Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .*.

wiedzialem ze bede tesknic, ale nie, ze az tak

Polecane posty

Gość no tak to
no tak najgorzej sie przekonac ze po raz nastepny chce cos :/ nie za fajnie ze sie odezwala w ten sposob .. zamiast szczerze napisac co jej lezy -bez chcienia czegos za slowa .. nie wiem na prawde co ci napisac , u mnie sie zmienilo i jakos tak mi nawet nie jest zal dzisiaj , zapuscilam ostrzejsza muzyke, sluchawki na uszach , drineczek i jakos tak mi lzej jest :) wczoraj chodzilam po scianach .. bo wiesz co .. najgorsza jest niepewnosc i cisza i to powodowalo ze wariowalam , dzisiaj luzik choc nie mowie ze mi mysli nie uciekaja od czasu do czasu .. dam rade bo musze :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
niezrozumiemtego czytalas/les caly watek? wyjasnia tam Kropek czemu sie odcial .. i jakie byly powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
no wlasnie, najgorsza jest ta niepewnosc ostrzejsza muzyka... widze ze radzisz sobie z emocjami w podobny sposob :) i o to mi wlasnie chodzi, bo albo brak jej jakiejkolwiek logiki i nie potrafi dostrzec jak to wyglada, gdy tak psotepuje, albo nie potrafi przelamac tej swojej dumy i uporu ja juz wystarczajaco wiele razy sie przelamywalem i przelykalem dume, jesli ona nie potrafi albo nie chce, widac nie zalezy jej jak mi zalezalo i czy to tak duzo? szczerze napisac o co chodzi? no chyba ze to bylo szczerze, to juz w ogole kaplica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemtego
.*. powidz mi tylko co ty chcesz zeby ona teraz z robila....jestem w podobnej sytuacji,,,,facet dla mnie robil co chcialam i raptem sie odsunol i ja nie wiem o co chodzi .......z dnia na dzien zmienil swoje postepowanie wobec mnie......co mam robic teraz?!!!!!!!!!zeby wszystko wrocilo do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
oj zawsze zeby sie wyladowac cos ostrego , nie bede sie dolowala jakimis balladkami przeciez , bo bym sie zaryczala pewnie ;] oj moze chciala sczerze zebys jej cos zalatwil ;) nie no zartuje :) mysle ze moze daj jej jeszcze jakis czas, w koncu sie mozliwe ze zlamie ,bo nas kobiety denerwuje chyba njabardziej milczenie ;) zauwaz ile watkow bylo " czemu miczy" "czego nie odpisuje" etc i tragedia , wiec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemtego
ja mu napisalan ze lubie go ale nie chce z nim byc bo nie jestem gotowa na zwiazek.........on teraz milczy ..........:(((dodam ze sam tez nigdy nie mowil mi co do mnie czuje co robic ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
nie wiem dlaczego sie odsunal do ciebie, ale w mojej sytuacji chodzi zwyczajnie o to, zeby dala mi do zrozumienia, ze to za mna teskni, a nie za tym, ze dzieki mnie jej bylo wygodniej i latwiej, ze fajnie jest miec na kogo liczyc zawsze, cokolwiek sie zrobi zebym sie poczul ze cos dla niej znacze, a nie ze jestem zwyczajnie przydatny i zebym zobaczyl ze jej zalezy tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
doddd, link mi nie dziala, jaki topik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
nierozumiem tego , moze czasu mu potrzeba ? liczyl na cos wiecej , a tu klops, moze musi sobie przegrysc, poukladac ? nie wiem naprawde ale wydaje mi sie ze musi przelknac jezeli liczyl na cos wiecej "porazke " i poukladac sobie wszystko.Daj mu czasu moze troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
no tak to :) tak samo mam, zawsze jak mi zle to slucham takiej muzyki, latwiej sie uporac z calym balaganem wtedy i napiecie jakos mija a z nia... juz tego nie traktuje w kategorii, ze czekam jak sie odezwie, szczerze, to mozemy pogadac jak nie... to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to
Kropek ja to w ogole pojechalam na poczatku jak sie nie odzywalismy .. dolowalam sie strasznie , do tego jeszcze muzyka odpowiednia , zasmarkalam chyba z 3900, 4800 chusteczek z placzu ;] nastepne dwa dni bylam zrezygnowana , i zaliczylam dwie imprezki , wiec poranki na kacu i praca jak mijal tydzien juz bylam z deka rozdrazniona wiec ostra muzyka i tak lece do teraz , zeby nie myslec i nierozpamietywac, dzisiaj udupienie totalne jak nie odpisal po czym zdenerwowanie i mysl .. ale ja glupia i naiwna jestem ;] to mi pomoglo i jakos tak na duszy lzej mi :) ja mysle ze predzej czy pozniej sie odezwie normlanie porozmawiac .. wiesz my baby juz tak mamy ;) ze milczeniem nas mozna zlamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
taa, przejscie do fazy kiedy zdajesz sobie sprawe ze swojej naiwnosci daje kopa :D to nielogiczne, bo zdajesz sobie sprawe ze swojej glupoty i zaczynasz sie cieszyc moze dlatego ze to poczatek kiedy czlowiek zaczyna madrzec ;) ja mialem o tyle gorzej ze jestem chory, mialem za duzo czasu zeby myslec i sie dolowac, no i samopoczucie nie bylo najlepsze dzis juz nie wytrzymalem i dalem sie wycioagnac, mimo ze to nie najlepszy pomysl chyba byl, ale jednak potrezba mi tego bylo jak sie normalnie odezwie to z nia pogadam pewnie nawet jak juz duzo czasu uplynie, jesli tylko zrobi to otwarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuwarek19
.*. Wy byliscie z soba? Przepraszam, nie czytałam całego wątku tylko wyłacznie Twoje wypowiedzi a ze juz jest późna pora to mogłam nie skojarzyć faktów. Jestem w takiej sytuacji jak Ty... tylko że z tej drugiej strony To ja jestem własnie ta zła i niedobra. I patrząc sie z mojej perspektywy ja już nie mam ochoty z nim rozmawiac... Wszystko straciło swój urok gdy ja go traktowałam jak przyjaciela a on mnie jak swoją wielka miłość.. potem kłótnie, głupie, niejasne sytuacje, cisza i niby sie do mnie odezwal a ja nie wiem nawet co mam do niego pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli naprawdę tak jest
jak piszesz, autorze, to bardzo głupio postępujesz bo wolisz tu się użalać, niż, wtedy, kiedy cię o coś poprosi i jesteś u niej, porozmawiać z nią o tym kim dla niej jesteś, co was jeszcze łączy, jakie masz do niej uczucia i czy ona coś jeszcze do ciebie czuje, czy tylko jesteś jej potrzebny kiedy nie ma jej kto pomóc. dziwnie to wszystko wygląda, jeśli nie potrafisz z nią o tym wszystkim szczerze porozmawiać. jeśli ją kochasz, to może warto zdobyć się na szczerą rozmowę, schować swoją dumę i wszelkie domysły bo jak mówi pewne przysłowie - "koniec języka za przewodnika", a nie bezmyślne czekanie na cud, który może się nie zdarzyć bo być może ona nie wie jak ma ci to powiedzieć,a kiedy już jesteś z tą pomocą, wtedy wieje od ciebie chłodem. nie biczuj się więc, tylko działaj bo los daje ci na to szansę ale ty wolisz użalać się i tęsknić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
moze i glupio swoja dume, jak juz pisalem kilka razy, chowalem czesto gesto ;) dziwnie to wyglada... wiem, ale wyobraz sobie jak dwoje ludzi ktorzy maja problem z takimi rozmowami ma sie dogadac a wierz mi ze probowalem tylko tak jak 'no tak to' napisala - jesli jedna strona nie chce rozmawiac, to druga moze sobie mowic bez konca ona jak chce mi cos powiedziec to nie powie mi tego wprost, tylko wymysla sobie jakas historyjke jak to kiedys ktos cos powiedzial/zrobil i jakie to bylo wg niej fajne/glupie... nie potrafi nic powiedziec wprost albo nie chce ;) ja moze czasem bywam zbyt oschly, ale ona zawsze wie dlaczego, bo jak mi sie cos nie podoba to mowie to otwarcie a wiecej nawet, ona dobrze wie co mnie denerwuje i jesli cos takiego zrobi to staje sie jakas taka milsza i cieplejsza nie... naprawde jakos juz nie mam zludzen, i tak za dlugo sie nimi karmilem ;) ale szczerze przyznam ze juz nie wiem co mam z soba zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli mogę wtrącić
jeśli dwoje ludzi ma problem - to o nim rozmawia, tym bardziej, że piszesz, że ją kochasz. dziwne przy tym wszystkim jest, że nie stać cię na kompromis. jeśli jej trudno mówić wprost, mów sam wprost! od czegoś trzeba zacząć, a nie wiecznie stroić fochy. tym sposobem żadne z was nie zbliży się do siebie. mnie się zdaje, że próbujesz ją karać za jej postępowanie, a przecież może ona chce żebyś ją przytulił i porozmawiał otwarcie o tym co do niej czujesz. poza tym jak dla mnie z tego co piszesz, jesteś zbyt nerwowy - wszystko cię denerwuje. czy ty czasem nie masz za dużego mniemania o sobie? jak może być dziewczyna ciepła i uśmiechnięta przy tobie, skoro na wszystko sie obrażasz i denerwujesz? co masz ze sobą zrobić? stuknąć się w ten barani łeb i jednak z nią porozmawiać. umówić się na spacer, nie do jej mieszkania i tam porozmawiać z nią szczerze. dom nie zawsze jest dobrym miejscem na rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie przygladam
i nie bede obwijac w bawelne facet jestes typem tzw "problemowca" wiekszosc kobiet jak wyczuje u mezczyzny takie "objawy" ze tak to ujme spiperza gdzie piperz rosnie albo jeszcze dalej nawet , nie dziwie sie tej dziewczynie kobieta w mezczyznie potrzebuje przede wszystkim bezpieczenstwa sa laczone one czesto i postrzegane jako deklaracje malzenstwa itd tego by czuc sie przy nim dobrze zeby nie zadreczal jej swoimi problemami i projekcjami chorej wyobrazni( sorry az szczerosc) tutaj widze faceta ktory musi najpierw rozwiazan problem u siebie byc moze lezacy gdzies gleboko w dziecinstwie zaburzone poczucie wlasnej wartosci, lub niedobre relacje z rodzicami moze zbyt opiekuncza matka lub wogole nie zajmujaca sie dzieckiem nie wiem...dywagowac nie chce ani Cie tez zbytnio dolowac ale dopoki nie dostrzezesz ze to z Toba cos nie teges i nie pojdzie chociazby do psychologa to ja tutaj nie widze szans na jakikolwiek zwiazek nie mowiac o tym, kobieta dala Ci wyrazny sygnal ze czuje sie z Toba zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej uważaj
Facet, cokolwiek tu nie napiszesz, to pamiętaj, że Ty będziesz winny. Chyba nie spodziewałeś się, że one będą Twoją stronę trzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie ! Jak można trzymać stronę kogoś, kto zamiast porozmawiać ze swoją dziewczyną snuje domysły na jej temat ? To chore. Chore dlatego, że tym sposobem niczego nie załatwi, tzn.nie uzyska żadnego z nią porozumienia. Sam ma ze sobą kłopoty bo nie potrafi wyrazić tego, o co mu chodzi. Zwraca uwagę na jej zachowanie ale sam zamyka się w sobie. do autora: jeżeli rzeczywiście na niej Ci zależy, zdobądź się na odwagę i tak jak tu wiele osób radzi, porozmawiaj z nią szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziunia24
jestem w podobnej sytuacji. Chłopak jest niepewny zrywa i znowu chce być razem. Ja się już poddałam i wolę o nim zapomnieć bo to jest chory związek. Jak można kochać i mówić sobie tyle a za tydzień mówić że nic do mnie nie czuje. Faceci pod 30-tkę są okropni powinni być dojrzali a są jak dzieci 4 letnie. Jak tak czytałam cały temat to poczułam że nie ja jedna wplątałam się w chory związek i czuję się trochę lepiej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .*.
uh, no niezle... przyznam sie szczerze ze tego sie nie spodziewalem :D ja mam z soba problem, bo dziewczyna nie podejmuje tematu kiedy probuje z nia rozmawiac, mimo ze mi to trudno przychodzi? ale mimo wszystko probuje? projekcje chorej wyobrazni, zbyt opiekuncza matka, niestabilnosc emocjonalna... generalnie niezla psychoanaliza wyszla :D tylko rozumiecie, ze to ona unika rozmowy? mowienia wprost o co chodzi? bawi sie w dziwne podchody, opowiadanie historyjek, zamiast przedstawic swoj punkt widzenia mam nadzieje ze te komentarze sa pisane na goraco bez czytania calego tematu..? bo nie wiem co o tym myslec, bo wyczuwam duza agresje w tym co piszecie i naprawde nie wiem co was tak sprowokowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem o czym piszesz
też byłam w takim związku. zawsze to ja rozpoczynałam rozmowę i prowokowałam jakąś dyskusję. mój partner był bardzo ;)do przesady. okazało się, że radził sobie znakomicie w uwodzeniu innych. dałam sobie z nim spokój, a teraz dmucham na zimne i kiedy spotykam kogoś, kto nie potrafi wyrazić swoich myśli, mam do takiej osoby dystans. naprawdę nie warto naginać kogoś do swoich potrzeb [chcieć, żeby ta osoba rozmawiała z nami szczerze], to daje wręcz odwrotny skutek. myślę też, że niektórzy nie mogą się porozumieć dlatego, że są na innym poziomie duchowym, i miną całe wieki zanim uda się im nas zrozumieć. współczuję partnerki i tego, że za nią tęsknisz. ja też tęskniłam po rozstaniu, ale tęskniłam niepotrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem o czym piszesz
miało być - był bardzo skryty *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×