony przeciwnej, kazdy popisuje sie swoją elokwencją, wspona sie na wyżyny zdolnosci erystycznych i konczy sie na ustaleniu bzdetów....

kwestia tego czy jest sie lubianym nie jest to ile się ma ale co się sobą reprezentuje. no ale przepraszam wyznawców zasady "miec to znaczy być" - dla nich to jest troche inaczej poukładane.

a nefra pokazujac swoj punkt widzenia sie zdradza ze swymi prawdziwymi motywami :P

oto mamy opis negocjowania WSZYSTKICH kontaktów zawieranych na świecie .. jest to bezwzględnie obowiązująca reguła i dotyczy kazdej dziedziny ... komiczne wzajemnie wszechwiedzący prawniku. 34-letni madraliński i olbrzymią wiedzą i doswiadczeniem..... na kafe chyba

34 lata to zam niski wiek, żeby być dobrym prawnikiem i wszystkowiedzącym człowiekiem

"naprwade nie tylko ty jestes prawnikiem uwiez mi" to taka lakoniczna informacja... niby ma sugerowac, ze pisząca jest prawnikiem, ale w razie czego mozna powiedziec, że przeciez ona tego nie napisała... :D:D:D:D Ps a skoro mi jestes taka au courant, to moze podpowiesz mi coś na temat takiego kazusu... firma medyczna wynajmuje w sporym centrum handlowym powierzchnie pod biura. przygotowujemy umowe najmu na czas nieoznaczony, ale wynajmujący zaządał, by najemca poddał się egzekucji w trybie art. 777 par 1 pkt 4 i 5 co do wydania nieruchomości po zakonczeniu stosunku najmu, oraz co do comiesięcznej zapłaty czynszu zwaloryzowanej o wskaznik cen towarów i usług określany przez ZUS... I tak sie zastanawiamy, jak im to oswiadczenie (oczywiscie jak wiesz powinno miec forme aktu notarialnego) przygotowac? Jakies uwagi merytoryczne? :P

" 34 lata to zam niski wiek" ten wiek, zaczyna sie od 39 roku życia :D:D:D:D i nigdzie nie pisałem, ze jestem dobry :D

komiczny sam sie nad tym zastanawiasz i myslisz ze tu otrzymasz odpowiedz :) nie ma tak latwo, do ksiazek prosze:P

jesli liczylbym na odpowiedz tutaj, to chya bylbym skonczonym idiotą :D

zgodnie z Twoją teorią wyznawcy zasady "nic nie robie a zarobie" nie liczysz chyba na darmowe konsultacje. a ponadto popisujesz się swoją wiedzą i "madrością życiową" a jedyne na co cie stać to przeczytanie literek tak jak są poukładane - ciagi literek tworzacy słowa, słowa tworzące kolejne zdania. nie mów mi że naprawde nie wyczułeś aluzji, nie wierze. nie rań mnie.

Moje intencje były jasne: wsadzic kij w gniazdo szerszeni:P:P Juz wspomnialam gdzieś że jestem dzisiaj wyjatkowo złosliwa:D:D:D A co do umów... kiedys negocjowałam umowę z firma dystrybucyjna, oni chcieli 41%, ja chciałam dac 36%. I tak było wiadomo , ze stanie na 38%... ale trwało i trwało. Oni mi przysyłali poprawki a ja uparcie odsylalam im swoja propozycje:P I zakończyło sie podpisaniem 38%:P No ale to ja byłam strona:p

wiec uwazasz ze tu siedza idioci ?

Nefa - tak to jest, gdy klientów reprezentuja 2 kancelarie - nikomu nie zalezy na szybkosci :) ale oni tego nie pojmują :D

"wiec uwazasz ze tu siedza idioci ?" sporo ich tu :P ale uwazam, ze takiej informacji nie znajde na necie... :)

Co to za stwierdzenie ,,jak dla kobiety,,. Oj baby baby wy sie nigdy cenic nie będziecie.

"zgodnie z Twoją teorią wyznawcy zasady "nic nie robie a zarobie" nie liczysz chyba na darmowe konsultacje" oczywiscie a juz na pewno nie od kogos takiego jak Ty :) zreszta - po co mi konsultacje, skoro nie jestem prawnikiem :D

Komiczne a nie szukacie stazystow w wakacje przypadkiem? :)

chyba ze masz mundrego kumpla prawnika na gg ktory tez nie ma co robic :P

ale ja wiem, jak to napisac... a konkretnie, ze takiego oswiadczenia napisac sie nie da :D:D sprawdzałem kompetencje adwersarza :D

stażystów to sie przewija zawsze troche, chyba głównie jakies pociotki pracujacych prawników... ale nie ja decyduje o tym kogo przyjmują, bo mam gowno do powiedzienia w sprawach HR.

:)

Bo smieszne, ja jestem studenka prawa we Francji i tez na poczatku myslalam ze potem praca 24h na dobe, zero czasu dla rodziny itp. A to wszystko zalezy od kontaktow, bycia w dobrym miejscu o wlasciwym czasie. Za to studia takie ze ... Pracy jak :/ Ale kocham to! :)

ja tam nie kocham :) ja tylko zarabiam na życie, kocham inne rzeczy.. a foty nie dam, bo byscie mi skrzynke zawaliły propozycjami :P

"ja utrzymuje 2 osoby za 2300 i zyje w miescie liczącym 250.000 mieszkanców to nie stolica i napewno jest niewiele taniej ale spokojnie starcza" jesli zadawalasz sie wegetacją... a co do cen... w Warszawie na mieszkanie 50 m2 w w miare przyzwoitym miejscu trzeba miec minimum 450 tys... zeby je wykonczycdosc skromnie mimialnie musisz miec 50 tys... naprawde ceny są takie same? :D:D