Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karilta626

co jest nie tak...ze mną albo z nim

Polecane posty

Gość karilta626

właściwie problem wydaje się być blachy...nie mniej jednak gryzie mnie cały czas otóż...jestem z nim od 2 lat. Dopiero po roku czasu, a właściwie 1,5 roku bycia z nim poznałam jego mamę i rodzeństwo (nie wiem dlaczego tyle to trwało). Zawsze kiedy jestem u niego ( a bywam sporadycznie)czuje się sama. On albo gdzieś lezie a ja siedzę jak ten dureń, albo siedzi gdzieś zupełnie na drugim końcu pokoju i ze mną nie rozmawia (nie mowie, że jest totalny brak przytulenia, dotyku...). Dzisiaj pojechałam do niego. Była jego dalsza rodzina. Weszliśmy razem, a on mnie wcale nie przedstawił...nikomu. Później zaczął się ten sam schemat. Ja wśród obcych ludzi, a on poszedł i nie interesowało go, że właściwie nie mam o czym z nimi gadać i siedzę przy stole jak kołek... Czy to ja mam problem, czy może on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsa
ty masz problem ze sobą skoro w ogole jestes z takim palantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniegowa piosenka
a co ma jakas blacha do tego problemu, nie bardzo rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość remikk
na pewno jest to Twój problem, ale spowodowany nie najlepszym zachowaniem Twojego partnera. Jeżeli nie widzi, że się źle czujesz w takiej sytuacji to coś jest nie tak. Na takie przypadki najlepsza jest rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karilta626
kied jesteśmy u mnie jest ok.... przytula mnie w obecności mojej rodziny...rozmawia, trzyma za rękę...opiekuje się niby pierduła, ale myślę o tym.... nie powiedziałam mu jeszcze o moich spostrzeżeniach, ale wiem, że zrobię to przy kolejnej okazji odwiedzin u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Zachowuje się dziwnie jak by się ciebie wstydził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karilta626
wiem, że na to właśnie wygląda... ale ja raczej tak tego nie odbieram - tak jakby sie mnie wstydził... gdyby tak było to nie namawiałby mnie na wizyty u siebie jednak tak cholernie mi przykro... niestety dla mnie ważne są szczegóły i to mnie strasznie irytuje dzisiaj juz sobie nawet postanowiłam, że zrobię mu odwet i będę zachowywać się dokładnie tak jak on a może to wynika z męskiej natury...?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65432
też tak miałam, zupełnie na początku, przyprowadziła mnie do domu, akurat jakś impreze mieli, posadził z gośćmi przy stole a sam poszedł usiąść do kuchni i tam pił z bratem i kuplem.myślałam że mnie kkur..wica strzeli, jego pijany tatko chciał ze mną tańczyć(pierwszy raz go wtedy zobaczyłam) ja wyszłam z domu, on mnie zobaczył w oknie i ciężko się zdziwił czemu wychodze. powiedziałam mu o co chodzi, ale za mało dostadnie, bo czułam się jak gówno. do dziś mu to wypominam i cały czas mam wk..rw jak sobie przypomne, a mineło 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość remikk
nie wrzucaj wszystkich facetów do jednego worka, bo ja czegoś takiego mojej partnerce bym nie zrobił. Odwet??? bez sensu tak jak napisałem wcześniej rozmowa jest lekarstwem jeżeli nie poskutkuje to facet na Ciebie nie zasługuje, gdy jest u siebie zapomina o Tobie, to jest CHORE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65432
jak następny raz cie zaprosi to powiedz : nie dziękuję, nie chce siedzieć sama tam jak idiotka" albo poprostu wyjdz, nallepiej jakby cie nie zauważył to wtedy powinno mu się zrobić wstyd, że nawet niezauważył że ciebie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karilta626
tyle, że u Ciebie to sporadyczna sprawa... ja tak się czuję za każdym razem soryyyyy ale nie jesteśmy małżeństwem z 5letnim stażem jestem jego dziewczyną i chyba powie\nien zadbać o to bym czuła sie komfortowo... dzisiaj wyszłam jako pierwsza z tej imprezy (rodzinnej) ze skwaszoną miną. oczywiście on mnie zapytał co się dzieje...bo, że się dziejej to zobaczył...tylko zupełnie nie wie o co mi chodzi... Myślałam, że przesadzam i mu nie powiedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karilta626
najgorsze jest to, że to fajny facet....kocham go i mi na nim zależy ale ma takie zajawki, że czasami mam dość... np. jak z tym nie przedstawianiem mnie obcym ludziom .... to niemile bardzo jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniegowa piosenka
no ale co z ta blacha, bo dalej nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65432
to wcale nie było takie sporadyczne, poźniej też tak robił, na imprezach u innych jego znajomych, cały czas zachowywał się jakby mnie nie było, dochodziło nawet do tego że gdy intensywnie gestykulował to uderzał mnie ręką przy okazji, jakby powietzre koło niego siedział.wtedy do wyskoczyłam jak proce ztej imprezy, on wybiegał za mną a ja mu krzykełam na całe gardał" sper...dalaj debilu, tak sobie traktuj inną dziewuche, a nie mnie"...i inne takie epitety. jak byłam już bardziej pewna do zaczęłam wymagać tego od niego na gorąco, np. mówiłam mi może byś usiadł koło mnie jak tu już przyszłam z tobą, albo pytałam się ironicznie "zauważyłeś że tu jestem, kochanie??? albo poprostu mówiłam mu wpsrost że mnie olewa i głupie się wtedy czuje, i jak chce to moge wyjsć jak mu przeszkadzam. wiem to troche zołzowate, ale trudno , zadziałało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65432
ty śniegowa coś tam.nie wiesz co to znaczy błacha sprawa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karilta626
zazdroszczę... ja niestety nie jestem na tyle odważna, by tak prosto powiedzieć co myślę poz tym wiem, że by się zadąsał i milczał przez 3 dni poźniej powiedział przepraszam a robił swoje .... boję się też że pomyślę, że jestem przewrażliwiona fakt...może jestem...ale powiedziałm mu o tym po tygodniu znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65432
nie przesadzasz, nie jesteście małżeństwem.w małżeństwie można jakoś tak wyluzować albo coś. ale teraz to jemu powinno zależeć żebyś dobrze się czuła. to jest okropne uczucie, tak być olewaną w dodtaku w towarzystwie. musi wziąć to sposobem jeśli rozmowa nie poskutkuje. dowalaj mu tekstami jakimiś, że nie jesteś powietrzem. i naprawde jak cie zaprosi następny raz to odmów i powiedz z jakiego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sniegowa piosenka
Aha "błacha sprawa"? Teraz rozumiem... bojcie sie dzieci Boga. Kilka miesiecy do matury a wy piszecie "błacha"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×