Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .*.

wiedzialem ze bede tesknic, ale nie, ze az tak

Polecane posty

Gość .*.

a jej juz nie ma i co ja mam teraz zrobic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic a nic
po prostu przeczekaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
nie dam rady kazda minuta jak wiecznosc spac nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic a nic
dasz rade:) na pewno:) czas leczy rany.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
co za roznica, nie ma jej teraz i moze juz nigdy nie byc czas leczy rany? a ile tego czasu trzeba? jak duzo to niedobrze, bo i tak sie dluzy niemilosiernie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś ktoś mi powiedział że to nie czas leczy rany tylko człowiek przyzwyczaja się do bólu i z czasem ten ból jest mniejszy... więc czekaj cierpliwie...co ma być to i tak będzie...bo miłość albo jest albo jej nie ma...i nic, dosłownie nic nie ma na to wpływu...;) trzymam kciuki by przestało boleć bo ten ból to chyba jeden z najbardziej przeszywających bóli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic a nic
ile trzeba czasu......musisz niestety sie przyzwyczaic do mysli ....ze jej nie ma...i nauczyc sie z tym zyc,nie masz innego wyjscia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodnik_patentowany_to_ja
mojego skarba tez przy mnie nie ma... i dluuugo nie bedzie...a moze nie bedzie wcale?? usycham bez niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
gdzies tu bylo "jak czegos pragniesz, pusc to wolno, jak wroci - bedzie twoje" wlasnie to sie stalo, seniorit i nie tylko puscilem, ale jeszcze odepchnalem lekko tyle ze to bylo jedyne wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basieńla
Intrygujące. I pewnie dla dobra tej drugiej osoby, kogoś odepchnąłeś od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze powiesz nam co sie stało
wtedy będziemy mogli Ci coś doradzić, albo chociaż wesprzeć na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wogóle dlaczego krzywdzisz sam siebie, to masochizm jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odepchnales osobe ktora ciebie
kocha i ty ja, dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo
chcialabym zeby ten, ktory mnie odepchnal przygarnal mnie znow. wiem, ze ty nie jestes nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwass
Widocznie autor topku w związku sobie jest i dlatego nie było wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiP
Szkoda, że tak rzadko bywa, że osoba która odepchnie kogoś z powodu chłodu tej drugiej osoby w stosunku do siebie, da drugą szansę tej osobie i chociaż zgodzi się na spotkanie, gdy ta "chłodna" osoba uświadomi, że jednak jej zależało. Chyba nie co zamieszałam, wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już tam nie wrócimy
też tęsknie :-( niedługo się spotkamy, po paru miesiącach jak Go nie widziałam. Nie wiem jak to przeżyje, jak będe mogła spojrzeć Mu w oczy wiedząc że już nigdy mnie nie przytuli :-( Umieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogi przepowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeehh to już nie wróci
jak pchnąłeś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba się już nie dowiemy
Chyba się już nie dowiemy, jakie motywy kierowały autorem topicu, gdy odrzucił osobę, którą kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
basieńla, po czesci tez, wiesz? ale nie bede ukrywal ze glownie dla swojego na pewne rzeczy nie mozna sie zgodzic, bo bez szacunku i odpowiedniego zaangazowania z obydwoch stron nie bedzie zdrowego ukladu nigdy AiP, bo slowa nie sa wazne ladnie mowic to najwiekszy dran moze, a liczy sie tylko to jak sie postepuje wobec siebie nawzajem tylko glupiec by odtracal kogos bliskiego z prawdziwym uczuciem, ale trzeba najpierw przekonac, ze tak wlasnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też...
ja też tęsknie za kimś, kogo nie widziałam już prawie trzy lata...tak bym chciała znowu go zobaczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to była pomroczność jasna
nigdy nie należy "puszczać" tego, kogo się kocha, nigdy! to nie zabawka, to osoba, która też posiada uczucia. jeśli ją porzucasz, a potem chcesz ją z powrotem, to przedtem zastanów się ile zła jej wyrządziłeś. nie można bezkarnie rzucać i wyciągać po to łapę, tak jak nie można czegoś zjeść, zwymiotować to i oczekiwać, że będzie to co zwymiotowałeś w takiej samej postaci, jak przed zjedzeniem [przepraszam za obrazowość sytuacji ale może dotrze bardziej do mózgownicy]. co do tego pustego przysłowia: nie wszystko co puszczone, wraca.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AiP
Ale czasem o tym dowiadujemy się już po rozstaniu z kimś :( - tak właśnie nastąpiło w mojej sytuacji. Oczywiście, nie mogę być pewna co do uczuć tej drugiej osoby, ale po odtrąceniu mnie wiem jednak, że był bardzo ważny dla mnie, ale nie umiałam, nie potrafiłam okazywać mu swych uczuć. A teraz to on już moje uczucia olał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
nie porzucam i chce z powrotem, a daje do zrozumienia ze w chorym ukladzie -pomimo tego co czuje do niej - tkwic nie bede, jest pewna roznica, nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×