jak to jest ze nie potrafimy rozmawiac?

Jak to się dzieje ze nie potrafimy rozmawiac z osobami ktore nas pociagaja fizycznie?? Zazwyczaj jest tak ze mamy wielu mało przystojnych kolegów z ktorymi mozna gadac o wszystkim i o niczym, a gdy przyjdzie co do czego to najprostszych informacji nie potrafimy wymienic z kims dla nas atrakcyjnym ;] Ja juz nie wiem czy tylko ja tak mam........ ale zaczyna to byc frustrujace. Wszyscy znajomi twierdza ze jestem super towarzyską osoba, a mimo to jestem sama.. Nie potrafie sobie nikogo znaleźć właśnie przez tą całą komunikacje ;]

mam to samo heh, moj obecny chlopak na poczatku nie byl dla mnie pociagajacy... dlatego moglam z nim swobodnie rozmawiac, poznawac sie, nidlugo minie ponad dwa lata jak jestesmy ze soba - pozadanie przyszlo z czasem:)

tylko ze ja juz czasami tak mam ze sie zastanawiam czy wlasnie to czego szukam nie jest dokladnie pod moim nosem;] ale potem sobie jakos ukladam wsyztsko w glowie i znow dochodzi do pytania .. dalczego on taki fajny jak mi sie nie podoba.. no i nie wyobrazam sobie bycia z kims no nieatrakcyjnym nie oszukujmy sie...

moj obecny facet byl dla mnie na poczatku bardzo nieatrakcyjny... teraz jesst dla mnie najprzystojniejszym facetem na swiecie:)

a mialas takie wrazenie.. jak go przedstawic znajomym czy tam rodzicom.. co jesli powiedza ze ma sie zly gust itp.. ja wiem w tej chwili ze nie jestem w nim ani zakochana ani baynajmniej zauroczona. tylko sie milo rozmawia;]

nie, nigdy... malo mnie obchodzi co pomysla inni:) poza tym on nie byl jakis meeeega straszny :D po prostu byl nie w moim typie;)

no i ten tez nie jest za cholerę w moim typie. a facet w którym jestem już od hoho zakochana jest taki slamazarny. nie umie wyrażać swoich uczuć. w ogóle to najlepiej by bylo jakby milczał całymi dniami no i przede wszystkim nie umie rozmawiać.. no i wybieraj tu sobie ktos kto cie pociąga pod kazdym względem i sie z nim nie dogadasz. albo takiego na ktorego nie zwrocilabys za nic w zyciu uwagi i gadac do smierci.. wiem smieszny dylemat ale jednak..;]

wiesz, gdy mija zauroczenie wtedy wazne jest to gadanie:) a gdy jest gadanie jest tez zauroczenie;) ten pierwszy ci sie tylko podoba... ludzie czesto to myla pociag z miloscia;)

...tak to juz jest, ze niektórzy umieja rozmawiac, a niektorzy nie... :(

wszytsko zalezy od 2 osoby... z jedna sie potrafi z inna nie... normalne:)

...gorzej jak w ogóle nie potrafi się rozmawiac! :o

co to znaczy ze sie nie potrafi? pleciesz... kazdy potrafi tylko trzeba trafic na odpowiednia osobe...

czyli co, jak ktos jest malomowny, to nie znajdzie drugiej polowki? nie zasluguje na milosc? tak wynika z waszych wypowiedzi.

...no to chyba jeszcze nie trafilem, z jednymi faktycznie można pierdzielić całe dnie o głupiej pralce do prania, a z innymi nie da rady...

nie, musi znalesc do pary drugiego malomownego i juz:)

malomowna z malomownym to nic z tego nie wyjdzie. Najlepiej jest wlasnie malowny/a i gadula bo dwie gaduly zagadaja sie na smierc

nieprawda, najlepiej jest gdy sa podobienstwa... malomowny to nie oznacza ze odzywa sie raz na pol dnia:) poza tym jak znajdzie sie wlasciwa osobe to czlowiek sie z reguly troche otwiera... ja z chlopakie jestes raczej mymalomowni i dajemy rade :P

mam inne doswiadczenia ;) calkiem odwrotnie do Twoich

:)to o czym mowisz moze sie sprawdzic gdy to kobieta jest gadula a mezczyzna milczkiem... to moje doswiadczenia:)

no to ja jestem srednia gadula, a ten z ktorym gadam do oporow tez.. a ten co mi sie podoba milczek. Wiec tez tak z waszych wypowiedzi wnioskuje ze ci ktorzy jednak malo mowia to do konca zycia beda sami. Juz nie mowiac o tym ze sie nie odezwa do tych co im sie podobaja;] I tak w kolo macieju:P przefikane;/