czy facet który czyta ksiązki jest jeszcze normalny

Przecież już masz faceta:P

No tak, faktycznie... Bo łatwiej zaimponować łysym łbem, dresem pumy albo adidasa i mięśniami po sterydach... Sorry, ale mnie to jakoś nie kręci... Może to się podoba panienkom w krótkich spóniczkach, w kozaczkach, po solarium i z toną tapety na buźce... Ja jakoś szczęśliwie nie należę do tego grona.

Wiele dziewczyn nie musi miec solarki żeby lecieć na karków. Prawda jes ttaka że chamstwo i agresja imponuje ludziom

Tylko o czym z takim rozmawiać?? No to ja chyba jestem jakaś niedzisiejsza...

\"Andrzej z Aleksandrowa z drugiej strony dla kobiet czytanie ksiazek przez faceta jest uznawane za przejaw niemęskosci\" Nie wiem przez kogo... dla mnie i moich znajomych facet, który niczego nie czyta, uznawany jest za... hm... lekko niepełnosprytnego. Czy też, jak kto woli, mało interesującego. Różne rzeczy czytają, od klasyki przez historyczne (zwykle głównie wojenne, z naciskiem na II wojnę), sensacyjne, literaturę faktu, itd... po fantastykę, ale czytają. Facet typu \"gazeta, telewizor, piwo i net\" specjalnie mnie nie pociąga.

W Anglii tam gdzie pracowałem większość pracowników stanowiły dziewczyny i to na ogół po studiach!! To był ich poglad na ten temat.

"to na ogół po studiach!!" a powiesz po jakich?

psychologia,turystyka i rekreacja,historia,politologia wiecej nie pamietam

Cos w tym jest - ja czytam dużo fantastyki przez co jestem oderwany od rzeczywistości a co za tym idzie - nie jestem normalny :P

\"wiekszosć nie lubi czytajacych facetów\" Andrzej Twoim Problemem jest nadmierna uwagą, jaką przykładasz do tego co sądzą inni. Wiadome jest, że zainteresowania ponad standard papki telewizyjnej, cechują mniejszość populacji w każdym kraju i skoro studiowanie stało się powszechne przestało ono samo w sobie świadczyć o poziomie zainteresowań, kultury. Trzeba więc szukać w tej mniejszości. Ty pomimo, ze tak chętnie czytasz nie potrafisz dojść do tak prostego wniosku. Najprawdopodobniej czytasz, także po to (nie wyłącznie!) by zażyć jakiejś formy eskapizmu, bo nie radzisz sobie w penych sferach życia. Jesteś jednym z tych użalających się nad sobą facetów bez powodzenia wśród kobiet, którzy szukają powodów tego wszędzie tylko nie we własnej postawie. Czytam książki od dziecka i zazwyczaj zadaję się z kobietami, z którymi mam pewną wspolnotę zainteresowań. Mnie się to udaje, dlaczego nie Tobie? Ponieważ nie wykazujesz ani grama pewności siebie! Nic tak kobiet nie zraża i zniechęca jak mężczyzna pozbawiony tej cechy i dlatego własnie, nierzadko wybierają one podszytych chamstwem prymitywów, bo oni są pewni siebie, chociaż nie mają ku temu żadnych przesłanek :D I z tego powstają stereotypy: czyta więc ciota. Tymczasem nalży odwrócić ten frazes i powiedzieć: mameja (jakby napisał Komiczne) więc TYLKO czyta i ma pretensje, że kobiety nie kochają go za to.......

A mi się wydaje, że Andrzej tylko tak podpuszcza. Pisze, że dziewczyny nie lubią książek i patrzy, które będą zaprzeczać. I takie wyłapuje do bliższej znajomości :P

FRk pewnosci siebie mi nie brak nie myl pewnosci siebie z chamstwem nigdy nie miałęm problemów zeby podejść na dyskotece do obcej dziewczyny czy zagdać do niej w jakiejkolwiek innej sytaucji.

miałeś dziewczyny?

bo żadna mnie nie chciała miałem kiedyś kolezanke w liceum w której sie zakochałęm powiedziałem jej to prosto w oczy bo nie wstydzę się okazywać uczuć oczywiscie nic z tego nei wyszło

Dokładnie to był 26 kwietnia 2000 roku sroda;)

Znalismy się parę miesięcy,chodziliśmy do jednej klasy często gadaliśmy ze sobą,pomagałęm jej w nauce. chciałem ją zaprosic na pizze ale odmówiła.

No tak:) ale wcześniej mówiłem jej rózne komplementy wiec sądze ze się tego domyślała ze coś do niej czuje:) to było piękne uczucie,szkoda tylko ze nie odwzajemnione:(

Z jej strony nei było uczucia i nie było na to rady. a ja jestem taki że pozytywne emocje wyrazam

Dziewczyny narzekają że faceci niewiele mówią o uczuciach jak mówia to też źle??

Na jakie metody??

Ale mnie juz znudziło bycie kolegą:( Miałem dwie przyjaciólki które opowiadały mi nawet o swoich sprawach intymnych nie lubie byc kolegą, to taka 'gorsza" wersja chłopaka