Moj chłopak i jego pieniądze

a ja cenię sobie niezależność. Mamy jedno wspólne konto na które wpłacamy większą częś pieniędzy. oraz każdy ma odrębne na tzw. drobne wydatki-m.in. po to żebyśmy sobie mogli kupić nawzajem prezenty nawet te bardzo drogie. na wspólnym oszczedzamy, osobiste są dla nas. Oboje zarabiamy bardzo dużo wiec problemu nie ma.

no to po cio z nim mieszkasz :-)

To zmień pracę!!! Jęczysz i jęczysz!!! Facet się dupą odwrócił, to go olej! Ja bym kopnęła w tyłek! Czego ty własciwie chcesz? Kasy nie chcesz, ale wkurza cię, że masz mniej niż on? Bo teraz to juz nie kumam:P

a moze zapytaj go - nie trzeba bardzo dużo zarabiać aby tak funkcjonować :) ale sam pomysł najlepszy z możliwych :)

i to wszystko wyjaśnia, jak sie bardzo duzo zarabia to nie ma takich problemów. Mieszkam z nim bo go kocham, nie było tak zawsze, więc myśle że nie zawsze tak będzie. nie mogę sobie pozwolić na rzucenie tej pracy i szukanie innej.

To na razie twoj chłopaka,ale sadze,ze chcesz sie z nim zwiazac na stałe,wiec popatrz czy warto to zrobic...

to zmień pracę albo znajdz sponsora. to nie jego wina że zarabiasz mniej -jesteś kowalem swojego losu! nie stać cię na wspólne mieszkanie to wracaj do rodziców...a nie liczysz na nie swoją kasę, bo bidulce "ciężko"

nie, wkurza mnie jego egoizm

łatwo się mówi zmień pracę.. ma jakieś zobowiązania wobec tej (kredyt czy coś takiego chyba - pisze ze jej ściągają za szkołę) uważam że to co robi ten koleś to kompletne buractwo.. ale że dziewczyna pozwala tak żyć, to czemu miałby przesać.. wygodnie ma tak przecież

Kobieto otrzasnij sie,bedzie tak zawsze,bo jezli facet dostał pozyczke i planujecie ze soba przyszłosc,to facet powinien pomyslec o waszej przyszłosci i np.na cos skąłdac i poinformowac cie,ze jezli tobie zostanie pare groszy to tez mogłąbys sie dorzucic

nie pozyczke tylko podwyzke miało byc

kase na mieszkanie dzielcie na pol... i na pewno nie pozyczaj mu zadnych pieniedzy- ma sporo kasy, rodzice placa mu za szkole i jeszcze pozycza od Ciebie? co za czlowiek... wiecej mu nie pozyczaj! jak mu zabraknie to trudno sie mowi, ma kolegow od piwa to niech mu pozyczaja!

a dlaczego mam mu nie pozwalać, to jego kasa, on ją zarabia i on ją wydaje, przykre jest jedynie to że ma chyba jakieś klapki na oczach i nie widzi że coś jset nie tak, skoro zarabia tyle i nie starcza mu do 10, a wie że ja zawsze moge wziąc zaliczke

:o nie wierze że takie naiwnee istnieją a jeśli to prawda... uciekaj od niego...

dziwna z ciebie istota kobieto.

mieszkam z nim ponad rok, jak wyobrażecie sobie żebym mu nie pżyczyła kasy na jedzenia na 18m2?

kochana piszesz że po rozliczeniu się za mieszkanie i wpłaceniu za szkołe zostaje ci 300 złotych...czyli zostaje ci 300 złotych na jedzenie dla jednej osoby miesięcznie-to wcale nie tak mało. należy żyć tak jak cię stać. na co jeszcze potrzebujesz? na sukienkę? to już nie życie tylko coś extra-nie masz kasy nie kupujesz sukienki. proste. Ja nie kupowałam spodni za 200 złotych, choć chciałam, tylko za 20 bo byłam studentką i liczyłam każdy grosz. teraz to się zmieniło, ale nadal nie żyję ponad stan.

dlaczego dziwna? jak wy sobie radzicie z kasą w związku?

ze ty nie masz kasy i zebyscie zrobili wspolna kase na jedzenie i oplaty a reszte niech kazdy wydaje jak cche wy ze soba rozmawiacei w ogole??

tak jak pisaliśmy-sprawiedliwie.

ja nigdy nie kupiłam spodni za 200zł, i pewnie w najbliższym czasie nie kupie.Kurcze jak Wam dobrz idzie krytyka, ja jak sie wyprowadzałam z domu nie dostałam od rodziców nawet na bilet, gdyby nie dobra wola ciotki nie miałabym gdzie mieszkac i tak sie ciesze ze mam chociaż te 300 zł więc niech mi nikt nie próbuje wmówić że chce żyć ponad stan

dzielimy kase na mieszkanie na pół, ja płace za siebie on za siebie. a od tego miesiąca nie kupuje jedzenia dla niego tylko dla siebie, on je na mieście

nie nasza wina że trafiłaś na egoistę. są momenty że komuś się gorzej wiedzie, ale skoro mieszkacie ze sobą to raczej planujecie wspólne życie... Czy tak wyobrażasz sobie swoje życie za 20 lat. Urodzisz mu dzieci a on nie będzie chciał dawać ci kasy bo nic nie zarobiłaś :o:o?? Weź się obudź dziewczyno, on się nie zmieni... :( Traktuje ciebie jak laskę do ruchanka a nie jak swoją ukochaną kobietę, o która się troszczy i chce uszczęśliwić na wszelkie sposoby :o:o Nie wyobrażam sobie związku z takim facetem. Przecież wiadomo: jeżeli ja mam problem finansowy to pomagam mojemu facetowi a jeżeli on, to on mi pomoże...

no to w czym problem?

no to o co ci chodzi? zostaje ci 300 złotych na jedzenie dla jednej osoby...to mało?dlaczego on ma płacić za twoją sukienkę, za fryzjera? Powtarzam, może jeśli będzie ci chcial zrobić prezent, ale łożyć powinien tyle co ty, ni mniej ni więcej. on zarabia więcej i to jest jego-to on zarobił. Wystarczy że wyłoży tyle co ty na dom i po wsiem

jak dostanie wyplate, to niech ta czesc ktora zazwyczaj wydajecie na jedzenie i oplaty zwiazane z mieszkaniem dawal jako wspolne(Ty pol i on pol) a reszte niech sobie wsadzi za przeproszeniem... a jak bedzie mial jakies zachcianki to mu nie pozyczaj proste

co to za chłopak co nie wspiera swojej dziewczyny??? nawet chociaż by finansowo? niech sobie poszuka innej naiwniaczki. Kobieta kosztuje...

uciekaj od niego jak najszybciej :o:o

:-) a ile ona moze mu pozyczac jezli tak malo jej kasy zostaje :-)ta dziewczyna sama nei wie czego chce i chyba naprawde jest zła,ze facet wiecej zarabia i nie wydaje na nia tylko na siebie :-)

moje zdanie jest proste - Ale jej nie zostawi, bo trudną w dzisiejszym świecie o większa naiwniaczkę niż autorka :P