Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rzeczywiście

Do zrzucenia 6-7 kilo. Jak się zmotywować?

Polecane posty

cześć!Właśnie wróciłam po 3 dniach od moich teściów i w końcu mogę się z Wami przywitac. Dziewczyny-mam problem z motywacją i z samo zaparciem. Są dni kiedy wierzę że mi się uda, jestem zawzięta i się trzymam a są dni kiedy wszystko bierze w łeb. Przegryzam cos kalorycznego, zapominam o mojej diecie niełączenia i żałuję że kolejny dzień spaskudziłam i jak ja mam osiągnąc swój cel. Chociaż 5 kg do końca kwietnia-zrobie sobie prezencik imieninowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak wcześniej pisałam-byłam u teściów-i usłyszałam, że schudłam,a to zamiast mnie zmotywowac do dalszego odchudzania to działa w druga stronę, zaczynam folgowac z dietą!Nie wiem, chyba jak usłyszę że schudłam musze to odebrac jako\"ale przytyłaś\"bo inaczej nigdy nie schudnę i nie utrzymam wagi!Poprostu aj coś takiego mam,zauważyłam to juz nie pierwszy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leśna dziękuję za dobrą radę ale skorzystam z niej jutro bo dziś znowu poszłam po bandzie i właśnie skończylam kawałek pizzy który mi została z wczoraj. Złapalam dołek i jakoś jedzenie mnie pociesza :-(( Przepraszam Was bo założyłam ten wątek i powinnam świecić przykładem :-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki! :) Można się przyłączyć do wspólnej walki? Najtrudniej mi z motywacją w weekendy - w tygodniu (od poniedziałku do piątku) mam \"ułożony \" plan jesli chodzi o to co i o której jem. I problemu nie ma - ale trudniej jest ja przychodzi sobota... :/ Ostatnie dwa weekendy dałam radę... ale jutro jedziemy z mężem do moich rodziców i czuję, że to będzie dla mnie potworna batalia... Ale nie poddam się!!! Mam nadzieję... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. 🖐️ Jestem załamana, od tygodnia nie łączę, ćwiczę 2 razy w tyg od miesiąca, kręce hula hopem, piję ponad 2 l wody dziennie, nie jem po 18 i co...? Na wadze 1 kg więcej, co prawda elektrycznej i dlatego się łudze, że nie jest wiarygodna, ale co z tego skoro tydzień temu ważyłam 62 kg a wczoraj wieczorem ważyłam 63 kg. Dziś w pracy mam jabłko i 2 kiwi, na obiad robie sałatke warzywna z kurczakiem...ale i tak mam kryzys i spadek motywacji...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiffy -- nie poddawaj się... Pokonaj te zwątpienia - i walcz dalej!!! A mierzyłaś obwody? Może to tylko tłuszczyk zamienia się na mięśnie stąd wzrost wagi... Trzymam za Ciebie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mierzyłam się przed rozpoczęciem pracy nad sobą, dlatego kurcze nie mam teraz porównania...:( Do tego ta pogoda, ani pobiegać ani pójść na spacer... nie no ja sięnie dam oczywiście, takie dołki to chyba każdy ma raz na jakiś czas...Lady Godiva dzięki za wsparcie. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki :) U mnie samopoczucie super, mimo z dietka tak sobie. Ja sie nie nadaje do wypelniania jakis nakazow czy zakazow, jem co chce dzieki czemu nie mam napadow glodu i sie nie opycham, nie jem wieczorem i czuje sie lzej. Serio jest lepiej, brzuszek zmalal i nie jestem ociezala :) Wlasnie wrocialam z 2 godzinnego spaceru po lesie, slicznie bylo, z narzeczonym nawet balwana ulepilismy :) Dzis zjadlam jajecznice z dwoch jajek i kromka razowca z serem, teraz bulke pizze, na obiad bedzie ryz z mieskiem mielonym i warzywami, a na kolacje sobie pofolguje, bo ide do kina, wiec czeka mnie mnostwo popcornu i piwko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiffy - nie masz za co dziękować - po to tu jesteśmy żeby się wspierać nawzajem!! Ja też miewam dołki i pewnie jeszcze nie jeden raz będę tu szukała pocieszenia i wsparcia by móc się wyżalić... Ale razem damy radę!!! :) tilaT - to życzę smacznego piwka!! :) Ja też mam dziś w planach piwko - więc wypiję Twoje zdrówko!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tila to mnie pocieszyłaś bo ja zjadłam mniej a zła jestem na siebie że załamałam dietę. Miałam imprezę w pracy. Rano zjadłam musli z jogurtem - 300 kal. a przed chwilą wróciłam z imprezy w pracy , na której zjadłam 3 pierogi, ok. 1 1/2 jajka z majonezem i 2 tofifee i wisniówke piłam. Teraz ciągnie mnie żeby jeść dalej i martwię sie że pożrę na dobre. Chyba przed świętami nie ma co ostrych diet stosować bo i tak nadrobi sie to w swięta. Mam zamiar pic ajerkoniak i zjeść paschę a po swiętach 2 tygodnie I fazy South Beach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinka
czesc kochane, ech, a mi smutno, bo dziś przyjechałam do rodziców, których nie widziałam ponad 2,5 miesiąca i mama ugotowała pierogi ruskie. no i jak zaczęłam jeść, to nie mogłam skończyć :( i teraz jestem pierogowo objedzona :( i zła na siebie. ale to nic! to pierwsza wpadka od dwóch tygodni, odkąd zaczęłam stosować dietę, więc owszem jest mi smutno, ale też nie mam zamiaru histeryzować! od dziś postanowiłam zacząć A6W, więc to wieczorkiem. ogólnie kiedyś udało mi się schudnąć 7 kg, ale wtedy naprawdę bardzo dużo ćwiczyłam - codziennie 45 min rano i 45 min wieczorem. teraz przez ten pobyt u rodziców mam zamiar tak samo - mimo świąt (mam nadzieję, że dam radę). najgorzej jak wrócę na uczelnię, bo tam kompletnie nie mam czasu ćwiczyć :( no zobaczymy... tymczasem dziś już nic więcej nie jem i wieczorkiem ćwiczę. pozdrawiam ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie tez tak sobie: rano platki owsiane z jogurtem potem obiad - cos w rodzaju frytek, ryba smazona + marchewka gotowana i marchewka surowa (obiad na stolowce szkolnej) potem- jogurt, bulka z serkiem kanapkowym i pomidorem garsc pistacji :/ na dzis az tyle ale juz BASTA!!! bylam dzis na lodowisku (1h) na zakupach (3 h ;p ) i jeszcze pocwicze posladki ;) (15 min) + skakanka (15 min)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie tez tak sobie: rano platki owsiane z jogurtem potem obiad - cos w rodzaju frytek, ryba smazona + marchewka gotowana i marchewka surowa (obiad na stolowce szkolnej) potem- jogurt, bulka z serkiem kanapkowym i pomidorem garsc pistacji :/ na dzis az tyle ale juz BASTA!!! bylam dzis na lodowisku (1h) na zakupach (3 h ;p ) i jeszcze pocwicze posladki ;) (15 min) + skakanka (15 min)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie tez tak sobie: rano platki owsiane z jogurtem potem obiad - cos w rodzaju frytek, ryba smazona + marchewka gotowana i marchewka surowa (obiad na stolowce szkolnej) potem- jogurt, bulka z serkiem kanapkowym i pomidorem garsc pistacji :/ na dzis az tyle ale juz BASTA!!! bylam dzis na lodowisku (1h) na zakupach (3 h ;p ) i jeszcze pocwicze posladki ;) (15 min) + skakanka (15 min)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinka
hej Lesna, myślisz, że damy radę? ja tam w to wierzę :) cóż innego mi pozostało, hehe... :) a ja mam w planach 45 min. ćwiczeń - 15 rozgrzewki + pół godz. samych ćwiczeń (w tym dzień 1 A6W) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, ja wczoraj z powodu małego kryzysu wypiłam szklaneczkę wiśniówki z lodem...i nie żałuję:D Dziś postnie, tylko rybka z sałata lodową.Poza tym mam plan sprzątania więc przy okazji trochę się powyginam;) Generalnie te Śwęta nie są dla mnie zgrozą bo poza drobiem innego mięsa raczej nie jem. Bardziej się rozpedzam w Boże Narodzenie, bo te pierogi, śledziki w śmietanie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny.. Pozwolicie że się do Was przyłączę, bo topic na którym byłam do tej pory najwyraźniej padł ;) Nie mam do zrzucenia wiele. 3, 4 kg. Nie mogę stosować żadnych diet bo jak sobie czegoś odmawiam to potem rzucam się na to ze zdwojoną siłą :D Od kilku dni staram się nie jeść słodyczy, a wieczorem jak jestem głodna wcinam marchewki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj bylam na miescie i zobaczylam sie w duzym \"obcym\" lustrze i sie zalamalam..nie wiedzialam, ze wygladam az tak zle..w domu to chyba jestem przyzwyczajona do swojego wizerunku i jakos tak to do mnie nie docieralo, tzn wiedzialam, ze przytylam, ale nie, ze to tak wyglada..musze sie bardziej wziasc za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiffy a ja pół butelki ajerkoniaku wczoraj wypiłam. tez nie żałuje bo uwielbiam. Pijąc go mówiłam że dla takich chwil warto żyć :D Zaraz idę na świąteczne jajko w pracy więc dietetycznie dziś tez nie będzie. Ale nie czuje sie pełna ani ne czuję zeby mi cos przybyło a to najważniejsze. Po świętach zabieram sie ostro za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mies czerwonych tez nie jadam. Tylko drób i ryby. Wieprzowiny nie kupuje juz od kilkunastu lat. Ale i tak robię sałatkę gyrosa, jajka faszerowane, mama też 2 sałatki, więc bedzie sie czym objeść. Zawsze z mamą duzo ciast piekłyśmy a w tym roku ja nie pieke nic, tylko robię paschę bo uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie, długo mnie tutaj nie było bo niestety mam mało czasu na chwilę relaksu. Jeżeli chodzi o dietę to stosuję każdej po trochu, czyli trochę nie łączę, trochę liczę kalorie i czasami zdarza mi się nie zjęść kolacji po 18. ale jedno co robię pewnie to piję bardzo dużo wody ok. 6-7 litrów dziennie, na początku myślałam, że nie da się tyle pić ale przyznam szczerze nie jest to problem. W efekcie od 1,5 tygodnia schudłam 1 kilogram i co najważniejsze w końcu normalnie chodzę na toaletę - nie raz na tydzień czy dwa ale codziennie. Więc poledam dietkę wodną. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudamałpa - na wodzie faktycznie można zrzucić pare kg , bo likwiduje poczucie głodu na jakiś czas, ale żeby to było takie łatwe...ja pijam od lat wodę niegazowaną i to w sporych ilościach 2-3 l dziennie + inne napoje np zielona/biała herbata, no i niestety rok temu nabawiłam się pierwszy raz kamicy nerkowej, powtórzyło sięto jeszcze 2 razy i okazało się, że wkład w moje cierpienia ma właśnie zbyt duża ilość wody mineralnej. to zależy jakich minerałów nasz organizm nie przyswaja a jakie tak. Te pierwsze odkładają się w nerkach i po latach daja o sobie znać, to opinia kilku przedstwicieli kręgu medycznego, więc może faktycznie coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeraża mnie to co piszesz ale ja nie widzę innego dla siebie sposobu. Diety nie umiem rzetelnie się trzymać, może w dzień tak ale jak przyjdzie wieczór i mój mąż \"lata\" co chwilę do lodówki albo zamawia jaieś fast-foody to moja silna wola odchodzi. Wodę i inne napoje (typu herbata czerwona) mogę pić bez ograniczeń (tylko kłopot z toaletką- nie zawsze mam ją przy sobie) Wiem że może popełniam mały błąd ale lepsze to niż np. GŁODÓWKA której jestem zagorzałą przeciwniczką. Mam jeszcze pytanko, wiem że duża ilość wody może wypłukiwać witaminy - co najlepiej przyjmować w trakcie picia tak dużej ilości wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! pewnie ze mozesz dolaczyc, tylko ostrzegam ze coponiektozy maja kryzys! (ja przede wszystkim:P ) Przedswiateczna spowiedz: rano - jogurt 250 ml - 200kcal obiad - warzywa gotowane + makaron (garsc) - ok.400 kcal jak na razie to tyle bo w Wielki Piatek zawsze poszcze, ale na jutrzejsza podroz do Polski kupilam ciastka :P wieczorem zjem banana a teraz jablko. i do sprzatania!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×