kaszki NESTLE sa beee-źle sie rozpuszczaja i sa niesmaczne

Jestem innego zdania. Ale ja kupowałam głównie kleiki i kaszki bezsmakowe. I jeszcze kaszkę bifidus która jest w ogóle super.

racja nestleeeeeee sa okropne i smierdza!

Ja sobie je chwale.Natomiast Bobo Vita jak dla mnie to badziewie.

no ja też wole nestle - zdecydowanie

ja tez jestem za kaszkami nestle...

nestle ochyda.....sama bym tego nie tkneła....nawet pies nie chciał:P natomiast bobovita sa super:) nie wszystkie ale wiekszosc, smaczne i sama je wcinam, szczególnie bananowa:)

siwek:D moja po bananowej cierpi katusze- a dawałam jej bananową bobovity może dlatego się zniechęciłam do tej firmy

nestle są takie gumowe i lejące, a bobo-vita ma konsystencję prawdziwej kaszki. Mój mały uznawał tylko bobo-vity I ja zresztą też, do dzisiaj jadam, bo lubię :P

moj syn postawił na bobo vite i koniec inne nwet nie da rady

ja teraz kupuje te bierdonkowe w saszetkach synkowi bo oczywiście pozazdrościł małej że ta kaszę wcina- i przerzuciłam sie na te z bierdonki- ale jak mały byl mały notorycznie na kolacje wcinałam jego kaszę :D nie ma to jak własne dzieci objadac :D

Ja przerzuciłam się z Nutricii (Bobo Vita) na Nestle, bo po tych pierwszych moja córcia miała odruch wymiotny jak tylko je widziała. A bylo nawet tak, ze po niej kilka razy zwymiotowała :-o A Nestle wcina aż milo popatrzec, wh mnie Nestle są lepsze i teraz tylko te kupuje. Je chętnie i nie ma odruchów wymiotnych.

no moja córka nestle wypluwała a te z bobovity wcinała az jej sie uszy trzesły :D widocznie dzieci tez mają już swoje zdanie, kazdy ma inne kubki smakowa i kazdemu co innego smakuje... ja kupowałam kaszki na mleku modyfikowanym, bo małą karmiłam piersią i te z Nestle smakowały jak mleko w proszku z wodą, były kleiste i nie miały ani konsystencji ani smaku kaszki. Bobovity jak sie rozrobi z wodą mają super konsystencje kaszki ale już te wydziwiacze typu waniliowa z chrupkami ryzowymi małej też nie podchodzą... wogóle przekonałam się do tej firmy....soczki i deserki też mają dobre ;) szczególnie sok winogronowy z melisą lub koprem

no właśnie, ta nestle ma konsystencję jak smarki, szczególnie jak trochę postoi... a bobo-vita taka puszysta jest ale dziecko też człowiek i ma swoje preferencje :D

bobovita na pierszym miejscu u mojego synka nestle beeee

upppppppppp

A moja córeczka uwielbia kaszki Neslte :) Je je odkad skonczyła 5 miesiecy. A Bobowity nie chce, pluje i płacze jak jej podsuwam. A próbowałam - OHYDA!!! Na żyg mnie brało od Bobovity, a Nestle nawet ładnie pachnie i fajnie smakuje. czyli O GUSTACH SIE NIE DYSKUTUJE!!! i tyle.

teraz sie kapnełam ze mleko nan tez robi nestle i tez było ohydne dla mojego synka natomiast bebiko wcina ze smakiem

ostatnio kupilam mojemu dziecku kaszke bobovita smaczny sen po otworzeniu miala tak okropny zapach a porozpuszczeniu smak ze nie mialam serca mu tego dawac beeee

pyszna jest bananowa z sucharkami

nestle są do dupy nie da sie ich dobrze rozpuścić zosaje pełno grud,bobovity są dużo lepsze i smaczniejsze!!!

używałam 15 miesiecy Bobovity , kupiłam raz Nestle bo były na promocji kaszka bananowa+pomarańczowa (pomarańczowa OHYDZTWO JAK CHOLERA !!!!!) i powiedziałam dość. Dziecko tego jeść nie chciało. Nie rozpuszczały sie dobrze. Jakaś pomyłka te kaszki :O

viola noooo ta bobovity smaczny sen niewiem czy gorzej pachnie czy smakuje :D

A mój synek jada Nestle, a już Sinlac Nestle to po prostu uwielbia

strasznie macie wybredne dzieci;) nie zazdroszczę

Moj synek je nestle junior zwykle te smakowe, NIGDY nie bylo problemów z rozpuszczaniem i sa pyszne-wiem bo próbowalam. Smaczniejsze niz bebiko, choc to pewnie kwestia gustu

Wracam do tematu, bo właśnie niedawno zaczęłam podawać swojemu synkowi kaszki Nestle właśnie i zastanawiam się, skąd te negatywne opinie. Konsystencja mi wychodzi w sam raz, smakowo też bardzo są ok (wydaje mi się, że są wyraziste - na pewno nie mdłe). Dużo smaków, więc jest z czego wybierać. Moje dziecię się zajda bez prychania.

up

ja tez wolę bobovitę.Nestle ma okropne grudy.Kupiłam jedno opakowanie i każdą kaszkę przez sitko ucierałam bo inaczej dziecko pluło grudkami..