Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .*.

wiedzialem ze bede tesknic, ale nie, ze az tak

Polecane posty

Gość tak czytam i czytam i
mowicie tydzien to cos...to ja przebije stawke;) wytrwalam prawie trzy miesiace bez niego...i co?faktem jest to co powiedziala jedna osoba,czas zabija wszystko...ulecialo ze mnie uczucie,a kochalam tego czlowieka naprawde mocno,tak mocno ze nigdy nie pomyslalabym ze potrafie tak kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
dwa rozne swiaty, wszystko nas rozni... powaznie, skad jestes? :D wiesz tu chodzi o to ze ja mam nieodparte wrazenie ze ona szuka kontaktu tylko jak jej jest zle, jak ona potrzebuje pomocy potem specjalnie zaczela wyszukiwac preteksty, bo nie potrafila sie przyznac ze nie podoba sie jej to ze zaczalem ochladzac nasze kontakty naprawde, czulem sie czasem jak idiota jak bylem na kazde zawolanie, a ona potem potrafila mnie potraktowac w taki sposob, ze czulem sie ze jej bardzo przeszkadzam taki jelen, co to przyjdzie, wszystko zalatwi, a jak juz sie znudzi albo nie jest potrzebny to mozna go kopnac w tylek a jak widzi ze przesadzi to glupio sie tlumaczy albo staje sie przesadnie mila niby wszystko ok, ale robi tak tylko jak jej okaze ze przesadza i ze ja tego nie akceptuje a nic od niej nigdy nie wychodzi samo, musze od niej to wyszarpac to sprawia, ze czuje sie zwyczajnie wykorzystywany i niepotrzebny, nie tak wazny, jak ona dla mnie wiem ze moze to sie wydawac blahe, ale jak powtarza sie w nieskonczonosc bez zadnych zmian to jest to zbyt frustrujace, przynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
tak czytam i czytam bo chodzi o to ze to jest swiezutkie i tak boli .. nie wiem czy mozna tak pyknac i wyrzucic od razu kogos na kim nam zalezy :] o moje naiwnosci , za jednym kolega to ja 5 lat tesknilam dopoki nie doszo do konforntacji po 5 latach i nie stwierdzilam ze to moje wyobrazenie ktore sobie nosilam :) gratuluje ze Cie juz nie boli i nie tesknisz rozchodzi sie o to rowniez, czy dobrze robimy ? czy na pewno tedy droga? czy czasem nie dac sobie zwariowac ? czas niszczy ale jak to mowia czasami trzeba dac za sobie zatesknic zeby sie utwierdzic w uczuciach i jak moze zniszczyc tak i polaczy ;) wiec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
moze ale czy to nie dowodzi tylko tego ze mialbym racje? i to nie sa gierki, bo nie bede probowal na rozne sposoby ja zlamac albo tak albo nie, tyle z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
ja jestem ze stolycy :] a tak naprawde wiesz co , ja chyba tez bylam z deka egoistka jak tak teraz Ciebie czytam , znaczy sie nie w ten sposob ze zlewalam mojego kolege o nie , ale moze za duzo wymagalam ? chcialam zeby byl po prostu .. nie wierze ze ma innego przez tydzien :D nie dajmy sie zwariowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
potrafia jesli dwie chca rozmawiac .. jedna osoba to sobie moze mowic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam i
wiesz u mnie to juz ponad trzy lata minely takze...to nie jest swiezutkie,ja naprawde mocno go pokochalam,boli tym bardziej bo planowalismy wspolna przyszlosc,a rozeszlo sie o co? o stereotyp mozna ujac,,,kiedys nie chcialam nawet na niego spojrzec a on? on stawal na glowie abym go tylko zauwazyla,co on nie wyczynial,kwiaty,wiersze,piekne slowa...az po kilku miesiacach i ja wsiaklam ale to wsiaklam na dobre...gdy on to zauwazyla zmienil sie...i od tamtej chwili jest okropnie,,,ja sadzilam a tam przejdzie mu no bo przeciez kocha,bo tak mowil...tylko ze juz nie okazywal,wolal kumpli i piwo niz mnie...przelom nastapil gdy sie straszni poklocilismy,on obrazila mnie bardzo,zwyzywal...ja zamilklam,oczywiscie to nie bylo jedyne milczenie w naszym zwiazku bo juz sie takie zdarxaly ale nie az na tyle czasu...minely prawie trzy msc..on sie odezwal,zobaczyl ze ja sie oddalilam ze przestalo mi zalezec,zabiegal,znow stal sie slodki,ja po pewnym czasie wrocila i ...znowu to samo po zaledwie dwoch miesiacach cudonwych...jak jest w chwili obecnej? mijaja powoli trzy tyg od milczenia kolejnego...ja juz nie wroce,nie chce tak zyc,nic juz w nim nie zmienie,tyle z nim o tym rozmawilam ,tlumaczylam jesli cos takiego sie powtorzy ja zrywam,nie zrozumial widac..nawet walentynek ze mna nie spedzil,wolal kumpli,taki zwiazek nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
o czym tu rozmawiac? wiedziala kiedy reagowac i zmieniac front wobec mnie, czula kiedy przesadza, wiec wie co, jak i dlaczego sie stalo moze uniosla sie duma, moze to ja unioslem sie duma ale ja zbyt duzo razy robilem peirwszy krok, jak znowu ja go zrobie to nic sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
ja nie bede klamal - nie potrafie rozmawiac jesli komus nie ufam a jej nie potrafie zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
a jak ze stolycy to uff ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam i
do autora,to tak jak ja,ja tez pierwsze wyciagalam reke,on sie przyzwyczail i to wykorzystywal,z tego co czytam twoja panna to taki typ jak moj facet,wyczula ze tobie zalezy a przez to doskonale wie ze cokolwiek ona nie zrobi ty i tak wybaczysz i bedziesz przy niej,ile razem jestescie? dobra rada,nie zmarnuj zycia tak jak ja,ja stracilam trzy lata a do tego zaufanie w jakiegokolwiek faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
hehe u nas w ogole bylo inaczej , mielismy jedna rozmowe powazna gdzie powiedzielismy co chcemy i czego nie chcemy , "doszlismy do porozumienia" miesiac temu .. po czym wrocilo co bylo .. szkoda mi na serio mi szkoda tej znajomosci bo lubilam tego czlowieka strasznie fest , i brakuje mi go na kazdym kroku, zalaczam muzyke(jedna z rzeczy w ktorrej sie zgadzalismy i lubimy taka sama muzyke) a tu bach on mi wyskakuje , sni mi sie prawie co noc wiec.. jak juz przestaje tesknic tudziez usypiam to na nowo sie zalacza , mowie wieczorami jest najgorzej :( tez nie spie .. tak czytam i czytam faktycznie mialas nieciekawa sytuacje :/ i moze dobrze na jedno ze sie tak stalo jak stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
lekko ponad tydzien mielismy kontakt, w naszej sytuacji nie dalo sie zupelnie go zerwac, ale wszystko traktowalem bardzo oschle, zeby zrozumiala ze to ja poswiecam swoj czas, zeby cos dla niej zrobic, a nie ona swoj, zebym ja mogl cos zrobic potem szukala kontaktu pod pozorem jakichs blahostek, ale dopoki jasno sie nie okresli albo zwyczajnie nie powie o co jej chodzi to ja odpadam jesli nie potrafi przelknac swojej dumy, to ja tego po raz kolejny robic nie bede tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
glupiegierki nie kazda dziewczyna znajduje sobie nowa "milosc" w dwa tygodnie :D ja bym nie potrafila wiec.. roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
glupiegierki, naprawde myslisz ze jak sobie po dwoch tygodniach znajdzie faceta to bede zalowal? nie, bede mial pewnosc ze dobrze zrobilem, bede sie czul jeszcze gorzej i pewnie dalej tesknil, ale bede mial pewnosc ze mialem racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam i
nieciekawa fakt ale jestem najlepszym dowodem na to ze da sie przestac tesknic...tak sobie przypominam kiedys jak sie posprzeczalismy to jednego dnia nie potrafilam wytrzymac bez niego...potem wytrzymalam tydzien..potem dwa,trzy...potem miesiac...ale juz bezbolesnie...slusznie ktos tu napisal ze ten bol czasem staje sie mniejszy...ale do dzis ...tak jak teraz...gdy napotykam taki topik...mysle o nim...i wiecie o czym mysle?czy byloby inaczej gdybym nie stala sie ulegla...czy to by go czegos nauczylo?ja wiem,jest juz za pozno na takie wychowywanie oczywiscie nie doslownie aby kkims rzadzic ale raczej nie nauczyc pewnych zachowan... moze to dziwnie zabrzmi,ale nadal go kocham,wiem ze to byl ten wlaasnie...to byl te facet z ktorym mialam spedzic przyszlosc...ale nie wyszlo,nie wiem czy to los tak chcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
glupiegierki oj nie , ale widzisz ja nie potrafie wylaczyc , zrobic pstryk i nastepne spodnie ;) jakos nie umiem :] to ze zerwalam kontakt przciez swiadczy o tym ze mam dosc niezdecydowania chyba? :D ale jakos nie interesuja mnie inni panowie na tym etapie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
o, z tym czekaniem i jasniepanem to by byla mila zamiana rol :D wreszcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam i
zaraz ,chwila,znacie sie zaledwie tydzien xczasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
tak czytam tydzien ponad nie mamy kontaktu , podobna historia :] az sie przestraszylam ze trafilam na watek kolegi w pewnym momencie to by bylo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
my w sumie juz prawie 5 ale zadziwiajace ile rzeczy sie nam zgadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
tu sie zgodze, mowie czytajac w pewnym momencie mi sie cieputko zrobilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
ale ja nie oczekuje wyznania milosci :D chce tylko poczuc ze kims dla niej jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
glupiegierki 5 miesiecy to malo zeby sie okresic ? wystarczajacy duzo czasu , zeby wiedziec co sie chce :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
no u mnie 7 :] z codziennym kontaktem od rana do wieczora etc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
tu nawet nie chodzi o uczucie jakies love krowe bo na to przyszlaby pora jakby miala przyjsc , ale poswiecajac komus swoj czas, wspierajac go , dajac mu zielone swiatlo ze moze zadzownic w kazdej chwili jak czuje potebe, z kazdym klopotem byc przy tym kims, to fajnie jest kiedy czujemy to samo ze mozemy liczyc na nia etc , a nie ze sie wypina .. zey cos zbudowac trzeba czasu i fajnie jest budowac , ale nie jak druga osoba co chwile to burzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
wychodzi na to ze nie a w kazdym razie ja tej rozmowy nie zaczne, bo to ja sie ciagle staralem, bo jak ja to zrobie to ona znowu poczuje ze ma kontrole, ze wszystko jest po staremu nie, jesli ona nie potrafi tego przelknac albo jej zwyczajnie nie zalezy, to nie ma o czym gadac i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
wiec moze dobrze zrobilismy autorze watku;) moze trzeba wstrzasu jakiegos zeby sie przekonac o :] ja na razie nie czuje zeby cos mialo sie ruszyc, zostawilam zielone swiatlo i wie ze moze sie odezwac kiedys chce .. a tak , siedzimy na sieci , swiecimy sie i ja milcze on milczy , telefony milcza, wiec.. pewnie bede tesknic dalej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
a czytalas od poczatku ten temat? nie padlem przed nia na kolana, nie spiewalem pod balkonem ale bylem zawsze kiedy mnie potrzebowala, pomagalem, pocieszalem, wspieralem czesto swoim kosztem dzien w dzien, tydzien w tydzien to nic nie znaczy? tak jak napisalem, mowic kazdy moze pieknie, liczy sie to jak sie postepuje wobec drugiej osoby widocznie to co robilem niewiele dla niej znaczylo, wiec co za strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
dokladnie tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×