Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alealesia

on sie tak zmienil

Polecane posty

Gość Alealesia
tzn wiesz...ja mam neta od roku w domu wiec i wczesniej i w poprzednim zwiazku radzilam sobie bez... moze zamiast rozmow na gg jakies 2-3smski? a jak powie ze go olewaz... to spytaj czemu Ty pierwsza masz is odzywac? czemu Ty masz inicjowac spotkania czy cos...lepiej sie nie narzucac, ja sie narzucalam i...? klocimy sie czesto zwykle na drugi dzien ktos z na sie odzywal... kiedys pojechal do domu na wszystkich swietych, poklociclismy sie i wyjechal bez pozegnania milczal 3 dni wreszcie sie laskawie odezwal, ale byl skruszony... to bylo jakies 3 miechy temu wiec moze mozg mu nie wyparowal od tamtego czasu i teraz tez tak zrobi? ja jestem dosc porywcza, ale molby to skumac po 3 latach a nie dolewac oliwy do ognia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
bede za jakas godzine lub dluzej moje drogie Panie prosze piszcie i podtzrymujmy sie razem na duchu zebym jak wroce znow nie wpadla w doly zadne...:* do "uslyszenia":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Acha, nie chodzi o to zeby zlewac totalnie. Nie mow: "sorry gregory, nie mam dla Ciebie dzis czasu, skoro Ty nie masz dla mnie". powiedz raczej: "ojej Skarbie, strasznie Cie przepraszam, ale dzis sie umowilam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Hipkaaaa Ale on na poważne tematy jakby nie chciał ze mną rozmawiać... kiedyś próbowałam to powiedział że nie chce o tym "teraz" mówić, już więcej do tematu nie wróciliśmy. Kiedyś natomiast miałam mega doła, zapytał się co się stało, powiedziałam mu tak w skrócie a co on na to? "myślę że przesadzasz z tym użalaniem się nad sobą" od tamtej pory mam uraz, nic już mu nie mówię, bo nie chcę tego znów usłyszeć, a on się potem wkurza ze mam przed nim tajemnice:/ Reaguję nad wrażliwie i wiem dlaczego. Tyle się nasłuchałam od koleżanek o ich związkach, o kłamstwach ich facetów - nie raz je pocieszałam, i teraz się boje. Na dodatek spotkałam się kiedyś z pewnym facetem który jak się potem okazało marzył tylko o tym by się ze mną przespać a że tego nie zrobiłam to umawiał się z byłą:( Alealesia jak Ty wytrzymałaś 3 dni bez niego? :( ja kilku h nie mogę:( kiedyś jak się na mnie obraził kumpele mi tel zabrały żebym w końcu przestała do niego pisać i go przepraszać:( oj nie raz pytałam sie dlaczego ja 1 mam pisać itp. A on zawsze że akurat nie miał czasu, że właśnie chciał pisać... ble ble ble...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaa
Wrrr...czuj duch. Facet nie powinien uciekac od trudnych tematow. Moze zapytaj go, dlaczego tak robi? Nie oskarzaj, tylko zapytaj, dlaczego nie ma nigdy ochoty na powazne rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Sprawa wygląda tak. On ma 27 lat, ja niedawno skończyłam 18... może to jest powód? może uważa że jestem za młoda na tak "poważny" związek? Jesteśmy ze sobą 3 miesiące, znam kilku jego przyjaciół, żadnej koleżanki, o rodzicach nie wspominając... A jeśli on mnie kumplom przedstawia tak na pokaz a przed innymi mnie chowa? :( czuje się trochę jak zabawka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrozaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
musze byc twarda i wytrzymam ile sie da... Hipkaaaa ja sie podjaralam ksiazka do ktorej linka na pierwszej stronie topiku dodala Patrycja P. mezczyzni kochaja zolzy... tam sa swietne rady i mysle ze skuteczne, troche ja przejrzalam ale mysle ze bede je przynajmniej czesciowo wcielac w zycie... luknijcie sobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wrr... nie czuj sie jak zabawka ja tez nie znam 100% kolegow mojego chlopa... poznasz z biegiem czasu, a poza tym po co Ci oni?:D przedstawi Cie tez rodzicom, ja moich "tesciow"poznalam dopiero po jakichs 4miechach i to tylko dla tego ze pojechalam tam do niego do miasta bo byl slub kumpla(on nie jest z mojego miasta tylko tu mieszka bo tu studiuje)... nie przejmuj sie tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
niby wszystko ok, bo jakoś i tak nie chciałabym ich teraz poznawać ani jego przedstawiać moim rodzicom, aczkolwiek zastanawiam się kiedy wpadnie na ten pomysł. I jak? odezwał się? Bo mój właśnie baluje gdzieś ze znajomymi ale napisał... Smsy bardzo miłe... z wieloma podtekstami... I już mi złość na niego przeszła:( a myślałam że dam rade:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
milczy dalej, skonczony dupek... i ma ten debilny opis na gg;/ wrrr... ale skoro juz dobrze to nie przestawaj odwiedzac mojego topiku musisz mnie wspierac mentalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wrrr... ciesze sie ze juz z Toba lepiej... moze i u mnie bedzie lepiej np. jutro... a moze nie...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Powiem Ci tak. Odezwie się na bank. Nie proś się bo oni tylko na to czekają, tylko tego oczekują, by panna jadła im z ręki. Opowiem Ci jak wyglądała moja 1 poważna kłótnia. Poszło o jakąś pierdołę - on walną focha. Nie odzywał się całą niedzielę - tzn napisał mi że nie ma ochoty na rozmowę ze mną, w poniedziałek z samego rana pisałam mu smsy - nadal był wkurwiony. Siedziałam pół dnia na gg do 22 - on również. Nie odzywałam się... aż w końcu napisał, pogadaliśmy normalnie jakby nic się wcześniej nie stało. Następnego dnia milczałam, ok 14 weszłam na gg... po godzinie ciszy - kiedy to nie raczyłam się odezwać napisał do mnie że nadal ma focha ale może wpadnę do niego wieczorkiem?? Tak się składa że zawsze odkąd ze sobą jesteśmy spotykaliśmy się we wtorki... on od początku wiedział że i tak się zobaczymy... nie chciał stracić okazji... wydaje mi się że ten Twój jak naprawdę zatęskni, jak zobaczy że Ci przykrość sprawił odezwie się... oni tylko tak to wszystko przeciągają... na złość nam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiesz jak mialoby to odniesc zamierzony przeze mnie efekt to moge czekac nawet tydzien, byleby sie zastanowil nad swoim deblinym zachowaniem... i wlasnie mi nie hodzi o to zeby sie odezwal jak gdyby nigdy nic. chodzi zeby przyszedl przeprosil i pomyslal nad soba, nad nami i nad swoim zachwoaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
on wie ze mi sparwil przykrosc tylko jak zawsze odwraca kota ogonem i ma mnie w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
a w ogole on co drugi tydzien jezdzi do domu na weekend i w zeszlym tyg byl tu na miejscu, w tym tyg mial jechac ale tez zostal i w nastepnym pojedzie juz na bank do rodzicow, czyli mielismy jakby 2 weekendy tylko dla siebie, wolna chata, bo jego wspollokatora nie ma i 2 kolejne weekendy zjebane.... bosko... a jak sie pogodzimy na np. nastepny tydzien to poejdzie do domu... no juz nie wspomne o tych cholernych nartach na ktore mielsismy jechac dzis lub wczoraj i dupa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
dziewczyny mam nadzieje ze jutro tez tu zajrzycie, bo ja zaraz bede spadac z neta... mam nadzieje ze bedziecie tu jutro ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
buu... nie sądziłam że aż tak Cie olewa... hm... myślałam że to mój przegina ale jeśli chodzi o spotkania to z żadnego nie zrezygnuje... Najgorsze jest to że cokolwiek zrobisz będzie źle... jak zaczniesz sie przed nim płaszczyć to sobie pomyśli że Cie ma na smyczy... jak go olejesz i nie będziesz się X czasu odzywać to uzna że masz go gdzieś... I tak źle i tak nie dobrze... Niektórzy nie widzą swoich błędów i trzeba ich uświadamiać, niestety wiąże się to z odezwaniem pierwszej... kurcze a nie możesz mu napisać jednego zwykłego smsa czy chce się spotkać i pogadać?? jeśli będzie mu zależeć to się zgodzi bez gadania jeśli nie... to wiesz przynajmniej na czym stoisz i jak on to wszystko traktuje... powodzenia Ci życzę! Wpadnę tu jutro wieczorkiem! Mam nadzieję że będziesz miała lepszy humor... buziaki:*:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiesz z drugiej strony jak on sie nie odzywa od jakiegos czasu to moge to samo pomyslec-ze ma mnie gdzies... ta sama sytuacja, z tym ze ja jestem przekonana o jego winie, ewidentnie on schrzanil sprawe... mam nadzieje ze jak poczytasz jutro forum to juz u mnie bedzie lepiej... powodzenia tez Tobie zycze i milego dzionka jutro... pelnego milosci i radosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieee Alealesia nie pisz
mam nadzieję, że zmarnujesz swojej energii zaklętej w gniewie (ale mi się napisało, wow), kibicuję ci...masz rację i niech sam ma motywację do rozmowy, a nie tylko ją przetrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
dalej nic, na komorce zero smsow, na gg dalej ten kretynski opis... zero wiadomosci... gniew to chyba mi minal, teraz jest mi zwyczajnie przykro ze tak mnie potraktowal ktos, kogo kocham i uwazalam za osobe najblizsza na swiecie... widac nic sobie z tego nie robi i nie umie sie przyznac do winy, a jesli nawet sie odezwie to bedzie jak gdyby nigdy nic, a ja jak zaczne roztrzasac jego zachowanie (o nie, tym razem nie odpuszcze!!!) to walnie focha i znow obroci wszystko przeciwko mnie wkurzaja mnie juz te gierki, ale widze ze nie ma na nieg innej metody... tak sobie pomyslalam, ze jak nie odezwie sie do Dnia Kobiet to z nami koniec. ale nie wiem czy wytrzymam tak dlugo, czy sama nie wymiekne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
szkoda ze nie m nikogo kto moglby pogadac ze mna teraz... dol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Alealesia, ja jestem, ale ze mną to chyba Ci się za bardzo nie uśmiecha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
:) spoko i tak dupa ze wszystkim wszystko sie chrzani wiec fajnie ze jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alealesia ---> a tam dupa od razu ;) Jeszcze będzie dobrze, jak nie z tym, to z innym Czasem trzeba postawić sprawę na ostrzu moża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiem... moja taktyka na obecna chwile to buzia na klodke i milcze.. jak mu zalzy to sie dupek odezwie co nie? chociaz badzo mi smutno, tak napradwe;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
ide do roboty... moze jak sie czyms zajme to sie lepiej poczuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij zyc wasnym życiem, może nawet niech się pojawi niezobowiązująco ktoś inny. Zobaczysz jak Twój luby zareaguje ale ja i tak stoję na stanowisku, które opisałam wczoraj - Alealesia, jest tylu fajnych facetów, naprawde nie musisz się męczyć uwirze mi, facet z upływem czasu, wraz z pojawiającymi się problemami, prozą życia w najlepszym wypadku pozostanie taki, jaki był na początku związku, w jeśli się zmieni, to raczej na gorsze. Przeanalizuj, co w najlepszym wypadku oferuje Ci Twój - to co jest teraz??? No da spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Panie ja do wlascicielki topiku czytajac co napisalas poczulam sie tak jakbym to ja nia byla!! Mam identyczny problem jak ty i nie moge sobie z tym poradzic wiele razy probowalam juz zakonczyc ten zwiazek ale tak sie nie da poniewaz my mieszkamy razem jestesmy zagranica i bardzo duzo mamy wspolnego gdy tylko pomysle o odejsciu od niego odrazu mi sie serce kroi tym bardziej ze jestesmy juz po zareczynach ;( Moglabys podac maila lub gadu moze razem bysmy cos wymyslily ;) Serdecznie pozdrawiam Ciebie jak i wszystkie czytelniczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Panie ja do wlascicielki topiku czytajac co napisalas poczulam sie tak jakbym to ja nia byla!! Mam identyczny problem jak ty i nie moge sobie z tym poradzic wiele razy probowalam juz zakonczyc ten zwiazek ale tak sie nie da poniewaz my mieszkamy razem jestesmy zagranica i bardzo duzo mamy wspolnego gdy tylko pomysle o odejsciu od niego odrazu mi sie serce kroi tym bardziej ze jestesmy juz po zareczynach ;( Moglabys podac maila lub gadu moze razem bysmy cos wymyslily ;) Serdecznie pozdrawiam Ciebie jak i wszystkie czytelniczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×