Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Marta a co Ty odliczasz na gg ze jeszcze 4dni???? mnie tez bardzo nikt nie maltretuje pytaniami chyba przez to ze w NKlasie i na gg odliczam ile do mety więc dzięki temu kazdy zorientowany:P a ja właśnie zebrałam się w końcu do malowania mojej łepetynki bo przez całą ciążę nie malowałam a potem to czasu na to bedzie trudniej znależć więc już maluje za wczasu zeby i w szpitalu jakoś wyglądać:P w miedzy czasie łażenia z farbą na łbie zrobiłam naszą ukochana sałatkę z brokuł:) mniamm tylko gotujesz brokuły do miski wystygnięte i żółty serek w kosteczkę do tego można kukurydze ale ja nie zawsze daje,do tego majonez,troszkę śmietany,czosnek granulowany(najlepsze te kostki knorr do kruszenia) i sól do smaku,wymieszać i dolodówy na troszkę i pychotka:) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta a co Ty odliczasz na gg ze jeszcze 4dni???? mnie tez bardzo nikt nie maltretuje pytaniami chyba przez to ze w NKlasie i na gg odliczam ile do mety więc dzięki temu kazdy zorientowany:P a ja właśnie zebrałam się w końcu do malowania mojej łepetynki bo przez całą ciążę nie malowałam a potem to czasu na to bedzie trudniej znależć więc już maluje za wczasu zeby i w szpitalu jakoś wyglądać:P w miedzy czasie łażenia z farbą na łbie zrobiłam naszą ukochana sałatkę z brokuł:) mniamm tylko gotujesz brokuły do miski wystygnięte i żółty serek w kosteczkę do tego można kukurydze ale ja nie zawsze daje,do tego majonez,troszkę śmietany,czosnek granulowany(najlepsze te kostki knorr do kruszenia) i sól do smaku,wymieszać i dolodówy na troszkę i pychotka:) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pochłonęłam cały kubek zupy i właśnie zjadam drugi :P a co tam objem się jak osiołek i bede umierać, ale jakie dobre to jedzonko :) co do odwiedzin po porodzie to mnie zapewne nikt nie bedzie odwiedzał. moja mam nie przyjedzie raczej, bo nie miałabym gdzie jej położyć, a poza tym ma małe dzieci i masę swoich obowiązków. nikt inny od mojej strony też nie da rady. będzie tylko rodzina R. te.sciowa na miejscu, brat z żoną może wpadną, ale to też nie tak od razu, no i cioteczka. ale żeby ona przyjechała to R najpierw musi po nią jechać a on tego za szybko nie zrobi więc będę luz miała :) moja najlepsza koleżanka właśnie do anglii wyjeżdża więc też nie zobaczy dzidzi. a reszta znajomych w poznaniu. ech tak to jest jak sie zostawia swoje miasto... ale na święta jedziemy do poznania co by się babcia mogła pierwszym wnuczkiem nacieszyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pochłonęłam cały kubek zupy i właśnie zjadam drugi :P a co tam objem się jak osiołek i bede umierać, ale jakie dobre to jedzonko :) co do odwiedzin po porodzie to mnie zapewne nikt nie bedzie odwiedzał. moja mam nie przyjedzie raczej, bo nie miałabym gdzie jej położyć, a poza tym ma małe dzieci i masę swoich obowiązków. nikt inny od mojej strony też nie da rady. będzie tylko rodzina R. te.sciowa na miejscu, brat z żoną może wpadną, ale to też nie tak od razu, no i cioteczka. ale żeby ona przyjechała to R najpierw musi po nią jechać a on tego za szybko nie zrobi więc będę luz miała :) moja najlepsza koleżanka właśnie do anglii wyjeżdża więc też nie zobaczy dzidzi. a reszta znajomych w poznaniu. ech tak to jest jak sie zostawia swoje miasto... ale na święta jedziemy do poznania co by się babcia mogła pierwszym wnuczkiem nacieszyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pochłonęłam cały kubek zupy i właśnie zjadam drugi :P a co tam objem się jak osiołek i bede umierać, ale jakie dobre to jedzonko :) co do odwiedzin po porodzie to mnie zapewne nikt nie bedzie odwiedzał. moja mam nie przyjedzie raczej, bo nie miałabym gdzie jej położyć, a poza tym ma małe dzieci i masę swoich obowiązków. nikt inny od mojej strony też nie da rady. będzie tylko rodzina R. te.sciowa na miejscu, brat z żoną może wpadną, ale to też nie tak od razu, no i cioteczka. ale żeby ona przyjechała to R najpierw musi po nią jechać a on tego za szybko nie zrobi więc będę luz miała :) moja najlepsza koleżanka właśnie do anglii wyjeżdża więc też nie zobaczy dzidzi. a reszta znajomych w poznaniu. ech tak to jest jak sie zostawia swoje miasto... ale na święta jedziemy do poznania co by się babcia mogła pierwszym wnuczkiem nacieszyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małą_agatka
przepraszam ze trzy razy to samo, ale nie chciało sie załączyć a teraz prosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie bedzie odwiedzal maz i tesciowie. I wystarczy. wiem ze kolezanka ma ochote mnie odwiedzic ale wolalabym jej nie widziec:P wiecie co mnie zawsze wkurwialo .? jak mialam gosci to zwykle przylazila polozna i pytala STOLEC BYL!? :D:D:D hihi stolec po porodzie to widac bardzo wazna rzecz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło matko! ale sie uśmiałam z tego stolca;) ja w szpitalu też będę miała tylko rodzinkę. Po powrocie, w domu też nie chciałabym od razu przyjmować tabunów... ale jak będzie, to się zobaczy... tak właśnie sobie myślałam, że może jeszcze przed swoim rozpakowaniem zdążę odwiedzić Millę;) zapowiada mi się wieczór z mężem i znajomymi w knajpie;) mężowie będą pić piwko, a my z koleżanką poplotkujemy;) obie ciężarówki... dunia- nieźle brzmi ta sałatka;) ja mam ochotę na sushi albo coś włoskiego... marta- ja też miałam zapytać, co to za odliczanie? Ty masz kontakt z karuczkiem? jesli tak, to pozdrów ją od nas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, świetny ten dowcip :D Daff, nie ma co się śmiać! Stolec ważniejszy niż goście! :D ;) (a może to było pytanie do gości??? :D:D:D ) A jednak jakiś obiad został zrobiony :) Mama przyszła i stwierdziła, że ma ochotę na żurek, więc się wzięłyśmy, a ja potem, że może jeszcze ryż z sosem, więc znów się wzięłyśmy... no i mam obiad z dwóch dań :) Przyjedzie mój mąż, wtrąci żurek, który uwielbia i pewnie zarządzi jakiś deserek... i się weźmie i go zrobi :D Normalnie obżarstwo pełną gębą :D Co do odwiedzin w szpitalu i po szpitalu, to ja nie chcę żadnych tłumów... Może uda mi sie uniknąć :) albo chociaż w czasie przeciągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 dni do końca brania leków i mogę rodzić :) Tak mam z karuczkiem kontakt :) Pozdrowie jak będę pisać do niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia ja za każdym razem jak bywałam u babci w spzitalu to akurat wtedy przychodziła pielęgniarka i pierwsze pytanie to stolec był :D buhahahahahhahaha.... Nie nie odwiedził mnie dziś lol hahahahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza jak mi sie marzy wyjscie do knajpy!!ostatni raz bylam...12 lutego, dokladnie pamietam bo byla wtedy moja siostra ktora widuje raz w roku... 10 dni poźniej zrobilam test i zobaczylam 2 kreseczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka coś się nie odzywa. moze właśnie rodzi, a moze już jest po :P dobra ja mówię dobranoc. teraz będziemy z R film oglądać, a potem spać ide bo zmęczona dziś jestem. a klucha nie daje za wyganą i chce mi brzuch dziś rozerwać :) mysza to miłego wieczoru :) oj daff ja też dawno nigdzie nie byłam, ale w poniedziałek widzę się z koleżankami, choć pewnie do jakiejś kawiarenki na soczek wpadniemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko juz nie kopie bo nie ma miejsca, tylko sie przeciaga albo rozpycha, probuje nozki prostowac...czuje ze malej jest tam ciasno... do terminu mam 10 dni wiec juz niedlugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasika1 mnie tez kazdy pyta \' urodzilas juz\' ? ehh.. meczace ale coz trzeba przezyc. Mnie to pewnie wszyscy naraz beda chcieli odwiedzic ale nierealne za bardzo bo nie dam rady. Beda sie umawiac po kolei a ja sobie zaloze notes i bede zapisywac kiedy mam czas :D A tak pozatym to rodzinka w Polsce ciocia przylatuje 25 listopada to juz bede po a rodzicow mam w Anglii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziewczyny mamy bliziutko do porodu :) Ja już jak na szpilkach siedzę i czekam az urodzę doczekać czwartku się nie mogę kiedy to już nie będę brać żadnych leków :D Wróciłam bo mężuś długo nie korzystał z necika a ja się troszkę nudzę :) Szyjka znowu boli na noc i czuje skurcze też jak zwykle na noc :) Będę na śpiocha rodziła coś czuje hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Agniesza jeszcze nie weszła nawet do gabinetu :) Jest małe opóźnienie przed nią jeszcze 3 kobitki :) Macie wszystkie pozdrowienia :) W razie cuś będę pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry;) no dziewczyny....byłam w tej knajpie i powiem Wam, że chyba głupotę zrobiłam jak nic!!! jak przyszliśmy na miejsce, to okazało się, ze jest pełna knajpa ludzi! stoliki w strefie dla niepalących zajęte, więc usiedliśmy przy pierwszym, który się zwolnił. Niestety za nami siedział pan i pani, którzy palili jednego za drugim... my dwie z brzuchami byłyśmy dla wszystkich niezłym widowiskiem... ogólnie było bardzo sympatycznie, ale ten dym nas wykończył... ja wyrodna matka!! na całe szczęście Zosia chyba spała przez większość wieczoru... pozniej zmienilismy miejsce, ale powiem Wam, ze takie wyjscia są jednak męczące... i dla mnie i dla niej... ale postanowiłąm juz, ze w przyszły piątek wychodzę tylko z mężem na kolację do restauracji... ale takiej, gdzie się nie pali... to dziwne, jak sie zmienia punkt widzenia... stałam się zwolenniczką zakazu palenia w miejscach publicznych... a sama przecież paliłam. Jakoś mi dziwnie smakowało jakże pyszne jedzenie przy dymku z papierocha :O po takim wieczorze ubranie, włosy smierdzą fajami :O:O:O:O:O dzisiaj za oknem piękne słońce, więc spacer mi sie szykuje;) Daff, to po tej knajpie tak poszaleliście?? no nieźle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)🌻 wczoraj juz nie pisalam bo do domku dotarlam na 23.30:) do mojej gin. weszlam dopiero o 22 bo miala duzo pacjentek-jak zawsze:) u mnie i dzidka wszystko dobrze narazie sie nie wybiera zaparl sie z deka o kosc lonowa i nie wchodzi w kanal rodny:) jesli nie urodze przed 30 pazdziernika to napewno data moja porodowa bedzie 30.10 bo wtedy moja gin. ma dyzur i nie bedziemy czekac do 4.11! obejrzala go jeszcze raz bardzo dokladnie mam zdjecia ptania:)a maly wazy 3576g:) jutro znowu jade na ktg:) mysza to suuper ze udal sie wypad i ze bylo fajnie:) martus dzieki za troske i przekazanie pozdrowionek dla dziewuszek👄 u nas tez ladna pogoda i dziewuszki moje drogie jadeeee na zakupy!!!alez sie stesknilam za sklepami:)maz obiecal mi torebke wiec tym bardziej sie ciesze:)! trzymajcie sie cieplutko i zycze milego dnia buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć oj agnieszko a ja myślałam że masz już może maluszka przy sobie :P ale to dobrze że jeszcze nie chce wyłazić :) ja dziś tragicznie spałam. co pół godziny się budziłąm, bo musiałam sie na bok przekręcać. coraz bardziej boli mnie miednica, biodra i kość łonowa. czasem tak się zastanawiam czy rano dam radę z łóżka wstać :P myszko - ja nigdy nie paliłam i zawsze mnie bardzo denerwowało to że inni palili tam gdzie ja byłam a teraz to już szczególnie jestem przewrażliwiona na takie rzeczy. pogoda piękna więc mam nadzieję że na spacerek do lasku uda się wyskoczyć, choć teściówka imieniny miała i dziś brat R przyjeżdża i jakieś mini przyjątko ma być, ale może się uda wyrwać. musi, bo ja zwariuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakaś nie do życia dziś jestem. Jedziemy na troszkę do naszego mieszkanka ogarnąć tam troszkę przygotować wszystko już dla małego jak się urodzi bo później nie będę zasuwać i tego robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Ja jestem teraz u mamy i niedługo jedziemy na cmentarz. U mnie wszystko w porządku. Nic sie nie dzieje jak narazie. Ja mam usg dopiero za tydzień w poniedziałek a szkoda że nie jutro. No ale co zrobić. No prawda że dziś kończę 21 lat :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko- wszystkiego najlepszego;) dużo zdrowia, szczęśliwego rozwiązania i wiele radości z narodzin Maluszka;) a do tego spełnienia wszystkich marzeń;) dziewczyny, dzwoniła do mnie Milla;) ona i Maciuś czują się dobrze. Z tego, co mi powiedziała, to poród był krótki (1,5 godziny), ale bardzo trudny i bolesny... niestety nie dali jej znieczulenia, ponieważ mały miał wahania tętna. Ale oczywiście dała radę. Podobno wielkim wsparciem był mąż i położna! Słyszałam Maciusia przez telefon;) Jutro wychodzą do domku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×