Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pstryki

czy mozliwe jest kochać kogos przez całe zycie

Polecane posty

Gość oczywiście ze tak
Oczywiście, ze to możliwe. Ale konsekwencje to gigantyczny ból, niekiedy wręcz wycie - zwłaszcza, jesli okaże się, że bliscy wam ludzie potrafią wykorzystać tę miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana przez cale zycie
Jest .Ja jestem tego przykladem kocham tak juz 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana przez cale zycie
Do oczywiscie ze tak .Masz 100% racje.Nie zycze tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppp
pppuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrafia niezle wykorzystać te miłosc nie tylko bliscy ale i znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madekkkk
Wydaje mi sie ze lepiej taki kochac i plakac.....niz nikogo nie kochac....buzic sie rano....z mysla ''i po co mi to zucie''???? dzien.....za dniem......dzien.....za dniem.....i kiedys zakoncze to zycie......bo nie wyobrazam sobie takiej samotnosci przez kolejne lata:( smutne....czasami sie zastanawiam......dlaczego na mnie cos takiego trafilo?? czemu ja??? wiec .....mysle ze dobrze jest kochac kogos.....nawet jesii sie cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co gorsze bardzo trudne nawet mój psycholog teho nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madekkkk
cale zycie jestem sama....ludzie mi mowia ze zazdroszcza mi mojego zycia....a ja czuje ze nie moge tak juz dluzej.....i ze to juz dlugo nie potrwa.....:( i kiedy patrze jak kobitki narzekaja bo ich maz......krzywo stawia kapcie przy lozku.....przynosi za malo kasy do domku....to mam ochote zapytac........: czy chcialabys byc sama na tym swiecie.....???? al e one tego nie rozumieja......ze czasami zwykle dzien dobry rano....wystarczy zeby dalej zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madekkkk
nie przeszkadzalo mi to......chyba az do tej pory.... ale ostatnio.....budze sie rano i pytam...''wlasciwie po co sie obudzilam''???? szukam przyczyny w sobie....i nie wiem??? wyglad??? charakter?? nie wiem..... nigdy mnie nic nie bolalo tak jak......samotnosc...... mam 25 lat.....i kiedy pomysle ze tak ma byc do konca zycia......to ......zaczynam sie bac wlasnych mysli..... i przychodzi mi tylko 1 rzecz do glowy: ''kiedy powiem sobie dosc??!!!.....a ja wiem ze to juz niedlugo''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madekkkk
zaczynam sie zastanawiac nad psychiatra...... ludzie mnie pytaja czemu jestem sama??....rodzina mnie pyta co ze mna nie tak???? nie wiem......moze faktycznie cos jest nie tak......skoro widze wokol siebie takie zwyczajne zwiazki.......zle.....gorsze......ale jakies..... a u mniepustka......cisza........i brak .......czegokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madekkkk
w zyciu....dobrze....wszyscy mi zazdroszcza.... ale nie wiem.....czego?? samotnosci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi to się nie układa we wszystkim dlatego pytam kilka razy zaczynałam studia i nie wyszło pogubiłam sie i to bardzo w sumie to tak jaby wegetuje a moze próbuje zyc juz na siłe a czsami to poprostu udaje nic mi sie nie udaje buduje zamki z piasku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppppppppppppppp
uppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu..........
upppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Devoition
A nie UPS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawirowana81
znalazlam ta wasza dyskusje chyba w najlepszym momencie mojego zycia...wiem jak ciezko wytlumaczyc cos takiego jak milosc niespelniona, magiczna ...sama nawet nie wiem jak to opisac! nikt tego nie zrozumie chyba ze to sam przezyje... moja hisoria jest tez troche skomplikowana...mam obecnie 27 lat. gdy mialam 20/21 lat, wyjechalam do nowego kraju i poznalam swoja jedna jedyna milosc (od pierwszego spojrzenia, niewytlumaczalna). bylismy jak dwie polowki, myslelismy ze zostaniemy ze soba na zawsze...przeciwnosci losu (wiekszosci z zewnatrz) zmusily nas do rozlaki. tesknilam, marzylam ze spotkamy sie kiedys znowu. rok pozniej poznalam mojego meza. mimo iz byl dobry dla mnie, nie darzylam go takim uczuciem jak mojego bylego. moj maz byl swiadomy tego ale dalej mnie pragnal. wyszlam za maz, nie ukladalo nam sie od samego poczatku. okazal sie innym czlowiekiem niz byl przed slubem, z kochanego mezczyzny wyszla najgorsza strona. bylam lojalna, bo tak bylam wychowana, ale meczylam sie okrutnie. lapalam sie na tym ze dalej myslalam o bylym tak mocno, ze az sie tego wstydzilam ze mialam takie uczucie...rozwiodlam sie rok temu. po rozstaniu, chcialam szukac moja milosc, ale zaczelam sobie tlumaczyc ze moze to wszystko to moja wyobraznia, w koncu minelo 5/6 lat...przypuszczlam ze moj byly ma juz kobiete swoich marzen... dokladnie tydzien temu, odnalazl mnie...rozmaiwalismy godzinami przez telefon, spotkalismy sie...co sie okazalo, on rowniez o mnie myslal czesto, nie ulozyl sobie zycie, mowil ze kazda dziewczyne porownywal do mnie... nie wiem co mam o tym myslec, on chce ze mna byc...a ja nie wiem co chce... co mam robic? zaufac i sprobowac? czy popusic to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie zrobisz nic, to dalej będziesz tylko marzyła i tęskniła, nawet jesli kogoś nowego poznasz...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOI DRODZY! OCZYWIŚCIE ŻE TO MOŻLIWE.JA OD 20 LAT NIEZMIENNIE KOCHAM PEWNĄ OSOBĘ I CHOĆ LOS PCHNĄŁ NAS W INNE STRONY TO TA MIŁOŚĆ SPRAWIA ŻE WCIĄŻ CHCE MI SIĘ ŻYĆ.PAMIĘTAM O JEJ URODZINACH,IMIENINACH,KUPUJĘ JEJ PREZENTY. TO NIC ŻE NA RAZIE TRAFIAJĄ DO SZUFLADY.WIEM,ŻE KIEDYŚ TU PRZYJDZIE ROZPAKUJE JE I JUŻ BĘDZIE PEWNA ŻE CZEKAŁEM NA NIĄ.KOCHAM JĄ TO DAJE MI SIŁĘ BY ŻYĆ.POZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawirowana rozumiem Cie bardzo dobrze Ja odnalazlam chłopaka z liceum po 20 latach, ma zone i dzieci i wciąż mnie kocha Ożenil sie bo nie chciał być sam, mężczyzni czasem tak robią. Ja nie moge sprecyzowac swoich uczuć ( albo się boję) jestem szczęśliwa w moim małżeństwie, ale coś mnie ciągnie do tamtego mężczyzny.Myślę że nadal go kocham, przez te 20 lat czesto o nim myślałam. Naszą korespondencję mailową możnaby wydać już drukiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, iż wątpliwości, co do samego tematu chyba zostały rozwiane:) Zaprzeczac mogą jedynie Ci, co tego nie doświadczyli. To chyba proste. Niestety, nie zawsze możemy miec to, czego pragniemy. Gdyby tak było, to zastanówcie się - jak wyglądałaby chocby poezja? Niestety, poza szczęściem, poczucie smutku, żalu i pustki jest nieodłączną częścią naszego życia. Jestem ateistą, stąd też Królestwo Niebieskie nie daje mi żadnego kopniaka życiowego, a moja miłośc tak. chociaż w sposób całkowicie nieświadomy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te historie sa piekne i bardzo wzruszajace ale smutne moze niektóre skończa się pomyslnie tego wam życze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×