pomocy, 10 staz malzenski i...

a działać należy wtedy, kiedy ma się pewność, bo jak się jej nie ma, on to wykorzysta :) i to nie są jaja,nie jest chrakter, tylko dziecinada - nie wiem czy coś, ale już sobie dorobiłam całą historię i zabieram swoje zabawki i wychodzę z piaskownicy.

do fdka---myslisz ze jestem naiwna?hahah...mylisz sie dziewcze, to ja mialam romans, mam nadal, wiem jak sie zachowac, i nigdy bym sobie karteczki w portfelu nie trzymala

dwie wypowiedzi powyzej zgadza sie nie jestem idiotka i nie dam sobie w kasze dmuchac, podaje jednak, dzis sobota wiec ma te nadgodziny o tkrocyh mnie powiadomi smsmem, jak zwykle uwierzcie jestem nerwowoa ale jakze logicznie i tzrezwo teraz mysle

on sie jeszcze niczego nie domysla, ze Ty wiesz

ze trzymal adres z nr w portfelu to wcale nic dziwnego ja nie mam w zwyczaju szperac i on o tym wie, a ta kartka to mysle ze przypadkiem sie wysunela, nie spodziewal sie ze wypadnie, ale wypadla i to na moje szczescie, w pore szkoda ze tak pozno bo 10 lat

fdkkakkak Żonki-idiotki, co to się dały zbajerować łajdakowi i zostały bo "żadnego romansu nie było" niech się nie odzywają. Niektóre z nas mają wystarczająco dużo jaj i honoru, tudzież po prostu rozumu, żeby nie dawać sobie wciskać żałosnego kitu i rzucić dupka. Autorko, bardzo słusznie. Pakuj manatki i tak, działaj pod wpływem emocji, nim pan maż zacznie kłamać, wić się i fabrykować historie zastępcze. Instynkt się nie myli. Masz charakter, to się ceni. Masz rację!!! niech nie wyjaśnia, niech z góry założy że r..ął się z jakąś panną aż im się uszy trzęsły, niech nie da mu dojść do słowa, niech nie oczekuje wyjaśnień, no przecież kobieta, która kocha męża i analizuje wszystko po stokroć jest idiotką!!! Niech go kopnie w dupę!!! Chyba nieźle od życia w dupę dostałaś/eś autorze postu co???

mala lalka zuzia napisz mi prsze on ci pokazal poczte i telefon musialo byc na ostrzu noza skoro sie wyprowadzalas skad masz pewnosc ze nic sie nie stalo

dzialaj rozwaznie, dzisiaj mozesz sie wszystkiego dowiedziec, jutro bedzie za pozno. Powodzenia

musze teraz doprowadzic sie do ladu, wygladam jak miotla hehehe siedze tu od nie wiem ktorej z przerwami dziwne to wszystko na mnie spadlo dzis rano a teraz jest 12.40 a ja jestem pewna na 100% ze mnie okalmuje, czuje to, ale i fakty mowia za siebie, na zbut wiele nie zwracalam uwagi w jego zachowaniu a wszystko teraz przelatuje mi przez glowe

Przestance pisac bzdury, ze ktos sobie robi zarty. NIkt dla zartow nie daje komus karteczki: To moj nowy numer, kocham cie, Ola. W koncu to jego portfel i dlaczego mialby przypuszczac, ze zona zobaczy taka karteczke. Facet ja dewidentnie zdradza i dobrze, ze ona szybko reaguje. Facet na 100% bedzie sie romansu wypieral, wmowi jej jeszcze, ze sobie cos ubzdurala i jest chora. Autorko, nie wiem czyje jest mieszkanie, w ktorym mieszkacie, ale jezeli jest wspolne lub Twoje, to dlaczego Ty sie chcesz wyprowadzic? Wystaw rzeczy dziada za drzwi i adios!

tak dzisiaj, jestem rozsadna i sprytna, nie dam z siebie posmiewiska robic, wiem ze wystrczyloby powiedziec pozdrow ole i on by wiedzial, ale pojade

jak ma romans to beda razem, jest sobota i nadgodziny ha ha

Przeciez nikt nie pisze, ze sobie zarty robi. Chodzi o to, aby dobrze wybadala sprawe i tyle. I tez uwazam, ze jezeli zdradza, to jego szmaty za drzwi z karteczka z pozdrowieniami

Opanuj emocje - i masz się czym chwlić, że przyprawiasz poroże mężowi i dajesz dupy na boku???? No zaiste, oklaski się należą. Należysz najwyraźniej do obrzydliwego dla mnie gatunku osób obłudnych i komformistycznych, które będą się pieprzyć z kochankiem ale o rozwodzie nie pomyślą, tylko zgrywają przykładną małżonkę. i Nie wiem, co możesz doradzić kobiecie, dla której zdrada jest nie do wybaczenia. To nie twoja klasa. Po prostu kocham ten typ dupczący się na boku, ale oczywiście na zewnątrz zachowujący pozory przykładnej żony. Rozwód? Cóż, a po co te problemy, co by rodzina i sąsiedzi pomyślą, no i trzeba by żyć za własne pieniążki, aj, aj. Takie osoby budzą we mnie pogardzę.

to jego mieszkanie, dlatego to ja sie wyprowadzam, mam na szczescie gdzie, finansowo tez jestem ustawiona takze nie martwie sie, ale oprocz tego ze zbralam wszystko co do mnie nalzey, bede zadala jeszcze tego wszystkiego do czego razem wspolnie doszlismy, co kupilismy razem, w co razem zaintestowalismy, licze ze okaze sie ze jest czlowiekiem honoru

do fdk---wiesz dziewcze....mam gleboko w dupie twoje zdanie. Zostalas niezle skrzywdzona biedaczko

Ok, niech wybada, ale nie ma sensu pytac sie meza, czy ja zdradza, bo na 100% sie tego wyprze i jeszcze tak obroci kota ogonem, ze to ona bedzie czula sie winna, ze smiala podejrzewac biednego, wiernego mezulka o zdrade. Moja przyjaciolka miala podobna sytuacje, facet wypieral sie do samego konca.

I generalnie zauważyć można jedno: jak ktoś zakłada topik "czy wybaczyłabyś zdradę?" chórem odzywają się młode kozy: nie nigdy w życiu, zdrada to koniec itd. I te same kozy starsze o jakieś 10-15 na innych topikach opisują zdrady i... walkę z kochankami, wzajemne ubliżanie sobie, walkę o tego faceta, który zdradził, pozbawioną godności, bezwględną "w imię małżeństwa, rodziny itd". Piszą, jak przebaczyły i jaki był "seks po zdradzie" (jest taki topik). Wybaczają nie tylko dlatego, ze kochają, ale bardzo często w grę w chodzi instynkt posiadania i zwykły konformizm. No bo rozwód to wstyd i pogorszenie sytuacji materialnej, wstrząs, stawienie czoła samotności... Trzeba mieć naprawdę kręgosłup i charakter, żeby się na to zdecydować.

masz raje AUTORKO nie wybaczaj zdrady, kuj zelazo poki gorace, nie dopusc do tego by robil Ci wode z mozgu, pamietaj jego juz nie ma, licz od tej chwili na siebie, nie sluchaj tlumaczen, nie warto wiem co pisze, przezylam TO i teraz tak bym postapila. Zadnych wyjasnien nie sluchaj. DO DZIELA

do fdk---wiesz dziewcze....mam gleboko w dupie twoje zdanie. No, dupę masz pewnie dobrze rozciągniętą, nie wątpię.

miał kasowane wiadomości na gg. Przez przypadek natknęłam się na wiadomość od jednej dziewczyny. Nic z tego nie wynikało, ale dało mi do myślenia. Mój mąż jest dość rozrywkowy, zawsze gdzieś balował. Ja odwrotnie, domatorka. Więc biegał sam. TA panna przyczepiła się do niego na jednych baletach. Składała propozycje itp. Później zaczęła do niego pisać. Spytałam o wszystko jedną koleżankę. Źle wybrałam informatorkę, bo nie dość, że nagadała mi strasznych głupot typu "sex on the beach" to jeszcze udawała moją przyjaciółkę. Mąż oczywiście zaprzeczał, ja nie wierzyłam. Dorwałam program do odczytywania archiwum gg i tam znalazłam kilka wiadomości od tamtej dziewczyny z dyskoteki, ale takich zwykłych, raczej "koleżeńskich" jeśli mogę to tak nazwać i kilka wiadomości od mojej "przyjaciółki informatorki" z propozycją sexu. Więc sama widzisz, nie wszystko jest takim na jakie wygląda. Strasznie się męczyłam, nie jadłam, zaczęłam kopcić jak smok. Aha, od razu, jak zaczęłam przeczuwać, że coś jest nie tak (po tej wiadomości na gg od obcej baby) wzięłam jego tel i skopiowałam całą jego książkę tel na swoją kartę. Drugiego tel. nie miał. Do poczty miałam dostęp. Nie twierdzę, że mój był bez winy, bo gdyby od początku był ze mną szczery i powiedział mi o propozycjach sexu i potem o tych baletach to nie byłoby tego wszystkiego przez co przeszłam. Nie twierdzę, że Twój mąż jest czysty jak łza, ale porozmawiaj z nim. Będziesz wiedziała, czy kręci. U mnie sytuacja była bardzo jasne, świadek - koleżanka, która mnie ładnie o wszystkim poinformowała okazała się świnią i hipokrytką. Niby była świadkiem, a tak naprawdę nie była, chciała po prostu rozwalić mi związek, bo podobał się jej mój facet i tyle. Tak naprawdę to przez przypadek dowiedziałam się że ona kłamie, bo tak pewnie już dawno była bym rozwódką.

fdk---bawi mnie jak ktos tu pisze, ze wie jak wyglada moje zycie. Nic o mnie nie wiesz, wiec sie nie wypowiadaj. A co do pieniazkow, to ja i moja firma utrzymujemy caly dom.

Nie wybaczaj zdrady, owszem, rozumiem twoją potrzebę zdobycia większej ilości informacji, ale nie daj sobie wciskać idiotyzmów. On na pewno będzie opowiadał niestworzone historię i się bronił. Nie kupuj kłamstw. Patrze, w jaką rolę dałaś się wmanewrować - wszystko dla pana męża. Niestety, faceci poszukują wrażeń.

No, no pani biznesłumen... Akurat. A wiem o tobie tyle, ile sama zechciałaś (podpuszczona) ujawnić: dawałaś dupę na boku i jeszcze się masz czelność chwalić, jaka byłaś sprytna.

a widzisz akurat tak, tak sie zlozylo. I daruj sobie. Teraz nie dziwie sie, ze cie twoj w trabe zrobil, i zrobi to nastepny, bo oceniasz ludzi po jednym zdaniu, pewnie i on tak byl oceniany

rany to prawda niektore kolezanki to tylko tzw kolezanki, sa byc wredne zawistne, nie rozumiem takich ludzi i pnie chce mi sie rozumiec dobrze ze stalo sie tak a nie inaczej, cos jednak w tym jest ze klamstwo ma krotkie nogi i tak zwykle wychodzi na jaw wiesz a ja jednak mysle ze ta kartka nie wypadla ot tak sobie tzn tak musialo byc, moze (jestem wierzaca) i teraz mowie do sibie Bogu dzieki ze tak karteczka wypadla, bo gdyby nie zyc moglabym w swoim swiecie nie podejrzewajac niczego Ty masz racje, jak w Twoim przypadku, ze sa pomylki, ale u mnie to cala soba przekonana jestem, ze u mnie to tak musialo byc i wszystko mi sie teraz takie klarowne wydaje, tak od jakiegos roku, on jest inny a ja tego nie widzialam, przygnieciona codziennymi obowiazkami postepuje szybko i uwazam ze tak jest slusznie cos w srodku mi to mowi

Zdrada to koniec ZWIAZKU, po zdradzie juz wszystko jest inne i nasze zycie sie zmienia, nie WOLNO dawac szansy osobie ktora ZDRADZA z PREMEDYTACJA, a rok klamstw mowi za siebie.

ale ja postanowilam zostac i nic mu nie mowiac zdradzam teraz jak on szkoda mi zwiazku i nie mialabym gdzie isc moja rada, nie przejmowac sie i zyc dalej

podobnie ja ty, zostalas, aby nie stracic na tym finansowo:O

doprowadzilam sie do porzadku , wyjade o 16.30 mam 20 min do niego do pracy, juz wymyslilam gdzie stane i pojade za nim, jakby sie nie potoczylo to wroce do domu i bede na niego czekac, a teraz zabieram sie za pakowaniechce miec wszystko przygotowane do podobnie jak ty ale glupia jestes, zal mi cie