Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pragne czystej dziewczyny

moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Polecane posty

Gość W czym porod jest inny?
Naga rozlozona zona, lekarz co chwile grzebiacy w pochwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestescie dziwne...
Al e co w tym dziwnego ze maz idzie z zona do ginekologa?? Wiem, ze w katolickiej polsce, gdzie wlasna zona wstydzi sie meza jest to nie do pomyslenia. Ale tu gdzie teraz mieszkam jest to standardowa procedura. Idac do ginekologa jestem wrecz zachecana przez lekarza na wspolne CALE wizyty ( i to te zwykle, kontrolne). Gdybym poszla sama przy badaniu muialaby byc obecna pielegniarka, wiec i im jest to na reke. Takie maja tu standardy. Nikt z badania gin nie robi zadnej wielkiej wstydliwej tajemnicy. Wizyta jak u kazdego innego lekarza. Jakos nie uwazam, ze ja albo moj maz musielibysmy sie leczyc psychicznie z tego powodu jestem wrecz zadowolona ze mu zalezy i ze sie interesuje moim zdrowiem. W koncu podczas wizyty poruszane (i badane) sa tematy ktore dotycza nas obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aśśśka
Kiedyś zamierzałam iść na mammografię... jak zobaczyłam że robi ją mężczyzna, odwróciłam się na pięcie i wyszłam. Moje cycuszki są tylko dla Mężusia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesteście dziwne..------> bardzo rozsądan wypowiedź! 🌻 U nas bardzopowoli obecność męża przy badaniu gin staje się akceptowaną normą. Ale są juz jaskólki zwiastujace wiosnę. Np p. dr Ilona guińska na stronie swojego gabinetu pisze: "Zapraszam wszystkie Panie także z osobami towarzyszącymi na wizytę lekarską do mojego gabinetu. Każda pacjentka i towarzyszący jej partner otrzymuje ode mnie nie tylko diagnozę, lecz także pełną informację o możliwościach dalszego postępowania ewentualnym ryzyku i spodziewanych korzyściach. " http://www.gabinetginekologiczny.pl/ilona+guzinska.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłoby ok gdyby oni poszli tam z ciekawości a nie dlatego żeby pilnować żony czy napewno nic się w tym gabinecie nie stanie. Jestem przekonana, że gdyby ich żony/partnerki poszły do kobiety-ginekologa nie przyszłoby im do głowy żeby tam pójść. I tutaj nie chodzi o to, że ja się mojego męża wstydzę- wręcz przeciwnie, ale dla mnie badanie ginekologiczne nie jest dla mnie spotkaniem towarzyskim gdzie zabiera się osobę towarzyszącą. Teksty o katolicyźmie itd. też możecie sobie darować, bo gdybym była taka pruderyjna nie byłoby takie pewne że pójde w ogóle do gina a co dopiero do faceta. A co do porodu- to trochę inna sytuacja bo w większości przypadków nie wiadomo czy trafi się na swojego lekarza prowadzącego i może to być i kobieta i mężczyzna i nie masz na to wpływu kiedy akcja porodowa już trwa. "Kiedyś zamierzałam iść na mammografię... jak zobaczyłam że robi ją mężczyzna, odwróciłam się na pięcie i wyszłam. Moje cycuszki są tylko dla Mężusia" no, to jest dopiero oświecone i postępowe myślenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet-facet
Jako facet uwazam, ze: Kobiety nie chodza do gina dla przyjemnosci, Badanie nie nalezy do przyjemnych, Lekarza nie ma w tym zadnej przyjemnosci (przynajmniej wiekszosc w koncu facet to facet i o to pretensji miec nie moge to tak jakby narzekac ze male dziecko placze bo jest glodne sama natura) Co mi przeszkadza?? To ze obcy facet stoi miedzy nogami mojej kobiety i ma wlozone w nia swoje rece. Ot tyle, i co na to poradze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani.Kara ----> Rzecz w tym że gin-faceci nieraz pozwalają sobie wobec pacjentek na spoufalanie się. Mowienie doroslym, zamęznym kobietom na 'ty", "pieszczotliwe" zwroty typu koteczku, rybko... Nie mowię już o dalej idących i nie tylko werbalnych zachowaniach. Sporo przykladow znajdzeicei na topiku "ile może ginekolog i dlaczego" http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3711319&start=270 Jeśli poczytacie ostatnią, 10-tą stronę to zobaczycie że obecność partnera hamuje luzackie zapędy gin-wesołków, zapewnia wizycie charakter czysto lekarski i normalne kobiety odbierają to pozytywnie. Beac same, w pewnym sensie sa uzależnine od lekarza i z konieczności toleruja "diwne" ich zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokazcie
mi faceta ktory nie ma nic przeciwko dotykaniu kobiety 'po kims' brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dupie mam
W dupie mam to co niektórzy nazywają "postępowym myśleniem", "oświeceniem", i "nowoczesnością". Mogę sobie być zaściankiem i ciemnogrodem w Waszej opinii, ale jakoś nie uważam za inteligentnych, światłych i nowoczesnych, ludzi którzy pozwalają sobie zboczonym skur-wysynom (zwanym lekarzami) zagladać w każdy możliwy otwór. Bye, bye, ścierki z radością pozwalające się wykorzystywać medycznym zboczeńcom. Służba zdrowia łączy w sobie cechy burdelu, rzeźni i kostnicy. W szczególności tego pierwszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam w dupie
Solidaryzuję się z przedmówcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec1
Pogląd dosć skrajny i wyrażony soczyście. Nie moge się pod nm podpisać bo stanowi daleko idące uprszczenie. Niemniej nazywanie ludzi, ktorzy dostrzegają problem zakłocenia relacji w zwia zku przez naruszanie intmności kobiety przez wizyty u ginekologa-mężczyznę (czasem dalej idace niż to jest konieczne ze względów medycznych) zacofaniem jest argumentem nie fair. Problem istnieje wiec trzebaq o nim rozmawiac a nie robić z niego tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następna nawiedzona dewota
Uwierzcie, cipy waszych pań są takie mega super duper pikne i pociongające tylko dla was. Dla lekarza, to tylko zwykłe narządy rodne kobiece, których widział setki albo i tysiące. Wbrew temu co się wam wydaje, oni nie brendzlują się pod wyobrażenia cip waszych bab -czemu mięliby ? Jesteście ludzie śmieszni, załośni i straszni jednocześnie. Normalnie kraj talibów :D A jak baba dostanie hemoroidów, to przed kim ma doopę wypinać ? Też jej nie wolno ? 99,9% proktologów i chirurgów to faceci :D A może sami będzie im paluchy w doopsko zapuszczać ? Debile z przykurczem w kroku :D Nie wiem jakie trzeba mieć kompleksy żeby nawet w lekarzu dostrzegać rywala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co co sie nie podoba
sama prawda :D Zrozum, cipa twojej baby nie robi na innych takiego wrażenia jak na tobie, zwłaszcza jak jest kolejną z setek. To tylko dla ciebie jest jednyna i najswapanialsza na świecie :D Ćwoku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co co sie nie podoba
dla innych może być wręcz brzydka i odpychająca - zwłaszcza ją toczą ją bardzo częste choroby, z którymi przychodzi baba do gina, takie jak np. grzybica czy śmierdzące zapalenie bakteryjne. Mnie to nawet jest żal tych lekarzy, że muszą w doopach obcych bab grzebać, często śmierdzących, toczonych przez choroby. Dla lekarzy to są tylko pacjentki, kawałki mięcha, medyczne przypadki. A że dla was to ukochane niunie z najpiękniejszymi cipkami na świecie...uwierzcie, tylko dla was. To tak jak pracować w fabryce czekolady - postronni zazdroszczą, bo to przecież nieograniczony dostęp do słodkości, a ci co tam pracują mają odruch wymiotny już tylko od samego czekoladowego aromatu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sawex
Też nie rozumiem facetów zazdrosnych o ginekologów . Jak macie puszczalskie kobiety to Wam rogi doprawią gdziekolwiek. Kochająca normalna kobieta nigdy do tego nie dopuści. Ja wolę by moją żonę badał facet lekarz niż kobieta. Ogólnie uwżam ze faceci w tym zawodzie są lepszymi fachowcami i po kilku wizytach u różnych ginekologów w ty i kobiet mogę się pod tym podpisać. Moja chodzi teraz do jednego specjalisty wytkrył jej nadżerkę miała zabieg, wyleczył z zapalenia pochwy. Natomiast po wizytych u Pani gin. marnowaliśmy kasę na jakieś placebo które nic nie pomagało. Moja żona mówi że to głupie uczucie jak inny facet tam grzebie i w życiu nie pomyślała o tym by na nią wlaż zresztą żaden nigdy nic kroku ku temu nie uczynił przecież za takie coś mogą iść siedzieć. Ogólnie też stwierdziła że mężczyżni są delikatni przy badaniach. Pani gin. do której chodziła obchodziła się z nią jak z kawałkiem mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre z tą czekoladą
trfione w samo sedno :D Też uważam, że trzeba być skończonym wieśniakiem żeby mieć problem z tym, że partnerka chodzi do lekarza faceta. I mówię to jako facet. Moja kobieta to człowiek, a nie tylko wagina, której mam strzec jak pies owiec na pastwisku :D Najażniejsze żeby była zdrowa. Fakt, że zdarzają sie jakieś pacany, które walą do pacjentek jakieś krzywe teksty, ale to trzeba po pierwsze zwrócić uwagę żeby zmienił ton i sposób komunikowania się, a po drugie - iść do innego lekarza, lepszego fachowca. W czym problem macie ? Chyba w swoich kompleksach, faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam takie pytanie
do tych co im przeszkasza gin facet - czy jak mięlibyście problemy np. urologiczne czy dermatologiczne, to zawsze, bez względu na fachowość wybralibyście wizytę u faceta ? Nie poszlibyście do lekarza kobiety, nawet jeżeli ta miałaby lepsze opinie jako fachowiec ? A co jeżeli wasze kobiety by zaprotestowały i zabroniły wam iść do lekarza kobiety ? Posłuchalibyście ich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłe chłe to fakt
pracowałam w fabryce czekolady i potwierdzam, że zapach i możliwość podjadania podobają się najdłużej przez miesiąc (co, przekłądając na przypadek z ginem facetem - ten "zachwyt" to byłyby początki praktyki na studiach), a potem przychodzą następujące etapy: - zmęczenie i niechęć do czekolady - i jak uda się przeżyć ten etap, to następne jest już tylko- - ZOBOJĘTNIENIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam w dupie
Tylko nawiedzone prawiczki mogą mówić, że cipa robi wrażenie na partnerze, a na innych facetach nie. To skąd bierze się popularność pornoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłe chłe to fakt
chłopcze, ale pornola włączasz sobie od czasu do czasu i takiego, na jaki masz akurat ochotę. A będąc ginem masz tych cip dziennie przed oczami setki i to przeważnie takie, które akurat nie są w twoim guście czy też musisz (MUSISZ) na nie patrzeć pod kątem ich chorób i zaburzeń przez cały pieprzony dzień. Uwierz, nawet gdybyś se chciał po dyżurze zwalić pod jedną z zapamiętanych cip, to nie będziesz w stanie, bo dostajesz zwykłego cipopląsu oglądając je całymi dniami, tygodniami, miesiącami :D Uodparniasz się i zobojętniasz :D Rozmawiałam kiedyś o tym z kuzynem, który jest ginekologiem. On mówi, że w ogóle nie podnieca go widok pacjentek, on jest w pracy i skupia się na konkretnym przypadku i chęci postawienia dobrej diagnozy. Kiedyś mi opowiadał, że na studiach faktycznie koledzy sikali po nogach z radości jak wybierali tę specjalizację. Uwierz - szybko przestali tak bardzo się tym cieszyć :O Ale kasa z tego dobra jest, to siedzą w "zawodzie". Ot, cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kiedyś byłam taka
głupia gęś - tylko kobieta ginekolog. Nadziałam sie na 4 (słownie: cztery niekompetentne), czyli wszystkie w moim mieście, po czym zmądrzałam i zamiast płcią, zaczęłam się kierować opiniami o fachowości konkretnego lekarza. I teraz od ładnych paru lat chodzę do ginekologa mężczyzny - niezwykle taktowny, kulturalny lekarz, do kótego mam pełne zaufanie. Pełen profesjonalizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też kiedyś byłam taka
CIPOPLĄSU :D Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiadałam się tu już wcześn
Wypowiadałam sie tu już wcześniej, nie jestem zalogowana, nie pamiętam pod jakim nickiem. Swoją ostrożność, by nie powiedzieć, zrażenie do lekarzy płci męskiej zbudowałam na opiniach o ich wulgarnym podejściu studenckim i praktykanckim do kobiet z którymi się na ów czas zetknęli. Przywożąc kiedyś ciocię z poważnymi problemami, słyszałam rozmowy smarkatych doktorków w "wielce szanowanej" na śląsku klinice chorób sromu. Takie miejsce, wydawałoby się "fabryka czekolady", gdzie wszyscy już na czekoladę nie reagują, a tu sobie jeden z drugim komentuje, że ta jest fajna, tamta rozepchana, ta różowiutka, a ci.. w kształcie "bułki" to on nienawidzi. Czy to była konsultacja medyczna? Inny moment w którym pogłębiło się moje zrażenie do ginekologów, to gdy widziałam naszego ginekologa (jestem z małej miejscowości, więc nawet jeśli osobiście nie mam z kimś do czynienia, to i tak raczej znamy sie wszyscy z widzenia) jak sobie w sąsiedniej miejscowości kupuje pisemka erotyczne. Może nie hurtem, 2 kupił. Ale po co mu to? Tyle wyeksponowanych panien w pracy, żena w domu, i jeszcze pisemka? Nie zdziwiłabym sie gdyby mi ktoś powiedział że widział go w burdelu. Przepraszam najmocniej, ale do takiego człowieka nigdy nie pójdę ze swoimi sprawami. A przykład z kliniki (wcześniej wspomniałam) jest tylko dowodem na to że nie jest to przypadek odosobniony. Lekarze mają ludzkie odruchy (czyli istnieje u nich coś takiego jak pożądanie... i choćby narządy były 15 danego dnia, to o ile jesteś ładna, nie myśl że jest to lekarzowi obojętne), a niektórzy są wręcz wulgarni, i nachalnie lgnący do wszystkiego co się wiąże z kobiecą nagością. Ktoś tu kiedyś wspomniał - wszędzie tam jest pełno facetów-lekarzy, gdzie można sobie nagie lub prawie nagie panie pooglądać (chirurdzy, ginekolodzy, urolodzy, proktolodzy, ortopedzi...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam w dupie
Temat czy zdanie partnerki się liczy był wałkowany już wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłe chłe to fakt
ale co ? To nie wiedziałaś wcześniej, że chamów nie brakuje w żadnej brażny ? A ty myślisz, że baby ginekolożki to co ? Tylko sie zachwycają i nie wymianiają swoich spostrzeżeń ? Mówię, że mam kuzyna ginekologa i czasem spotykam się z lekarzami z różnych branż na prywatnej "stopie". On ma też koleżanki, które są ginekologami. Jedna o pacjentkach nie mówi inaczej niż "cipa", a jak kiedyś do niej jedna zadzwoniła na koma, to wcześniej poleciał koment (zanim odebrała) - o, znowu ta głupia cipa dzwoni. Też wali teksty o tym jakie to przychodzą brudne niektóre, jak śmierdzą, jakie infekcje mają, a to, że nastolatki teraz to takie dupodajki, że wczesniej nie do pomyślenia itd. No, chamka zwykła. O wyglądzie pacjentek też nadaje, uwielbia się wyżywać na tych kobicinach, widać, ze ich nie lubi. Jak całej tej roboty. No i co ? Teraz mam mówić, że wszystkie kobiety ginekolodzy to takie wredne zołzy są ? Nie, wiem, że takie też się zdarzają. Z wielu lekarzy w ich własnym gronie (zaufanym) wychodzi bydło. Ale są też fajni i wartościowi ludzie, którzy zawód wybrali świadomie i są bardzo dobrymi lekarzami - z pełnym szacunkiem do pacjentów/pacjentek. Cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłe chłe to fakt
a poza tym, to co to lekarz ginekolog nie moze sobie erotycznego pisma kupić ? A dentysta już moze czy też nie ? To, ze mu trzeba takich pisemek to moze dowód na to, że mu w pracy podniet brakuje :D Ergo: przeżarł się czekoladą i nie działa już na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłe chłe to fakt
W sensie, ta, którą wącha i przerabia na żywo :D Che bardziej odrealnionego obrazu kobiecych narządów, takiego po fotoszopie, z pisemka. Bo real to ma na co dzień i pewnie nim rzyga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×