Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wykorzystana_21

Wykorzystał mnie i zostawił...Jest nas więcej??

Polecane posty

oj niestety sa... tez poznałam takiego jednego w necie... starszy ponad 10 lat, ale mi to nie przeszkadzało. spedzalismy długie godziny na rozmowach na gg, przez telefon. dogadywalismy sie jak mało kto... on czesto wyjezdzał, 2 tyg tu, 2 w Niemczech. wspolny sylwester, noce, dnie... kiedy byl na miejscu to bylismy razem od rana do wieczora. było pieknie.... po 2 miesiacach wyznał mi miłosc, kupił drogi perfum, zorganizował romantyczna noc... dlaczego miałabym nie uwiezyc w jego miłosc? nawet nie zauwazyłam kiedy sie w nim zakochalam po uszy. az do czasu... wyjechał zaraz po walentynkach... do Niemczech. i jak zwykle rozmawialismy na gg przez poł nocy kiedy on nagle przyznał mi sie ze 11 lat temu miał zone, ze rozstał sie z nia niegługo po tem a z tego zwiazku została corka... ktora razem z matka i jej nowym mezem mieszka w Niemczech. byłam w szoku, poinformował mnie o tym po 4 miesiacach i to jeszcze na gg! ale ten pierwszy szok szybko minał... mielismy "jeszcze porozmawiac" . byłam wrecz pewna ze niedługo wroci, wszystko sobie wyjasnimy i wszystko wroci do normy. to, ze ma corke nie było dla mnie przeszkoda... no i nie porozmawialismy do dzis, mijaja 2 miesiace od kiedy ostatni raz gadalismy. od tego czasu ma tylko opis na gg ze jest w jakims Myanmar :/ jak sie doczytałam to w srodku Azji! :/ wszelkie proby kontaktu nie przyniosły rezultatu... straciłam juz nadzieje ze kiedykolwiek porozmawiamy, została mi tylko pustka i wspomnienia tego co było. i nawet teraz piszac to mam łzy w oczach a to juz przeciez ponad 2 miesiace mineły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spełnione-Marzenie
Podsumowując facet chyba stworzony jest tylko do zabawy. Jak zacznie podejrzewać, że coś stanie mu na przeszkodzie sukcesu, ucieka. Nie stać ich na szczerość. Po co Oni są? Tylko rujnują nam ŻYCIE, bo to DLA Nich chcieliśmy dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubasek0160
zawsze na ulicy mnie zaczepial..byl przesliczny :(dalej jest) zaczepil mnie wtedy pod sklepem.poprosil o numer telofonu..bylam w 7 niebie!! spotkalismy sie na boisku...niezbyt komfortowo ale ok..pierwsza randka...byle gdzie aby z nim.pocalowal mnie!!! aaaa szalałam z radosci,przytulal,prawil komplementy..myslalam sobie ze jestem najszczesliwsza dziewczyną na swiecie.po kilku dniach znowu sie spotkalismy...znowu to samo tylko inne miejsce.jeszcze bylo kilka spotkan i zaprosil mnie do domu.ZROBILIŚMY TO!!! bylo naprawde fajnie i bardzo przyjemnie.dwa dni po tym spotkalismy sie znowu ale juz bez sexu.czulam ze sie zakochuje ale nic mu nie mowilam....dusilam to w sobie.bylo jeszcze parenascie spotkan w tym sex ale nie zawsze.pewnego dnia wszystko umilko.przestal pisac.unikal mnie.dzwonie on nie odbiera.ja dalej nie dam rady.tęsknie za nim ....tymi chwilami...to o nim mysle jak otwieram oczy gdy sie budzie i jak zasypiam.co mam zrobić.nie bende udawac ze to co mnie boli jest dla mnię obojętne bo tak sie nie robi.zaufalam mu a on poprostu mnie wykorzystał...co mam robić???? juz kilka razy bylam zraniona przez chlopcow.dalej juz niemoge.co mam zrobic by go odzyskać.zależy mi na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja takkkk
moze na nastepny rok nie chodz tak szybko do lozka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka dobra rada
jEBANA MAGIA NETU-tyle mam do powiedzenia na temat znajomości internetowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja takkkk
raz* co za roznica, w realu tez mozna takiego skurwiela poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowa ranią... Brak słów zabija... Ta niepewność zafundowana partnerowi...pozostawienie w domysłach to najgorsze co moze być jesli sie ktos zdecyduje na zakonczenie zwiazku...wykazuje brak szacunku i swoje tchorzostwo... Niestety wielu takich facetow jest....wiele tu topikow o podobnej tematyce...to jakby sie ci faceci klonowali... Czy to tak duzo dla Was Panowie szczerze powiedziec ze to koniec i dlaczego? Chcielibyscie tez byc postawieni w takiej sytuacji? Jesli sie kocha cala soba jak nigdy wczesniej i uwaza partnera za tego jedynego a on bez slow znika z naszego zycia to pytanie \"dlaczego?\" opuszczona osobe bedzie przesladowac cale zycie :( Tak Panie M. ... odszedles jak tchorz...obiecujac ostatniego dnia gdy sie widzielismy tak wiele....zadnej obietnicy slownej nie chcialam...pragnelam bys odwzajemnil to co czuje...niestety piekne slowa nie plynely z Twego serca... :( a mowiles ze kochac mnie to za malo by odwzajemnic moje uczucie... Po co to bylo? Co mam powiedziec naszemu dziecku ktore wkrotce sie narodzi? Kiedys zapyta o Ciebie i tez pytanie \"dlaczego\" bedzie je przesladowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaja-25
jedyny raz.... ale człowiek uczy się na własnych błędach ...i żal zostanie do końca życia mimo że łączyło coś pięknego i to 4 lata aj .....dziewczyny uważajcie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monismiss
u mnie było cudnie na początku...i tez myslalam ze to "TEN" ale później się okazało,że zalożył się z kumplem ze mnie przeleci w dwa miesiące - nie udało mu się to mnie zostawił!!! Dałam sobie spokój na ponad rok i znowu kiedy byłam gotowa ...poznałam kogoś na necie spotkanie w realu,później kolejne..dla mnie był idealny...a wczoraj się dowiedzialam ze chodziło tylko o sex!!! Teraz basta...od tej pory ja bede sie bawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
no i co ? pewnei ci sie podaboal wykorzystal to... kobietytak samo robia... nie rozpaczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qotek
Oni są wszyscy z jednej gliny lepieni...pół roku żyłam w słodkiej nieświadomośi pełnej planów czułych,słów, zapewnień i obietnic...z dnia na dzień dowiedziałam się że to wszystko było kłamstwem, zaufałam mu dałam mu wszystko czego chciał żeby na koniec sie dowiedzieć że chodziło tylko o seks...ale pozbierałam sie , po 4 miesiącach znowu zaufałam ale ważyłam kazde jego słowo, mówił że on nie jest taki że nie zależy mu tylko na seksie, trwało to miesiąc, nie dostał tego co chciał i zniknął bez słowa wyjaśnienia, cierpie, ale wiedziałam że tak będzie...Jesteśmy naiwne, zbyt emocjonalne, a oni sprytnie to wykorzystują...Nie wierzę już że normalni mężczyźni istnieją...a mam dopiero 22 lata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qotek
Dodam jeszcze że obaj faceci nie byli poznanymi w internecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santiiana
Nie chodzi tu o łatwość kobiet... Niektóre postrzegane jako łatwe sa zbyt wrazliwe i czesto wykorzystywane. Myslą ze spotkały tego jedynego, idealnego partnera i daja to co jest dla nich wazne; intymność, serce dusze... a on traci szacunek. Charakter zdobywcy. Dostał to co chciał, kolejny krok wiąże sie juz z konkretnymi zobowiązaniami a te sa juz pewnego rodzaju ryzykiem. Zostawiają bo są tchórzami! A ona z poczuciem winy ze stała sie łatwą przez swoja naiwnosc i zauroczenie, z zranionym sercem pustka i łzami w oczach upija sie winem w deszczowe wieczory. I po co nam to było? Bo kazdy musi zbobywac swój bagaz doświadczen. Moze staniemy sie przez to mądrzejsze choc nie sadze, ale napewno silniejsze. Bedziemy sie wystrzegały tego typu relacji do czasu az pojawi sie kolejna pseudo miłość która zawładnie naszym sercem. Jesli którakolwiek z was poszła do łóżka z facetem którego w tamtej chwili darzyła prawdziwym uczuciem i szcunkiem nie powinna czyc sie jak ostatnia szmata bo nia nie jest! Wyciagnijcie wnioski... i nie popełniajcie tych samych błędów, a jesli wam sie tak zdarzy to kupcie butelke wina, dobra ksiazke o miłości np" cos pożyczonego" Emily Giffin, posłuchajcie dobrej muzyki, popatrzcie na jego zdjecia ostatni raz nim włozycie je do szafy w pudełku po butach, powiedzcie głośno co o nim myslicie... i tak nikt tego nie usłyszy. Nie bójcie sie łez, to pomaga. Płacz i podrzyj zdjecie a później pomysl, ze od dzisiaj jestes silna, niezależna i o kolejne doświadczenie mądrzejsza kobieta. Maszeruj przez zycie z głową uniesioną do góry i nie pozwól mu nigdy po sobie poznac jak bardzo cie skrzywdził. Nie bój sie spotkania z nim. Zawsze wyglądaj olśniewająco i miej satysfakcje, ze teraz to jego spala od środka świadomość ze bezpowrotnie starcił szanse na kogoś takiego jak ty! Pamietaj, ze jestes piekna i wartościowa. To prawda, pod warunkiem, ze w to uwierzysz. Tego kazdej z was; zdradzonych, porzuconych i cierpiacych kobiet życze. Byłam jedna z nich... Z głebi serca santiiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona/
MIałam podobną sytuację tylko ze ja go znam z reala... Poszłam na impreze z kumpelami troche wypilam on tez... Wykorzystal i zostawil nawet nie raczy teraz ze mna pogadac i caly czas mnie unika;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie będę uprawiać seksu. poczekam z tym jak długo się da, a jak się nie da to rzucę się w pokrzywy, usiądę na jeżach... najlepiej testować faceta "seks dopiero po ślubie" jak powie "chyba śnisz" to obracasz się na pięcie i hasta la vista jak będzie coś kręcił to też lepiej uważać. ale i tak każdy samiec stwierdzi, że nie musi przed ślubem ;/ to wtedy się mówi "zrób to z kimś innym,poszukaj innej" odejdzie albo będzie czekał dalej. jak kocha to czeka , bo warto czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qewrtey
byłam z chłopakiem 5 miesięcy. był moim pierwszym chłopakiem, a mam lat 18. zawsze miałam swoje zdanie na temat sexu. wiedziałam, że nie zrobie tego ot tak z kimś przypadkowym i po kilku miesiącach związku. mój pierwszy raz miał się odbyć z chłopakiem którego będe kochała, który bedzie mnie kochał , a nasz związek nie byłaby jakimś krótkim związkiem, miał mieć za sobą przynajmniej rok. i spotkałam chłopaka którego pierwszy raz pokochałam jak nikogo innego. zaufałam mu i wierzyłam ślepo we wszystko. pisał mi wiersze, cudowne smsy. na uwagę zasługuje fakt ze był to związek na odległość. mieszkaliśmy od siebie 70 km. jednak to mu nie przeszkadzało żeby do mnie przyjeżdzać 2 razy w tyg., czasami 3 razy. był chlopakiem idealnym, wiedzialam ze to z nim chce być i kiedyś stworzyć kochającą się rodzinę. on sam snuł wspólne plany na przyszłość. wspólne studia, pozniej slub, dzieci. wiedział ze o sexie bedzie mowa przynajmniej po roku ale mimo to zagadywał o tym. podchodził tak, ze zaczęłam sie nad tym wszystkim zastanawiac, czy napewno chcę tyle czekać. i dopiął swego po 3,5 miesiącach związku w jego 18 urodziny. po pierwszym razie nadal mówił mi ze bardzo mnie kocha, nie zmienilo się jego podejscie do naszego zwiazku. a ja nie zalowalam ze to z nim z robilam bo wiedzialam ze jest tym jedynym. wszystko zaczeło sie psuc 3 tyg pozniej. zerwal ze mna po 5 miesiacach mowiac ze przenosi sie na stale do innego miasta, do szkoly i ze chce byc sam, bo szkoląc sie w zawodzie ktory wybrał nie mozna miec dziewczyny. załamałam sie. 2 dni pozniej dowiedziałam sie ze od trzech tyg miał inną, a kilka dni pozniej kolejną. to był dla mnie szok, nadal jest. nie moge uwierzyć ze on, ktory tak nienawidzil klamstwa sam klamal, i on ktory gardzil zdrada sam zdradzał. wykorzystał mnie jak inne i zostawił. czuje się podle. brzydze sie sobą. czuje sie jak szmata. wstydze sie swojego ciała i tego co zrobiłam. wiem ze to jego wina ale nie potrafie tak o sobie nie myśleć. to jest za trudne. :((( żadnemu wrogowi nie zycze tego co mnie spotkało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja juz sama niewiedzialam jak to bylo ale chyba czas pokazal swoje. poznalam faceta ktory byl po dluzszym 2 letnim zwiazku,samotny byl od ponad pol roku. spotykalismy sie 2 tygodnie wszystko bylo wspaniale wspolne obiady kolacje,spotkania z jego czy moim znaomymi.on wiedzial jakie mam podejscie do tych spraw.wiedzial ze ktos mnie skrzywdzil.byl czuly troskliwy,i w koncu to sie stalo.nastepnego dnia pierwsza jak nigdy sie odezwalam bo choc zawsze 1 od niego dostawalam eska nie napisal jako 1. na drugi dzien zlapala mnie grypa co mu napisalam on rowniez odpisal ze ma grype i spotkamy sie na weekendzie ze przez tydzien ma zamiar odpoczac tylko zagra w pilke raz(ja sie nie awanturowalam bo wiadome facet pilki nie odpusci)pozniej byly 2 dni ciszy jakoby zgubil telefon.gdy juz sie odezwal napisal ze idzie do miasta odwiedzic kolege zapytac o prace(bo szukal pracy,a nie mieszkal w centrum)gdy zapytalam czy moglibysmy sie spotkac odpisal ze nie dzis ale jutro.odpisalam ze czuje jakby sie cos dzialo.nastepnego dnia tuz przed czasem jak sie mial pojawic napisal esa ze jest zmeczony i ze spotkamy sie za 2 dni.zadzwonialm zdenerwowana co sie dzieje ze chce z nim pogadac choc na 10 min nie zgadzal sie ale w koncu sie zgodzil po czym zmienil zdanie ze spotkamy sie dnia nastenego)pozniej napisal mi eska ze niewie czy nie przeniesie sie do innego miasta po swietach w zwiazku z tym niewie czy chce miec dziewczyne.na drugi dzien sie nie pojawil dzwonilam nie odbieral w koncu napisal esa ze go zestresowalam dzien wczesniej i to koniec.probowalam wytlumaczyc czemu bylam zdenerwowana ale on napisal ze teraz nie jest gotowy bo czuje presje.wiec zamilklam pare dni pozniej mialam lekki wypadek samochodowy na szczescie tylko kilka siniakow ale i tak bol byl nieziemski.pare dni nie moglam zejsc z lozka.zadzownilam do niego powiedzialam co sie stalo przestraszyl sie ale powiedzial ze chyba nie ma nic na karcie zeby oddzownic ze ma tylko chyba wolne eski.ale nie odpisal.tydzien pozniej napisalam mu esa czy to koniec i nastepnego dnia napisal ze tak ze tamta rozmowa zepsulam wszytsko.ale odpisalam wytlumaczylam wszystko i on nasteneg dnia odpisal ze nie wie jak to bedzie bo on mnei lubi jestem mila,swietnie ze mna mu sie spedzalo czas ale nie jest gotowy na zwiazek gdyby sie ze mna widywal to nie byloby fair.odpisalam.tej nocy dostalam esa ze jest w knajpie i czy chce zeby przyszedl napisalam ze zalezy od niego bo byl pijany.przyszedl,przeprosilam go za tamta rozmowe powiedzial ze mi wybaczyl ze chcialby zeby to sie nie stalo i drugiego dnia powiedzial ze byl zestresowany wtedy i ze przyjdzie pozniej do mnie ale nie przyszedl ja na drugi dzien napisalam eska odpisal ze byl zajety.pozniej zaproponowalam spotkanie ale cisza byla tydzien pozniej sie odezwalam i cisza.podalam jego rzeczy przez kolezanke do jeg kumpla.5 dni pozniej dostalam esa ze to koniec bo ta rozmowa zniszczyla wszystko.na drugi dzien spotkalam go w pubie juz wypitego powiedzial raz jeszcze ze to koniec ale w jego zyciu nie ma miejsca na zadna kobiete teraz.pol godziny pozniej zobaczylam go obsciskujacego i calujacego sie z inna dziewczyna.kumpel jego powiedzial ze to kolezanka.nastepneg dnia dostalam esa ze tak go zestresowalam ze nie chce mnie znac.to byl koniec.co gorsze z ta dziewzyna wszedl z zwiazek i sa razem.wtedy gdy do mnie nie przyszedl bo byl zmeczony dowiedzialam sie ze to byla sciema bo polecial z kolezanka po cos,ale nigdy o tym nie wspomnialam mu bo tak gadal o tej presji(bo ponoc jego byla na nim wywierala presje)ale przez jedna glupia rozmowe cos takiego zakonczyc?i nawet nie odwiedzic jak lezalam po wypadku?czy ja zawinilam czy go przestraszylam?czy chodzilo tylko o sex?wydaje mi sie ze o sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qotek
Wg mnie chodzilo o seks...ja tez jak głupia szukałam w sobie winy, rozmyślałam co mogłam zrobić źle, czym go zdenerwować, jeżeli komuś zależy to dba o tą osobę, napisane esemesa trwa 30 sekund, jeżeli mu zależy to poświęci swoje cenne 30 s, jestem teraz mądrzejsza, choć i tak popełniam te same błędy, ale po porażce staram się iść dalej, droga nikki07 nie zrobiłaś nic złego, facet nie jest Ciebie warty, zapomnij o nim, jestem przekonana że jak już pobawi się nową dziewczyną to bedzie chciał wrócić do Ciebie, ja popełniłam ten błąd i przyjełam sprawcę mojego smutku z powrotem, bo bardzo mi zależało i uwierzyłam mu gdy mówił, że popełnił błąd, cieszyłam się nim chwilę i znowu zrobiła to samo, przestał się odzywać, (nawiazuje teraz do mojego wpisu z 2008 roku), cierpiałam jeszcze bardziej niż za pierwszym razem...Na pytania o to czemu sie nie odzywa zbywał mnie tak samo jak Ciebie twój "chłopak", raz nie miał nic na koncie, potem lezał chory, później miał kłopoty rodzinne itp, itd, ale to nie jest żaden powód, aby zerwać kontakt, w miedzy czasie gdy leczyłam rany które zostawił przeczytałam książkę'nie zależy mu na Tobie-koniec złudzeń', i co? troche pomogło, poznałam prawdę, ale teraz mój "kolega"przypomniał sobie o mnie poraz 3, wiem że traktuje mnie jak "koło zapasowe", wiem że powinnam go pogonić, i chociaż minęło juz tyle czasu uczucia wróciły, serce się rwie, rozum zabrania, narazie toczy się we mnie walka...nie popełniaj mouch błędów...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Quotek on juz nie wroci raz ze ma tak uparty charakter a po tym wszystkim co sie podzialo to predzej by cyrograf z diablem podpisal niz by mial wrocic do mnie.bo przeciez jak mnie nazwal zachowalam sie jak wariatka. mial ze mna wszystko ale nie chodzilo mu o to. powoli dociera do mnie najgorsze z chodzilo o jedno.bo nie interesowal sie mna po wypadku(nie napisalal jak sie czuje bo nie mial nic na karcie,nieodwedzil choc wie gdzie mieszkam i w dodatku sama,a byl w miescie)nie interesowal sie mna po wypadku bo tak naprawde nigdy sie nie intresowal mna.chodzilo o jedno, caly czas zadaje sobie pytanie co miala ta laska z ktora teraz jest ze wybral ja?dawna kolezanka i milosc rozpoczela sie od imprezy na ktorej omal sie nie zjedli bo tak mieli juz wypite. nie wroci do mnie chocby ta laska mialaby mu jakis nr wykrecic,a zeby bylo zabawnij to zawsze on rzucal dziewczyny bo zawsze musial byc jakis pwod,tutaj powodem byla rozmowa?ze zadzwonialm zdenerwowana co sie dzieje skoro wyglada jakby mnie unikal? ja mam tylko nadzieje ze kiedys z niego zycie zadrwi tak samo jak i on zadrwil z moich uczuc.mocno w to wierze.wtedy moze sobie uswiadomi jak ja sie czulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemsta jest słodka... ^^
Nie można nigdy wierzyć facetom, albo jest się ,,zwierzyną łowną'', albo ,,drapieżnikiem''. Same Zdecydujecie, kim Chcecie być. Ale powiem, Wam tylko jedno, nigdy nie Odpuszczajcie żadnemu facetowi, ONI NA TO NIE ZASŁUGUJĄ!!! Jeśli Was ktoś skrzywdzi zemsta jest najlepszym lekarstwem!!! Powiecie: po co to robić??? A po to, żeby mieć OGROMNĄ satysfakcję!!! Nie ma nic lepszego jak dokopać komuś, kto na to zasługuje... Aha, i nie ma czegoś takiego, jak to, że zło do nas powraca... To zwykłe bzdury, nie ma sprawiedliwości na tym świecie i nigdy nie będzie, dlatego albo Weźmiecie sprawy w swoje ręce, albo oni pozostaną bezkarni... Decyzja należy do Was... Pozdrawiam mścicielki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafka na slodycze
Mnie zostawil chlopak po moim pierwszym razie...Znalismy sie od wielu lat a gdy sie zeszlismy i w koncu sie to stalo, zostawil mnie i nawet nie powiedzial tego w twarz...czuje sie jak smiec nie potrafie sobie z tym poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaah
skąd ja to znam... :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefannnnn
a gdzie tu jest WYKORZYSTANIE?? bo jakos nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bladiii26
ja mam podobny problem ale jednocześnie inny..........chozi o to że jak byłam w technikum to do tej samej szkoły chodził ze mna pewien chłopak który mi sie zawsze podobał.... no i po 4 latach bez kontaktu z nim znalazłam go na fb .... i sie zaczeło ehhh poprostu mało mi w tyłek nie wszedł te słodkie esemeski i rozmowy no poprostu było super... no i pewnego dnia wybrałam sie do niego a konkretnie 2.11.2011 było poprostu cudownie no swietnie sie nam czas spedzało no i namówił mnie zebym na noc została i stało sie... i chodz nie naleze do łatwych lasek to z nim to zrobiłam i nie żałowałam na drugi dzien.............. no ale teraz już wszystko jest niestety inaczej:( ja pytałam go w prost o co chodzi ze sie tak zmienił ale on zapewniał mnie ze wszystko jest wpożądku jak było... jasne kurwa przecież ja slepa nie jestem! kiedyś nawet jak był w pracy to do mnie pisał potraił znalesc czas... ehhh a teraz:(dużo żadziej pisze a ostatnio wogóle przez jakis czas bo podobno nie miał nic na kacie ale jak by chciał to napewno by chdz by ta jebana karte za 5 zł se kupił! wczoraj wieczorem od długiego czsu pierwszy raz normalnie pisalismy no i dziś rano tez było jak wczesniej tzn bez słodkich słów typu "kochanie" tub skarbie":(...chciała bym sie jeszcze z nim spotkac bo swietny facet z niego no ale jak on teraz bedzie chciał sie spotkac tylko po to zeby bzykac sie ???ja nie chce tak bo taka nie jestem no ale strasznie sie zaangażowałam wta znajomość i chciała bym żeby miedzy nami było coś wiecej niż sex...czuje sie teraz jak szmata...kurcze ja widze że wszystko sie zmieniło co ja mam zrobic:'( mam zajebista depreche przez to od tamtego czasu bo znowu zaufałam dupkowi który mnie skrzywdził:( poprpstu nie radze sobie już z tym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bladiii26
aaa i mam eska jak pisałam do niego - czy po tym wszystkim zmieniło sie cos miedzy nami ... a on na to pewnie że nie że jest tym wszystkim pozytywnie zaskoczonyże dalej ma mnie za wartościową i mądrom kodiete a to że sie kochaliśmy to było dla niego coś wspaniałego... no i też potem pytałam czy jeszcze kiedyś sie spotkamy bo nie chciała bym żeby to wszystko sie po tym skończyło- a on na to ze pewnie że tak i ze tez chce... i kur*a już sama nie wiem o co mu chodzi...kreci zwodzi czy o co mu chodzi ... chciała bym konkretu z jego strony ale wiem ze nie napisze mi spadaj laska bo mi sie znudziłaś a pisze tylko z toba bo mam sie z kim bzykac... a może poprostu prawde pisze tylko sam nie wie czego tak naprawde chce????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konieczkaaa
Ja też tak miałam. Mam 16 lat chłopak mnie wykorzystał. Jeszcze parę dni później pisał czy się spotkamy, a ja już o tym wszystkim zapomniałam. Mam teraz chłopaka, który jest że mną z miłości dużo razy uprawiałam z nim seks ale jest że mną dalej. Więc nie trzeba się przejmować. Chuj mu w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bladiii26
ej ale tamten z którym to zrobiłaś chciał sie z toba spotkać a ty go olałaś... to wiec czemu twierdzisz że cie wykożystał hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G4
zejdzcie w koncu na ziemie! "dlaczego on mowil, ze kocha, ze teskni, dlaczego :( " dlatego, ze gdy slyszycie cos takiego to znacznie szybciej dajecie dupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zew ryczacej gesi
bo za grzechy trzeba zapłacić własnym cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupak
niezłe brednie. wykorzystał. chciał poruchać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×