Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

agniesza26 dzieki za odpowiedz! ten diflor 30 tez mam i maly jakos czesciej po nim kupy robi wiec chyba dziala, ja juz nie wiem czy to napiecie miesniowe u niego moze, czy skaza bialkowa, ale tak sie zachowuje jak wlasnie napisalam.powiedz mi a jak poznali u twojego skaze bialkowa?zapytam lekarki o ten lek-zawiesine. przed chwila mial znow atak, nie pomoglo zabawianie i odwracanie uwagi,musielismy wniesc wozek na pietro.jestem zdesperowana.w srode ide do lekarza.eh. kaczucha,fajnie,ze z malym jest ok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
green moj maly ma takie gesto posiane krosteczki na calej buzi zaczelo sie od 2 krosteczek a teraz ma zsypana cala buzie takie troche lojotokowe! my jak weszlismy do pediatry to od razu spytala ktoro z nas jest alergikiem maz mowi ze on jest sporym alergikiem, a ona mowi bo podejrzewam ze maly ma skaze bialkowa!:( kaczucha suuper ze maly juz jest w domciu!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko i Natanku suuuper ze juz jestescie w domciu modlilam sie za Was za Ciebie Karolinko zebys miala sile i wiare!i o zdrowko dla Natanka!tu dziewuszki tez za was paciorki mowily:) ale suuper bardzo sie ciesze!!!!!!!!!!!!!❤️ ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniesza rozmawiałam z bratową i dała mi espiticon :) Dałam małemu już na noc bo od 18 nie spał i się męczył bidulek.. Mykam spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!!! jestem strasznie zmęczona bo mała daje popalić.usypia tylko na rękach i śpi ok godziny. w nocy jest to samo. jesli chodzi o jedzenie to mała zje troche a potem mi płacze przy cycu i tak jest od rana i w nocy i nie wiem dlaczego. kolek mała nie ma i nawet juz wzdęć tak nie ma i to pewnie po czopkach które lekarz przepisał. Marta to mozemy sobie podać ręce co do kilogramów które chcemy zrzucić. a powiedz mi jak chcesz to zrobić? Agatko wutam cie z powrotem. Karolinko ciesze sie ze wszystko jest ok a ta lekarka to była bez serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas lepiej, maluszek już się zaaklimatyzował, więcej spi, w nocy budzi się przeważnie tylko na jedzonko. Niestety nie karmię go piersią, ponieważ strasznie mnie pogryzł w szpitalu, normalnie zwijałam się z bólu. Odciągam mu pokarm i podaję z butli, czasami dokarmiam mleczkiem NAN1. Bardzo chciałam karmić go piersią i czuję się w jakiś sposób winna za to, że tak nie jest. Cieszę się przynajmniej, że maluszek je i z butli. Tylko taka mała pieszczocha najchętniej przytuliłaby się do cycucha i spała sobie, a tak zdarza mu się pomarudzić. Ale pomimo wszystko jest kochany. Raz tylko bolał go brzuszek. Dzisiaj w nocy odpadł mu już pępuszek. A kupki robi ładne, takie żółte, jakie być powinny. Muszę zmienić stopkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Mój Jeremi wczoraj ponownie miał ściąganą krew z krwiaka:( No ale wiem, że tak lepiej niż potem miałby problemy z wyglądem. Poza tym jest wszystko dobrze. Tylko nocami jestem tak zmęczona, że często mąż nim się zajmuje żebym mogła pospać, a ja karmię tylko piersią. Szkoda mi go, bo o 5 wychodzi do pracy. Czy już wszystkie dziewczyny urodziły? Gratuluje nowyn mamom, Karolinko dobrze, że wszystko dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatka pisałaś, że jedziesz z małą na badania słuchu. Mój miał robione te badania dwa razy w szpitalu i pediatra dopiero przy wypisie poinformowała mnie, że mały, jak to ujęła \" nie słyszy\", wściekłam się, przestraszyłam, ale okazuje się po prostu, że badania nie wyszły i muszę powtórzyć, ale w Wawie czeka się do kwietnia :/ Chyba zrobimy prywatnie. A Ty masz kontrolę, czy dopiero będą małą pierwszy raz badali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja jestem mamusia marcowa 2008 a więc moja córcia skończyła wczoraj 9 miesięcy. Tak podczytałam :) na kolki polecam kropelki Sab Simplex do kupienia w Niemczech bądź na eBay ja tam właśnie kupowałam, okłady z ciepłej pieluszki, ciepłe powietrze z suszarki, hmmm co tam jeszcze a dużo kłaść dzidzię na brzuszku masuje jelita i pomaga w usuwaniu gazów. Skaza białkowa objawia się czerwonymi policzkami w trakcie lub po jedzeniu takie jakie mają "uskie babuszki" skóra jest sucha na kolanach, łokciach i za uszkami. Moja miała nietolerancję laktozy czyli biegunka, skurcze brzuszka, mało spała, na szczęście wyrosła i wcina już wszystko:) A teraz sedno, mam do sprzedania ciuszki po mojej córci głównie rozmiar 68,74 ale znajdą się też 62, polecam ciuszki są śliczne lecz już za małe. Zapraszam do licytacji! http://www.allegro.pl/item503154758_mega_paka_ubranek_dla_dziewczynki_62_68_74_tanio.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) obiecałam opis wydarzeń od niedzieli 23.11 do dnia dzisiejszego więc piszę. mały śpi wiec mam sekundkę. a działo sie baaaardzo dużo. jak któraś przed porodem, albo bardzo słabe nerwy ma to odpuścić opis porodu proszę :) więc w niedzielę 23.11 pojechaam do szpitala zrobić ktg. mały słabo sie ruszał i chciałam wiedzieć czy wszystko ok.więc wieczorem pojechaliśmy do szpitala im Madurowicza w łodzi. na izbie stwierdzili ze dobrze by było jakbym już została w szpitalu więc zostałam. w poniedziałek sobie leżałam, we wtorek miałam test z oksytocyny i usg na któym wyszło ze mały waży ponad 4400 i pyatnie czy cesarka czy nie. lekarze orzekli że usg może kłamać i szykowali mnie do naturalnego. cały csas dostawałmm leki na rozluźnienie szyjki bo nie chciała sie rozwierać. w czwartek miałam mieć podłączoną oksytocynę żeby wywołać poród. niestety we środę o 10 wybuchl pożar w pomieszczeniach gospodarczych szpitala, wielkie zamieszanie, cała masa dymu. ja leżałąm na 4 piętrze a i tak korytarze były doslownie siwe od dymu. wielka panika w szpital. nikt nie wie co robić. w końcu o 15 zapada decyzja o całkowitej ewakuacji. badania lekarskie, część osób wypisują, część zostaje przeniesiona do innych szpitali. mnie mają przenieść. ciągła zmiana zdań, każdy lekarz mowi cos innego. jeden że jedziemy do Matki Polki, inny że jednak wszyscy wychodzą, jeszcze inny że jedziemy do różnych spzitali :O w końcu stanęło na tym że rozworzą na s po różnych szpitalach, ja trafiłam do Zgierza. dla mnie to tragedia była. mam baaaaaardzo złe zdanie o tym szpitalu i lekarzach tam pracujących. chciałam już się wypiasać na własne żądanie, ale dostałam kurczy. krótkie ktg i wyszło skurcze co 4 minuty, nie ma mowy o wypisie, jadę rodzić. przewieźli mnie i 3 inne dziewczyny karetką. okazało się ze nie dali nam kart informacyjnych, czyli przyjechałyśmy z pustymi kartotekami, nikt nie wiedział jak wyglądało nasze lecenie w madurowiczu i wszystkie badania trzeba było robić od nowa. więc znów badnie ginekologiczne (3 tego dnia), kolejne usg, ktg, badanie krwi i moczu. o godzinie 20 skurcze ustały. koniec mojego porodu :( szyjka całkiem niegotowa wiec leżę na ginekologii. do tego z wrażenia wyszła mi opryszczka na wargach i leżałam w sali izolacyjnej. jeżeli ona by nie zeszła do porodu to nie moge rodzić na normalnej porodówce tylko w sali izolacyjnej, nie dostanę tez mluszka. wiec robie wszystko zeby się zasuszyłą. całą noc przepłakałam. na następny dzień badanie przez orynatora. mówię mu ze w madurowiczu miałąm stwierdzone wchania tętna u maluszka, do tego zawyżone moje ciśnienie (ok 150/100) i miałąm zlecone ktg 2 razy dziennie i pomiar ciśnienia na każde żąanie, przynajmniej 2 razy dziennie, do tego czopki na rozpulchnienie szyjki. na to słyszę \"pani nie potrzebuje tych badań jest pani młoda wiec nic pani nie będzie\" :O wściekłam się zagroziłam że wyjde na własne żądanie i opiszę jego zachowanie w prasie. no to zlecił pomiar ciśnienia i ktg raz dziennie, ale i tak chodziłam na nie 2 razy dziennie :P z każdym dniem ten szpital wkurzał mnie coraz bardziej. nic nie można sie było dowiedzieć. nikt nic nie mówił, nie informował o wynikach badań. brałam leki i nawet nie wiedziałam co to i na co to. dowiedziaąm sie ze biorę antybiotyk na opryszczkę!!! paranoja jakaś przeciez na wirusy nie działąją antybiotyki!!! więc jak tylko sie dowiedziałam co to i na co to sama odstawiłam. no nic w niedzielę dostałam skurczy. bóle idące od krzyża, przez brzuch do ud. więc mówię hura zaczyna sie!! skurcze regularne co 7 minut. na ktg niby coś wychodzi ale słabe. każą czekać. zwłaszcza ze szyjka nie reaguje. więc czekam do poniedziałku. w poniedziałek cały dzień bóle krzyżowe co 7-8 minut. moja prośba o podanie czegoś na przyspieszenie porodu. odpowiedź odmowna, bo \"przecież to przepowiadające\". wtroek sytuacja identyczna - ból cały dzień co 6-7 minut. noc z wtorku na środe bóle są cały czas takie same, badanie przez położną. szyjka całkiem niegotowa. każą czekać na skurcze. ale do jasnej choroby ja mam skurcze całkiem silne! godzina 3 w nocy bóle co 3 minuty, 4 w nocy co 2 minuty. idę do poóżnej. szyjka zaczyan reagować! lewatywka i na porodówkę!!! dzwonie do R. o 4.20 jesteśmy razem w sali do porodów rodzinnych. udało się akurat była wolna :) bujam sie na piłce R masuje mi plecy.badanie - rozwarcie na 3 palce :) godzina 6.i słowa lekarza - do 10 bedzie po wszystkim. chodzę sobie jest super. skurcze mam cały czas takie same, nie nasilają sie. takie same jak od ostatnich 3 dni tylko częstsze. godzina 8 rozwarcie nie postępuje. ale z małym ok wiec karzą czekać. czekamy. chodzimy, żartujemy, ale jest mi coraz ciężej. godzina 10 pęka pęcherz płodowy. od tej pory leżę pod ktg. skurcze są nieznaśne. zapominam o oddechu. R krzyczy ciagle żebym oddychała. tylko dzięki niemu oddycham. za chwile pierwszy raz na chwilkę starcę przytomność. po chwili jest ok. dalej leżę i sie zwijam. przychodzi lekarz. rozwarcie na 9 cm. ale mały przekręcił się złą stroną główki. leżę na boku i czekam aż sie odwróci. za chwile pełne rozwarcie, skurcze parte, ale mały źle ułożony. czekać! nie przeć. leżę i mam wrażenie ze umrę. po 40 minutach jest mały dobrze wchodzi!!! możemy zaczynać. ja jestem już tragicznie zmęczona. nie czuję kurczy, nie daję rady przeć. lekarz na mnie wrzeszczy ze duszę dziecko. zebrało się 3 lekarzy, 3 położne i 4 pielęgniarki. zamieszanie straszne! dopiero tera decyzja o podłączeniu oksytocyny i podaniu tlenu. wszystko trwa już za długo przy kolenym parciu lekarz kładzie łokieć na brzuchu wypucha dziecko. krzyczę zeby tak nie robił. nie słucha, kolejne parcie to samo. pojawia sie wzmianka o kleszczach. jeszcze nie za wcześnie. położna nacina krocze, bez skurczu ból niesamowity (chyba bo teraz nie pamiętam) kleszcze - to mnie mobilizuje. przy kolejnym skurczu i wypychaniu przez lekarza rodzi się główka!!! w końcu!!!! lekarz wyrzucić R który stał przy mojej głowie tak ze on znalazł się centralnie przed moim kroczem. tam gdzie nigdy nie miał patrzeć. ale jest dzielny. nie mdleje :) mały jest siny, nie łacze. ja wpadam w histerię. myślę że on nie żyje. siadam patrze na niego. rusza się. już wiem ze jest ok. dostaję go na sekundę na brzuch. nie ma mowy o karmieniu. zabierają go. a ja leżę i łzy mi ciekną. tak bardzo się cieszę że już jest, że jest i żyje :D jescze tylko szycie - 15 szwów. R czeka przed salą dzwoni do wszystkich z wiadomościami. a ja leżę i płaczę. ze szczęścia. wchodzi lekarz ten co wyciskal dziecko i mówi \" o widzę że maleńkie było łożysko a brzuch wielki, a bo to tylko tłuszcz. strasznie otłuszczony ten brzuch pani ma\" normalnie chciałam wstać i go zdzielić przez twarz! gdyby nie to ze inny mnie zszywa to bym tak zrobiła. ale co tam. najważniejsze że mały już jest!!! za sine ciałko i brakoddechu dostał 8 pkt, w 5 minucie 9. R w końcu moze do mnie wejść. widzę że jest bardzo wzruszony. nie potrafi powiedzieć nic ponad \"dziękuję\". po chwili zaczynamy rozmmawiać o tym wszytskim. ja jestm tak szczęśliwa że już nie pamiętam o bólu. w godzinę po moim masakrycznym porodzie pytam go czy nadal po tym co widział chce mieć ze mną kolejne dzieci :) no dobra ale na porodzie mój pobyt sie nie skończył. w środę nie mam już siły wstać. lekarze karzą sie nie spieszyć.zwykle po 12 godzinach kobieta musi wstać. mi nie mówią nic pomimo że mijają 24 a ja leżę. w czwartek wieczorem wykłucam sie o coś na wzmocnienie, bo mija 30 godzin od porodu a ja leżę!!! dostaję glukoze. w nocy po raz pierwszy idę do łazienki. w piątek czuję się świetnie. mogę chodzić, ba wręcz biegać po korytarzu. R jest w szoku. dzień wcześniej wygladałam jak śmierć a teraz biegam :) godzina 17 piątek idę do lazienki, robi mi się słabo, mdleję. przybiegają położne, wracam do łóżka. boli mnie prawa stopa, puchnie. wizyta chirurga, prześlietlenie, gips....na 2 tygodnie. tragedia. całą sobotę leżę. ze względu na uderzenie w głowę robia mi tomografię. wszystko ok. na szczęście. w niedzielę mogę wstać. R przywozi kule. trochę chodzę. w poniedziałek wypis! wracam do domu. ja mój kochany Pisklaczek, R i noga w gipsie.jestem całkiem nieporadna. szwy ciagną, skakać trzeba, do tego dzidzia........... ale jest coraz lepiej. niedługo całkiem sie ułoży :) tego posta pisałam od wczoraj :) łącznie 4 godziny. z przerwami na kuśtykanie i karmienie maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Karolinko wspaniale ze juz po wszystkim i Natanek zdrowiutki :) mam pytanie do dziewczyn ktore kapia w oliatum czy po kapieli natluszczacie jeszcze dzieciaczki ??? moja ma bardzo sucha skore i kapiele nie bardzo pomagaja ...oliwka tez slabo dziala ja karmie tylko piersia ,mala ladnie spi (ale ze mna w lozku ) budzi sie 3/4razy w nocy na mleczko :) w ogole jest cudowna :) GRATULACJE dla NOWYCH Mamus !!!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze słowo o malutkim. jest cudowny!!! głównie je i śpi. tochę sie męczymy z karmieniem piersią bo nie umie złapać moich brodawek, ale daje mu przez kapturek i jest ok :) taki ssaczek mały. może ciągle jeść. w nocy śpi pięknie. od dwóch dni zasypia ok 23, po kilku godzinach karmienia :P i budzi się o 6 rano :) takze cudownie. pytałam w szpiatlu czy nie wybudzać, ale mówiły że nie. strasznie mi szkoda ze nie moge go przytuloć tak jakbym chciała, ponosić i wogóle. ale to co tatuś mu rekompensuje :) normalnie zwariował na jego punkcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata przede wszystkim dużo ruchu :) Kasze, warzywa, owoce, gotowane i pieczone mięsko i ruch :) Myślę że to pomoże mi zgubić conajmniej połowę nadmiernych kilogramów :) Agatko gratuluje wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! agatko- no przeżyc miałaś od groma! najważniejsze, że juz jesteście w domu:) gips szybko zdejmą i będziesz juz na chodzie;) całuski dla Franka;) Karolinko- strasznie, strasznie się cieszę, ze jesteście juz z nami! dla Was 🌼 lorinko- ja kąpię Zosię w oilatumie, ale raz na trzy dni masuję ją oliwką, ponieważ robię jej masaż całego ciałka. Zauważyłam, żę wtedy bardzo się uspokaja i jej się to podoba. A tak naprawdę zaczęłam ją masować, bo właśnie też miała bardzo suchą skórę na brzuszku i klatce piersiowej. Smaruję oliwką Hippa- polecam! pięknie pachnie i fajnie natłuszcza;) nie chcę zapeszać, ale Zosia jest aniołkiem;) kąpię ją ok. 20.30 chwilę śpi, budzi się ok. 23, karmię ją i około północy zasypia i spi do 4 czasami trochę dłużej;) później znowu usypia :) w sobotę przyjechali moi rodzice i jest cudnie! mam pomoc w domu i dziadków zakochanych w Zosi na maksa;) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loooo matko Agatko wlasnie przeczytalam wszystko wracaj do zdrowka , mialas 15 szwow??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lorinko dokładnie. całe 15. w tym 2 na pośladkach i te drażnią najbardziej. położna chyba chciała się na mnie wyżyć i dlatego ciachnęla tak mocno, bo lekarz pytany czy wszystkie zakłada na ciecie powiedział że tak, że na szczęście nie popękałam wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to jest coraz lepiej. po mału siadam, choć jeszcze z problemami, chodzenie, a raczej skakanie też idzie mi coraz lepiej, lecze poranioną lewą pierś...do świąt będe jak nowa :) dzisiaj R był zarejestrować dzidzię, mamy juz akt urodzenia :) był też zgłosić do przychodni i jutro albo w czwartek ma przyjść położna. wolałabym jutro bo chcę zapytać co robić z oczkiem maluszka bo strasznie mu ropieje. na razie wymyśliłam przemywanie gotowaną wodą. może wystarczy :) on z tym oczkiem to jeszcze w szpitalu miał problemy, zakraplali mu czymś, ale oczywiście przy wypisie nikt nic nie chcial powiedzieć co dalej z nim robić. usłyszałam tylko ze jak położna przyjdzie do mnie to mi powie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🌻 łoj agatko to mialas rewelka normalnie!!!Ja na posladku mialam 5szwow a w srodku nawet nie wiem nie liczylam:)w sumie nikt tam mi zagladac nie bedzie:) Martus u mnie rewelka po tych lekach maly wlasnie spi od godziny 11.30 a jest juz 15!!wczesniej nawet do kibelka bylo mi trudno wyjsc we troje na zmiane ja mam i maz tylko dyrdalismy malego a jak zasypial to na 10min. doslownie:(az w koncu bralismy go w samochod i dopiero usypial:)biedaczek strasznie sie meczyl z ta kolka!! zaowazylam ze odkad nie jem nic z nabialem wysypka na buzi mija rewelacyjnie! wczoraj maz przyniosl paczke dla malego z pracy pol reklamowki zawalistych slodyczy czekoladek itp rzeczy ale bym normalnie pojadla a tak trudno nie ma rady:( hyyy tak sie zastanawiam czy kisiel moge zjesc karmiac piersia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala agatko-mojemu malemu tez ropieja oczka-juz malutko-ale w szpitalu bylo nieciekawie.kazali mi je przemywac sola fizjologiczna a potem przepisali kropelki i masc.jest o niebo lepiej ale soli fizjologicznej nadal uzywam.domowym sposobem mozesz sprobowac przemywac naparem z rumianku-ja jeszcze nie stosowalam,ale ponoc dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Agatko współczuje Ci porodu. Wiecie co ja się cieszę, że w końcu miałam cesarkę bo ból po niej jest mniejszy niż przy naturalnym i bynajmniej nie mam nacięcia krocza. Wprawdzie brzuch cięty ale blizna mi raczej malutka zostanie, a brzuch już prawie wcale nieboli. Lorinka ja na suchą skórę używam maści Bepanthen i już się malutka tak nie skóruje, do tego po kąpieli jeszcze oliwka Bambino i skórka jej schodzi już tylko troszeczkę z nóżek a naprawdę wcześniej wyglądała tragicznie. Anabelka też miałam piersi pogryzione. Położne mówiły żeby smarować własnym mlekiem, 2 dni nie karmiłam tylko odciągałam, smarowałam mlekiem i się wyleczyły. Teraz karmię piersią ale butelką dokarmiam bo mała po pół godz płacze, że głodna a ja jakoś nie mam dużo pokarmu- z obu piersi udaje mi się odciągnąć 60ml. Aha i przy karmieniu trzeba wkładać do buźki dziecka cała brodawkę razem z otoczką wtedy ni gryzie tak- ja np o tym nie wiedziałam:-o Byłyśmy dziś z Mariką pierwszy raz na spacerku, takim półgodzinnym i malutka zażyła powietrza i teraz śpi już od 3 godz. Nocki ładnie przesypia budzi sie tylko na jedzenie i nie płacze tylko stęka, także nawet męża nie budzi:-) Chyba wie że tatuś się musi wyspać do pracy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendobry kochane jestem z grudniowek 2008 mam do was takie pytanko gdyz juz jestescie po narodzinach i pewnie bedzieci umialy mi pomoc:-) a wiec mam pytanie odnosnie czopu sluzowego od 2 dni dzis jest 3 wylatuje mi taki sluz podobny do gluta(przepraszam ze tak szczegolowo opisuje) jest koloru bezbarwnego,mlecznego i tak od dwoch dni jest tego wiecej,zawsze jak sie zalatwiam to potem sie pojawia,nie jest on koloru ani brazowego ani tez nie ma domieszki krwi czy to moze byc czop?? dodam ze jestem juz w 41 tyg ciazy co widac z mojej stopki:-) dziekuje jagby ktoras mogla sie wypoeidziec czy miala cos podobnego i czy okazalo sie to poczatkiem nadchodzacego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój maluszek też miał straszne kolki ale jak odstawiłam kawę (ricore) juz nawet zbożowej nie pije :( i odstawiłam nabiał to mu sie poleprzyło do tego lekarka przepisała espumisan i teraz malutki spi pięknie i budzi sie srednio co 3 godz. na karmienie :) Ja sie jeszcze nawet nie zważyłam po porodzie - nie wiem czy to dobry pomysł, brzuch wprawdzie nie jest duzy ale niestety jaK PRÓBOWAŁAM WEJŚĆ W SWOJE NAJWIEKSZE SPODNIE SPRZED CIAZY to sie nie udało :( a wrecz okazało się ze to straszna porażka bo dore 5 cm mi brakuje zeby sie zapiąć. Najgorsze jest to zę nawet tego nie widać tak bardzo - prawdopodobnie moje złudzenie. Mam straszne boczki bo brzuch nawet mi zszedłale po bokach z tyłu tak mi sie tłuszczysko wylewa ze szok :/ mój malutki za ostatnie dwa tyg. przybrał na wadze 400 gram :) ale dokarmiam go w nocy butlą - z wygody bo jak próbóje go przystawić to zasypiam na stojaco, siedząco itp. i mały mi normalnie przez ręce leci. Wiec robię butlę i jak sie budzi tylko ją lekko pogrzewam co trwa najwyżej kilka sekund i od razu ja mały dostaje i usypia natychmiast potem pięknie śpi do rana :) mała agatko- jak przeczytałam Twój opis porodu to normalnie myślę zę za mało dałam lekarzowi za tą moja cesarkę - błogsławić go ze mi zrobił :) nigdy w zyciu porod naturalny bez znieczulenia - nie ma mowy nie dam sie na to namówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo w żadne spodnie sprzed ciąży nie wejdę. Chodź ważę niecałe 50 kilo. Że się w pasie nie dopną to rozumiem, ale mi nawet przez uda nie chcą przejść:-o A wydawało mi się że tylko brzuch mi urósł a tu nigdzie nie przytyłam i znajomi i rodzina też tak mówili a tu niespodzianka- trzeba zrzucic też z udek i tyłeczka co nieco. Ciekawe kiedy to nastąpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia to możliwe że to czop, mi akurat schodził podbarwiony krwią ale to "zasługa" badań gin- taka galaretka. I schodził mi ponad tydz i też od prawie 41tyg. Dodam że rodziłam pod koniec 42 tyg. Moja rada jeśli nic nie dolega Tobie i maluszkowi to nie idź do szpitala tylko z powodu czopa i tego że jesteś troszkę po terminie, ja poszłam i nie wspominam tego miło. Miałam tez wywoływany poród. Dla pewności poproś swojego lekarza o codzienne KTG żeby wiedzieć że nic nie zagraża maluszkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala agatko mojej misi tez oczko ropieje i mi polozna polecila ziele swietlika 4-5 razy przemywac na dobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś ja byłam u lekarza mam jakiegoś wirusa a jutro chyba pójdę z małym bo kurcze pokasłuje mi już ma katar kicha i wymiotyje po jedzeniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Były śmy dziś u lekarza na pierwszej wizycie. Agniesza jak Ty podajesz ten Debridat? Na łyżeczce?,szczykawką czy jak? Ja mam dawać 2x 1,5 ml aTy? Jakby któraś dziewczynka mogła coś poradzić odnośnie podawania tego leku(taka zawiesina)to będę wdzięczna! Gratulacje dla Wszystkich nowych mamuś 🌻 Karolinko super ,że wszystko dobrze 🌻 🌻 🌻 Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ann w każdej aptece możesz dostać taki dozownik fajny i tym wygodnie jest podawać... Do nystatyny często dają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×