Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mort

czy wszystkie kochałyście swoje dzieci od samego poczatku?

Polecane posty

czy może musiałyście do tej miłości dojrzeć, przyszła z czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem, to moja mama \'zakochała\" się we mnie dopiero jak miałam 7 miesięcy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ktoś jeszcze? chodzi mi przede wszystkim o ten pierwszy czas bycia mamą. Co wtedy czułyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada mniam
jackpot79 normalne pytanie.Czasem zdarza sie chocby parodniowa depresja poporodowa.Slyszalas kiedys o takim terminie?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od razu,mała była długo wyczekiwana,ale mam koleżankę,która swoje dziecko naprawdę zaczęła kochać po kilku miesiącach.Nie uważam,żeby to było nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zakochałam się w małęj od pierwszego wejrzenia, ale to nie była jeszcze taka miłość jak jest teraz. Na początku było z mojej storny więcej strachu i bezradności o małą, tak naprawdę to miłość do niej cały czas we mnie rośnie i dojrzewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vabiene33
ja jak juz planowalam ciaze to wyobrazalam sobie moje dziecko i czulam taka ogromna milosc,teraz jestem w 38tyg c i dalej kocham moje malenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja owszem, prawie od razu, ale faktycznie musiałam najpierw okrzepnąć, dojrzeć do tego. Początkowo, po porodzie, ciąle wpatrywałam się w moją córeczkę i czułam sie jak podczas zakochania, niesamowicie pobudzona. Mogłam nie spać, tylko na nią patrzeć. Chyba wtedy zaczęłam ją coraz bardziej kochać. Podczas ciąży było inaczej, cieszyłam się, że będę miała dziecko, ale nie czułam miłości. Dziecko w brzuchu było dla mnie abstrakcją. Myślę, że gdybym zaszał w ciążę po raz drugi, moje uczucia byłyby bardziej sprecyzowane od początku. Teraz córka ma 6 miesięcy, kocham ją bardzo mocno, ale jest to miłośc zupełnie inna niż np. do męża. Dlatego nie mogę powiedzieć, że kocham córkę czy męża bardziej. Kocham mocno oboje, ale nie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie od razu
:( początek był trudny miała się juz za wyrodnę matkę przyszło z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ciazy nie czulam wiekszej milosci do małej. tzn wiedzialam ze jest nie chcialam zeby cos zlego jejs ie stalo dbalam o nia... ale... prawdziwe uczucie pojawilo sie dopiero jak ją zobaczylam... wtedy oszalalam :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość między mamami
ja mam 7-miesiecznego maluszka i caly czas sie miotam pomiedzy ogromną milością do małej, a tesknotą za wolnością i czasami, kiedy byłam odpowiedzialna tylko za siebie i prawdę mówiąc z zazdrością patrzę na mamy, które bez mrugnięcia okiem poświęcają każdą minutę dziecku i są tym bezgranicznie szczęśliwe pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka była bardzo wyczekiwanym dzieckiem, całą ciążę myślałam tylko o niej, z wielką miłością i czułością, nie mogłam doczekać się jej narodzin. Gdy się już urodziła, przeżyłam szok - nie potrafiłam się cieszyć, opieka nad nią mnie przygnębiała i przerastała, czułam się \"zakładnikiem\" własnego dziecka. Dziś wstydzę się tamtych odczuć, ale już tego nie zmienię. Moje dziecko od urodzenia miało temperament i charakterek i tak sobie myślę, że grzeczne dzieci łatwiej się kocha i ta miłość szybciej przychodzi. Płacę za tamten \"grzech\" wysoką cenę - gdy jesteśmy same z córką, jest ok, ale gdy w domu jest mąż lub babcia, dziecko nie chce być ze mną, mam wrażenie, że mnie odtrąca. Jak biorę ją od męża, to strasznie płacze i się do niego wydziera. Jest mi wtedy ogromnie przykro i gdybym tylko mogła cofnąć czas, poszukałabym dla siebie pomocy i lepiej przygotowała się do macierzyństwa. Dziś moje dziecko jest dla mnie najważniejsze 😍 i zajmuje pierwsze miejsce w moim sercu, mimo że ja w jej sercu jestem na dalekim trzecim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bedac w ciazy wydawalo mi sie juz kocham bardzo swoje dziecko, a po porodzie okazalo sie ze przxez pierwsze dni bylam tak skolowana ze nie wiedzialam jak mam okazac ta milosc :/ potem przyszlo z czasem z dnia na dzien coraz bardziej je kocham i coraz mocniej, ale faktycznie jak nie moge sie wyspac, jak caly czas placze to mam niekiedy nutke tesknoty za dawnym zyciem... aczkolwiek nigdy bym nie powiedziala nawet w takich momentach ze synka nie kocham po prostu milosc wszystko wybaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×