Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rzeczywiście

Do zrzucenia 6-7 kilo. Jak się zmotywować?

Polecane posty

Witam was kochane!!! u mnie cienizna, wiec narazie nic nie pisze:( jutro podejme kolejna probe, nowy tydz. nowe wyzwania.Jedyne co sie udaje to nie jem po 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam sie do was dziś mam 64 kg (po ciąży) chcę mieć 57 kg wzrost 167 cm nie jem słodyczy ale coś opornie mi idzie to odchudzanko karmię piersią i mówią że z tego się chudnie - u mnie to nie skutkuje niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagłosujcie na mojego robaczka, please :) na ten filmik w stopce i zdjęcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola-ja od 10 m-cy jestem mamą,karmię piersią-nadal.I to bardzo wyszło mi na zdrowie.W nie cały m-c po porodzie schudłam 20 kg. Mierzę 173 cm i obecnie waże 67 kg,wagę utrzymuję choć przed ciążą mogłam tylko marzyc o 6 z przodu.Zawsze dobrze wyglądałam (71-73 kg)a teraz sama się dziwię jak ja to robię.Bałam się ze pociąży się rostyję i jak większość kobiet bede miala z tym problem.Jedzenie na parze tak weszło mi w nawyk że nadal to lubię.ja spróbuje zrzucic jeszcze z pare kg stosując dietę niełączenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi po samym urodzeniu ubyło 12 kg z 19 kg które przybrałam a teraz dupa blada - nic się nie ruszyło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ciąży przytyła 15 kg, w dwa tyg. zeszło mi 12 a potem reszta.Może nie poddawaj się i dalej karm. przy karmieniu możemy stosowac tą dietę niełączenia bez szkody dla dziecka.A ile twoje szczescie ma m-cy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synuś 27.03 skończy 3 miesiące staram się nie jeść słodyczy i w ogole po 18.00, piję zieloną herbatę, i mimo że ciągle dźwigam synka, przenoszę, bujam, spacerujemy to wciąż waga stoi w miejscu. Gdybym zeszła do 60 kg to byłby sukces. Wszyscy mówią że nie widać tych kg ale ja wiem gdzie one są: na udach, pupie i cyckach (no ale one muszą być troszkę cięższe, ok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim, Mamom gratuluje checi do odchudzania:) a co do Lejdis, moja kolezanka sie podobno ubawila wiec roznie to trafia w gusta. Osobiscie nie przepadam za polskimi komediami. Testosteron wg mnie byl do bani, w porownianiu do wersji teatralnej, ktora widzialam rok wczesniej (polecam!!) co do jedzonka: rano: owsianka 300 obiad: smazona piers gotowane warzywa na podwieczorek planuje grejpfruta na kolacje jogurt. ja ostatnio tez zaniedbalam cwiczenia. dzis o 20 zamierzam pocwiczyc aerobik!! Rzeczywiscie, moze jak bedziesz miec czas o 20 to polacz sie ze mna duchowo w cwiczeniach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez wieki
AH.pomyslalam, co tu czekac do 20. cwicze teraz! i cwiczylam przez 50 min: 15-20 min na skakankce 15 min aerobik na posladki 15 min inne cwiczenia w tym taniec pozniej pocwicze brzuszki a teraz uciekam pod prysznic ;) milego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi brakuje dokladnie okolo 6-7kg to wymarzonego celu- 67/179..jak sie zmotywowac..:( odchudzam sie miesiac.. bywa roznie.. dzis zjadlam ponad 1500kcal i jestem zalamana.. wydaje mi sie, ze nie dam rady..pomozcie..:( jestem totalnie rozbita..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulka, a nie masz ochoty na cwiczenia? godz skakania na skakance to 600 kcal podobno. mozesz spalic nadmiar... jak nie masz ochoty to moze jutro rano chociaz:) Trzymaj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ja biegam minimum 5 razy w tyg po 30 minut.. nie chce skakac na skakance, bo mam ladne, szczuple lydki i nie chce ich rozbudowac.. robie a6w.. nie wiem jak czasem opanowac sie od jedzenia..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamSwójŚwiatINiktMiGoNieZje...
Witam! ja rok temu przez 2mc zrzuciłam 7kg, ale wtedy z dnia na dzień zmieniłam swoje posiłki: zupełnie nic słodkiego, ziemniaków, pepsi itp, smażonego mięsa, kawy, alkoholu. jedzenie dużej ilości owoców też nie jest dobre poczytajcie sobie odnośnie cukrów znajdujących się w owocach. a jadłam: dużo warzyw, ciemne pieczywo, ryż, jogurt naturalny. dużo wody, zielonej herbaty. do tego wszystkiego brałam tabletki term line II. ważne jest aby po osiągnięciu celu nie wracać do starych nawyków! słodycze zaczełam jeść po 8mc ale w ograniczonej ilości. ważę tyle samo co po zrzuceniu tych 7 kg ale z okazji zbliżającej się wiosny chcę schudnąć 4kg:) i wiem że dam rade! życze Wam powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eulalia11
Dziewczyny, jak niedawno urodziłyście dzieciaczki, to dajcie hormonom dojśc do normy - oczywiście nie obżerać się, fajnie jest stosować np. dietę niełączenia a efekty przyjdą później nieco. Nie patrzcie na gwiazdy - połowa z nich jedzie na narkotykach i innych świństwach, aby tylko schudnąć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski ja od jura jade na jogurtach, maslankach, kefirac i krazkach ryzowych.. czasem zrobie sobie jakies warzywko.. aha i woda lub soczki jednodniowe z marwita i tym sie bede zyciwc przez najblizsze 2 miesiace i zobacze pieprzone 67 kg.. nie ma na co czekac, buzka:* nie martwcie sie juz tak zrzucilam 18 kg.. wiec jeszcze 7 do kolekcji:) lece spac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie panny:) trzeba walczyc o swje! i ja walcze a za 2 tyg bede 72 na wadze! tak jest! dzisiaj niestety caly dzien na uczelni, ale odezwe sie jakos kolo 15! buziaki i 3majcie sie dzielnie! dzis 6 dzien a6w. dam rade.. ja bym nie dala?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak łatwo powiedzieć będę jadłą to czy tamto, ustalać sobie jadłospis, nie jeść słodyczy kilka miesięcy - wszystko to teoria. A praktyka u mnie tak: 5 dni dieta, która mi super szła, a w sobotę ciacho i kawa latte z koleżanką w kawiarni, potem w domu jeszcze słodkie jogurty i chrupki z powidłami i serkiem a w niedzielę to już popołudnie żarcie na maxa. Zrobiłam andruty z kremem ala nutella, spróbowałam i popłynęłam, wyjadłam jeszcze krem ze słoika. Ponieważ biore te ziółka tybetańskie to bylo mi niedobrze po tym słodkim i bardzo długo nie jadłam ale potem ok. 21.oo jeszcze zjadłam 2 chrupki z serem i powidłami. Na obiad zapiekanka z makaronem - nie wiem ile kal. wczoraj zjadłąm na pewno 3.000 Od dzisiaj znowu wszystko od nowa, nie mogę sobie tego darować. Tak ładnie mi szło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie, w te dni nie bywam przy komputerze, bo po pracy niestety mam dość. Obserwujac moja mamę, która od dłuższego czasu stosje dietę(jeśli mozna nazwać taki sposób żywienia) NIEŁĄCZENIA, widze, że to na prawdę działa. Zależy mi by w maju wbić się w pewną kieckę,więc muszę ze 2-3 kg zrzucić. Tak więc przy świadkach - czyli przy WAS deklaruję, iż od 1.04 (bo przed świętami to bez sensu;) ) NIE ŁĄCZĘ! Mam 2 tyg na znalezienie przepisów na takie zestawy i testowo, mam też nadzieję, że z efetem biorę się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiffy mam nadzieję żę podzielisz się z nami wiedzą, myślę jednak że ilości też są bardzo ważne. Jedząc nawet 1 produkt ale w duzych ilościach na pewno przytyjemy. Niełączenia czego z czym? Chodzi o białka i węglowodany, czy coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, mama np rano na śniadanie je 2 tosty pełoziarniste z małą ilością masła i dźemem. Na drugie śniadanie-jogurt i jakiś owoc, na obiad jakieś mięsko i surówki, kolacji nie je. Najlepsze jest to, że tego wszystkiego może jeść dużo i nie jest głodna, a i tak traci kg. To chodzi o to że jak się łączy białko z węglowodanami to dłużej się trawi i przy okazji odkłada, a jak się nie łaczy to szybciej się trawi. Tu jest link o tym można poczytać. http://www.moja-dieta.pl/dieta_nielaczenia.html Tak myślę, że jak to przyniesie efekt to będę dalej stosowała, bo to już nie jest dieta, tylko sposób żywienia, a co najlepsze można się skusić na czekoladę co jakiś czas, lampkę wina i to nie szkodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) vanilla kurcze ja pojechalam na weekendzie tak samo jak Ty.Wczoraj upieklam rogaliki kruche z dzemem, czekolada biala i nutella.A teraz z ranca gotuje na obiad fasolke po bretonsku!!! nie no ida Swieta i ja nie dam rady.Po swietach bedzie latwiej;) dziewczyny a wy przez Swieta dietkujecie?postaram sie nie obzerac alee.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulka20 gratuluję samozaparcia:) Ja na jesień podjęłam się wykonania A6W i przyznam, że po 16 dniu spasowałam bo kręgosłup mnie okropnie bolał. Owszem efekt był i już mi się zrobiła taka pionowa kreska na brzuchu( trwale bo mam ją do dziś) ale dalej robić tych ćwiczeń nie mogłam:( tak teraz myślę, że może zacząć znów i na 2 tyg zakończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli cos tam mozna łąćzyć, tosty z dżemem, nie jest źle, ale z tego co piszesz to bardzo mało twoja mama je. Czyli zupy mlecznej nie można, ani płatków czy musli z mlekiem, jogurtem? budyniu, ani zapiekanek z makaronem + jakies mięsko? Moja dietetyczka powiedziała, że nie ma racjonalnego wytłumaczenia na nie łączenie, tylko owoców zeby nie łąćzyć i jeść je albo rano albo 2 godz, po posiłku. Tyle tych teorii, że mozna sie pogubić. Ja nie łąćzę różnych białek - np. jak jem jajko to tylko jajko, jak ser to tylko ser, chyba że w sałatkach. Tak intuicyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja świąt nie wyprawiam, idziemy tylko na śniadanie do moich rodziców, zaniosę 2 rodzaje jajek faszerowanych i jakąś salatkę zrobię. Potem traktuje to jak każdy weekend, postaram się dietetycznie. Nawet ciasta nie piekę, tylko kusi mnie zrobić paschę, którą uwielbiam. Gdybym podzieliła sie nia z rodzicami to niewiele w domu by zostało, sama nie wiem bo jak coś spróbuję to popłynę jak alkoholik tak jak ostatni weekend i trochę się tego boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzis dzien wolny, ale musialam wstac rano i pozalatwiac pare spraw, ale dzis tak pieknie i slonecznie, ze nawet przyjemnie bylo :) Na sniadanko kromka razowca z serem ( bardzo skoromnie jak na mnie, ale cos nie mam apetytu ), a teraz pomarancza i zielona herbata. Nie wiem co z obiadem, nie chce mi sie nic gotowac, zjem albo kanapki albo warzywa na patelnie. Odnosnie diety nielaczenia - osobom chetnym proponuje zakupic ksiazke \"dieta zycia\" Pani Błaszczyszyn, nie jest droga, a wszystko swietnie wyjasnione i mnostwo przepisow. Czytalam tez ksiazke Tombaka, tez moze byc. Generalnie chodzi mi o to, ze tu na forum dziewczyny roznie pisza co mozna laczyc, a co nie, czasem lacza w taki sposob, ze po przeczytaniu ksiazki wiadomo, ze jest to bez sensu. Jakis czas temu stosowalam to razem z tata - on schudl duzo ( a nie byl otyly ), ja malutko, bo ciagle mialam jakies grzeszki :) Jednakze po mojej analizie tej diety, zaznaczam, ze jest to moj osobisty wniosek, takie same efekty przynioslaby zmiana odzywiania na zdrowe. Dajac przyklad taty - jadl smazone kielbaski, frytki, zupki chinskie, duzo chleba. Potem zaczyna stosowac diete nielaczenia - jada mnostwo warzyw, owoce na sniadanie. Trudno, zeby nie schudl. Nie wnikam czy ta dieta ma podstawy naukowe czy nie, bo sie nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) dzis: kromka ciemnego pieczywa z serkiem i kawalkiem papryki owsianka na obiad bedzie (kolo 18.30) warzywa gotowane na kolacje jogurt (niestety po 19) Co do swiat, hmm ja wracam do Polski, i wiem ze nie odmowie sobie niczego. Moja mama piecze pyszne ciasta, miesa i inne smakolyki. na pewno slodyczy nie zabraknie... Jednak zawsze w czasie pobytu w domku chudlam 2 kg (nad czym moja mama ubolewa) wiec jestem spokojna :D pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilla2008 co do mamy to właśnie nieje mało. Serio. Jaj zje takiego sporego kolteta z persi (smażonego) do tego 2-3 rodzaje surówek, np gotowane buraczki, marchewka z majonezem i np kapusta pekińska z sosem winegret to najada się "po uszy". W tym daniu nie ma węglowodanów więc może jeść ile chce. Co do płatków z mlekiem to też mi się to nie podoba bo bardzo lubię płatki fitness... Ale postanowiłam sobie że spróbuję, to tylko miesiąc, a jeśli to da efekty to tylko się cieszyć...robi się coraz cieplej i niedługo pojawią się nowalijki to będzie łatwiej;) W kwestii owoców to właśnie na nie trzeba uważać, muszę poczytać o co w tym chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko zależy też od metabolizmu. Ja mam rozwalony i spowolniony przez wieczne diety i obżeranie się i abym chudła muszę jeść max 1000 kal. Zdazyło mi sie nawet przytyć na I fazie South Beach bo za dużo jadłam. Musze jeść mało aby chudnąć. na szczęście od prawie 2 lat nie jadam żadnego pieczywa i nie jadam tłusto bo nie lubię, żadnych smażonych potraw. Zostają tylko płatki, słodkie jogurty i te nieszczęsne słodycze do wyeliminowania. Aha i kluchy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinka
witajcie, jakoś tak wczoraj mnóstw gości do późnej nocy i nie było kiedy napisać. Z resztą przez cały weekend ktoś się przewijał, nocował, spotykał - ale dałam radę :) nie odstąpiłam od diety ani na krok! dziś kolejny gość, ale nie dam się!!! więc co do wczoraj: Dzień 9: śniadanie: płatki + pół banana + jogurt nat. + mleko II śniadanie: jabłko obiad: 1,5 łyżki ryżu po kreolsku + surówki podwieczorek: jałko + marchewka no i jeszcze wieczorem bieganko: 35 minutek I to by było na tyle! ostatnio odważyłam się wejść na wagę - i YUPPIEE!!! było 2 kg mniej! więc tym bardziej mam motywację!!! ach, jakże się cieszę :):) pozdrawiam i miłego dnia wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×