szukam przyjaciólki

cały zeszły tydzien nie chodziłam pan od tatuażu mi zabronił dzis pójde wreszcie - nie moge się doczekac

ja też nie - bo mialam inne obowiązki i się rozleniwiłam - nie mam z kim iśc bo moja towarzyszka tez nie idzie...

oj tak wmawiaj sobie, kazdy powód jest dobry :D a tak serrio to czuje ze w tym tyg tez sobie nie pochodze bo mam zebranie w szkole i musze do gina teraz zmykam

3maj się :-) paa

Hej! Witam wszystkich znajomych i nieznajomych Dopiero teraz odczytałem maila dlatego wcześniej mnie nie było. Możemy oczywiście spróbować sie przykamuflować na tym topiku ale obawiam się, że jak wandale nas namierzą to rozwala o ten topil :o Napisałem już na śmietnik i na \"pytanie do moderatora\" z prośbą o interwencję w zaistniała sytuację.

witaj bywalec, chamstwo :-) zapraszam tutaj :-) jak tam edukacja idzie??

hej dziabongu! Nie tyle edukacja co ukladanie planu działania. Oprócz 2 ciąż mam jeszcze do przerobienia jedn problem ginekologiczny z realu. Także jako ginekog-połoznik - amator mam ręce pełne roboty. ;) Co nie znaczy że nie możemy tutaj pochuchać i na Ciebie :;) a nuż się uda :) Od przybytku jak mowią głowa nie boli

u mnie sprawy ginekologiczne wracają chyba do normy - mastodynon n zdzialał cuda :D a dmuchajcie na mnie wszyscy od lipca staranka :D

dziabong---> OK! Będziemy chuchać. Jakby co pamietaj, że zawsze możesz liczyć na swojego klubowego ginekologa-położnika. Jestem dostępny zarowno na forum jak i via mail :) Z czasem na klikanie u mnie ostatnio niespecjalnie ale staram się nie zaniedbywać mojej "praktyki" ;)

dzieki :-) ale w związku ze zmianmi na jakie się szykujemy możliwe ze staranka "przełozymy" zobaczymy jak to wyjdzie wszystko...

Ja chucham nieprzerwanie:-) Świruję w tej pracy w dni takie jak ten. Poczucie straty czasu mnie dołuje. W sumie mogłam wpaść rano na godzinę, zrobić swoje i zająć sięczymś pożytecznym, zamiast tu siedzieć. Np. mogłam pojechać do domu i spać! Bosze, jak ja uwielbiam teraz spać :-)

wiesz ja w ogóle lubie spać... to sobie nie wuobrażam jak to bedzie w innym stanie :-) zawsze chciałam miec wszytsko oprcowane i dopracowane, ja uwielbiam planować, robić coś według swojego planu... jednak widzę,że nic mi z planów nie wychodzi... ehhh może dziś lub jutro przyniesie jakieś rozwiązanie :-) pytanie? lubicie swoj dom?? lubicie do niego wracac?, chodzi mi o sam budynek, te kilka ścian, daje Wam jakies poczucie bezpieczenstwa?

oki moi drodzy - spadam nie wiem gdzie jeszcze ale wychodzę z "mojej "piwnicy buziaki do jutra ;-)

Lubię moje mieszkanie, wypoczywam w nim...nawet gdy mieszakłam sama lubiłam tam wracać, tam było cicho i bezpiecznie. Teraz gdy mam rodzinę ( :-) )tęsknię za powrotem do domu nawet po kilku już godzianch w pracy.

dopel----> musisz dbać teraz o siebie, prowadzić higieniczny tryb życia i nie przemęczać się :) za chwilę wrzucę tu post jaki napisałem do meii i do Ciebie ale z powodu perturbacji w klubie tam go nie wrzuciłem :) Mam nadzieję, ze meaa też tu dotrze. :)

dopel, meaa----> Co prawda do finału Waszej ciaży jest jeszcze daleko jednak jako pierwszy temat chciałem Wam wrzucić pod rozwagę sprawę obecności szczęśliwych tatusiów tym jakże pięknym ale i trudnym wydarzeniu jaki jest poród. Z rozmów na forum jak i w ralu wiem, że stosunek do tego zarówno kobiet jak i ich partnerów bywa różny. A jak jest u Was?? Jak Wy i Wasi Panowie na to patrzycie. Jest jeszcze trochę czasu by to przemyśleć ale podjąć decyzję trzeba wcześniej by ( w wypadku gdy będzie pozytywna) podjąć stosowne działania. Polecam lekturę topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3655708&start=0 Wypowiadal się tam Koni, który lubi przyszpanować przed mamuśkami tym, że był przy narodzinach naszej (jakkolwiek dziwnie by to słowo nie brzmiało ;) ) młodszej córci. A przecież to ja jestem ginekologiem-amatorem!

dotarłam dotarłam.... spóźniona jak zawsze ale dotarłam :) ja bardzo lubię moje mieszkanie, mój blok i moją okolicę :) uwielbiam wracać do domu i nie lubię go na długo opuszczać :) co do porodu Bywalec :) to obydwoje z mężem chcemy by był przy mnie ale i obydwoje jesteśmy zdania, że będzie się trzymał z dala od mojego krocza i będzie się zajmował głaskaniem mnie po głowie i trzymaniem za rękę :)

hellow, ja bym chciała mieć już własne 4 katy, miejsce gdzie chce wracac... teraz ten nasz dom traktuje po macoszemu jakoś nie mam ani checi o niego dbać...ciagle sobie mysle ze to nie moje.. zrobilismy maly remoncik i tyle... a wszystko mnie irytuje... sasiedzi upierdliwi, okolica do dupy, wieczne menelstwo siedzace na klatkach - typowe blokowisko...bez domofonu :-( za to wczoraj ogladałam mieszkanko - ladne - zobaczymy co z tego wyjdzie... lejla - patrz jaki mamy tłok :-)

Hello :D Widzę właśnie :) Ja wczoraj byłam u mojego facecika :D tzn. u jego siostry a się w międzyczasie okazało że akurat wraca do domu :) a dziś jadę znowu, tym razem już tylko do niego :D :D :D

hello, ja jak mogę spać to jakoś mi się nie chce :) dziś przechytrzyłam poranne mdłości zanim podniosłam moje cztery litery z wyrka wcisnęłam w siebie 3 biszkopciki :D dzięki temu nie chciało mi się rzygać na widok kanapek dziabong przez to twoje mieszkanie śniło mi się, że i ja szukałam mieszkania. tylko dziwnie bo trafialiśmy w same meliny.... i bałam się, że przyjdzie nam tam mieszkać.... ;) miłego dnia życzę

ma ktos mail do Niki?

do Nikusi? mam do niej gg, wrzuce jej linka

a tak w ogóle to Haris, bo ci nawet nie pomachałam :P

ehh dziś idziemy drugi raz ogladać to mieszkanie - powiedzcie z doświadczenia - kto płaci za założenie księgi? sprzedajacy czy kupujacy?? to jest mieszkanie bez posrednika - jak zalatwiac by nie wkopać się w maliny? jak je sprawdzić??

no to fajnie - ja dziś z mężem jadę do dentysty... beda go męczyć... :-P

co beda robić? w sprawie ksiąg - nie znaju meaa -

rwać rozcinając dziasło (ząb pod ropą)

współczuje mu niemiłosiernie ...

ooooo fok :O