Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malender

Chcę rozwodu, mam inną i chcę z nią być ale...

Polecane posty

Gość chyba same kochanice
oj, chyba jesteś/byłaś kochanką. jad z ciebie płynie jak rzeka nie wiesz jaka jest jego żona, jak jest między nimi i dlaczego - równie dobrze to moze być JEGO wina (jego wpływ że ona taka jest) - NIE WIADOMO. żona, gdyby nie była głupia, już dawno (przez te 1,5 roku) wniosłaby o rozwód z orzekaniem (pikuś w tym momencie) i wycyckała frajera do skarpetek (przecież ma dobrze zarabiającą kochankę, przygarnęła by go) - bo jej się PRAWNIE należy. co by nie mówić o "lepszej" sytuacji kochanek bo faceci je tak przecież kochają (hahahhahaha) etc to z prawnego ptk widzenia są nikim i takie też prawa im przysługują - ŻADNE. nie rzucaj się tak, złość piękności szkodzi ;) w TYM momencie to on jest nie fair i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora wyżej
a czy ja mówię że on jest fair??? uważam że postepuje pierdołowato i próbuję mu to w ostrych słowach wytłumaczyć przecież on pisze że z chęcią zostawi żonie cały dom, żeby tylko być z basią a żona ma prawa co najwyżej do połowy, a jeśli działka była spadkiem/darowizną - to nawet nie do tego i nie rzucaj sie tak o status prawny żony - widzisz, nie wszyscy przeliczają miłość na korzyści majątkowe i prawa cywilne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora wyżej
poza tym mam wrażenie że żonce jednak ten dom sie nie należy, dlatego jakoś nie chce go kopnąć w dupę tylko kurczowo się trzyma nowego lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba same kochanice
jakby mu NAPRAWDĘ zależało na byciu z kochanką (jak każdemu mającemu kochankę) to by BYŁ z nią - a nie jest. i wątpliwe czy będzie - jej już chyba i tak nie zależy - przez całe życie nie mieć nic to teraz taka namiastka, podróba życia to jak szok i spełnienie marzeń. jesli ten facet nie rozlicza "miłości" na kasę to naprawdę NIE ROZUMIEM już co go przy tej strasznej, okropnej, nieludzkiej wręcz żonie trzyma i zabrania odejść do anielskiej, cudownej kochanki? (W OGÓLE TO BRZMI JAKBY WŁAŚNIE KOBIETA PISAŁA - NIE FACET - CZYŻBY KOCHANKA?) 18 lat małżeństwa to dużo. należy się żonie to i owo, należy.. ;) ostatnio w moim bliskim otoczeniu była akcja - facet zostawił żónę po 22 latach, 2 dorastających synów, ona praca-dom, nie miała czasu nawet się ogarnąć - NIE MIAŁA naprawdę (poza tym menopauza - to ciężki okres dla kobiety), zostawił dla jakiejś starej znajomej ze studiów czy coś. żona załamka totalna, depresja, psycholog, potem koleżanki, fintes jakieś wyjazdy do sanatorim, spa etc - z podziału majątku trochę kasy jej wpadło, a on po chyba roku czy półtora, jak pomieszkał z tą cudowną, piękną, zadbaną itd ochy i achy kochanką, bo byli jaiś czas "w ukryciu" zanim się rozwiódł, stwierdził, że zaczeła przypominać jego żonę - rozklapciane kapcie, rozwalona fryzura, czepianie się o bajzel w łazience i sex już nie taki ekscytujący, bo nie w ukryciu (i zrzędzenie podobno gorsze niż miał ;) ) - uznal, że kochał i kocha tylko żonę, wrócił do domu - i dostał krzyżyk na drogę :D są mądre żony jak widać :) ) sory za odejscie od tematu, tak mi się ta historyjka nasunęła teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba same kochanice
NIE WIESZ jaka jest żona itd - może ona próbuje ratować a on to widzi po swojemu. klapki na oczach itd - normalka. przechodzi jak temu opisanemu przeze mnie powyżje - po jakimś czasie. przeważnie z hukiem przechodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora wyżej
jego żonę oceniam wyłącznie po tym co napisał autor napisałam "wg opisu..." czyli zakładam jego prawdziwość innych danych nie mam ja znam z otoczenia parę takich żoneczek jak ta opisana więc jestem skłonna w to wierzyć i nie uważam że komuś "coś się należy" tylko z faktu posiadania statusu żony przez 18 lat - prawnie się należy owszem ale należy to załatwić jak najszybciej i kazać pijawce wypieprzać z życia co do spadania klapek z oczu odnośnie kochanki - pewnie czasami tak jest tylko że badania i statystyki mówią, że przytłaczająca większość drugich małżeństw jest szczęśliwa i nie kończy się rozstaniem historię "pokornego męża wracającego na kolanach do ukochanej żony" można często czytać na forach - ale poza nielcznymi przypadkami to tzw. urban legend. ja też uważam (poraz kolejny to powtarzam) że facet krzywdzi kochankę przez swoje tchórzostwo jednak liczę na to że w końcu podejmie decyzję o rozwodzie Autorze! Napisałeś że dopiero Basia przekonała cię o tym że nie jesteś beznadziejny. To pomyśl jakie będzie miała o tobie zdanie jeśli będziesz tak tkwił w tym wszystkim do usranej śmierci. Gwarantuję ci że u schyłku życia będziesz się czuł jak ostatnia szmata. Bo twoja żona gdy już dzieci odejdą nie da ci nic co wzmocniłoby twoje poczucie własnej wartości (wiem że teraz jakoś te dzieci cię trzymają w domu i nadają jakikolwiek sens tej marnej małżeńskiej egzystencji). Dodatkowo dojdzie świadomość jak strasznie krzywdzisz kobietę którą ponoć kochasz. Ona długo tego nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plotkarka112
to ty baranie skrzywdziłeś swoją żonę, po co to ciągnąłeś przez tyle lat? żeby Ci po 40 stce odbiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba same kochanice
cóż. ja znam i takie żony i takie kochanki (w większości to kochanki są pijawkami włąśnie). i facetów takich też znam.. facet nie zostawi tej żony dla kochanki. a ona pewnie pogodzi sie z tym - przyjmuąc że "Wie gdzie jej miejsce" - chyba ze to żona odejdzie pierwsza. taki typ faceta jak widac - ciepłe kluchy.. ja jednak będę potępiać JEGO - bo to on jest nie w porządku. i nie wobec kochanki, ale wobec RODZINY - jaka by nie była, do tej pory (póki kochanka się nie pojawiła) była dobra i nie chciał jej zostawiać. kochanka wiedziała w jaki układ wchodzi, więc o krzywdzeniu jej NIE MA TU MOWY. dziwi mnie trochę teraz opis sytuacji w szpitalu - kochanka chodziła do lekarzy etc - lekarze nie udzielają informacji o stanie pacjenta osobom spoza rodziny - ściemnili ze to siostra czy jak..? eee. grubymi nićmi ta historyjka szyta.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość copacabana61
raczej pisana ręką Basi, ponieważ dobór słownictwa wskazuje zdecydowanie na autorstwo kobiety, żaden facet (sic!) nie uzywa takich słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
"do autora wyżej" jest pewnie tą Basią, której nikt nie chciał :( Tak najeżdża na żonę autora topiku, że aż mnie krew zalewa, gdy czytam jej wypociny! Sama byłam zdradzaną żoną więc wiem jakie banialuki opowiadają faceci, byle dobrac się do nowej dupy. Niestety, niewiele ma to wspólnego z prawdą (osobiście, wg słów mojego byłego, zdradziłam go z 50 kochankami; dziś serdecznie żałuję, że tego nie zrobiłam!).Jest takie ludowe porzekadło: nie buduj szczęścia na cudzym nieszczęściu...Na ogół się sprawdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale was Basia wkurzyła
:-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Wcale nas Basia nie wkurzyła. Zrobił to ten beznadziejny mąż i kochanek w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora wyżej
to cię zmartwię takie tam duperele bo jestem mężatką a nie basią tylko że jakoś nie uważam mojego "zamążpójścia" za dowód że ktoś mnie chciał, który ma wyznaczać moją wartość społeczną (w oczach takich jak ty) nie sądzę żeby basia była byle kim bo "nikt jej nie chciał" stokroć wolę takie basie od cwanej żony autora co nie zmienia faktu że autor jest życiową pierdołą, co jego żona wykorzystuje jak na cwaną pijawę przystało a basia cierpi i źle się to dla niej skończy jak facet w końcu nie zrobi tego co ma zrobić (rozwieść się w końcu!!!!!!!!) ps. ja się żadnej "Basi" nie boję - chyba w przeciwieństwie do co niektórych na tym topicu plujących się o święte prawa pokrzywdzonej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora wyżej
autor pisał że jego małżeństwo to efekt wpadki ciekawe czy to była wpadka wspomagana? coś mi się wydaje że tak to dobry sposób (jeśli się trafiło na jelenia) żeby udowodnić sobie i społeczeństwu "że ktoś mnie chciał" i uzyskać powszechnie poważany status żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Ale Ty się zaparłaś na tą żonę...Przypominam Ci, że po roku w małżeństwie autora urodził się syn. Też z kontrolowanej wpadki? Jeśli tak sądzisz i wypisujesz takie bzdury to albo masz coś wspólnego z opisaną sprawą albo jesteś popierdolona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckm pepesza
wiesz tak czytam i myślę sobie, że żona tego pana i tak nie miała szans urodziła mu dzieci, dbała o niego, chociaż on to nazywa inaczej, przeżywała, to ona miała obowiązki i byc może dbała o firmę tego pana kiedy był chory i leżał w łóżeczku (jeśli ma firmę), był pod dobrą opieką, nie umierał w szpitalu, ale tak jak każdy men lubił, kiedy jego kochanie do niego przychodziło, rzuciwszy wszystko jego kochanie mogło się z nim niuńkać, bo pewnie miało czas a rzucic mogło tylko nową szminkę do torebki przed wizytą u ukochanego jeśli żona wiedziała, że ktoś do niego jeszcze przychodzi, to ktoś już zauważył jak mogła czuć się upokorzona zawłaszcza jeśli pan chory był dla niej zawsze na nie Basieńka nie zniszczona porodami a jedynie ciężką pracą dbania o siebie miała przecież lepsze ciało i figurę, miała też odpowiednio dużo czasu dla swojego misia pysia, bo obowiązki nie wzywały te dorosłe jak ktoś napisał dzieci, wymagają więcej uwagi niż ustawa przewiduje, szkoła lekcje, może przygotowanie do matury studniówki, korepetycje, pranie sprzątanie, piersi chłopcy pierwsze dziewczyny, wywiadówki nie wierzę, że nasz cierpiący przyszły rozwodnik miał dla nich czas skoro spędzał go z Basią a biedna Basieńka mogła poczuć się nareszcie odnaleziona i dowartościowana, ciekawe, czy zadała sobie trud poznania żony, choćby z ciekawości i powiem jeszcze, że te dorosłe dzieci, potrafią myśleć i nie zawsze jest to myślenie podobne w toku do myślenia tatusia to ogromny szok rozstanie rodziców, jeśli dzieciaki są przed maturą lub egzaminami nie lubię tego gościa, nie znam żony, ale gościa nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to naiwniak
pewnie myśli że ta Basia go kocha, a to sprytna , omotała go i urabia go , a on się daje. Wiadomo, podstarzała kobitka, dotychczas nie udało jej się znaleźć chłopa, to wreszcie znalazła niedowartościowanego idiotę, no i już nie wypuści go ze szponów, popracuje nad nim i uda jej się wyrwać go z rodziny. A ten dureń zostawi za sobą ból, zmarnuje życie dzieciom bo dzieci do końca swego życia będą cierpieć bo ich psychika będzie okaleczona. A po jakimś czasie ten dureń będzie się wić pod twardym obcasem Basieńki, no chyba że Basia znajdzie sobie lepszego jelenia i wypuści go ze szponów. Zostanie sam, ale i tak będzie mieć szczęście jeśli się wyrwie ze szponów wyrachowanej dziw..y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckm pepesza
wiecie, nie wiem, ale schemat rozumowania panów z kryzysem wieku średniego jest zdaje sie taki sam zawsze będą szukać usprawiedliwienia, choćby nie wiem jak było naprawdę chcą uratować młodość, zaszaleć nim się zestarzeją, ale robią to poświęcając rodzinę i starą żonę kobiecie w pewnym wieku trudniej ułożyć sobie życie, jeszcze z dzieciakami moja matka miała poczucie odtrącenia, urodziła nas, pracowała a potem ojciec znalazł sobie inną i wiecznie był niezadowolony a matka schodziła mu z drogi, spędził z nią pół życia a żadnej tkliwości, jakby zapomniał, wolał być ostry i podły, bo tak zagłuszał wyrzuty sumienia nie jestem znawcą kobiecej duszy, ale jestem człowiekiem, mogę sobie wyobrazić, żal i rozczarowanie życiem takiej porzuconej przez męża kobiety po 40tce niby to średni wiek, ale kobietom liczy się go inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckm pepesza
przepraszam za obcesowość wszystkie panie jesteście mądrzejsze od nas facet to kobieta po lobotomi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckm pepesza
i też myślę tak, że żona tego pana jest potrójnie ukarana szok, bo zdradza, poczucie odtrącenia, zdołowanie jako kobiety już niekochanej porzucenie, rozwód, pozostawienie samej sobie i może wyrywanie co się da, bo to w końcu MOJE, niech sobie radzi sama, fajna perspektywa, zwłaszcza jeśli kobieta nie pracowała tylko zajmowała się domem samotność w wieku pobalzakowskim, trudna, bo nie jestem pewien czy miłość dzieciaków zastąpi miłość mężczyzny, chyba, że ma się po tych traumach tego gatunku dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckm weź łaskawie
przeczytaj historię tego małżeństwa bo żygać się chce jak sie czyta to twoje użalanie nad biedną porzuconą żoną kiedy ona się kurwa zajmowała domem???? kto go wybudował??? kiedy się kurwa czuła porzucona??? jak 5 lat balowała z jakimś kochasiem??? na pewno ma kogoś nadal, tylko ten jeleń (jej mąż) tego nie dostrzega i nie pisz że ta historia to może być ściema, bo tego nikt nie wie. bazując na tym opisie jego żona to sucz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I JA JESZCZE
Mam przyjaciela tez taka dupe wołową co go zona zdradza.Przyjaciele maja go za idiotę.A on wyprowadza sie potem wprowadza sie i tak w kółko.Zona zarabia o niebo lepiej od niego,wiec jej nie zostawi.Powiem wam,ze córka na to patrzy rodzina patrzy i my znajomi.Juz nie wiemy czy cokolwiek mówic.Taki d@@EK.Miał fajna dziewczyne ale kiedy jego zona zadzwoniła i powiedziała wybacz to zostawił tę babke i w te pedy do zony.Szkoda słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Skoro żona go zdradzała przez 5 lat i on o tym wiedział, dlaczego jej nie zostawił? Na ogół zdradę łatwiej wybaczają kobiety. Jak na mój gust facet szuka usprawiedliwienia dla własnej pospolitej zdrady, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jej zdrada na pewno
była niepospolita - taka lepsza, uduchowiona, bo on jej nie rozumiał kurwa ŻYGAĆ mi się chce!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodrigo y campostelo
wiesz, ale jak kobieta zdradza, to nie mówisz, że dobrze zrobiła bo mąż taki i owaki, i żeby się rozwiodła i była szczęśliwa, tylko jak facet to żona zła a on powinien szczęścia zaznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce odejść mam dosyć
,,Moja żona kiedy bylem chory nie podała mi nawet herbaty a Basia kiedy się dowiedziała o chorobie przyjechała do szpitala, biegała od lekarza do lekarza, przywoziła owoce, poprawiała mi łóżko... Po prostu ze mną była. Kiedy zmarła bliska mi osoba z rodziny to właśnie ona trzymała mnie za rękę i mówiła że taki jest świat i potrafiła mnie podnieść na duchu.'' CHłOPIE, ty mamusi potrzebujesz a nie kobiety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jej zdrada na pewno
---> mylisz się uważam że już wtedy powinno dojść do rozwodu albo z jej strony (ale przecież mąż budował dom, więc jak tu z tego zrezygnować) albo z jego (ale to pierdoła, może tym usprawiedliwiony, że tęsknił za dziećmi i nie miał wtedy nikogo dla kogo mógłby się rozwieść) aha i nie mam wrażenia że on wybaczył tę zdradę kiedyś - z tego co zrozumiałam dowiedział się po czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neka
Nie uwierzę ,nie wysłuchując drugiej strony. Mój mąż zrobił ze mnie osobę zwariwaną na punkcie religii- poślubioną Jezusowi- taką ,która więcej czasu poświęcała Jezusowi niż jemu.W oczach ludzi, którzy wiedzieli o mnie i również wiedzieli o jego długoletniej kochance ,szukał usprawiedliwienia. Jakiego potwora albo jaką wariatkę zrobił ze mnie aby jego kochanka była znim przez wiele lat i zgadzała się na samotne święta itp? Ja dawałam za dużo miłości- zawsze byłam,zawsze mógł na mnie liczyć.Ale niestety po33 latach powinnam być cudza i młodsza.Z chwilą wyjścia jego podwójnego życia na jaw - to ja okazałam się winna tego a on tylko szukał swojego szczęścia, tylko zapomniał mnie poinformować, że jak go znajdzie to zniszczy to n,co budowaliśmy oprzez 36 lat. Wcale nie wnosi o rozwód chociaż ponoć ona jest jego szczęściem, na które czekał całe życie.Tchórz,zwykły tchorz- a ja gotowa byłam kiedyś za niego życie oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ mnie rozbawiłeś
dobry bajer,ty taki biedny i skrzywdzony,a twoja żona taka zła... nie ty pierwszy i nie ostatni wyskakujesz ztakim tekstem,ja znałam wiele dobranych par i większość z tych związków już nie istnieje,a wiesz dlaczego...bo jedno z nich poznało kogoś na boku.I wiesz jak się wtedy tłumaczyli,że im się w małzeństwie nie układało,a to dobre...jeden z moich znajomych niestety nie doszedł do siebie po tym jak go żona zostawiła dla innego,powiesił się .A on dla niej wszystko poświęcił,odizolował się nawet od swojej rodziny,bo tak życzyła sobie jego żona,po pracy wracał do domu,zakasywał rękawy i brał się do roboty,sprzątanie,pranie,gotowanie,byleby jego anusia nie musiała sie męczyć,i ona mu za to tak podziękowała.....!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buduj swoje szczescie
zona ma to co chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×