Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Andrzej z Aleksandrowa

Dlaczego polskie dziewczyny...

Polecane posty

uciekam spac papa czarna oliwko zycze powodzenia Andrzeju pamietaj o komplementach dla pan qwertz dzieki za ciekawa wymiane zdan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nussbeisser
najpiekniejsze sa Hinduski. a polki? to wstretne pasztety przykurzone ze smiedzącymi pieczarami. i pryszczami na swych wytapetowanych ryjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniam - wiem, że to źle nawet bardzo, bo czuje jak sie męczę. Ale nie potrafię się przemóc:O zwlaszcza, że nie mam w takich sprawach jak wyrywanie facetów kompletnie wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odniośnie photoshopów - to dotyczy też facetów. Napatrzycie sie na jakis zrobionych modeli a potem kręcicie nosem na zwykłych facetów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qwertz, z gadką też mam problem, bo nie potrafie sie wyluzować - ciągle myślę o swoim wyglądzie. Ogólnie na całej linii mam przerąbane. Musiałbym sporo wypić, żeby się tym nie przejować, ale wtedy z kolei ciężko mi by się rozmawiało. I tak źle i tak nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skreśliłabyś od razu, zapewniam cię. Ale ponieważ wydajesz się być nieco milsza od innych użyjesz do tego dyplomatycznego stwierdzenia "nie ma tego czegoś" lub "nie w moim typie". Ewentualnie "brak chemii". Bardziej uprzejmie , ale w sumie efekt ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qwertz, nie chciałem cię urazić, rzeczywiscie nie znam cię i nie wiem co myślisz. Zadam pytanie z zupełnie innej beczki : jak myślisz, ile kobiet zachowałoby się tak jak napisałem? Ja myślę, że około 90%. Za duże prawdopodobieństwo porażki, żeby ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem naprawdę bardzo brzydki, żeby zastosować jakąś technikę podrywania musiałbym być conajmniej przeciętny. Inaczej to nie zadziała. Co znaczy podrywaj ile wlezie? W życiu codziennym nie jest to takie proste. Spotykam pewną określoną i ograniczoną liczbę kobiet. Żeby trafić na tą jedną na dziesięć musiałbym poznawać naprawdę bardzo dużo kobiet, żeby zwiększyć prawdopodobieństwo. A tak przecież w życiu codziennym nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak możliwe. A najgorsze jest to, że przestałem całkiem o siebie dbać bo w pewnym momencie przestało mi już zależeć. I tak efekt był mizerny. Mam chyba wybrakowane geny, powinienem złożyć reklamację u Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy nadal będę brzydalem, tylko, że w lepszym opakowaniu. Na jedno wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz qwertz, często sobie w życiu powtarzam, że gorzej nie może być. A potem niespodzianka - okazuje się, że jednak może. Doszedłem do etapu w życiu na którym jestem zadowolony jeśli kolejny dzień nie jest gorszy od poprzedniego. Bo lepiej to już nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałem, że nic już nie odpiszesz, a tu taki długi komentarz :P Ciężko żyć gdy się nie wygląda chociaż przeciętnie. Czasem mam wrażenie, gdy jestem wśród nieznajomych, że wszyscy na mnie patrzą. Ciężko wtedy z kimś rozmawiać czy podrywać, bo w głowie jest ta świadomość, że wszyscy patrzą. Dlatego nigdzie raczej nie wychodzę. Co może się stać? Cóż, mogę stracić tą resztkę nadziei, którą jeszcze mam a wtedy będzie już naprawdę źle. Mam teraz 29lat, zdaje sobie sprawę, że z biegiem lat będzie gorzej, sam przecież widzę, że każdy kolejny rok jest gorszy od poprzedniego. Na pytanie kiedy będzie lepiej, zawsze odpowiadam - już było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie naprawdę nie chce się wierzyć ze jestes taki brzydki. A to znasz ? \"są gusta i gusciki\" albo \"nie to ładne co ładne tylko co sie komu podoba\" Też jestem obiegową brzydulą choć nikt mi tego nie powiedzial ale nie mieszczę się w kanonie dzisiejszego piękna. Ale ja mam to w... głęboko gdzieś, nie liczę na to że znajdzie się ktoś komu się spodobam. A jednocześnie mam nadzieję że się znajdzie jeśli tego nie będę chciala:D W każdym razie moje brzydactwo (nie to jednak za duże słowo, nie potrafię siebie tak karać- bądź co bądź lubie swoją skromną osobę) próbuje nadrabiać czymś innym i widzę że mi to wychodzi. Albo jest inaczej, ludzie z którymi mam kontakt nie zwracają uwagi na moją \"urodę\" albo nigdy w zyciu nie wpadli by na to że mogę być brzydalem (wiem, wiem chyba mi się zarozumialstwo odzywa). Stare przysłowie pszczół mówi: jak Cię widzą tak Cie piszą, co można równie dobrze zinterpretować tak : jeśli TY będziesz twierdził że jesteś brzydalem ONI też tak będą sądzić bo im to wmawiasz! Pozwól innym wyrobić sobie zdanie o tobie, na razie jest to niemożliwe bo obnosisz się wszem i wobec z tym swoim okropieństwem i nie dajesz nikomu szansy ( nawet przez net) poznać się z innej strony. Chociaż ja już widze pare zalet. Poza tym na dłuższą mete nie da się wytrzymać z pięknotką/ pięknisiem. Chociaż nawet najwięksi Adonisi z wiekiem tracą swoja urodę. Pozastają im tylko flaki bo osobowość w większości mają już zepsutą swoim pięknem. Takze stary słuchaj dobrej rady Kulaj: pracuj nad swoim wnętrzem, zawsze możesz nim kogoś zauroczyć tylko jest jedno ALE musisz otworzyć się na ludzi! To jest podstawa. a tak juz całkiem na marginesie: naprawdę chciałbyś być pustym przystojniakiem z którym nie ma o czym pogadać? No chyba ze o pogodzie? Albo nawet przeciętniakiem? Chciałbyś być? Pomyśl sobie ze przynajmniej jestes charakterystyczny i ludzie łatwo cię zapamietuja a to jest bardzo przydatna w zyciu cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc wolałbym wyglądać przeciętnie. Nieznajomi traktowali by mnie obojętnie, na tej obojętności mógłbym zbudować zaufanie innymi rzeczami. Zamiast tego rzucam się w oczy i od razu muszę odzyskiwać \"punkty\", które straciłem wyglądem. To męczące, wolałbym startować z zerem na koncie a nie z ujemnymi punktami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że ja sobie coś wmawiam - są pewne obiektywne kanony urody. I ja się jakoś w żaden nie mieszczę. Wiem też, że te wszystkie dobre chęci rozbiją się o szarą rzeczywistość. Tu może znajdzie się kilka życzliwych osób, ale w zwykłym życiu pełno jest złośliwych i wrednych. Mogę sobie wmawiac, ze się nie przejmuję, zmienić nastawienie itp, ale i tak będę spotykał się z niechęcią. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×