Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdradziłam...

Zdradziłam, nie mam wyrzutów...

Polecane posty

Gość zdradziłam...

Spotykam się z super facetem, dobrze nam razem... Problem tkwi w tym, że miesiąc po poznaniu się zdradziłam go z innym facetem. Nie czuję się winna, nie mam wyrzutów sumienia. Dlaczego? Bo zawsze trafiałam na facetów, dla których seks był najważniejszy, na takich, którzy nie patrzyli na to jaka jestem tylko jak wyglądam, jakie mam ciało. To boli. Do teraz. Kiedyś, będąc jeszcze 15 letnią dziewczyną zakochałam się w mężczyźnie, który do dnia dzisiejszego widzi we mnie tylko i wyłącznie panienkę do łóżka. To on tak bardzo "wjechał" mi na psychikę. Opowiadał o swoich były, o seksie z nimi, o tym jakie były, co robiły, czego nie potrafiły... A ja? a ja byłam w tych sprawach zielona i pewnie dlatego tak szybko poszłam do łóżka z moim obecnym facetem. Chciałam się tego wszystkiego nauczyć, chciałam pokazać kiedyś tamtemu, że nie jestem taka beznadziejna jak jego byłe dziewczyny. Od zawsze spotykałam się z mężczyznami którzy mnie zdradzali. Zemsta? nie wiem... nie zrobiłam tego specjalnie. Nie na złość mojemu obecnemu. Wyszło jak wyszło. Boję się że to się powtórzy... że będę go zdradzać tylko i wyłącznie z powodu tamtego mężczyzny... tylko dlatego żeby jak najwięcej i jak najszybciej się nauczyć... nie umiem sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URZEKŁA MNIE TWOJA HISTERIAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam...
chciałam się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam...
Ale oni nie widzą że zdradzam:( Nie wiem czy ja jestem jakaś bez serca... Moje znajome jak słyszą o zdradzie to wpadają w złość, one by nigdy nie zdradziły, przecież jak tak można, że potem są wyrzuty, że nie można spojrzeć facetowi w oczy.. a ja? A ja tego samego dnia pojechałam do niego jakby nigdy nic... w ciągu jednego dnia kochałam się z oboma... to była moja pierwsza zdrada. I nic nie czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i dodam ze rozstalam sie z chlopakiem po 2 latach. Zaczal mnie traktowac tylko jako cialo. TYLKO. kiedys moze i kochal, pozniej bylam tylko do sexu. i co zrobilam? zdradzilam (chociaz moze to nie zdrada bo nie jestesmy razem). A on chce wrocic...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, i tak masz niezłą świadomość tego, co się z Toba dzieje, to jest plus. koniec konców może potrzebujesz troche czasu dla siebie, zeby nie widzieć się ciagle w oczach tych facetów. Czy jestem wystarczająco dobra w łóżku, czy wystarczająco mu imponuję? Mozna się tak starać bez końca i w ogóle nie wiadomo, czy się kogoś zadowoli, na wszelki wypadek zresztą się go rzuci. Nie wiem, czy to chodzi o pierwszego partnera, czy Twoją samoosene w ogóle, która trafiła akurat na takiego partnera. Dlaczego to, co on mówił jest właściwie takie ważne? Możesz się przecież z nim nie zgadzać, dlaczego został takim bogiem? Co o nim myslały inne jego partnerki? Myślisz że wszystkie, nawet gdyby był ich pierwszym chciałyby dla niego aż tak dobrze wypaść? Jakis egzamin, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nigdy nie mam wyrzutów,ale dla takiej zwykłej uczciwości jak mam zdradzac to wole już byc sama niz kogos ranic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradziłam...
Nie ja go jak boga nie traktuję ale zakochałam się w nim dawno temu, i mimo że raz na jakiś czas poznawałam innych on nadal, do teraz siedzi w mojej głowie. Czuje, że robie to wszystko przez niego. Dla niego? nie wiem... Małeserduszko też tak myślałam tuż po zdradzie. Ale teraz jest inaczej. Nie mam 100% pewności czy mój obecny jest mi wierny. Odkąd sie znamy przyłapałam go na kłamstwie - i dotyczyło to niestety jego byłej. Czy mnie wtedy zdradził? Obstawiam ze tak. I może dlatego nie czuję się winna. Gdyby on mnie oszukał a ja byłabym bez winy pewnie zostawiłabym go z dnia na dzień. A tak? Oboje coś ukrywamy i jesteśmy ze sobą... tylko po co? I czy każdemu nie będę tak ufać? Każdego będę zdradzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×